Strona 3 z 3

Re: Wschod vs zachod

: 10 maja 2008
autor: Ihei
MadSun pisze: Tak jak wspomnial zz-top rapier a zwlaszcza szpada sa bardzo szybkimi broniami co z reszta widac na filmie, ktory zamiescilem na poczatku tematu, jednak jesli pchnieciem nie trafi sie w punkt witalny sa malo smiertelne. Ciecie mieczem natomiast pozostawia dluga i na ogol gleboko rane, nawet gdy nie trafi w punkt witalny, co czesto unieruchamia przeciwnika.
http://www.youtube.com/watch?v=SVaslN1NiT0

Re: Wschod vs zachod

: 11 maja 2008
autor: Nebril
Ostatnia akcja mnie nie przekonała ;)

Re: Wschod vs zachod

: 14 maja 2008
autor: Ihei
Myślisz, że dałoby się wyszarpnąć?

Ta scenka jest ciekawa, bo wydaje się, że jest taka maksymalnie udramatyzowana i tak ją czytałem z początku, ale niektórzy ludzie twierdzą, że Robert celowo udaje tam zmęczenie i nadstawia się do ciosów i generalnie robi swojego przeciwnika w wała wykorzystując jego nadmierną pewność siebie. Sądząc po całym filmie i charakterze bohatera, jest to bardzo możliwe.

Re: Wschod vs zachod

: 14 maja 2008
autor: Kurokami
oj, wątpię w to żeby Robert miał udawać cokolwiek, ponieważ Archie miałby sposobność zabicia Mac Gregora od razu po cięciu w brzuch i to kilka razy przy jego szybkości (domniemanej w filmie).
z całą pewnością to nie to :)
to wyczerpanie po ostatnich przejściach Mac Gregora oraz kunszt fechtunku Archibalda miały przesądzić o tym pojedynku.

a gwoli krótkiego komentarza do filmu, to jest to jedna z moich ulubionych scen pojedynku. zrobiona dość realistycznie (mimo jaskrawej dramaturgii) i przyjrzyjcie się układom szermierczym - są one zbudowane na podstawie starych traktatów. nie mówiąc już o wyśmienitym odwzorowaniu broni i charakteru walki w zależności od danego typu broni.
a reszta - to już gra aktorska (znakomita obsada lecz nie są to profesjonalni szermierze).


(przepraszam za być może dygresję ale wiąże się to jednak z tematem)

Re: Wschod vs zachod

: 14 maja 2008
autor: Nebril
Myślę, że dałoby się wyszarpnąć. Poza tym "przegrany" sięgał po swoją broń dosyć nieporadnie... No, ale oprócz końcówki bardzo mi się podoba ;). Choć moja ulubiona scena walki jest i tak znacznie krótsza :P