Aikido Kobayashi

Czyli sztuki walki wręcz. To co każdy samuraj musi umieć i wiedzieć.

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
hachiman
Posty: 18
Rejestracja: 24 stycznia 2008

Re: Aikido Kobayashi

Post autor: hachiman »

dawniej kihon rowniez byl glowna forma treningu...czyz nie?
nikt nie uczyl smiercionosnych uderzen na zywym modelu...tak sobie mysle
pozdrawiam
hana wa sakuragi, hito wa bushi...
Awatar użytkownika
Ihei
Posty: 262
Rejestracja: 19 czerwca 2006
Lokalizacja: Wrocław

Re: Aikido Kobayashi

Post autor: Ihei »

no własnie i tu czegoś nie rozumiem to BUDO jest "drogą wojny" czy BUJITSU?
Heiho.

Chciałbym zaznaczyć, że moje posty na tym forum są godną pożałowania zgadywanką i należałoby odbierać je z życzliwym zainteresowaniem, a nie jako wojujące prawdy wiary.

Mówię wam, jak w wielu sprawach w moim życiu wszystko z początku było czarno-białe, a teraz podziały się zatarły. Poważnie, po raz kolejny mam sytuację, że tracę kompletnie wiarę w swoje umiejętności i sens tego co robię, chociaż (wieki temu, chociaż to było parę tygodni) wydawało mi się, że już cośtam umiem.

Sztuka walki jest formą praktykowania zen, to koan. Uczę się teraz wszystkich kata od nowa (mistrz Oyama mówił, że ilekroć nie wiedział co robić, cofał się do podstaw). Mówicie mi - atak taki, technika taka. Jak patrzysz na piękne drzewo, to nie jest najważniejsza jego klasyfikacja biologiczna. Podobnie kiedy tygrys urywa Ci głowę.

Stoję na środku sali, kłaniam się koledze i usiłuję zastosować te rzeczy, których się uczyłem przez długi czas. Jeszcze przed chwilą szło tak dobrze, a teraz to parodia, jestem zagrożeniem sam dla siebie. Niepowodzenia są deprymujące i kontrola może łatwo się wyślizgnąć - mnie i jemu. Łatwo może dojść do jatki, gdzie liczy się tylko żeby uciekać przed bólem i zadawać ból i czuć się zwycięzcą. A to jest tylko ćwiczenie, a to jest mój kolega.

Styl, każdy styl, to klatka. Coś nie może się wydostać. Coś nie może się dostać do środka. W czym innym trzymasz ptaka, w czym innym węża.
Dlaczego śnieg pada? Nikt tego nie wie, chociaż wszyscy marzną... Ale czy śnieg wie, że nam zimno?
ODPOWIEDZ