To może konkludując dodałbym jeszcze jedną rzecz. Mianowicie powód dla którego katana stała się mieczem japońskim.
Aby w pełni zrozumieć tą kwestię, musimy postawić się w roli tłumacza, który w Polsce najpewniej gdzieś pod koniec pierwszej połowy XX wieku dostał książkę i zmuszony był ją przetłumaczyć. Mamy dwie możliwości:
1) była to książka tłumaczona z angielskiego, w którym użycie słowa "miecz" to jakaś połowa XVI wieku, więc tłumacz leniwie dokonał kalki językowej
2) był to tłumacz japonista, zawzięty i dokładny, trafił na tekst w oryginale i widzi tam "katana", staje więc przed wyborem, co zrobić?
W podobnej sytuacji byli pierwsi Holendrzy i Portugalczycy opisujący Japonię w XVII wieku, więc problem ten potraktuję zbiorczo.
Aktualnie rozpoznawane są dwie główne techniki translatorskie:
-
dokładna, dosłowna i w jak najmnijeszym stopniu zmieniająca oryginał. Oznacza to, że tłumacz nie ułatwia czytelnikowi niczego, wszelkie obce nazwy własne tłumaczone są w przypisach na dole strony, lub na końcu książki. Wszelkie powiedzenia, zachowania itd. zostają przetłumaczone dość dosłownie, więc bez znajomości kultury i schematów zachowań występujących w kraju, z którego pochodzi autor, ciężko jest połapać się o co chodzi.
-
mniej dosłowna, kontekstowa, ułatwiająca czytelnikowi odbiór. Czyli tłumaczone są nazwy własne (to oryginały teraz są w przypisach), powiedzenia, nawet niektóre przypowieści przekłada się tak, aby były zrozumiałe w kręgu kulturowym tłumacza. Jest to w moim odczuciu technika lepsza, ale o wiele trudniejsza. Właśnie ona została zastosowana przy tłumaczeniu słowa "katana".
Tłumacz/pisarz miał do wyboru napisać w tekście "katana", a następnie walnąć krótki wywód nt. tego jak wygląda, do czego służy, że jest nie tylko bronią ale ma też zastosowanie ceremonialne. Albo, mógł przetłumaczyć to słowo tak, aby tłumaczenie wzbudzało w czytelniku szereg skojarzeń. Droga którą poszedł:
katana -> broń wojowników w Japonii -> samurajowie = rycerze -> broń rycerzy = miecz
Plus jest taki, że mówiąc o mieczu, zwykłemu człowiekowi kojarzyć się będą:
- walki, pola bitwe
- status, bo to rycerze, fajne zbroje i duże konie - kasa
- ceremonie - np. pasowania
Mniejsza z tym, czy są to poprawne skojarzenia czy nie, takie są

.
Gdyby jednak przetłumaczyć katanę jako szablę, mielibyśmy problem, bo mimo iż szabla była wyznacznikiem klasy, to szlachty, która kojarzy się już z samurajami trochę mniej (czy błędnie, czy nie to inna kwestia). Szabla jako wyznacznik statusu - działa, nawet w czasie wojny oficerowie ją nosili, jednak silniejsze skojarzenie jest z miecze. Ceremonie? Jestem laikiem i nie znam, jest duża szansa, że ogół naszego społeczeństwa też nie zna .
Nie wiem też jak wyglądała sprawa z szablą na zachodzie Europy, wiem tylko, że w Polsce odegrała dość ważną rolę. Ale myślę, że powyższy wywód, mimo, iż dość powierzchowny jest w stanie wytłumaczyć czemu katana to miecz japoński i czemu jest to w miare dobre porównanie

.
Ale najlapiej podąrzać za przykładem japończyków. Mimo iż, jak widzimy mają określenia katana i tsurugi, do których mogłyby kwalifikować się szable i miecze, to gdy tylko pojawiły się one w Japonii, do języka weszły słowa sabeeruu i subeta, soodo. Nikt na siłę nie wpychał ich do istniejących katergorii

.