Inami Hakusui Miecz samurajski

Czyli ksiazki albumy i co dusza zapragnie o Japonii lub z Japonii.

Moderator: Zarząd

norinaga
Posty: 411
Rejestracja: 10 listopada 2008
Lokalizacja: radom-okolice

Inami Hakusui Miecz samurajski

Post autor: norinaga »

W sprzedazy pojawila sie nowa ksiazka w j. polskim, czy ktos ja ma, warto kupic, dostarczy nowych informacji, jezeli ktos ma inne polskojezyczne wydania?

http://allegro.pl/t-inami-hakusui-miecz ... 30124.html
yakubu
Posty: 532
Rejestracja: 28 lutego 2007
Lokalizacja: Łódź

Re: Inami Hakusui Miecz samurajski

Post autor: yakubu »

Raz ja przegladalem na szybko w ksiegarni i nie wydala mi sie specjalnie odkrywcza.
Awatar użytkownika
cmyx
Posty: 62
Rejestracja: 15 września 2009

Re: Inami Hakusui Miecz samurajski

Post autor: cmyx »

Podrzucę spis treści tej książki:

Przedmowa wyd. pol. 7
Przedmowa wyd. ang. 13
Od autora 19
Wprowadzenie 21
Dzieje Nippon-to 25
Głownia 49
Gokaden 77
Kucie i hartowanie 89
Szlif 105
Koshirae 111
Etykieta 129
Konserwacja 133
Kanteisho origami 137


Od rozdziału o głowni sypie się zgodność numeracji stron ze spisem treści. Cała praca liczy 183 str, w tym słowniczek, index. itd. Może denerwować czytanie o szabli a nie o mieczu ( na wstępie wyjaśnienie dlaczego powinno mówić się, że to jest szabla a nie miecz )

W rozdziale o 5 szkołach podano między innymi cechy charakterystyczne głowni, zamieszczono przykładowe fotografie.

Moim zdaniem z książkami w języku polskim to jest tak, że przy tak małym wyborze warto mieć wszystko co zostało wydane (chyba ze coś byłoby wyjątkowym gniotem). Z każdej można dowiedzieć się czegoś nowego, jedna dla drugiej może stanowić uzupełnienie. W jednej mamy gorszą ilustrację, w drugiej lepszą.

Ta książka poszerza informacje zdobyte z książki Yumoto, uzupełnia się z nią, podobnie jak i z resztą książek. Uważam, że warto ją mieć w swoim zbiorze.
Awatar użytkownika
Kagetora
Posty: 184
Rejestracja: 19 czerwca 2008
Lokalizacja: W - wa

Re: Inami Hakusui Miecz samurajski

Post autor: Kagetora »

Moim skromnym zdaniem ksiązka lepsza od monografii Johna Yumoto. Dokładniej i lepiej omówiono zjawiska na powierzchni głowni, jest bardziej inspirująca kulturowo (mniej faktów, ale więcej "sosu" kulturowego), mniej przegadana i ładniej wydana. Oczywiście - nie bez błędów i niekonsekwencji, ale raczej po stronie tłumacza i redaktora. No, bo jak - wzywając we wstępie do stosowania polskiej terminologii z zakresu białej broni - można nazywać boshi "szpicem" skoro istnieje od wieków polskie słowo "sztych", którego - nota bene - używa się tu w innych miejscach? Podobnych potknięć wyszukałem w książce jeszcze kilka...
Ale - w sumie - warto mieć!
M&M's
Posty: 3
Rejestracja: 6 maja 2012

Re: Inami Hakusui Miecz samurajski

Post autor: M&M's »

Kagetora pisze:No, bo jak (...) można nazywać boshi "szpicem"
Rzeczywiście dziwne. Możesz powiedzieć, gdzie natknąłeś się na ten kwiatek? Bo jakoś nie mogę go odnaleźć, a pewnie warto by było go poprawić w następnym wydaniu...
Awatar użytkownika
Kagetora
Posty: 184
Rejestracja: 19 czerwca 2008
Lokalizacja: W - wa

Re: Inami Hakusui Miecz samurajski

Post autor: Kagetora »

Znajdę i podam za parę dni, bo jestem "wyjechany" i z daleka od mojego egzemplarza :)
Awatar użytkownika
Kagetora
Posty: 184
Rejestracja: 19 czerwca 2008
Lokalizacja: W - wa

Re: Inami Hakusui Miecz samurajski

Post autor: Kagetora »

No, udało mi się! Ów "szpic" znajduje się na str. 70 w rozdziale "Kissaki", w pierwszej linijce jako drugi wyraz...
Nawiasem mówiąc, nie jest dobrze zaraz po tytule rozdziału używać tego samego słowa, które ów tytuł stanowi. Wygląda to w ksiązce tak:

KISSAKI
Kissaki, szpic,... itd
. Trochę źle brzmi i wygląda... :wink:

Przy okazji - warto podać, że oznaczenia literowe z tego samego zdania (bodajże K-L-M-N) dotyczą rysunku nr (wpisać właściwy!), bo to niejasne dla mniej wnikliwego czytelnika. Uzupełniłbym też rycinę dotyczącą fukury - ta z dużą krzywizną nosi nazwę "tsuku", a ta niemal prosta - "kareru". Przyda się! :wink:
M&M's
Posty: 3
Rejestracja: 6 maja 2012

Re: Inami Hakusui Miecz samurajski

Post autor: M&M's »

Dzięki za uwagi techniczne. Tyle że pisałeś, jakoby w książce nie kissaki, a boshi nazwano "szpicem", co byłoby rzeczywiście dużym błędem.
Kissaki sztychem z całą pewnością nie jest, bo tnąca część ostrza to monouchi...
Awatar użytkownika
Kagetora
Posty: 184
Rejestracja: 19 czerwca 2008
Lokalizacja: W - wa

Re: Inami Hakusui Miecz samurajski

Post autor: Kagetora »

Cytowałem wówczas z pamięci :) ale moim zdaniem w obu przypadkach zastosowanie słowa "szpic" przy przyjętych we wstępie założeniach nie jest dobre...
Oczywiście pomijam też fakt, że jak się rodzaje kissaki pokazuje, to dobrze jest nawać je tez po japońsku, bo np. w opisach katalogowych nie piszą "duży, średni, mały" tylko "o-kissaki, chu-kissaki, ko-kissaki".

Piszesz:
Kissaki sztychem z całą pewnością nie jest, bo tnąca część ostrza to monouchi...
I tu bym polemizował!
"Słownik języka polskiego" PWN http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=60835
sztych m III, D. -u; lm M. -y
1. «ostry koniec broni białej; szpic»
Sztych szabli, szpady.
Pchnąć, uderzyć sztychem.
Przyłożyć sztych do gardła.
2. «pchnięcie czymś ostrym, spiczastym, zwłaszcza bronią białą; raz, cios zadany szablą, szpadą, rapierem itp.»
Błyskawiczny sztych.
Przebić sztychem pierś przeciwnika

Więc - w świetle tych definicji - sztych to właśnie kissaki, szpiczasta część głowni :wink: Monouchi to "striking area", jak głosi angielska definicja, czyli "obszar uderzania" (ok. 1/3 - 1/4 długości głowni mierząc od... kissaki.
Sorry, jeśli burzę Twój spokój...
M&M's
Posty: 3
Rejestracja: 6 maja 2012

Re: Inami Hakusui Miecz samurajski

Post autor: M&M's »

Twoja niefrasobliwość jest zdumiewająca: "cytujesz z pamięci" nieprawdziwe zarzuty, tworzysz ad hoc nową definicję kissaki (spiczasta część głowni), autorytatywnie stwierdzasz, że monouchi mierzy się od kissaki...
Wybacz, ale trudno traktować cię poważnie.

Natomiast pozostałym osobom, które być może tu trafiły, spieszę wyjaśnić, że:
1. Polska terminologia bronioznawcza nie jest wcale jednoznaczna, a bazowanie w tej mierze na "Słowniku języka polskiego" uważam za nieporozumienie.
Osobiście kieruję się terminologią zaproponowaną przez prof. Nadolskiego, moim zdaniem spójniejszą i bardziej konsekwentną np. od propozycji prof. Żygulskiego jun.
2. Japońska terminologia bronioznawcza również nie jest jednoznaczna i w przypadku kontrowersji warto powołać się na konkretnego autora.
3. Są autorzy, którzy definiują sztych jako samą końcówkę głowni i tacy, dla których jest to jej 1/3 - 1/4 końcowa część. Są autorzy, którzy mierzą monouchi od końca głowni i tacy, którzy mierzą je od kissaki (ten drugi sposób uważam za nieprzemyślany - zgodnie z nim głownie bez yokote nie miałyby monouchi?).

Ze względu na powyższe musiałem jako tłumacz na coś się zdecydować, bo trudno żeby i kissaki i monouchi były jednocześnie sztychem. Ponieważ w moim odczuciu sztych jest bardziej terminem "funkcyjnym", o czym świadczy pewna dowolność w określaniu jego długości, zarezerwowałem go dla monouchi. Natomiast kissaki należy bardziej do sfery estetyki i nie występuje we wszystkich głowniach, dlatego zdecydowałem się na użycie dziwnie brzmiącego szpica.
Awatar użytkownika
Kagetora
Posty: 184
Rejestracja: 19 czerwca 2008
Lokalizacja: W - wa

Re: Inami Hakusui Miecz samurajski

Post autor: Kagetora »

Nie widzę potrzeby dalszej dyskusji z kimś o takim podejściu do tematu. Jeśli definicja sztychu ze słownika dla Pana nic nie znaczy to może nie warto powoływać się na "polskość"... Szkoda czasu... Szkoda słów...
Proszę więc pozostać przy "swoich odczuciach". To da mi prawo pozostać przy moich - zwłaszcza, że "terminologia bronioznawcza nie jest jednoznaczna" - i japońska, i polska :wink: Tylko rodzi się pytanie, czy na pewno jedna niejednoznaczność ma w takim przypadku prawo kwestionować drugą :wink:
norinaga
Posty: 411
Rejestracja: 10 listopada 2008
Lokalizacja: radom-okolice

Re: Inami Hakusui Miecz samurajski

Post autor: norinaga »

M&M's po przeczytaniu Twojeo ostatniego posta na mojej twarzy ukazalo się coś takiego :shock: a potem coś takiego :roll:

Kissaki to część głowni od yokote do samego czubka, przyjmując że jest to konstukja shinogi zukuri, można powiedzieć że jest to obszar w którym szerokość głowni gwałtownie zwęższa się aż do wyżej wspomnianego czubka, nawet jeżeli głownia ma konstrukcję inną niż shinogi zukuri, np shobu albo hira to i tak ten obszar zwężenia jest wyrażnie widoczny i nikt na świecie kto zajmuję się nihonto raczej nie ma problemu żeby znależć tą część głowni.
Monouchi natomiast to ta część głowni którą faktycznie (czytaj najczęściej) zadawane są cięcia, jest to mniej więcej 1/3 , 1//4 długości głowni począwszy od jej czubka w stronę rękojeści. Niezależne czy głownia ma yokote czy nie cięcie wykonuje się tą samą częścią głowni. Dlaczego tnie się tą częscią od czubka, a nie tą od rękojeści chyba nie trzeba tłumaczyć.

Tak jeszcze dla pewności BOSHI to zahartowana część głowni w obrębie kissaki, chciaż tu można by trochę polemizować ze względu na to, że istnieją dwie definicje hamonu.
ODPOWIEDZ