Jak się za to zabrać?
Moderator: Zarząd
Re: Jak się za to zabrać?
pozwólcie że odświerze troszke temat:)
co do iaito z płaskownika to rozpoczałem je robic ale stwierdziłem ze to troszke profanacja i postaram sie zrobic jakieś palenisko (niebardzo mam gdzie bo w ogródeczku slicznie trawka rosnie a jak nie trawka to kwiatuszki:) ale zobaczymy) i jednak wykuć głownie (nawet niewarstwową)
pozatym jak juz padło takie stwierdzenie że na zimno ciężko a na ciepło łatwiej:)
co do drewna to wpadło mi ostatnio w rece troszke olchy (troszke czyt. duzio) i sa to niby odpady z tartaku ale z tych odpadów wyszłoby kilka ładnych opraw:) moje pytanko brzmi w mysl tego co napisaliscie że i na tsuka nadaje się miekkie drewno bo przyjmuje drgania: czy olcha nadaje sie też na tsuka?
bo przyznam się że chciałem z tej olchy zrobic saya a tsuka zrobić z orzecha włoskiego lub wisni:) orzech się sezonuje juz ok roku ale wisienka lezy już ładne 3 latka:) miały z niej powstać tonfy
pozatym na pytanie czy nielepiej od razu kupić magnolii odpowiadam tak:
może i lepiej ale po co kiedy jednak to kosztuje a mam dostep do tańszych lecz rodzimych drzew:)
pozatym niewiem bo niewidziałem ale myslę że w Japonii niejedna oprawa powstała z innego drewna niż magnolia (np wiśnia)
ale się rozpisałem:)
co do iaito z płaskownika to rozpoczałem je robic ale stwierdziłem ze to troszke profanacja i postaram sie zrobic jakieś palenisko (niebardzo mam gdzie bo w ogródeczku slicznie trawka rosnie a jak nie trawka to kwiatuszki:) ale zobaczymy) i jednak wykuć głownie (nawet niewarstwową)
pozatym jak juz padło takie stwierdzenie że na zimno ciężko a na ciepło łatwiej:)
co do drewna to wpadło mi ostatnio w rece troszke olchy (troszke czyt. duzio) i sa to niby odpady z tartaku ale z tych odpadów wyszłoby kilka ładnych opraw:) moje pytanko brzmi w mysl tego co napisaliscie że i na tsuka nadaje się miekkie drewno bo przyjmuje drgania: czy olcha nadaje sie też na tsuka?
bo przyznam się że chciałem z tej olchy zrobic saya a tsuka zrobić z orzecha włoskiego lub wisni:) orzech się sezonuje juz ok roku ale wisienka lezy już ładne 3 latka:) miały z niej powstać tonfy
pozatym na pytanie czy nielepiej od razu kupić magnolii odpowiadam tak:
może i lepiej ale po co kiedy jednak to kosztuje a mam dostep do tańszych lecz rodzimych drzew:)
pozatym niewiem bo niewidziałem ale myslę że w Japonii niejedna oprawa powstała z innego drewna niż magnolia (np wiśnia)
ale się rozpisałem:)
Re: Jak się za to zabrać?
witam ... od dawna nie bylem na forum
co myszlicze o tym kowadelku ?na poczatek ok ?
http://www.allegro.pl/item212145129_kow ... kazja.html
co myszlicze o tym kowadelku ?na poczatek ok ?
http://www.allegro.pl/item212145129_kow ... kazja.html
Re: Jak się za to zabrać?
wydaje mi sie ze na poczatek może być ok (a może i nie tylko na poczatek)
ale w podobnej cenie masz obecnie na allegro duzio wieksze kowadełka:)
ale w podobnej cenie masz obecnie na allegro duzio wieksze kowadełka:)
Re: Jak się za to zabrać?
mi tylko jest na kucze tanto i jakis inne rzeczy male
Re: Jak się za to zabrać?
nie no spoko tylko tak pomyslałem że skoro jest niewielka różnica w cenie to może od razu warto zainwestować:) pozatym sam rozkuwam tsuby na szynie kolejowej i jak narazie jest ok... tzn prawie ok (wiadomo szyna dzwoni niemiłosiernie)
Re: Jak się za to zabrać?
takie 70 kg to jest za duzo dlamnie i niewiem kiedy moge byc pewny ze bede cos kuwal duzego np katana i takie lekkie kowadlo jest fajne bo mozna go przeniesc do ogrodka albo do garazu bez problemow 

Re: Jak się za to zabrać?
wydaje mi sie ze i na takim mniejszym da sie odkuć głownie katany...
Re: Jak się za to zabrać?
a mlotki do kowalstwa jakie moze jakies fotki ?
Re: Jak się za to zabrać?
z doswiadczenia wiem że mniej jak 5 kg to do cieniutkich rzeczy i szczegółowych... ja uzywam takiej piąteczki do łupania kamieni i on ma nieco zaokraglone powierzchnie ale puki co się sprawdza... (do rozkuwania żelaza na tsuby) wiekszego niestety niemam
Re: Jak się za to zabrać?
czy mozna kupowac jakies mlotki z obi np ?
Re: Jak się za to zabrać?
myślę że spokojnie możesz się zaopatrzyć w taki sprzęt ale patrz raczej na jakość młotka a nie sztyla bo ża tak to nazwę obrazowo czasem lepiej cos samemu dostrugać niż ich "firmówke" poddawać takim katuszom... więc jeśli sie połamie to zrób nowy a młotek to młotek powinien byc dobry:)
Re: Jak się za to zabrać?
Większość moich młotków, a mam ich sporo były kupione na złomie, po cenie złomu, czyli 1,20 zł za kg. I tam radzę się udać na poszukiwania.
Zwłaszcza, że te młotki robione były z dobrej PRLowsiej stali.
Zwłaszcza, że te młotki robione były z dobrej PRLowsiej stali.
Re: Jak się za to zabrać?
oj zgadza się te stare sa najlepsze:)
pozatym jeśli chodzi o narzedzia polecam wszelkie stare (przedwojenne) poniemieckie znaleziska jeśli są w dobrym stanie:)
pozatym jeśli chodzi o narzedzia polecam wszelkie stare (przedwojenne) poniemieckie znaleziska jeśli są w dobrym stanie:)
Re: Jak się za to zabrać?
moze sa jakies zlomowiska w warszawie gdzie moge znaleszc pare rzeczy np jakis blok stali na male kowadlo and jakiestam stal sprezynowa na tanto a moze i adress to zlomowiska i tez do pieca tez chcialbym zabrac 7 kg AL
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Jak się za to zabrać?
W Warszawie nie ma nic, zjeździłem całą Warszawę kiedyś i nie uświadczyłem nawet kawałka kowadła. Za to słyszałem że Słomczyn obfituje w takie cacka. Bo warszawskie starocie na kole też są pustynią.
A co do kowadła to mi jeden z szacownych forumowiczów polecił zakłady zajmujące się handlem stalą ponoć można u nich znaleźć odpadki o konkretnej wadze i można przyciąć na miejscu, a jak na spotkaniu stwierdziliśmy hartowane być nie musi. W końcu dawniej nie hartowano kowadeł bo niby jak?
A co do kowadła to mi jeden z szacownych forumowiczów polecił zakłady zajmujące się handlem stalą ponoć można u nich znaleźć odpadki o konkretnej wadze i można przyciąć na miejscu, a jak na spotkaniu stwierdziliśmy hartowane być nie musi. W końcu dawniej nie hartowano kowadeł bo niby jak?
Re: Jak się za to zabrać?
to gdzie sa takie zaklady ?
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Jak się za to zabrać?
Tego na razie sam nie wiem
Wpisz może po prostu w internecie "hurtownia stali" albo "dostawca stali".

Re: Jak się za to zabrać?
niewiem czy to prawda ale czy w pralkach sa dwie klocki z metalu ktore daja rownowage w maszynie jesli tak czy to by sie sprawdzilo chwilowo ?
i czy jest niewiem co roku gdzies poza warszawa jakis festyn kowalstwa
i czy jest niewiem co roku gdzies poza warszawa jakis festyn kowalstwa
Re: Jak się za to zabrać?
Kułem kiedyś na takim czymś od pralki, miękkie to strasznie, ale pokuć się da, ważyło to z 20 kg
Re: Jak się za to zabrać?
mozna cos zrobic zeby to by bylo twardsze
Re: Jak się za to zabrać?
bardzo wątpię, ta stal ma tak mało węgla, że pewnie nie da się zahartować.
a z uwagi na rozmiar nawęglanie też nie wchodzi w grę.
W brew pozorom na kawałku szyny kolejowej można fajne rzeczy wykuć,
Jeżeli się mocno przymocuje to świeżego drewna dzwonienie można zredukować właściwie do zera.
Jutro przedstawię zdjęcia jak to zrobić, bo dziś zrobiłem, małoletniemu znajomemu stanowisko do kucia, bardzo fajnie wyszło.
Palenisko dwóch rzędów zwykłych cegieł, nadmuch boczny, z dmuchawy od malucha, regulacją siły dmuchania.
Uwinąłem się z wszystkim w dwie godziny, jutro fotki
a z uwagi na rozmiar nawęglanie też nie wchodzi w grę.
W brew pozorom na kawałku szyny kolejowej można fajne rzeczy wykuć,
Jeżeli się mocno przymocuje to świeżego drewna dzwonienie można zredukować właściwie do zera.
Jutro przedstawię zdjęcia jak to zrobić, bo dziś zrobiłem, małoletniemu znajomemu stanowisko do kucia, bardzo fajnie wyszło.
Palenisko dwóch rzędów zwykłych cegieł, nadmuch boczny, z dmuchawy od malucha, regulacją siły dmuchania.
Uwinąłem się z wszystkim w dwie godziny, jutro fotki
Ostatnio zmieniony 12 lipca 2007 przez karendt, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Jak się za to zabrać?
kurna niemam karty to tak trudno znaleszc kowadlo jakies inne pomysly. moze ktos bi mi sprzedal kowadlo male w warszawie za godna cene na odbior osobisty ??:P
Re: Jak się za to zabrać?
mam pytnako jaka jest minimala Powierzchnia robocza zeby zrobic katane na kowadle
Re: Jak się za to zabrać?
gdzieś juz padło to pytanko chyba albo nawet odpowiedź:)
ja jeszcze niekułem katan ale mysle zeciut szersze niz szyna by sie przydało
pozatym te japonskie niesą jakieś ogromne:)
żeby niepisać drugiego to dopisuje tu:) zachecam do zagłębienia się w forum:) tu naprawde jest już chyba wszystko oprócz własnej praktyki:)
http://www.katori.ru/craft10.html
ja jeszcze niekułem katan ale mysle zeciut szersze niz szyna by sie przydało
pozatym te japonskie niesą jakieś ogromne:)
żeby niepisać drugiego to dopisuje tu:) zachecam do zagłębienia się w forum:) tu naprawde jest już chyba wszystko oprócz własnej praktyki:)
http://www.katori.ru/craft10.html
Re: Jak się za to zabrać?
Oto foto:



