jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Dział poświęcony, starym, oryginalnym mieczom i oprawom japońskim.

Moderator: Zarząd

norinaga
Posty: 411
Rejestracja: 10 listopada 2008
Lokalizacja: radom-okolice

jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: norinaga »

Parę pytań:
1. Jak wygląda sprawa z kolorem stali, a jej jakością?
2.Wiem że w okresie kamakura stal była najlepsza, potem jej jakość spadała, ale czy wszędzie? Czy we wszystkich rejonach Japonii ta najlepsza ruda skończyła się w tym samym czasie? Czy może ruda jest tak samo dobra, a jedynym powodem spadku jakości jest to, że władze zajęły się "wytopem" tahahagane?

Jak ktoś może podzielić się swoją wiedzą albo zna jakieś stonki na ten temat, to bardzo proszę o info.
Ostatnio zmieniony 4 kwietnia 2011 przez norinaga, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: yakiba »

Potem zaczął się import i stąd problem bo na początku uznano stal importowaną za super surowiec a potem odwrotnie , uważano ,że surowiec miejscowy jest najlepszy.Za najlepszą uznawano stal rosyjską.A władze zaczęły kontrolować wytop z 2 powodów
1 kontrola produkcji broni
2 próba utrzymania wyższej jakości.
norinaga
Posty: 411
Rejestracja: 10 listopada 2008
Lokalizacja: radom-okolice

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: norinaga »

Chyba za dużo chcę na raz wiedzieć więc może po kolei:
odnośnie jakości stali na przestrzeni wieków to wiem tyle:

WCZESNE I ŚRODKOWE KOTO
Rudy jest stosunkowo dużo, miecznicy sami ją przetwarzają, starają się uzyskać jak najlepszy materiał z którego potem starają się uzyskać jak najlepszy efekt końcowy czyli głownię, miecze ze środkowego koto są uważane za najlepsze.

PUZNE KOTO
To okres wojen domowych, zapotrzebowanie na miecze wzrasta więc proces wytworzenia tamahagane a następnie gotowego miecza ogranicza się do "koniecznego minimum", oczywiście wielcy mistrzowie trzymają poziom.

SHINTO
Koniec wojen, mieczy nie trzeba już tak wiele, w dodatku szogunat wprowadza przepisy dotyczące długości i kto jaki miecz może nosić, teoretycznie kowale mogą na spokojnie doskonalić swoje umiejętności ale miecze z tego okresu uważa się za najgorsze, w tym czasie również szogunat zajmuję się "wytopem" tamahagane, proces pozyskania nie jest już tak "dopieszczony" jak w przypadku samodzielnego "wytopu" przez kowala + używa się stali importowanych. I to właśnie chyba jest przyczyną gorszej jakości mieczy?

SHINSHINTO

Następuje powrót do korzeni, kowale naśladują miecze z okresu KOTO , ale rudy jest coraz mniej i ciężko znależś dobrą (tak gdzieś przeczytałem) więc miecze mimo że wykute są dobrzę to z gorszej jakości stali niż w koto.
Tylko logicznie myśląc w shinto tej dobrej rudy było więcej niż w shinshinto więc miecze z tego okresu powinny być nieco lepsze, tymczasem z tego co mi wiadomo miecze z shinshinto są lepsze od shinto.

Kwestia jakimi kryteriami kierowano się dochodząc do tych wniosków, czy miecz jest jest lepszy bo jest lepiej wykuty (walory artystycne), czy dlatego że jest z lepszej stali (dobra broń).
Wiadomo że najlepsze są dobrze wykute z dobrej stali, ale co z cała resztą?
Logiczne że z dobrej stali można wykuć słaby miecz jak ktoś nie ma umiejętności, ale czy z gorszej stali dzięki umiejętnością można wykuć coś dobrego?
Tylko znowu widzę dwie drogi/spojrzenia: miecz jako dobra broń i miecz jako dzieło sztuki, dzieło... nie musi być użytkowe, natomiast broń tak, ale nie musi mieć wyszukanego hamonu i hataraki, a może właśnie tylko z dobrej stali można uzyskać hataraki?

Ot takie tam moje przemyślenia i pytania :wink:

o kolorze będę męczył pużniej.

UFF; koniec na razie.

EDZIA: wprowadziłem poprawki.
Ostatnio zmieniony 6 marca 2011 przez norinaga, łącznie zmieniany 1 raz.
norinaga
Posty: 411
Rejestracja: 10 listopada 2008
Lokalizacja: radom-okolice

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: norinaga »

Miałem wenę i opisałem się jak szalony, teraz przeczytałem to na spokojnie i sam doszedłem do pewnych wniosków odnośnie hataraki, umiem już trochę rozpoznawać poszczególne ale jeszcze mało o nich wiem, np. jak powstają?
jaki mają wpływ na wartość użytkową głowni?

Biorąc pod uwagę że są one tak cenione można wysnuć wniosek, że są one świadomym i pożądanym efektem, czyli prawdopodobnie mają pozytywny wpływ na wartość artystyczna ale i użytkową głowni, a miecz który je posiada został wykuty przez kowala z odpowiednimi umiejętnościami.

Zatem zbierając całą moją wiedzę i przypuszczenia (jeżeli są słuszne oczywiście) wychdzi mi, że dobry miecz to taki, który ma dosyć drobną hade, średniej szerokości regularny hamon z dużą ilością hataraki?

To chwilowo tyle, o kolor będę męczył w odpowiednim czasie.
Na razie czekam na opinie mądrzejszych i zapewne korektę mojej wiedzy i przemyśleń.

ps. przepraszam że dwa posty pod rząd ale wydaje mi się że tak jest czytelniej.

Chociaż to i tak zapewne jeden wielki bełkot :roll:
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: yakiba »

Namieszałeś z tą historią ale najlepiej jak poczytasz pracę dyplomową Grafa.
Chciałem odpowiedzieć na twój post w miarę moich możliwości, nawet sporo napisałem ale doszedłem do wniosku ,że trudno napisać książkę w jednym poście bo ta odpowiedź taka musiała by być.
norinaga
Posty: 411
Rejestracja: 10 listopada 2008
Lokalizacja: radom-okolice

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: norinaga »

Przebrnąłem na razie przez historię i wydaje mi się że napisałem w miarę ok.
Resztę doczytam jak wrócę z pracy.

Może skupmy się na razie na dwóch zagadnieniach:
1. jakość stali na przełomie wieków, kiedy najlepsza i dlaczego
2. jakość wykuwanych głowni, kiedy najlepsze i dlaczego

rozpiszę się po pracy, a mam zamiar męczyć w tym temacie pytaniami i moimi przemyśleniami niemiłosiernie :wink:
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: yakiba »

Odpowiedź jest bardzo prosta
zarówno stal jak i miecze najlepsze to te , które są wykonywane współcześnie.Tą w sumie prostą prawdę uświadomił mi Kier.Sam raczej szukałem w zamierzchłej historii ale jednak to Kier ma rację.A z historią namieszałeś.
norinaga
Posty: 411
Rejestracja: 10 listopada 2008
Lokalizacja: radom-okolice

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: norinaga »

Rzeczywiście przyszalałem z okresem shinshinto, ale to dlatego że na żywca z głowy pisałem a pamięć mam kiepską, reszta chyba jest ok.

Przy dzisiejszej wiedzy jest logiczne że współczesne miecze są perfekcyjne i też przychylam się do opinii Kiera.

Ale mi to nie wystarcza, chcę wiedzieć więcej, potwierdzenia informacji które gdzieś tam przeczytałem, oraz moich przemyśleń albo ich korekta.

Doszedłem do wniosku że należy skupić się najpierw na jakości stali, a właściwie rudy, w koto było jej najwięcej, więc ta najlepsza była stosunkowo łatwo dostępna, jeżeli każdy kowal dążył do doskonałości to starał się używać jak najlepszej rudy, pozyskać z niej jak najlepszą stal i wykuć jak najlepszy miecz. Z biegiem czasu naturalną rzeczą jest, że zasoby się kończyły, najlepsza ruda była coraz trudniej dostępna więc nie jeden kowal, zwłaszcza nie posiadający mistrzowskich umiejętności mógł używać gorszej rudy.
W miedzy czasie jeszcze te wojny, a potem stal zagraniczna.
Można założyć że najlepsi kowale zawsze byli zaopatrzeni w tą najlepsza rudę niezależnie od czasu, jeżeli jest to prawdą to miecze tych najlepszych niezależnie od wieku powinny być podobnej jakości, a miecze średniej klasy kowali wraz z wiekiem powinny być z gorszej jakościowo stali.

W ogóle to dałem zły tytuł na temat, widzi mi się taki post w którym opisane będzie co składa się na dobry miecz i jak z tą jakością było na przełomie wieków.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: GrafRamolo »

Najlepsi kowale mieli dostęp do najlepszej rudy którą można było pozyskać w danym okresie. Co dość jednoznacznie nasuwa pytanie jaka ruda w jakim okresie byłą najlepsza?
norinaga
Posty: 411
Rejestracja: 10 listopada 2008
Lokalizacja: radom-okolice

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: norinaga »

Tak, tylko odpowiedż na to pytanie da nam wiedzę w której części kraju/szkole kuto miecze z najlepszej stali, należałoby jeszcze mieć porównanie czy najlepsza ruda z jednego okresu była tak samo dobra jak najlepsza ruda z innego.

Zeby określić jakość miecza pod względem jego wartości bojowej należy według mnie rozpatrzyć 4 następujące aspekty:

1. jakość rudy i jakość jej przetworzenia w stal
2. jakość wykucia głowni (hada i hataraki na niej)
3. jakość hamonu
a) struktura
b) szerokość i kształt
4. szlif

4). Najłatwiejsza jest sprawa ze szlifem:

-wszystkie płaszczyzny i krawędzie powinny być równe
-wszystkie krawędzie powinny być ostre (w sensie nie zaoblone)
-powierzchnia powinna być jak najgładsza
-głownia powinna posiadać niku

2). skuwanie ma na celu ujednolicenie struktury (równomierne rozprowadzenie węgla na całej głowni) czym więcej razy przekute tym głownia powinna być bardziej jednorodna (oczywiście wszystko ma swoje granice, przeczytałem gdzieś że przekuwanie więcej niż 18 razy jest bezcelowe)
Nie jestem kowalem ale wydaje mi się że czym więcej razy przekuta stal tym hada jest drobniejsza, jeżeli tak jest to wychodzi mi że miecz z drobną hadą będzie lepszy niż miecz z duża, zakładając że oba są z tej samej jakości stali.
Hataraki, mało o nich wiem ale z moich informacji wynika że są to miejsca w których węgiel zgromadził się w większej ilości niż na reszcie głowni, jeżeli tak jest to oznacza to że mają one ujemny wpływ na jakość?

Wady typu ware, fukure są oczywistym dowodem że coś poszło nie tak więc nie będę się na nich skupiał.


nad resztą na razie pracuje, w miarę zdobywania informacji będę dopisywał coś to tematu.
Wszystkich chcących podzielić się swoją wiedzą i przemyśleniami serdecznie zapraszam.
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: yakiba »

Coś TY tak się do tej rudy przyczepił.Pisałem ,że niema to znaczenia .Po prostu ruda dostępna w Japonii to magnetyt pochodzący ze złóż wtórnych.Zatem skład chemiczny mamy z głowy- jest stały.Jedyne co może się zmienić to procentowa zawartość rudy w złożu ale to też nie ma znaczenia bo nawet gdy rudy jest 2- % czy 20% to i tak nie da się z tego nic poza żużlem wytopić .Trzeba rudę wzbogacić do ok 70%.i dopiero to idzie do pieca. A to znaczy ,że przy złożu 2%towym więcej się napracujesz ale efekt końcowy będzie taki sam jak byś miał rudę 70% tyle,że wtedy mniej się napracujesz bo nie musisz jej wzbogacać..
Jakość wytopionej stali- jest z tym podobnie stosowana technologia nie daje szkodliwych zanieczyszczeń typu fosfor czy siarka .Nie ma też chromu czy niklu ani tytanu(ew śladowe ilości bez znaczenia) bo temperatura wytopu jest za niska aby te składniki sie wytopiły nawet jeśli są w złożu.Zatem w stali jest tylko żelazo i węgiel,jak jest go za dużo to kowal wie jak się go pozbyć .Podobnie kiedy węgla jest za mało.Zatem liczą się tylko umiejętności kowala.Ale też może mieć znaczenie cena surowca.
Bo jeżeli stal przekujesz mniejszą ilość razy niż potrzeba żeby zrobić dobry miecz, można uzyskać z tej samej ilości surowca nawet 2 miecze ale gorsze jakościowo.
Co do ilości przekuć to maksymalna zawartość węgla nie może przekroczyć 1,4% powyżej stal jest zbyt krucha .A po każdym przekuciu zmniejsza się nie tylko masa ale i zawartość węgla.Optymalna zawartość węgla w ostrzu miecza to ok0,7% Zatem możesz przekuwać do momentu aż uzyskasz odpowiedni poziom węgla w stali.Stąd różne rozwiązania problemu przekuwania .Chodzi o to żeby przy minimalnej ilości przekuć uzyskać maksymalną jednorodność stali i przy tym jej optymalną twardość.
norinaga
Posty: 411
Rejestracja: 10 listopada 2008
Lokalizacja: radom-okolice

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: norinaga »

Się czepiam bo się nie znam, pytam, stawiam hipotezy mając nadzieje że ktoś mądrzejszy albo je potwierdzi albo obali, dzięki Tobie już dowiedziałem się czegoś konkretnego i tak małymi kroczkami szukając i pytając mam nadzieje pogłębić swoją wiedzę.
Dzięki za info.
Awatar użytkownika
bisonn@wp.pl
Posty: 404
Rejestracja: 1 grudnia 2007
Lokalizacja: polska

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: bisonn@wp.pl »

Yakibo pytanie po każdym przekuciu -czy i po samym rozgrzaniu materiału też się zmniejsza zawartość węgla?
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: yakiba »

W zasadzie samo nagrzanie powoduje już odwęglenie tyle, że odwęglona warstwa odpada w czasie kucia jako zendra, a przy zgrzewaniu warstwa odwęglona jest grubsza i pozostaje .Widać to jako jaśniejszą smugę.
norinaga
Posty: 411
Rejestracja: 10 listopada 2008
Lokalizacja: radom-okolice

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: norinaga »

Rozmyślań ciąg dalszy :idea:

Zagadka rudy i wytopu już rozwiązana więc skupiłem się teraz na skuwaniu, pierwsza myśl: czy któraś metoda jest lepsza od drugiej, doszedłem do wniosku że skoro przez tyle wieków stosowano różne to nie ma to znaczenia, gdyby tak było to zrezygnowano by z tych gorszych i każdy stosował by tą najlepszą.
Myślę, że można założyć, że miecz z drobną hadą ma równomiernie rozłożoną ilość węgla, nie wiem tylko jak poznać czy miecz z dużą hadą to wynik oszczędności materiału czy tego:
"Chodzi o to żeby przy minimalnej ilości przekuć uzyskać maksymalną jednorodność stali i przy tym jej optymalną twardość."

no i jeszcze kwestia hataraków, znalazłem artykuł na ich temat ale nie mam czasu na spokojne go przeczytać i przemyśleć.

Ps. pewne rzeczy które pisze są oczywiste, robię to specjalnie z myślą o nowicjuszach.

Ps 2. czy obtaczanie pakietu w słomie to właśnie sposób na regulowanie zawartości węgla, widziałem kilka razy na różnych filmikach jak kowal co pewien czas robił coś takiego?
norinaga
Posty: 411
Rejestracja: 10 listopada 2008
Lokalizacja: radom-okolice

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: norinaga »

Powoli w wolnych chwilach nadal szukam info na temat, znalazłem taką oto stronkę:
http://www.ksky.ne.jp/~sumie99/index.html

Jak dla mnie kopalnia wiedzy, wiele spraw mi się rozjaśniło.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: GrafRamolo »

Usagiya to dobra forma kiedyś pracowałem dla nich ;)
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: yakiba »

Dawno tam nie zaglądałem ale to jedna z moich ulubionych stron.Rzeczywiście sporo się dzięki tej stronie dowiedziałem.
andrzbol
Posty: 18
Rejestracja: 30 września 2009
Lokalizacja: Rybnik

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: andrzbol »

Hmm To raczej nie pasuje do Nihonto ale już za późno na interwencję :)
skoro temat został nadgryziony... Napisałeś Lechu, że nie ma znaczenia zawartość procentowa rudy, bo można ją ulepszyć... Mam więc wielką prośbę, abyś zdradził nam sposób w jaki to robisz. Bradzo by mi się to teraz przydało gdyż pracuję intensywnie nad otrzymaniem nambantetsu, czyli żelaza dymarkowego z XV w :wink:
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: jakość mieczy na przesterzeni wieków + kolor tamahagane

Post autor: yakiba »

Magnetyt oddzielało się od piasku w płuczkach.To takie drewniane koryto z małymi progami na , których magnetyt się zatrzymuje a lżejszy piasek płynie dalej.Obecnie ze względu na ochronę środowiska stosuje się separację za pomocą elektromagnesów.Tylko u nas magnetyt nie występuje a do hut jest sprowadzany już w postaci gotowego koncentratu.
ODPOWIEDZ