Hmmm - zdaje sobie sprawę z tego naszego dylematu: jakość czy ilość?, ale mnie bardziej interesuje pomoc w nagłosnieniu tych skromnych, a dobrych fachowców przez nas, na forum, na indywidualnych stronach. Wartoby może w ramach nowej zakładki forum stworzyć bazę danych o tych wysokojakosciowych ludziach, klubach, usługach, które moglibyśmy polecać innym - mniej doświadczonym w danych zagadnieniach.
Przykładowo: ja skończyłem swoją przygodę z kendo wiele, wiele lat temu (nawt warszawiacy nie pamietają już
pierszej! sekcji w Hali Gwardii). Gdy dziś mnie ktoś pyta, gdzie mógłby poćwiczyć, ale w DOBREJ sekcji - nie umiałbym kompetentnie odpowiedzieć

Po okucia, oprawę czy głownię - już wiem, gdzie bym go posłał!
Ale po całej Pradze były porozklejane plakaty Szkoły Samurajów! Więc - może stworzyc bazę ludzi i instytucji zaufania w Budo? Moze stworzyć linkownie dla początkujących, żeby wiedzieli, jak to naprawde jest?
Przykładowo: Arek pisze na Allegro przy swojej ofercie tak:
Tsuba wykonana z żelaza, doskonała do miecza teningowego, bojowego jak i do kolekcji, w nakago ana dwa miedziane sekigane w celu dokładnego zamocowania na mieczu.zdobiona liścmi łopianu z kroplami rosy.
Tsuba wykonana całkowicie ręcznie, to nie jest odlew!!!.
Miecz dla samuraja był czymś wyjątkowym, niezwykle cennym, ceniono go i otaczano czcią niemalże jak święty przedmiot. Do wykonania oprawy zawsze używano materiałów najwyższej jakości, doskonale wyprawioną skórę samegawa, jedwanbny, bawełniany lub skórzany oplot, a okucia zawsze wykonane ręcznie, nigdy odlewane. Podobnie sprawa wyglądała odnośnie tsuby, lepiej było miec skromną tsube, ale wykonaną na zamówienie ręcznie, niepowtarzalną i tylko jedyna na świecie, a nie masowo powielaną poprzez odlewanie z mosiądzu czy żeliwa nawet jeśli była najpiękniejsza . Oryginalne japońskie tsuby wykonane metodą odlewu (pod koniec XIX wieku) zawsze były przeznaczone dla gaijinów (obcokrajowców) celem sprzedania suwenira, a nie by zamontować "to coś" na mieczu.
Jeśli takiej wiedzy dla początkujacych nie będzie, to kupią tandetne odlewy: łatwiej i taniej! Zamiast nihonto kupią chinolto

Jeśli nie zobaczą, że kendo czy iaido to nie tylko machanie drewnianym kijem (w dodatku krzywym!

) czy aluminiowym mieczem albo jego tańszą chińską wersją, zniechęcą się... A szkoda - bo, jak widac po nas, może to być pasja życia
