W 2005 roku w japońskiej telewizji szedł niemal 50-odcinkowy serial "Yoshitsune" na znany zapewne wszystkim uczestnikom forum temat legendarnych zmagań klanów u progu epoki Kamakura.
Zrobiony z rozmachem, choć nieco teatralny serial (ma angielskie napisy) wart jest obejrzenia (chyba, bo obejrzałem dopiero 40 odcinków ) choćby ze wzglęgu na fajne stroje z epoki i ciekawe wnętrza.
Intelektualnie - japońskie "Ogniem i mieczem", a jeszcze fanom kina japońskiego miesza się inna literatura filmowa - czy przykładowo Azumi (Aya Ueto) ma prawo nie walczyć mieczem ? A tu, proszę - nie walczy...
Yositsune w japońskiej telewizji
Moderator: Zarząd
Re: Yositsune w japońskiej telewizji
O to chodzi ? : http://wiki.d-addicts.com/Yoshitsune
Kagetora, oglądasz to za pomocą internetu, czy z masz na nośnikach sprowadzonych z Japonii?
Kagetora, oglądasz to za pomocą internetu, czy z masz na nośnikach sprowadzonych z Japonii?
Re: Yositsune w japońskiej telewizji
To, to, to.... Mam na nośnikach - niekoniecznie z Japonii...
Re: Yositsune w japońskiej telewizji
Ogólnie Taiga dramy NHK są niezłe, dość teatralne i przypominają troszkę angielskie filmy kostiumowe ale ja je bardzo lubię.
Re: Yositsune w japońskiej telewizji
Poszatkowali strasznie całą historię (48 odcinków + podwójnej długości pilot serialu!), jest sporo w tej objętości powtórzeń poprzedniego odcinka i zajawek następnej części, mikroscenek komediowych... Ale niezłe - jakkolwiek sterylne kostiumowo i scenograficznie. Prawda materialna o epoce samurajów jest zapewne taka bardziej z "7 samurajów" czy filmików międzywojennych (ostanio oglądałem krótki kawałek "Jobless Samurai" z 1928).
Re: Yositsune w japońskiej telewizji
tak wyglądają wszystkie Taiga Dramy, taka konwencja, szkoda że zadna z polskich TV się nie zainteresuje robieniem seriali kostiumowych o wybitnych Polakach.Kagetora pisze:Poszatkowali strasznie całą historię (48 odcinków + podwójnej długości pilot serialu!), jest sporo w tej objętości powtórzeń poprzedniego odcinka i zajawek następnej części, mikroscenek komediowych... Ale niezłe - jakkolwiek sterylne kostiumowo i scenograficznie. Prawda materialna o epoce samurajów jest zapewne taka bardziej z "7 samurajów" czy filmików międzywojennych (ostanio oglądałem krótki kawałek "Jobless Samurai" z 1928).