Re: Spotkanie Miłośników Dawnego Fechtunku 2010
: 26 grudnia 2010
Technika to jedno taktyka to drugie..Tutaj zawiodła taktyka..I 35 stopni Celsjusza w cieniu...Najzwyczajniej nie chciało się walczyć...
Katana, miecze samurajskie, japonia, samurai, dojo, kenjutsu, iaido, iaito, bushi, bushido.
http://www.reidojo.com/forum/
Zgadza się.Japończycy są jak by bardziej karni i zadają mniej pytań. Do tego są bardziej cierpliwi od nas - przez co robotę wykonują precyzyjniej. Może wynika to z wychowania, a moze z genów. Ładnie jest to pokazane w "Ostatnim samuraju". Jest tam scena w której Algren wodzi wzrokiem po wiosce Katsumoto, i uświadamia sobie, że jej mieszkańcy od dziecka są nauczani by dążyć do doskonałości w każdej wykonywanej czynności.
To po co walczyć byle jak? Tego nie cierpię nie tylko w sztukach walki. Jak się czegoś nie chce robić na najwyższym poziomie to lepiej nie robić wcale bo tylko wyrządza się szkody. Dlatego ja traktuje każdy pojedynek nie jak zabawę i nie walczę od niechcenia. Bo to wypacza bardziej niż złe miecze, brak techniki itp.Najzwyczajniej nie chciało się walczyć...
Walczyłeś kiedyż w zbroi??To po co walczyć byle jak?
Ja też..Tylko po prostu niekiedy warunki zewnętrzne są przeciw Tobie.Dlatego ja traktuje każdy pojedynek nie jak zabawę i nie walczę od niechcenia.
Zgoda:) Całkowita..W walce nie ma miejsca na półśrodki i inne takie...Ale czasem tak jest, że w sumie jest ok, a jak Cię wyczytują, nagle się robi nie ok.Jak coś robię za to to niezależnie od warunków robię najlepiej jak umiem.
Hej mówiłeś ale i my mówilismy to samoShouryu pisze:Pozostaje mi tylko powiedzieć "a nie mówiłem ?"keylan pisze:...wcześniej troszkę za dużo było improwizacji w przygotowaniu treningów.![]()
Poza tym, Piotrek, nie marudź. Jesteś drugi po Bogu.![]()
Tylko musimy ogarnąć chaos na treningach. I będzie dobrze.
Ps. O czym jest ten temat ??
Nasze metody treningowe w Lublinie nie są jeszcze tak rozwinięte a i technicznie i teoretycznie stoimy dużo niżej niż Fechtschule czy Vectir ale mimowszystko zapraszamySakura pisze:Jestem całkowicie otwarty na wymianę doświadczeń z ludźmi którzy mają tak poważne nastawienie do treningu!
1. na pewmno nie kwestia genów, a kwestia kultury i społeczeństwa. To dość opresyjne społeczeństwo strasznie pietnujące odstępstwa od normy.GrafRamolo pisze:Zgadza się.Japończycy są jak by bardziej karni i zadają mniej pytań. Do tego są bardziej cierpliwi od nas - przez co robotę wykonują precyzyjniej. Może wynika to z wychowania, a moze z genów. Ładnie jest to pokazane w "Ostatnim samuraju". Jest tam scena w której Algren wodzi wzrokiem po wiosce Katsumoto, i uświadamia sobie, że jej mieszkańcy od dziecka są nauczani by dążyć do doskonałości w każdej wykonywanej czynności.
Hahaha obejrzałem te filmy, wiecie co jest zabawne? Nie widzę najmniejszej różnicy między ich treścią a tym co ja się uczę. Mamy 90% tych samych technik, ataków, dźwigni, zejść. Owszem są małe różnice jak choćby my nie łapiemy za ostrze bo bez założenia że posiada się rękawice paluszki by odeszły ale to wszystko co z większych rzeczy mogłem zauważyć. Te różnice to bardziej jak bym obserwował inny odłam mojej szkoły a nie inny krąg kulturowy.
Te różnice to bardziej jak bym obserwował inny odłam mojej szkoły a nie inny krąg kulturowy.
I tak w gruncie rzeczy używa się trzech czterech technik których się jest na 100% pewien.Dlatego nie techniki są ważne a myślenie i psychologiczna część pojedynku. Techniki trzeba znać bez dwóch zdań ale nie nimi się wygrywa.
Jacy oni?Shouryu pisze:My to wiemy, wy to wiecie.. Oni nie wiedzą, zatem trzeb im pokazać.