Fajny film wczoraj widziałem

"Ogawa no Hotori" to film sprzed paru lat, ale ja dopiero teraz do niego dotarłem, choć dwa lata temu chyba już o nim słyszałem. Historia trochę w klasycznym stylu współczesnych filmów samurajskich, jak np. "Samuraj, którego kochałam" czy "Yamazakura". Dla wielbicieli "siekanki" niewiele - jeden dobrze zrobiony pojedynek bez efektów specjalnych, za to realizm walki na miecze, kiedy czuje się oddech rywala i widzi tęczówki jego oczu
Fabuły nie będę streszczał, ale ci, którzy oglądali "Twillight Samurai" czy "Ukryte ostrze" znajdą znajome motywy. Proste - film oparto na oryginalnym opowiadaniu Shuhei Fujisawy z tomu "Unasakahan Taizen"

Tak, honor klanu i dramaty osobistych wyborów...
No, ale powinienem zachęcić do obejrzenia...

Ładne zdjęcia, niespieszna, niehollywoodzka narracja (już to jest ciekawe!) i tytułowa rzeka wijąca się przez krajobrazy i losy bohaterów. Smaczne...
No to, "chomikujcie" (napisy trzeba jednak pobrać z któregoś z portali "subsowych").