Strona 3 z 4
Re: TSUBY
: 7 listopada 2007
autor: RKGalery
Oj, taśma za wąska i wszystko psuje. Poza tym- bardzo zgrabnie to wyszło
Re: TSUBY
: 7 listopada 2007
autor: GrafRamolo
To ja postaram się o budującą krytykę. Kurigata nie powinna być z drewna a z rogu choć i takie były w tanich wersjach, Tsuka po prostu za szeroka i dlatego źle wygląda ten oplot. To jest właśnie problem z odlewanymi oprawami iż trzeba robić jak dyktują rozmiary a one nie zawsze są właściwe do danego ostrza. I przełamanie pomiędzy tsuka a saya. Jeśli ostrze nie ma krzywizny to lepiej zrobić malutką krzywiznę saya i tsuka prosto wychodzące, lub całość proste, szczególnie przy krótkich ostrzach.
A tak na prawdę to świetna robota i gratulacje oraz chylę czoła za cierpliwość i zapał.
Re: TSUBY
: 8 listopada 2007
autor: Arek San
dziekuje za uwagi:)
nieststy jak sie nie ma cosie lubi to sie lubi co sie ma,
do tej szerokosci ostrza to okucia sa w sam raz, istotnie mozna by było dac szersze ito, gdyby dac węzsze okucia to wygladałoby dziwnie
to prełamanie to akurat fajnie wyglada i mi sie podoba,choc tylko to przerabiałem z tego co było., kurigata drewniana, bo raz ze niski budżet a dwa ze idzie do lakierowania. Generalnie uwazam , ze przy tej długosci ostrze powino byc weższe , max 25 mm.
Re: TSUBY
: 8 listopada 2007
autor: Arek San

tak dla porównania z moim tanto
Re: TSUBY
: 8 listopada 2007
autor: GrafRamolo
Już wiem! po prostu za długa nieco tsuka. ani za szeroka ani oplot za wąski tylko tsuka krótsza. Tak o 2 oczka same za długa.
Re: TSUBY
: 8 listopada 2007
autor: Arek San
w sumie na damską rączke by wtedy pasowała

:):) ,jak dla mnie i ta jest za mała

:):)
Re: TSUBY
: 8 listopada 2007
autor: GrafRamolo
Takie kiedyś były po prostu. I taka dobrze by się komponowała z proporcjami tego ostrza.
Re: TSUBY
: 8 listopada 2007
autor: yakubu
Mnie najbardziej razi wspomniane "przelamanie" - linia tsuka nie gra z linia saya. Dla mnie to jest najwiekszy zgrzyt rzucajacy sie w oczy.
Re: TSUBY
: 8 listopada 2007
autor: Arek San
To "przełąmianie" to ne zgrzyt a cecha charakterystyczna mieczy japonskich, pozatym linia dolna jest zachowana, a górne wygięcie tsuki poprostunie moze grac z linia saya., uwazam ze wszystko jest poprawnie.
chinczycy podrabiajac japonizne nie robią owych "przełaman" wtedy widac jak znają sie na rzeczy.
Re: TSUBY
: 8 listopada 2007
autor: GrafRamolo
Moim zdaniem przełamanie nie jest cechą charakterystyczną. Charakterystyczne jest to to iż zarówno saya jak i tsuka podążają za tą samą krzywizną. Ale to moje zdanie.
Re: TSUBY
: 8 listopada 2007
autor: Arek San
znaczna wiekszosc mieczy japonskich ma to przełamanie, ale nie zawsze, zalezy od szkoły. Jest to cecha tak subtelna , ze nie wszyscy sa w stanie ją zauważyc, a ja uwazam ze własnie to nadaje nihonto uroku

jak widze miecz robiony przez kogos i nie mający tego przełamania to wiem ze ten ktos nie czuje tematu

Re: TSUBY
: 8 listopada 2007
autor: GrafRamolo
Drogi Arku, zaintrygowany Twoimi słowami przewertowałem kilka moich katalogów w poszukiwaniu potwierdzenia tych słów. Niestety nie znalazłem ani jednego przykładu miecza z przełamaniem, wszystkie idą gładko i nachylenie tsuki wynika z krzywizny saya a ona z proporcji ostrza. Jednak zwróciłem uwagę na inna cechę. Praktycznie nie ma saya prostych, bez krzywizn, zawsze jest nadany choćby minimalny łuk. Zostawiam to jako temat do przemyśleń.
Nie traktuj tego też jako złośliwości, po prostu wypowiadam własne zdanie w tej kwestii.
Re: TSUBY
: 9 listopada 2007
autor: Arek San
Re: TSUBY
: 9 listopada 2007
autor: GrafRamolo
Zobacz jaką krzywiznę mają oba ostrza, przy tej krzywiźnie nachylenie tsuka może wydawać się wyłamane nieco. Poza tym przykład nie najlepszy bo oba miecze nie są w saya a my dyskutowaliśmy o relacji saya-tsuka.
Poszukałem kilka przykładów krótkich tanto specjalnie dla porównania.
są to bardzo dobre egzemplarze. Przypatrz się uważnie krzywizna nadaje
Tak naprawdę charakter i kont nachylenia tsuka, ja tu nie widzę odstępstw od zachowania promienia. Wystarałem się także o przykłady prostych saya choć jak by się dobrze przypatrzyć każda ma minimalną choć krzywiznę. Oczywiście nie będę ci nic na siłę narzucał ale czasem warto to i owo przeanalizować.

Re: TSUBY
: 9 listopada 2007
autor: Arek San
bardzo ładne te wszystkie oprawy....
Re: TSUBY
: 9 listopada 2007
autor: RKGalery
O ile pamiętam "załamanie" rękojeści- jeśli się zarza- występuje wyłącznie w długich mieczach (w 95% są to tachi), na dodatek związane są zwykle z nakago typu furisode gata.
Re: TSUBY
: 9 listopada 2007
autor: Arek San
prwda, w mieczach tachi widc to bardzo wyraźnie, nawet nie tyle załamanie co bardziej zwiększona krzywizne rekojesci, ale i tez nie zawsze:)
a tu jeszcze fotka tanto z załamaniem
takze w mieczach wojskowych mozna zaobserwowac owe załamanie, linia od strony mune praktycznie przechodzi gładko, natomiast od strony ha jest lekko załamana.
a tu przykład totalnie prostej tsuki

Re: TSUBY
: 9 listopada 2007
autor: Arek San
a tu przykład oplotu z FROTE

:) hahahaha

Re: TSUBY
: 9 listopada 2007
autor: GrafRamolo
Ładne przykłady jednak ja nie widzę w żadnym przełamania, dla mnie wszystkie kąty wynikają po prostu z krzywizny miecza i gładko przechodzą jedne w drugi. Może to kwestia tego że to samo zjawisko nazywamy różnymi pojęciami, które się nam kłócą ale są określeniem tego samego.
Tak czy siak akurat w twoim tanto jak dla mnie to przejście jest zbyt raptowne. Jednak zgodzę się z tobą iż zarówno saya jak i rękojeść muszą być ustawione pod odpowiednim kontem i on nadaje smaku oprawie.
Fajne to forte, jak różowa piżamka, swoją drogą to miałem raz taki tylko kolor brązowy to po prostu skóra zamszowa odpowiednio wyprawiona.
Re: TSUBY
: 9 listopada 2007
autor: Arek San
no dokładnie:)
Re: TSUBY
: 10 listopada 2007
autor: yakubu
O, ominela mnie cala dyskusja

Ja obstaje przy swoim (czyli przy Grafowym

"przejście jest zbyt raptowne"). Dales Arku przyklady "przelamania", ale linia mieczy w saya ze zdjec jest mimo niego lagodna dla mojego oka. Natomiast w przypadku tamtego tanto razi - jest jak taka mala szpilka ktora kluje, dokucza i przypomina, ze cos tu nie pasuje. Ale kazdy ma inne gusta. Mimo to swietna robota

Re: TSUBY
: 17 listopada 2007
autor: Orochimaru
Wracając do tematu tsub.
Przedstawiam dwie sztuki, które wykonałem z przeznaczeniem na pierwsze moje daisho. Obie są z mosiądzu patynowanego.
Z góry uprzedzam, że robiłem to pierwszy raz i delikatnie mówiąc nie cierpię na nadmiar cierpliwości przy takiej pracy.
Tsuba na katanę z motywem palmy:
Tsuba na wakizashi z motywem krzaku winorośli:

Re: TSUBY
: 18 listopada 2007
autor: RKGalery
Jako Twój własny sposób wyrazu- bardzo ok, zwłaszcza kolor mi się podoba, natomiast jakby chcieć się bawić w tradycję to trochę nietypowo potraktowałeś powierzchnię (IMO niepotrzebne te detale, byłoby bardziej surowo ale działałoby linią i powierzchnią) no i druga rzecz- winogrona to mocno niejapoński motyw.
Re: TSUBY
: 18 listopada 2007
autor: yakiba
Nie zgadzam się, winogrona są częstym motywem, chciaż może inaczej przedstawione,poza tym jeśli o Twoje pierwsze tsuby to już nie mogę się doczekać następnych, jedna uwaga do pierwszej pary: wystające w tył ostre zakończenia liści bambusa będa ranić dłoń poza tym super.
Re: TSUBY
: 18 listopada 2007
autor: GrafRamolo
Bardzo ładna patyna. motyw winogron ok, dla mnie palma jest rarytasem, nie wiem czy w Japonii są palmy.
Co do faktury na liściach to nie widzę w niej nic złego jedni artyści woleli gładkie rozwiązania inni bogato ozdabiane.
Jedyne do czego ja bym sie przyczepił to kompozycja, jest taka za równa, wszystkiego jest wszędzie tyle samo i pod dostatkiem a mogły by być obszary mniej ozdobione bardziej puste i mocniej.