marciniak pisze:ja też się chce udoskonalać, więc podejmując trening temashigiri mam na to szanse, inaczej zacznę wykonywac formy iai, pewnie lepiej. Ostra głownia wymusza pewne zachowania, których nie nabierzem trenując iaito.
To że ostra głownia wymusza inne zachowania i poziom skupienia jest świętą racją i zgadam się z tobą w 100 procentach, jednak (w żaden sposób nie krytkując) zastanawiam się czy nie potrzebne tamashigiri nie jest wyraze braku szacunku do miecza. Ale żeby załagodzić te spory poweim tak; są tacy japońscy mistrzowie, którzy wykonują tamashigiri i są tacy, którzy tego nie pochwalają, więc nie tylko my mamy takie problemy
Wydaje mi się, iż jest to także sparawa własnej oceny sytuacji i naszej potrzeby...
marciniak pisze:a ja ci nie mówię że kłamiesz, też mi co nieco mówiono. Co do pracowitości i smierci z przepracowania to mnie to śmieszy, że się tak podniecamy Japończykami...
Przykro mi, że wmawiasz mi kłamstwo, jednak tobie "co nieco mówiono", a ja mam zaprzyjaźnimych japończyków, z którymi rozmawiałem miendzy innymi na temat pracy.
Np. Mąż znajomej Japonki mieszkającej w Tokio dzień w dzień pracuje od 8 rano do 23 wieczorm z przerwą na obiad. Jeżeli troszke wiesz na temat mentalności naszych wschodnich przyjaciół to na pewno msz świadomośc, iż honor i szacunek do współpracowników nie pozwala mi na wcześniejsze wychodzenie z pracy, czy długotrwałe urlopy.
Jednak to, że polacy również bardzo ciężko i długo pracyją nie musisz mi mówić, jednak u nas wydajność pracy jest o wiele miejsza. Jeszcze z czasów komunizmu pokutuje model jak największego opiepszania w pracy (oczywiście jeżeli delikwent nie pracuje na "swoim"). Nie mówie, że jest to dobre czy złe, jednak Japończycy bezkresnie oddają się pracy co u nas jest raczej obce...
A co do tego, iż zachud ma rzekomo wyprzedzać wschód w sztukach walki - popatrz na Kendo... Japończycy są niepokonani i długo nie będą...