Strona 2 z 14

Re: szlif

: 30 stycznia 2006
autor: Sakura
A czy w późniejszym okresie czasu przy kolejnym szlifowaniu można zastosować technike hadori ? Np. miecz nie szlifowany od razu w tej technice, żeby wybielić później hamon. To akurat wydaje mi się naturalnie możliwe.

Ale też mam pytanie czy da się na odwrót, jakoby "zetrzeć" szlif hadori, i zmienić na Sashikomi ? Z Twojego postu Graf wynika że jest to stały szlif, ale nie wiem czy dokładnie taką sytuacje też miałeś na myśli.

Re: szlif

: 30 stycznia 2006
autor: GrafRamolo
Mozna wszystko. Szlifierz ma w zasadzie nieograniczone pole kreacji (oczywiscie do pewnych granic czyli nie moze zebrac 3mm z obu stron miecza) I dlatego patrzac czasem na oshigate i na to co faktycznie widac na mieczu widzimy dwa zupelnie rozne obrazy. Po prostu oshigata byla robiona najpierw a potem miecz po wyszlifowaniu zmienil zupelnie swoj wyglad (mowa oczywiscie o efektach nie o krztalcie choc i to czasem ulega zmianie choc nie w takim drastycznym stopniu)

Re: szlif

: 30 stycznia 2006
autor: Sakura
ooo wspaniale że wspomniałeś o oshigata... już dawno temu zachodziłem w głowie jak powstaje ten odrys głowni ? To jest jakaś kalka ? No bo chyba nie odrysowują tego np. ołówkiem ręcznie... z tego jak widzą ??

Więc jak powstaje Oshigata ?

Re: szlif

: 30 stycznia 2006
autor: GrafRamolo
Z tego ci mi sie wydaje to recznie, ale nie bierz tego jako pewnik gdyz nie za bardzo sie znam w tym temacie.

Re: szlif

: 30 stycznia 2006
autor: Żukson

Re: szlif

: 1 lutego 2006
autor: yakiba
Wracając do nugui to są to tlenki żelaza-czarny to tlenek żelazawożelazowy,Czyli zwykła zgorzelina, która powstaje przy kuciu ale wtedy gdy kujemy na węglu drzewnym bo przy koksie jest dużo siarczku żelaza.Cerwony to hematyt a zielony to tlenek chromu.Kiedy ma być mat to dodaje się kwasów organicznych z olejkiem.Polski gożdzikowy jest w sam raz,Ale nie radzę go używać do konserwacji.Natomiast połysk wymaga odczynu alkalicznego tak jak woda przy szlifowaniu kamieniami. Na przykład węglan sodowy

Re: szlif

: 1 lutego 2006
autor: GrafRamolo
O prosze w koncu konkretna wypowiedz. Ja na chemii nie znam sie nie w zab tylko wiem ktora buteleczke kiedy uzyc ;)

Re: szlif

: 2 lutego 2006
autor: Shirotatsu
Dla ścisłości - dokładnie to jest roztwór wodorowęglau sodowego (inaczej kwaśnego węglanu sodowego lub potocznie zwany sodą oczyszczoną)

Edit: oczywiście chodziło mi o wodę do szlifowania 8)

Re: szlif

: 2 lutego 2006
autor: Żukson
Shirotatsu pisze: Edit: oczywiście chodziło mi o wodę do szlifowania 8)
Hmnnn którą polewa sie kamienie???

Re: szlif

: 2 lutego 2006
autor: yakiba
Kamienie trzeba włożyć do wody z sodą(ja używam węglanu sodowego czyli sody bezwodnej, jest bardziej alkaliczna)Muszą być nasycone woda,ok. 10 min. a potem zmywa się tzw szlam przy szlifowaniu.Soda lepiej zwilża i zapobiega rdzewieniu głowni oraz wypłukuje opiłki.
http://yakiba.blog.onet.pl

Re: szlif

: 3 lutego 2006
autor: Żukson
Ten film jest o szlifowaniu i polerowaniu głowni .
Wrzuciłem na megaupload

tu jest : Sharpening The Katana http://www.megaupload.com/?d=VM1OCGK4

Re: szlif

: 3 lutego 2006
autor: Sakura
Ogromne dzięki Żuku za wynalezienie filmiku i udestępnienie. Bardzo pouczający i spory plik co jest jeszcze bardziej satysfakcjonujące.

No i zastanawia mnie sprawa tych wad postawy, no bo wybaczcie koleś pracuje od jakiś (jak wspomniał na filmiku) przynajmniej 50 lat, a ćwiczy kenjutsu i nie widziałem żeby się jakoś strasznie "krzywo" poruszał. Poza tym gdyby ta pozycja była taka niezdrowa no to pewnie by nie przetrwała, pragmatyzm przede wszystkim, więc może cała sprawa obija się o jakieś tajemnice w przyjmowaniu tej pozycji :]

No i jeszcze a propo filmiku to zastanowił mnie fakt dlaczego ten facet pociera pod koniec katane ręką ?? Widziałem że coś chyba rozprowadza po ostrzu, może jakiś właśnie olej albo maść ? Zastanowiło mnie to niezmiernie więc jakby ktoś wiedział o co chodzi to prosiłbym o odpowiedź.

Re: szlif

: 3 lutego 2006
autor: GrafRamolo
pocierane reka to pewnie taki personalny nawyk, ja czasem dmuchne na cos, czasem potre czasem popocierampalcem, nie ma to wiekszego znaczenia. Naprzyklad pocieraniem badam z nie ma ostrych krawedzi na oprawie. takietam osobiste nawyki.

Re: szlif

: 3 lutego 2006
autor: Sakura
pocierane reka to pewnie taki personalny nawyk
Wiesz, on raczej nie robił sobie tego ot tak. Pocierał mune zdaje się mocno ręką przez pewien spory całkiem czas. Polewał do tego czymś i znowu pocierał jakoś pięścią. Próbowałem przyuważyć czy nie trzyma może jakiegoś "łupka" albo czegoś w tym stylu. Ale on raczej robi to samą dłonią :roll: :?:

Re: szlif

: 3 lutego 2006
autor: Shirotatsu
To nie jest pocieranie mune pięścią. on polewa wodą powierzchnię ji i ha a kciukiem przytrzymuje albo hazuje albo jizuje i tym poleruje albo obszar ji albo hamonu zależnie który to kamień. A dlatego go na tym filmie nie widać bo nie dość, że obraz jest mały to i kamień jest malutki. Nie od parady w tłumaczeniu na angielski jest to "finger stone". a dodatkowo też dlatego go nie widać po pod wpływem napięcia powirzchniowego jest on jakby przyssany do głowni, więc odrywa tylko rękę po to by palcem pobrać troszkę wody i nanieść na głownię.

Czyli tak właśnie z dużej odległości wygląda polerowanie ostrza hazują lub jizują :lol:

Re: szlif

: 3 lutego 2006
autor: Sakura
Tak też podejrzewałem, ale nie mogłem dokładnie stwierdzić czy faktycznie trzyma hazuye albo jizuye. Faktycznie mogło się to wszystko tak "zlać" w obrazie.

Bardzo mnie zachwyciło też używanie przez niego "igły", ciekawi mnie ten efekt, czy to jest stosowane tylko na shinogi - ji czy też może również na część głowni poniżej shinogi, choćby na yakibie i na mune ?? Bo on to robił na shinogi ji o ile dobrze pamiętam i czy ten efekt stosuje się też do innych płaszczyzn ?

Re: szlif

: 4 lutego 2006
autor: GrafRamolo
Hahaha o ten fragment wam chodzilo, myslalem ze o inny bo jest tam tez jak po prostu przeciera glownie dlonia by zobaczyc efekt. Tak to co innego specjalnie tnie sie hazuje albo jizuje na malutkie kawaleczki zby miescily sie pod kciukie, Ciekawe jak trzeba miec zniszczone palce po kilku latach takiej pracy.

Re: szlif

: 6 lutego 2006
autor: Żukson

Re: szlif

: 6 lutego 2006
autor: Żukson
A z kąd wziąść powiedzmy podstawowy zestaw kamieni??
Czy te kamienie przynaajmniej na początek nadaja się?? http://allegro.pl/show_item.php?item=84584620
http://allegro.pl/show_item.php?item=85278687

Re: szlif

: 6 lutego 2006
autor: Plaargath
The weights z króliczkami mnie zabiły :D

Re: szlif

: 6 lutego 2006
autor: GrafRamolo
Kamienie z alegro to sa zwykle ostrzalki do nozy, moze i by sie nadaly ale nie wiadomo co to za kamienie tak naprawde.
Mozna w japoni kupic fajny zestawik jest w nim wszystko praktycznie czego potrzeba do szlifu, wlasnie znajomy zamowil i dzis oglondalem, fajny choc ciut male ta kamlotki ale jest wszystko. Zrobilem fotke telefonem jak tylko kupie kabelek to zgram na komputer i wstawie tu na forum ja to to wyglonda.
Stosunkowo niedrogie jak n to co zawiera.

Re: szlif

: 6 lutego 2006
autor: Żukson
A ile kosztuje zestawik??

Re: szlif

: 6 lutego 2006
autor: GrafRamolo
około 1400zł przy dzisiejszym kursie yena plus przesylka. Moge zalatwic jesli komus jest potrzebny.

Re: szlif

: 8 lutego 2006
autor: Sebastian
Pytanie do zanwców jaki powinien byc prawidłowy szlif głowni chodzi mi konkretnie czy wypolerowany do lustra czy lekki mat ?
Spotykam różne miecze miałem nawet w rękach wakisahi wykonane w Japoni miało idealnie głatką głownie ale była lekko zmatowiona .
Więc jak poninno być poprawnie ???????

Re: szlif

: 8 lutego 2006
autor: Żukson
wedle uznania jeśli chodzi o połysk.
A szlif jako taki to jak najgładszy bo ułatwia ciecie.