Drzewka bonsai - podstawy

Dział poświęcony sztuce bonsai

Moderator: Zarząd

Teddy
Posty: 326
Rejestracja: 1 lutego 2008
Lokalizacja: Warszawa

Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Teddy »

Witam wszystkich forumowiczów, zainteresowanych tematem drzewek bonsai, zarówno tych którzy chcą spróbować swoich sił w tworzeniu i pielęgnacji drzewek bonsai, jak i tych którzy rozmiłowani w nihonto, chcą rozszerzyć swoje spojrzenie na kulturę Japonii, poprzez perspektywę tak niespotykanej w kulturach gajdzinów sztuki jaką jest sztuka bonsai.
Na wstępie chciałbym się przedstawić, bo chociaż jestem długoletnim czytelnikiem forum Reidojo, a zarejestrowanym uczestnikiem już od prawie roku, to byłem tzw. "nieaktywny", gdyż w głównych i podstawowych tematach tego forum: nihonto i sztuki walki mieczem, jako laik mogłem tylko z ogromnym zainteresowaniem pochłaniać Wasze merytoryczne wypowiedzi i wspaniałe dyskusje. W tym miejscu chcę oddać co cesarskie cesarzowi i bez kozery powiem, że porównując z innymi forami czy to sztuk walki, czy bonsaiowych, czy też innych, jest to najlepsze forum: o najwyższym poziomie merytorycznych wypowiedzi, ze wspaniałą kulturą prowadzenia dyskusji i fajną, żartobliwą jej atmosferą (było dwóch chyba zakompleksionych awanturników ale dzięki zdecydowanym posunięciom Moda już ich nie ma).

Tak więc nazywam się Tadeusz Bednarczyk, moja data urodzin jest bardzo odległa także myślę że jestem najstarszym tu forumowiczem, aha no i jestem z Warszawy. Moje zainteresowanie sztuką bonsai wzięło się z ogólnej fascynacji kulturą Japonii, która to zaczęła się bardzo dawno temu i rosła w miarę coraz większej ilości wylewanego na treningach potu.
Gdyż mam w swoim życiu, taki epizod że trenowałem karate do w stylu Shotokan tak około 12 lat. Było to w zamierzchłych czasach, jak byłem młodszy - dość powiedzieć że zacząłem trenować w rok po śmierci Bruce Lee. Karate do gdyż miałem wg. mnie to szczęście, że trafiłem na instruktora (wtedy kluby karate były zorganizowane przy TKKF), który był tak zafascynowany filozofią O'sensei Gichin Funakoshi, że nie wchodziło w grę karate sportowe, trenowaliśmy tylko dla siebie, zdawaliśmy tylko egzaminy wewnętrzne aby instruktor określił nasz stopnień zaawansowania, wszyscy włącznie z nim nosiliśmy białe pasy, kolorowe nie były potrzebne gdyż każdy wiedział co kto jest wart, a jak nie wiedział i myślał że jest gwiazdą, to mu instruktor boleśnie udowodnił gdzie jest jego miejsce w szyku. Treningi były ciężkie, 3 razy w tygodniu po 4,5 godziny, ale była wspaniała koleżeńsko-braterska atmosfera, a naszą gajdzinowską potrzebę sprawdzenia się zaspokajały nielegalne wtedy tzw. "dzikie turnieje", gdzie zaprzyjaźniony trener z innej grupy przyprowadzał kilku swoich najlepszych wojowników a nasz wystawiał swoich i bez widowni, w zaciszu dojo odbywały się walki, które kończyły się ... różnie, było że poleciała krew z nosa, a i jednemu koledze złamano kopnięciem rękę. Byliśmy wtedy na tyle myślę nieźli, że wpadali do nas na sparingi członkowie kadry Polski w Shotokan sportowym ze swoim trenerem, nieżyjącym już niestety Leszkiem Drewniakiem. Wspaniałe czasy, wspaniałe wspomnienia, ale cóż zaczęły się kontuzje, gdyż były to pionierskie czasy karate w Polsce i treningi odbywały się bez żadnych pomocy technicznych: makiwar czy worków bokserskich i po tych myślę wielu tysiącach kopnięć w powietrze tak mi się rozluźniły części składowe kolan, że musiałem spasować z karate, gdyż w każdej chwili noga w kolanie potrafiła mi wyskoczyć z zawiasów. Wybaczcie, że rozpisałem się trochę o swojej drodze w karate, ale tak przy tym pisaniu naszły mnie wspomnienia, że musiałem się nimi z Wami podzielić. Machałem i macham jeszcze amatorsko nunchaku, które traktowałem jako uzupełnienie do karate, przy czym staram się żeby nie była to żonglerka patykami tylko uderzenia bojowe w seriach.
W każdym razie po rozbracie z treningami karate nie mogłem się rozstać z fascynacją kulturą Japonii, jak każdy fascynat obejrzałem wszystkie dostępne filmy Kurosawy i inne "samurajskie", aż pewnego razu trafiłem na cykl artykułów w piśmie, o dziwo w Młodym Techniku, o sztuce bonsai.
I wtedy zaczęła się moja przygoda z tą sztuką okupiona pasmem wielu klęsk, zabiłem przez te kilkanaście lat trochę drzewek, aż wreszcie mieliśmy to szczęście, że mój przyjaciel z bonsai, nawiązał kontakt z Japończykiem Nobuyuki Kajiwara, mieszkającym w Anglii od kilkunastu lat, dyplomowanym nauczycielem sztuki bonsai (naprawdę), który podjął się nas uczyć. Także od trzech lat Nobu przyjeżdża do Polski nas uczyć. Kurs ten nazwany został Bonsai Juku (juku to w jap. znaczy dokształcanie) a i o naszej grupie uczniów składającej się z kilkunastu kolegów też mówimy potocznie że jesteśmy z Bonsai Juku. I tak naprawdę od tej pory zaczęliśmy się uczyć tradycyjnego japońskiego tworzenia drzewek bonsai jak i japońskiej sztuki bonsai, a są to pojęcia wg. mnie zazębiające się ale też obejmujące trochę inne obszary wiedzy. Ale o tym będę pisał już w innym temacie pt. "Bonsai do".

Wyszło tego wstępu trochę dużo i pora zrobiła się późna, także na dzisiaj będę kończył, ale aby Shouryu i LarsOn nie pomyśleli: ale przynudził i nic konkretnego o bonsai nie napisał, to krótko odpowiem na ich podstawowe pytanie: Jakie roślinki na bonsai ?
Generalnie trzeba zdać sobie sprawę, że wbrew obiegowym opiniom laików, drzewka bonsai w Japonii nie są hodowane w mieszkaniach tylko na zewnątrz, na dworzu w ich naturalnych warunkach. Do mieszkań są wnoszone tylko na specjalne okazje, takie jak wizyta ważnych gości, szczególnie gdy przewidziane jest ceremonialne picia herbaty lub też jakieś święta. A to obiegowe myślenie że drzewka rosną w mieszkaniach wzięło się z filmów, z reklam i jeszcze z wymyślonego przez Amerykanów wg. mnie nieprawdziwego pojęcia, dzielącego drzewka na dwie kategorie: indoor bonsai i outdoor bonsai. Ale o tym w następnym odcinku.
Jeżeli bonsai muszą stale być na dworzu to trzeba dysponować ogródkiem, tarasem lub w ostateczności dużą loggią czy balkonem.
Zrozumiałe też powinno być, że najlepszym materiałem na bonsai są drzewa rodzime, rosnące naturalnie w naszym kraju, gdyż to są ich naturalne warunki do rozwoju, a jak najlepszy, zdrowy rozwój drzewek jest w bonsai najważniejszy. Także można wybierać z wielu naszych i obcych ale zadomowionych w Polsce gatunków, trzeba brać jednak pod uwagę aby były to gatunki o małych lub niezbyt wielkich liściach lub igłach Jedne z najpopularniejszych gatunków w bonsai to:
Liściaste - buki, graby, wiązy, dęby, śliwy, gruszki .
Iglaste - jałowce, modrzewie, sosny, rzadziej świerki

c.d.n. proszę też o pytania

Teddy
Ostatnio zmieniony 30 maja 2009 przez Teddy, łącznie zmieniany 3 razy.
pozdrawiam
Teddy

Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Awatar użytkownika
zea2
Posty: 10
Rejestracja: 21 stycznia 2009
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: zea2 »

Ja nie mam pytania, a prośbę :) Pochwalcie się panowie jakimiś swoimi roślinkami :) TomekSan pokaż sosenkę :)
TomekSan
Posty: 223
Rejestracja: 4 stycznia 2009
Lokalizacja: Wola Dalsza (okolice Łańcuta)

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: TomekSan »

zea2 pisze: TomekSan pokaż sosenkę :)
Ja się boję krytyki, ponieważ drzewko nie jest w ogóle nawet w ceramicznej doniczce, tylko w plastiku ( mam go 2 lata i stoi na razie na polu ) i nawet jeszcze nie przyciąłem mu korzeni aby skrócić igły :cry: . Myślę, że na wiosnę będzie na tyle dobrze się prezentowało, aby można było ją pokazać :wink:
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Awatar użytkownika
Shirotatsu
Posty: 535
Rejestracja: 28 stycznia 2005
Lokalizacja: Kraków

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Shirotatsu »

Teddy - z tą wiekowością to moze nie przesadzaj, bo wiele jest "wiekowych" osób na tym forum :lol:

Strasznie się cieszę, że rozpoczęliście z TomekSan temat Bonsai. Jestem bardzo żywo zainteresowany podstawowymi informacjami o formowaniu drzewek, gdyż poza głównym moim działaniem skupionym na mieczach japońskich, również interesuje mnie bonsai. Moje zainteresowanie wynika bardziej ze wspaniałej estetyki jaka wypływa z japońskich ogrodów niz z mody jaka zapanowała od pewnego czasu. A że mam spory kawałek ogrodu i tarasu do zagospodarowania w stylu japońskim to z niecierpliwością będę śledził kolejne posty i wątki dotyczące sztuki bonsai.
A o tym, że zmarnowałem kilka drzewek przez nieumiejętne próby formowania to już nie będę się rozpisywał.

Chylę czoła przed Waszą wiedzą i proszę o więcej, więcej i więcej.

Jestem jak gąbka podczas suszy, potrzeba mi wiedzy :)

Mile widziane byłyby jakieś zdjęcia przykładowe i rysunki pogladowe.

pozdrawiam

Shiro
Shouryu

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Shouryu »

Mamy już temat o narzędziach. Oby się rozwijał w miare potrzeb. :)

Ten temat, zdaje sie jest o drzewkach? Troche mnie ten wstęp zbił z tropu. :?

Mam pytanie odnośnie drzewek. Teddy, powiedzmy że mam ładną doniczkę, komplet narzędzi i miejsce (balkonik). Czy sosenka zwyczajna będzie sie nadawać na drzewko bonsai? Czy jakiś inny rodzaj sosny byś polecił?
I czy lepiej chodować drzewko z nasionka czy z sadzonki?
TomekSan
Posty: 223
Rejestracja: 4 stycznia 2009
Lokalizacja: Wola Dalsza (okolice Łańcuta)

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: TomekSan »

Czy sosenka zwyczajna będzie się nadawać na drzewko bonsai?
Według mnie na Bonsai nadaje się każda sosna :wink: .
I czy lepiej chodować drzewko z nasionka czy z sadzonki?
Hmmmm..... Jeśli jesteś początkujący, to myślę, że łatwiej Ci będzie z sadzonki :) .

Ale to tylko moje przypuszczenia, mam nadzieję, że Teddy rzuci więcej światła na tą sprawę :D
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Awatar użytkownika
LarsOn
Posty: 152
Rejestracja: 9 stycznia 2007
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: LarsOn »

To ja dorzucę jeszcze pytanie:
W którym momencie roślina jest już zbyt "stara" by ją przesadzać i poddawać kształtowaniu ? Czy wiąże się to z gatunkami i pewnymi specyficznymi ich cechami jak np. system korzeniowy ?
Ostatnio zmieniony 29 stycznia 2009 przez LarsOn, łącznie zmieniany 1 raz.
TomekSan
Posty: 223
Rejestracja: 4 stycznia 2009
Lokalizacja: Wola Dalsza (okolice Łańcuta)

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: TomekSan »

Według mnie nigdy nie jest zbyt stare :) Widziałem raz piękną azalię, która zostało pozyskana ze starego pnia rosnącego w gruncie przez 20 lat :)
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
katon
Posty: 43
Rejestracja: 27 sierpnia 2008
Lokalizacja: częstochowa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: katon »

Widzę Panowie że wszyscy cierpimy na ten sam zestaw chorób. Podobnie jak wy morduję parę istot , głównie sosny , dęby ,draby - na wiosnę mam przygotowaną wierzbę pendule . Od paru lat regularnie ogałacam niektóre iglaki - ot taki zwykły fioł. pozdrawiam Katon
yakubu
Posty: 532
Rejestracja: 28 lutego 2007
Lokalizacja: Łódź

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: yakubu »

No, no, podziwiam zapal kolegow. Ja i roslinki to dwa rozne swiaty, i sadze ze bylbym w stanie wykonczyc nawet kaktusa, ale z checia zdobede nowa wiedze, nawet jesli nie zostanie przeze mnie uzyta w praktyce.
TomekSan
Posty: 223
Rejestracja: 4 stycznia 2009
Lokalizacja: Wola Dalsza (okolice Łańcuta)

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: TomekSan »

Yakubu próbuj ! Ja np. pozyskuje sadzonki ze stanu naturalnego, więc pieniędzy nie tracę wcale ;). Naładuję aparat ( i poszukam kabla USB :lol: ) i postaram się pokazać co uzyskałem z gotowej (leśnej) sadzonki po trzech dniach. :wink:
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Teddy
Posty: 326
Rejestracja: 1 lutego 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Teddy »

Witam wszystkich

No cóż widzę że swoją prośbą o pytania otworzyłem małą „puszkę Pandory”, ale cieszę się, że w ogóle temat sztuki bonsai spotkał się z takim zainteresowaniem i zajrzeli tu bardzo szanowani przeze mnie za swoją wiedzę o nihonto i o sztukach walki forumowicze. Mam nadzieję, że inni np. Graf ze swoim trochę ortodoksyjno-starojapońsjkim podejściem do sztuki wytwarzania mieczy i opraw co uznaję za zaletę, czy też Yakiba, z którym trochę pogadałem o bonsai w 2006r.na wystawie wytwórców mieczy na Ursynowie, też się zainteresują i zajrzą.
Jeszcze tylko drobne wyjaśnienie dla Shouryu i wracam do tematu bonsai. No cóż w mojej poprzedniej wypowiedzi gdzie chciałem się przedstawić, żebyście z grubsza wiedzieli kto to skrobie te teksty, istotnie za bardzo popłynąłem we wspomnienia o moim trenowaniu karate, ale uwierz mi że jak się spędzi 12 lat w dojo zostawiając tam sporo potu (w planach miałem trenować jak karatecy z Okinawy, do końca swoich dni) , a potem trzeba się z tym przez kontuzje pożegnać, to jest strasznie żal i wspomnienia zakopuje się w sobie bardzo głęboko. No i wczoraj się właśnie wspomnienia odkopały, jak kogoś znudziłem to sorry, połóżcie to na karb „mego podeszłego wieku” :-)

Na początek sprawy porządkowe, zastanawiam się jak przedstawiać temat bonsai w sposób w miarę uporządkowany, a jednocześnie odpowiadać na Wasze pytania. Były również prośby o fotki drzewek.
Jeżeli chodzi o fotki to ponieważ na forum Reidojo nie można bezpośredni w postach wklejać obrazków, to obiecuję że gdzieś do wtorku otworzę sobie konto na jakiejś publicznej stronie albumowej i uporam się z tym problemem. Bo istotnie sama pisanina bez przykładowych zdjęć i rysunków poglądowych, o co właśnie już prosił Shirotatsu, nie będzie miała sensu. Tak więc do wtorku będę tylko odpowiadał na pytania oraz napiszę trochę treści ogólnych o bonsai: jaką wiedzę trzeba posiąść, czy tworzenie bonsai jest łatwe czy trudne, jak również co to dla mnie jest bonsai a co nim nie jest, chociaż wszyscy młodzi adepci tej sztuki myślą że jest to bonsai (ale mi zawile wyszło ;-)
Aha, i będę pisał / odpowiadał tylko w dni pracujące, gdyż internet mam tylko w pracy.

Tak więc odpowiedzi na pytania, po kolei tak jak były zadawane:

LarsOn - jakie książki polecacie ?

- z wielu pozycji książkowych wydanych poza Polską (anglojęzyczne) polecam
pozycję (2 cz.): „Bonsai Techniques” and „Bonsai Techniques II”, autor John Yoshio Naka,
nieżyjący już Japończyk, który zamieszkał w USA i z propagowania sztuki bonsai na całym świecie, uczynił swoją misję życiową, dlatego wg. mnie ze wszech miar zasługuje na tytuł O’sensei w bonsai. Jest to pozycja kultowa dla całego światka bonsai, wydana dawno temu, ale ciągle aktualna, pomimo tego, że od czasu jej napisania wprowadzono do technik bonsai jakieś nowinki techniczne.

- z pozycji wydanych w kraju polecam dwie:
1. „Bonsai – sztuka miniaturyzacji drzew i krzewów”, autor Andrzej Płochocki,
bez zdjęć, ale z dużą ilością rysunków poglądowych, w Polsce już też kultowa pozycja.
2. „Bonsai, wszystko o sztuce i pielęgnacji bonsai, autor Harry Tomlinson
że jest tam wszystko ..., to ewidentnie przesada, ale jest to klimatowa pozycja z dużą ilością zdjęć.

Jeżeli chodzi o polecane przeze mnie pozycje Johna Naka i Płochockiego, to niestety wydania są już dawno wyczerpane i można je dostać tylko na rynku wtórnym (ebay, allegro), przy czym Płochockiego można dopaść w internecie w postaci skanów. Tomlinsona ostatnie egzemplarze można jeszcze trafić w księgarniach internetowych, kosztuje ok. 70,zł.
Reszta pozycji wydanych w kraju, szczególnie te wszystkie małe książeczki, przeważnie są to tłumaczone skróty większych zagranicznych (niemieckich) pozycji i wszystkie bardzo powierzchownie traktują temat, pisząc ciągle o tym samym. Można je kupić jako ciekawostkę, ale nie polecam, po jakimś czasie Waszego działania przy drzewkach, te książeczki będą się tylko pokrywać kurzem.

LarsOn - jakie kursy polecacie ?
To jest dobre pytanie i niestety będę tu lekko brutalny: musicie sobie wybić z głowy (a młotków u Was dostatek ;-) , że z książek czy z forów bonsaiowych, tak się nauczycie technik formowania i zabiegów pielęgnacyjnych niezbędnych przy hodowaniu drzewek bonsai, że osiągniecie jakiś wyższy poziom zaawansowania i Wasze drzewka będą zasługiwały na miano nazwijmy to nieładnie - „prawdziwego” bonsai. Oczywiście wiedza książkowa czy wiedza przekazana na forach nie zawadzi, ale podstawą musi być doświadczenie praktyczne zdobyte na szkoleniach i warsztatach. Tu nie ma zmiłuj, bez nauczyciela można po etapie zabijania biednych roślin dojść tylko do poziomu osiągnięcia tworu bonsaiopodobnego (Ci co przeżyli stan wojenny to pamiętają „produkt czekoladopodobny”).
Dlaczego tak brutalnie piszę ? - bo zmarnowałem naprawdę kilkanaście lat tak się ucząc i nie chciałbym, żebyście Wy zabrnęli w taką ślepą uliczkę. A myślałem w swojej pysze, że jestem już chyba niezły, bo wystawiono moje drzewko na Krajowej Wystawie na zamku w Książu, a mój zagajnik stał w Wilanowie na wystawie z okazji tygodnia kultury japońskiej no i jeszcze jedno moje drzewo trafiło na okładkę 2 numeru polskiego pisma „Akademia Bonsai” (wyszły tylko 3 numery). Dopiero po pierwszym spotkaniu 3 lata temu na Bonsai Juku i wykładzie Mistrza Nobuyuki Kajiwara, zobaczyłem jaki jestem malutki i jaka jest przede mną ogromna góra wiedzy do zdobycia. Uczymy się już u Nobu 3 lata i daleko na jeszcze do niego, bardzo daleko. Nobu uczył się non stop przez pięć lat u braci Kato: , Saburo, Hideo, Terukichi (wszyscy już niestety nie żyją) którzy zajmowali się sztuką bonsai w tym rodzie już jako 6 pokolenie. Jak jesteście ciekawi kto to jest ten nasz Nobu to załączam link do jego biografii: http://www.dai-ichibonsai.com/tutors.asp

Także najchętniej doradziłbym Wam udział w naszym Bonsai Juku, ale niestety jest to niekomercyjny układ, Nobu jest w stanie przyjąć na tym kursie tylko 12 osób i tylu aktualnie nas jest. Poza tym on nie uczy od podstaw, podstawowe techniki formowania przy użyciu narzędzi japońskich, takich jak drutowanie, cięcia czy rafiowanie trzeba mieć już w podstawach opanowane, a on przekazuje tylko zaawansowane niuanse.
Co tu Wam doradzić ? Nie wiem dokładnie kto skąd jest, ale na pewno mogę z odpowiedzialnością doradzić warsztaty, które odbywają się w Ibuki Studio w okolicach Bielska Białej (jest strona internetowa) szczególnie te, na które przyjeżdża jako instruktor Prezes Czeskiej Asocjacji Bonsai, Wacek Novak, bonsaista z czołówki europejskiej, a mój długoletni kumpel i przemiły gość. Dla Kolegów z Krakowa i okolic doradziłbym też uczestnictwo w chyba cyklicznych spotkaniach Klubu Bonsai Polska odbywających się w Centrum Mangha (też mają stronkę w internecie) i „wysysanie” wiedzy od Kol. Grzegorza Sowińskiego, Prezesa tego klubu, który uczy się z nami u Nobu. Inni Koledzy z tego klubu niestety idą „europejską” drogą.
Będzie jeszcze bardzo prawdopodobne, że najlepszy z naszej grupy uczniów Nobu, Bogdan Pociask
z Rzeszowa będzie chciał otworzyć swoją szkołę, i powiedział mi że jeżeli zbierze się kilkuosobowa grupa ludzi z poważnymi chęciami do nauki a nie „słomianym ogniem”, to jest w stanie dojeżdżać, czy do Warszawy czy gdzie indziej, no aby nie do Szczecina.

LarsOn - w którym momencie roślina jest już zbyt "stara" by ją przesadzać i poddawać kształtowaniu ? Czy wiąże się to z gatunkami i pewnymi specyficznymi ich cechami jak np. system korzeniowy ?

Nie ma takich wiekowych czy gatunkowych ograniczeń, nasz drugi instruktor Juraj Marcinko ze Szwajcarii, najlepszy chyba uczeń Nobu, z którym właśnie wczesną wiosną co roku pracujemy na warsztatach przy przesadzaniu drzewek, ma w swojej kolekcji wyrwane z Alp sosny kosodrzewiny (na pewno w kolekcji ma ich ponad 100), które mają i ponad sto lat a może więcej. Po prostu starą roślinę o rozległym systemie korzeniowym, szczególnie sosny i jałowce, przygotowuje się odpowiednio przed wykopaniem z lasu. Nieraz i trzy lata robi się zabiegi aby skompresować system korzeniowy. a potem się kopie, przy czym nie da się ukryć że jest to i tak zabieg który jest olbrzymim szokiem dla drzewa. Trzeba po prostu robić to z doświadczonym kolegą. Drzewka ze szkółek to już łatwiejsza sprawa, nawet jak są starawe to nie mają tak rozległej bryły korzeniowej, szkółkarze nie pozwalają na to.
Jak już poruszony jest ten temat to od razu następne pytanie
Shouryu - czy lepiej hodować drzewko z nasionka czy z sadzonki ?
Ani to ani to, najlepiej to robić jak samuraje w średniowieczu, którzy organizowali wyprawy w góry po materiał na bonsai, czyli najlepiej wykopać yamadori - drzewo z natury, z gór czy z wydm, tam gdzie drzewa karłowacieją naturalnie od złych warunków życia, od ciągłego ogryzania przez zwierzynę płową czy są łamane przez wichury. To jest najlepszy materiał na bonsai, a nie sadzonki czy już co nie daj Boże nasionka. Sadzonki i nasionka bonsai na allegro to taki sam przekręt jak chińszczyznowe pseudokatany. Bo nie dość że mogą nie wzejść to potem jak będą po kilku latach sadzonką o grubości papierosa to ile dziesiątek lat będziesz musiał się nią opiekować, aby był z tego materiał o odpowiedniej grubości pieńka. Chyba że robisz to dla swoich dzieci, ale nawet gdy tak to nie opłaca się skórka za wyprawkę.
Pozostaje jeszcze dla mieszczuchów ciągła penetracja szkółek i szukanie takich niehandlowych drzewek o pokrzywionych pniach, można trafić bo do ogrodów ludzie kupują przeważnie prościutkie i ostrzyżone w kulki lub stożki.
Shouryu - Czy sosenka zwyczajna będzie się nadawać na drzewko bonsai? Czy jakiś inny rodzaj sosny byś polecił? Będzie się jako gatunek nadawać, pytanie jak ona wygląda, czy ma jakiś „charakter”, bo drzewko bonsai musi opowiadać swoją dramatyczną nieraz wyimaginowaną historię. Najlepiej jakbyś zamieścił komplet jej fotek: 4 ze wszystkich stron no i z góry, abym mógł sobie ja wyobrazić jak w 3D.
A jakie podgatunki sosny doradzam: tak jak już wcześniej pisałem, jak najbardziej krótkoigłowe:
mugo czyli kosodrzwinę, banksiana, czarną thunberga, no i oczywiście penthaphylla pięcioigłową.

Uff, chyba odpowiedziałem na wszystkie pytania,
c.d.n.

Teddy
Ostatnio zmieniony 3 lutego 2009 przez Teddy, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam
Teddy

Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
TomekSan
Posty: 223
Rejestracja: 4 stycznia 2009
Lokalizacja: Wola Dalsza (okolice Łańcuta)

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: TomekSan »

Teddy pisze:
Shouryu - czy lepiej hodować drzewko z nasionka czy z sadzonki ?
Ani to ani to, najlepiej to robić jak samuraje w średniowieczu, którzy organizowali wyprawy w góry po materiał na bonsai, czyli najlepiej wykopać yamadori - drzewo z natury, z gór czy z wydm, tam gdzie drzewa karłowacieją naturalnie od złych warunków życia, od ciągłego ogryzania przez zwierzynę płową czy są łamane przez wichury. To jest najlepszy materiał na bonsai, a nie sadzonki czy już co nie daj Boże nasionka.

Teddy
Teddy ale to zależy jakie "sadzonki" ja uzyskałem ostatnio całkiem miłą do "umęczenia"
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Awatar użytkownika
zea2
Posty: 10
Rejestracja: 21 stycznia 2009
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: zea2 »

A jeśli kopiemy z natury to jak ma się sprawa z korzeniem? Czy to prawda, że nie wolno uszkodzić nawet bocznych? Ja nigdy nie zapomnę jak walczyłam z przesadzaniem iglaków na działce - krzaczek 15 cm a korzeń przynajmniej 80cm + boczne niteczki.
Awatar użytkownika
Shirotatsu
Posty: 535
Rejestracja: 28 stycznia 2005
Lokalizacja: Kraków

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Shirotatsu »

Mam na działce młodego klona. Rosnie zaraz za oknem mojej pracowni i chciałbym z niego zrobić bonsai. Czy jest to mozliwe?

Drzewko to dzikus - sam się posiał i wyrósł. Ma obecnie 4 lub 5 lat i jakieś 3 m wysokości. Pień jest jeszcze dośc elastyczny, ale obawiam się, że po tylu latach ma dość duży korzeń. Czy mozna z tym cos zrobić?

Załączam fotki drzewka: (nie najlepsze bo robione przez zamkniete okno )


Obrazek Obrazek
TomekSan
Posty: 223
Rejestracja: 4 stycznia 2009
Lokalizacja: Wola Dalsza (okolice Łańcuta)

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: TomekSan »

Shiro, a może to będzie Bonsai uprawiane w gruncie? Ale jak zwykle niech nasz forumowy Bonsai-master się wypowie - Teddy. A co do stylu to stawiam na Sokan (forma podwójnego pnia)
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Awatar użytkownika
Shirotatsu
Posty: 535
Rejestracja: 28 stycznia 2005
Lokalizacja: Kraków

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Shirotatsu »

Tak, własnie chodzi o bonsai w gruncie. Chciałbym to nieco (własciwie to znacznie 8) ) skrócić, tak by w trakcie wzrostu rosło tylko w szerz, że się tak wyrażę.
Kiedyś gdzieś w sieci widziałem własnie zwykłego pospolitego klona doprowadzonego przez bonsaiste do stanu jaki mi się podoba. Jak znajdę fotkę to zalinkuję.
TomekSan
Posty: 223
Rejestracja: 4 stycznia 2009
Lokalizacja: Wola Dalsza (okolice Łańcuta)

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: TomekSan »

Nie wiem co inni powiedzą na moją radę ale nasypałbym "kopiec" tak, żeby ziemia sięgała zaraz pod rozgałęzieniem (jakieś 3 cm)
A tu przykładowy iglak (nie znalazłem klonu) w stylu Sokan:

Obrazek
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Teddy
Posty: 326
Rejestracja: 1 lutego 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Teddy »

Cześć wszystkim

Na początku ważna kwestia:
Tomek - ... niech nasz forumowy Bonsai-master się wypowie. Teddy ...
Bardzo Was wszystkich proszę żebyście tak o mnie nie pisali, Tomku wiem że to było żartobliwie, ale ktoś nowy na forum może tego nie zrozumieć i wziąć to na poważnie.
Oznajmiam uroczyście i oficjalnie, że ja nie pretenduję absolutnie do takiego tytułu, daleko mi do jakiegokolwiek mistrzostwa w bonsai. Mam po prostu trochę wiadomości i swoich przemyśleń na temat bonsai, które chciałbym Wam przekazać.

No to lecimy z odpowiedziami
Tomek - Teddy ale to zależy jakie "sadzonki" ja uzyskałem ostatnio całkiem miłą do "umęczenia"
No ja nie wiem Tomek co to dla Ciebie jest sadzonka, bo dla mnie jest to cienkie nieduże maleństwo. Znam oczywiście ludzi, którzy „ciągną” bonsai od sadzonki lub nawet z nasion, ale to bardziej z ambicji i dla sprawdzenia własnej cierpliwości, gdyż trwa to już około 20 lat.
Jeszcze raz podkreślam, nie opłaca się skórka za wyprawkę. Jeżeli zaś chodzi o trening w bonsai - ”umęczenie”, to też doradzam brać dobry materiał. Trening warsztatowy, szczególnie z instruktorem który potrwa rok czy dwa może przynieść dobre skutki i przy dobrym materiale ma się już fajne bonsai, a przy sadzonce właśnie zamęczoną sadzonkę czyli nic, no i na śmietnik pójdzie.

Zea2 - A jeśli kopiemy z natury to jak ma się sprawa z korzeniem? Czy to prawda, że nie wolno uszkodzić nawet bocznych?

Kopanie z natury drzew yamadori jest sprawą bardzo złożoną i niełatwą i bez doświadczenia nie ma nawet co próbować, bo zabije się drzewko prawie na 100%. Najlepiej robić to pod okiem doświadczonego kolegi, aż samemu się nabierze doświadczenia. Chociaż i doświadczonym zdarza się że wykopany materiał się nie przyjmie. W każdym razie trzeba obkopać i wyjąć z gleby jak największą bryłę korzeniową razem z ziemią, jaką się da, jak bryła korzeniowa jest sucha to spryskać obficie wodą, owinąć ciasno grubym przepuszczającym powietrze materiałem żeby nic tam nie latało i nie urywały się korzenie przy transporcie, pakę z drzewem na plecy (przydatny jest bardzo plecak ze stelażem metalowym starego typu – lepiej się niesie) i w drogę. Po dotarciu do celu od razu wsadzić w donicę (trzeba wcześniej mieć wszystko przygotowane: donicę z dużymi otworami drenażowymi przykrytymi siatą plastikową, drut aluminiowy do przywiązania przez otwory drenażowe bryły korzeniowej do doniczki oraz mieszankę glebową do posadzenia drzewka)
Następnie tak przyciąć koronę aby proporcjonalnie zmniejszyszła się o tyle o ile zmniejszyła się bryła korzeniowa po wykopaniu)
Ale jeszcze raz podkreślam, najlepiej popraktykować towarzysząc doświadczonemu koledze.

Shirotatsu - Mam na działce młodego klona. Rosnie zaraz za oknem mojej pracowni i chciałbym z niego zrobić bonsai. Czy jest to mozliwe? ... własnie chodzi o bonsai w gruncie.
Shiro, bonsai nie rośnie w gruncie. Pewnie to co napiszę to banał i wszyscy o tym wiedzą ale z japońskiego na polski, to:
bon – drzewo, sai – taca, płytka doniczka, znaczy się bonsai – drzewko w doniczce.
To o co Tobie i Tomkowi chodzi, są to formowane drzewa do ogrodu japońskiego, nie wiem, jak po japońsku się je nazywa. Wprawdzie są w większej skali i formuje się bonsai, ale bonsai to nie są.
Myślę, że można z tego klona wyciągnąć takie drzewko ogrodowe, przy czym w ogrodach japońskich klony (w Japonii szczególnie palmatum), są większe, rosnące bardziej naturalnie, gdyż przeważnie stanowią tło dla tych formowanych, z racji myślę tego że mają pięknie przebarwiające się liście. Tak jak Ty chcesz, to formuje się przeważnie drzewa iglaste: sosny, cisy, duże jałowce, chociaż drzewa liściaste też wchodzą w grę ale bardzo drobnolistne, takie jak: suchodrzewy, buxusy itd.
Sztuka bonsai i sztuka tworzenia ogrodów japońskich to dwie odrębne dziedziny, chociaż w formowaniu drzew stosuje się te same techniki to zabiegi pielęgnacyjne wykonuje się całkiem inaczej. Nie jestem specjalistą od ogrodów japońskich jako takich, ot trochę się ich obejrzało w opracowaniach czy w internecie. Jest w Polsce kilkanaście firm i są ludzie oferujący zaprojektowanie i wykonawstwo ogrodu japońskiego, ale mój Mistrz nazywa to japońskim kiczem, gdyż nie są one przeważnie wkomponowane w krajobraz, który jest dookoła ogrodu, a to wkomponowanie gra ogromną rolę w odbiorze całego ogrodu. Z tego co wiem to jest we Wrocławiu Japończyk, który odtwarzał z innymi japończykami po powodzi ogród japoński w tamtejszym Ogrodzie Botanicznym, ale daleko i myślę, że nie jest tani. Za to masz relatywnie niedaleko Krakowa, w Ibuki Studio w Janowicach 7 km pod Bielskiem Białą, Kol. Mariusza Fołtę, który odebrał wykształcenie w tym względzie w Japonii (między nami ma Japonkę za żonę) to możesz tam pojechać , obejrzeć jego projekty i jak nie zamówić to przynajmniej coś podpatrzeć. Zresztą Shiro wejdź na tą Mariusza stronkę - adres poniżej, jest na co popatrzeć. Jakbyś się z nim kontaktował to możesz się na mnie powołać, myślę że mnie pamięta z wyjazdu na Czeską Krajową Wystawę Bonsai. Ma Mariusz też zaczątek pięknej kolekcji bonsai klasowych zakupionych u Mistrzów w Japonii, Japończycy budują mu też w tradycyjny sposób pawilon wystawowy, także warto tam na wiosnę jak wszystko się ładnie zazieleni wyjść z kużni i wpaść tam, odetchnąć świeżym powietrzem.
http://www.ogrodyjaponskie.com.pl/
W każdym razie jakbyś Shiro chciał tego klona ograniczyć już z wysokością, to teraz jest na pewno najlepsza pora na ścięcie pnia na odpowiadającej Ci wysokości. Tylko jest pytanie czy to jest dwupienny tak jak sądzi Tomek, czy po prostu za jednym w małej odległości rośnie drugi ? Bo jak jest dwupienny to jest zasada podstawowa co do wysokości, cieńszy z pary musi być niższy o tyle proporcjonalnie o ile jest cieńszy (tak mnej więcej oczywiście). Najniższa gałąź z cieńszego musi wyrastać niżej niż najniższa z wyższego, są takie gold zasady.
Tniesz piłką ogrodniczą po skosie 45st., najlepiej jakby początek cięcia był nad gałązką lub uśpionym pąkiem i szedł w dół po skosiena na przeciwną od gałązki/pąka stronę. Potem ostrym nożem wygładzasz z farfoli powierzchnię cięcia i smarujesz maścią ogrodniczą, najlepsza by była twarda japońska pasta do ran, ale myślę że na początek Twoich działań w temacie bonsai czy ogród japoński może być polska pasta. Jakbyś się jednak decydował po japońsku, to tu masz adresik sklepu w Krakowie.
http://www.studiobonsai.pl/

Tomka propozycja drzewka dwupiennego - forma Sokan
Niestety Tomku jest to bonsai dwupienny z jałowca, udający świerka - tzw. bonsai mitate, gdy drzewko jednego gatunku jest wyprowadzone jako bonsai udające drzewo innego gatunku, przy czym zrozumiałe że nie robi się tego na krzyż pomiedzy liściastymi a iglastymi. Klon nie może udawać świerka, pokrój klonów w naturze rosnących jest całkiem inny (a pamiętajmy co jest napisane pod moim podpisem), także to zdjęcie jest nie trafione.

To na dzisiaj tyle, do poniedziałku

Teddy
pozdrawiam
Teddy

Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: GrafRamolo »

Shiro, ja osobiście o botanice wiem mało ale wypowiem się ;) Mam książkę o ogrodach japońskich i tam oprócz bonsai są klasyczne drzewa ale śmiesznie kształtowane na przykład w taką bramę-wygięte jak kont 90 stopni. albo inne różne cudactwa może coś takiego z twoim drzewkiem można by zrobić?

A jeśli by ktoś chciał jakiejś porady czysto botanicznej w stylu co to za choroba zaatakowała albo kiedy co się robi to mogę moją matkę popytać ona skończyła ogrodnictwo. Ale o bonsai nie wie nic ma tylko taką ogulna wiedzę.
TomekSan
Posty: 223
Rejestracja: 4 stycznia 2009
Lokalizacja: Wola Dalsza (okolice Łańcuta)

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: TomekSan »

Teddy, ja wiem, ale jak pisałem wyżej chodziło mi o samą formę dwóch pni, a nie o ten konkretny przypadek jałowca :wink: A jeśli chodzi o drzewko w gruncie, to widziałem pięknego klona, który nie był ograniczony przez pojemnik, ale za to był formowany wg. wszystkich zasad Bonsai.
P. S. może nie ciąć piłką ogrodniczą, a zrobić użytek z nihonto ? :lol:
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Awatar użytkownika
Shirotatsu
Posty: 535
Rejestracja: 28 stycznia 2005
Lokalizacja: Kraków

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Shirotatsu »

No tak, trochę mi się pokręciło, ale wiecie o co mi chodziło.

A skoro teraz jest dobry moment na cięcie (bo drzewko sobie śpi snem zimowym) to wiem juz jedno, napewno się zastosuję do twoich rad Teddy.
A teraz czekam na podstawy Bonsai. Może jak już się coś dowiem więcej to potrenuję na moim drzewku skoro techniki formowania s podobne.
Teddy
Posty: 326
Rejestracja: 1 lutego 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Teddy »

Cześć

Niestety jeszcze nie uporałem się ze stronką gdzie mógłbym zrobić sobie bibliotekę fotek bonsai i nie tylko, które potem bym Wam przedstawiał w tematach o bonsai i o sztuce bonsai. Mam nadzieję, że jutro mi się już uda i wtedy zacznę swoją w miarę uporządkowaną pisaninę. Sam tekst bez fotek jako przykładów szybko by Was zmęczył.

Witam Grafie, cieszę się żeś zajrzał w skromne progi tego tematu, tak jak napisałem wcześniej, Twoje tradycyjne podejście do sztuki tworzenia japońskich mieczy i opraw odpowiada mojemu podejściu do sztuki bonsai, którego nabyłem po 3 latach nauki u nauczyciela z Japonii. Tak więc masz we mnie orędownika tradycyjnych wartości w sztukach japońskich. W sztuce bonsai tak jak i innych mają zastosowanie kanony wabi - sabi oraz Shin Gyo So, także mam nadzieję, że czeka nas o tym ciekawa pogawędka, przy czym dla tematu sztuki bonsai i jego wystawiania, będę chciał otworzyć inny temat, pt. "Bonsai do"
A teraz dla Ciebie i nie tylko ciekawostka, pamiętam, że dawno temu byłeś zaciekawiony ile takie "lepsze" bonsai może kosztować. Jest to różnie, ale w Europie na własne oczy widziałem nie bonsai tylko dopiero surowy materiał na bonsai, starego jałowca, który kosztował 5 000$, a stare sosny, na których już poczyniono kilka lat pracy, ale też nie osiągnęły finalnego wyglądu to stoją około 10 000 Euro, mniej więcej. Zaś jeżeli chodzi o takie klasowe bonsai, z rąk Mistrzów z Japonii, które już było wystawiane na najlepszych wystawach, to jak będę mógł to pokażę Wam fotki z aukcji w Tokio, ale trzymajcie się krzeseł.

Shiro, tnij Waść tego klona, wstydu oszczędź. A tak na serio, jest to dzika wybujała zbyt wysoko w stosunku do grubości, samosiejka i oczywiście może z niej coś być ale to jest długa droga. A tak a propo, która to jest strona świata z tym Twoim oknem, chodzi mi oczywiście o światło dzienne ?

Dzisiaj krótko, myślę że jutro będzie lepiej czyli treściwiej no i z fotkami

Pozdrawiam Teddy
pozdrawiam
Teddy

Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: GrafRamolo »

Teddy, ciesze się że mamy podobne podejście ja też nabawiłem się go po rozmowach i naukach od Japończyków. Zresztą co tu dużo gadać jeśli się chce osiągnąć pewien poziom trzeba po prostu iść pewną już wyznaczoną ścieżką i tylko pytanie kiedy się do tego samemu dojdzie. Im szybciej tym mniej czasu się straci na błądzeniu.

Bonsai są śliczne i choć jestem totalnym laikiem z miłą chęcią słucham i czytam. Można by kiedyś zrobić przy okazji jakiejś wystawy mieczy wystawę bonsai.
Teddy
Posty: 326
Rejestracja: 1 lutego 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Teddy »

Cześć

Robię próbę wklejenia linku z fotką.
Pokazując tą fotkę chciałbym Wam przedstawić naszego Mistrza z Bonsai Juku Nobuyuki Kajiwara oraz jego najlepszego ucznia Juraja Marcinko, Szwajcara słowackiego pochodzenia, a zarazem również naszego instruktora, z którym wykonujemy prace wiosenne przy drzewkach bonsai, w tym przede wszystkim przesadzanie i prace na korzeniach.
Obrazek

Udało się chyba

Teddy
pozdrawiam
Teddy

Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
ODPOWIEDZ