Strona 2 z 2
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 26 stycznia 2008
autor: RKGalery
Wiesz- zależy od miecza. Generalnie- powinien, bo uchigumori ha to w sumie skała ta sama co niektóre odmiany hazuya. Jeśli się nie pokaże to najpierw jedziesz hazuya po całym mieczu- dokładnie, żeby go "wygładzić" i usunąć wszelkie ślady po uchigumori, a potem jizuya tam gdzie nie ma hamonu (powinno przyciemnić i wydobyć ji), hazuya i na koniec ratować nugui
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 27 stycznia 2008
autor: Shirotatsu
Mnie się wydaje, że po prostu zbyt szybko chcesz osiągnąc efekt końcowy i szlifujesz po łebkach.
Sam proces szlifu podstawowego do kamienia kaisei trwa około tygodnia przy tanto(a czasem znacznie dłuzej) . Wg mnie powinienes był zacząć od arato, zebrać i wyrównac powierzchnię, wtedy powinien się pokazać hamon (bedziesz wiedział później jaki ma przebieg).
Generalna zasada - przy szlifie nie wolno się spieszyć bo potem będziesz robił 2 razy to samo.
O uchigumori powinienes dopiero pytac pod koniec przyszłego tygodnia a nie juz dziś.
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 27 stycznia 2008
autor: pilsart
Rzeczywiście macie rację; źle podszedłem do sprawy

; trochę bałem sie przedobrzyć z arato, żeby nie odkryć rdzenia...a reszta faktycznie za szybko - skupiałem się jedynie na zebraniu śladów po poprzednim kamieniu i hajda naprzód; przyjdzie mi zacząć od początku; ale to dobrze - za głupotę trzeba płacić; jeden plus, że tylko mnie to zachęciło do dalszej roboty

Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 27 stycznia 2008
autor: RKGalery
Nie przejmuj się- sam robiłem dokładnie te same błędy (do dziś je robię

)
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 28 stycznia 2008
autor: Shirotatsu

ja też, czasem popełniam te same błędy - szczególnie jak klient popędza a potem trzeba poprawiac
Ale w końcu człowiek uczy się na błedach, ważne tylko by z tych nauk wyciągac słuszne wnioski.
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 3 lutego 2008
autor: pilsart
Cierpliwośc popłaca; jak Shiro powiedział - przyszło mi robić dwa razy to samo - zacząłem zwracać uwagę na szczegóły /np. wyrównywanie kamieni/; co prawda tego przeklętego hamonu ni wząb nie widać, ale przy chunagura bardzo ładnie wyszła hada; usunąłem także większość czarnych kropek; grunt, że zaczyna mnie to wciągać

Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 5 lutego 2008
autor: pilsart
Idzie naprzód, tylko nie wiem, czy dobrze; po uchigumori wyszedł wyraźny6 hamon, coś pomiędzy hoso-suguha, a chu-suguha, tyle, że wygląda jak lustro
A tak wygląda hada, po użyciu jizuya
I co dalej:; bardzo ładna, wyraźna hada, hamon do przeróbki; czy szlifować sam hamon hazuyą? Wcześniej nie ruszałem hamonu jizuyą - pozostał taki po uchigumori/ niestety mam jeden rodzaj uchigumori i chyba jest to jito - kamień ciemny, stalowy/
Proszę o radę, na razie zostawiam ostrze
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 5 lutego 2008
autor: RKGalery
Hada aż za mocno wyszła

Hamon hazuya- koniecznie, bez tego nie wyjdzie Ci wyraźna yakiba. Inna rzecz że to moim zdaniem najtrudniejszy moment- dobranie kamienia do miecza i wyczucie ile trzeba szlifować żeby było ok. Nie ma innej rady- wyjdzie Ci w praktyce.
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 7 lutego 2008
autor: pilsart
Przetarłem kanahada nugui i wreszcie pojawił się bardzo miły hamon:

Widać minimalne drobne rysy na całej powierzchni - pozostałośc po jizuya i chyba musi tak zostać.

Teraz zamierzam zrobic Hadori, na końcu wypoleruję mune
Myslę, że jak skompletuję lepsze jakościowo kamienie, będzie lepiej;
cudów nie dokazałem, ale ogólnie jestem zadowolony, zwłaszcza, że w drodze jest wakizashi-strasznie odchudzony, będzie nad czym popracować
Jeszcze raz dzięki za wszystkie rady

Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 7 lutego 2008
autor: karendt
Bardzo fajnie ci wyszło,
Zamierzasz zająć sie szlifowaniem bardziej "zawodowo" ?
Jeśli tak to bardzo się cieszę, bo brakuje u nas szlifierzy...
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 7 lutego 2008
autor: pilsart
Dzięki. Do zawodowstwa to jeszcze długa droga; w tej chwili mam trochę teorii i minimum praktyki. W najbliższym czasie zamierzam zdobyć kilka głowni i dalej praktykować, także z innymi kamieniami, oczywiście w powolnym tempie, bo to kosztuje i to nie mało. Prócz przyjemności mam jeszcze pracę, ale jeśli kiedyś będę miał czas i możliwości, to czemu nie; na razie dla szlifu poświęciłem wędkarstwo - niestety, najbardziej brak mi czasu
przyszłość pokaże...tak, czy inaczej szlifowanie chyba staje się moim głównym hobby
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 8 lutego 2008
autor: RKGalery
He he he kolega się wciąga. Jeszcze troche i będzie u nas klęska urodzaju

Dobrze- przy takim wykonaniu nie ma co narzekać, fajnie Ci idzie.
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 8 lutego 2008
autor: pilsart
Pytanie: jak przechowywać kamienie japońskie? Czy cały czas muszą być zanurzone w wodzie?
W jakim stopniu / czy w ogóle / kamień Suita może zastąpić Uchigumori?
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 9 lutego 2008
autor: RKGalery
O ile wiem uchigumori nic nie zastąpi ale może inni koledzy mają inne doświadczenia. W wodzie- nie, nie trzeba cały czas. Ważne żeby na pół godziny przed pracą włożyć (no i nie suszyć za bardzo ale to oczywiste).
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 16 marca 2008
autor: pilsart
Zdobyłem nową głownię, tym razem shinogi zukuri...
Ogólnie czarniawa na całej długości i chyba po próbach zgrubnego czyszczenia:
Tym razem już po pierwszym kamieniu wyszedł ładny falisty hamon
Z zachowaniem równej shinogi nie mam większych problemów, ale w obrębie kissaki spore trudności, brzydki wżer przy yokote, którą zaczynam wyprowadzać już przy pierwszym kamieniu;
Wydaje mi się, że przy głowni shinogi zukuri szlif można podzielić na dwie części: cały obręb kissaki i pozostała reszta; kissaki choć małe zajmie mi pewnie tyle czasu, co reszta, bo pierwszą naukę już przyswoiłem - nie spieszyć się
Ogólnie po wstępnym oczyszczeniu ukazało się bardzo ładne zdrowe ostrze / prócz w/w wżeru /, żebym jeszcze potrafił określić jego wiek...pewno jakieś Edo??
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 17 marca 2008
autor: RKGalery
A możesz pokazać zbliżenie nakago ? Sądząc po kształcie to może być wszystko, od muromachi w górę. Kissaki nie dość że z wżerem to ma brzydki kształt (chociaż widać że nienajgorszy kowal je kuł patrząc na mune), warto byłoby najpierw zidentyfikować szkołę a potem się zastanowić co z nim robić
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 19 marca 2008
autor: pilsart
Foto nakago i kissaki po wstępnej obróbce

Jak mówiłem najtrudniej jest w obrębie kissaki;
Mam pytanie: czy yokote pozostawić na koniec, czy dalej wyprowadzać przy każdym kamieniu?
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 22 marca 2008
autor: RKGalery
Generalnie- przy każdym ale przy starych mieczach gdzie nie bardzo jest z czego wyprowadzać "przestrzenne" yokote zaznacza się je tylko hazuya
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 22 marca 2008
autor: pilsart
Dzięki za podpowiedź, a jak z datowaniem tej głowni? Nie mam doświadczenia w tej materii; może ktoś podsunie jakiś tytuł albo link do dobrej strony...
p.s.
trafiło mi się wakizashi buke zukuri, ponoć muromachi, wrzucę pare zdjęć, ktoś szlifował je z ręki na polnym otoczaku, shinogi zrobiona całkiem na "okrągło"
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 22 marca 2008
autor: Jian
No no szlifowanko super,oby więcej praktyki i bedzie dobry szlifierz.
Pozdobała mi sie pierwsze tanto.
Z kad kolega bierze głownie - ebay?

Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 22 marca 2008
autor: pilsart
Oczywiście z aukcji, a ostatnio zabrałem tacie wspomniane wakizashi, bo żal było patrzeć - krawędzie w zaniku, pozostałe małe wżerki z czarnymi tlenkami; na razie oczyściłem i wyprowadziłem shinogi, pokazał się piękny hamon, nawet boshi ładnie widoczne, ogólnie piękna głownia; może jutro wstawię foto, na razie każdą wolną chwilę spędzam przy kamieniach

Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 22 marca 2008
autor: Jian
Mozna wiedzieć ile kosztowało Cie tanto?
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 22 marca 2008
autor: pilsart
Pewnie, niecałe 700,- zł
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 1 kwietnia 2008
autor: pilsart
Re: SZLIFOWANIE MIECZA
: 1 kwietnia 2008
autor: Jian
Nie źle, nie źle...
