Strona 1 z 1
Patyna do złota.
: 27 kwietnia 2007
autor: GrafRamolo
Pytanie, czy zna ktoś jakąś patynę do złota, która by nadawała ładny brązowy kolor? Lub jakąkolwiek patynę do tego kruszcu? Niestety wszelakie moje eksperymenty zawiodły.
Re: Patyna do złota.
: 27 kwietnia 2007
autor: yakiba
To zależy od próby,bo jeśli to nie jest fine to są ligury do patynowania
Re: Patyna do złota.
: 27 kwietnia 2007
autor: GrafRamolo
925. Zależy mi aby na gotowym już elemencie typu tsuba wydobyć ze złotych elementów plastyczność, zaciemniając zagłębienia. (nie wiem co to są ligury, choć słowo mi jest znane)
Re: Patyna do złota.
: 27 kwietnia 2007
autor: Krzysztof Polak
Elementy żłocone nie ndają się patynować chemicznie gdyż jest to powloka z czystego złota, można jedynie zabharwić zagłębienia jakąś przejżystą powłoczką n,p, z szelaku, w Japonii nie stosowano złota wyższej próby niz 16 K a takie złoto patynuje się w sposób naturalny na lekko brązowy kolor,można ten proces przyspieszyć w kąpielach siarkowych-dodatek srebra .
Re: Patyna do złota.
: 27 kwietnia 2007
autor: yakiba
Ligury to gotowe dodatki stopowe do złota i srebra,zwykle są do nich dołączone wzorniki barw.Wiem że są ligury specjalne własnie do biżuteri robionej na starą można je patynować, patynę też można kupić.Nie pamiętam jakiej firmy była ligura,którą używałem ale to była włoska firma.Napewno w hurtowni złotniczej się dowiesz.Można też patynować zwykły stop do 18 ale mamto gdzieś w notatkach......
Re: Patyna do złota.
: 28 kwietnia 2007
autor: GrafRamolo
No tak ale trzeba zrobić to przed odlewem a ja chcę za patynować wykonany przeze mnie element, już gotowy.
Krzysztof, używano nawet i czystego złota, widziałem habaki z 24k. Wszystko zależało od zamożności klienta.
Re: Patyna do złota.
: 28 kwietnia 2007
autor: yakiba
No to możesz galwanicznie pokryć to cienka warstwą miedzi lub brązu, potem to zetrzeć.Pozostanie w załamaniach. Ale sam tego nie zrobisz bo potrzebne są roztwory cjankowe.
Re: Patyna do złota.
: 28 kwietnia 2007
autor: GrafRamolo
nie to nadal nie to. Czyli wracam do prob.
Re: Patyna do złota.
: 28 kwietnia 2007
autor: Krzysztof Polak
A to habaki nie było współczesne?Bo teraz można takie zamówić oczywiście pokrywane folią bo lite to bez sensu.
Re: Patyna do złota.
: 28 kwietnia 2007
autor: GrafRamolo
Nie, to było pełne złote habaki od dworskiego tachi. Widziałem też raz oprawę która miała prawie każdy element z pełnego 24k złota, tylko zapodziałem gdzieś zdjęcia.
Re: Patyna do złota.
: 28 kwietnia 2007
autor: Krzysztof Polak
Na razie nie nasza półka.
Re: Patyna do złota.
: 28 kwietnia 2007
autor: GrafRamolo
Nie w tym rzecz. Często mam złote elementy większe lub mniejsze i chciałbym by wyglądały tak jak na tamtych oprawach a tam ewidentnie była użyta jakaś patyna. I teraz właśnie dociekam co to było.
Re: Patyna do złota.
: 28 kwietnia 2007
autor: Krzysztof Polak
Może w tej publikacji o patynach coś będzie?
Re: Patyna do złota.
: 20 maja 2007
autor: yakiba
Przedmiot złoty wkładamy do 25% HNO3 a następnie do gorącego roztworu o składzie:
nadsiarczan potasu 40g/l
siarczan żelazawy 20g/l
siarczan cynku 10/gl
bez płukania przedmiot suszymy w strumieniu gorącego powietrza a następmie polerujemy agatem wypukłe części reliefu.
Nie testowałem tego ale wiele przepisów z tego żródła ( notatki z konserwacji zabytków w Toruniu) się sprawdziło.
Re: Patyna do złota.
: 20 maja 2007
autor: GrafRamolo
Jak dla mnie za trudne, Poza tym z doświadczenia wiem że Japończycy stosują też jak najprostsze metody. Ale bardzo dziękuję za pomoc.
Re: Patyna do złota.
: 20 maja 2007
autor: yakiba
Grafie to bardzo prosta i logiczna metoda a odczynniki należą do podstawowego wyposarzenia pracowni złotniczej i nie ma tu nic z wkurzajacych japońskich opisów w stylu: wejś pół koku żółtej ziemi z północnej strony góry Fudżi...
Re: Patyna do złota.
: 20 maja 2007
autor: GrafRamolo
Pewnie masz rację ale ja nie mam pojęcia co to są te składniki które wymieniłeś.
Osobiście lubię jak przepis brzmi: Weź trochę rzodkwi, gotuj 30 min następnie przetrzyj spirytusem.
zmyśliłem to ale to dobrze odzwierciedla mój poziom wiedzy chemicznej.
Re: Patyna do złota.
: 20 maja 2007
autor: yakiba
Ja natomiast byłem wkurzony kiedy musiałem szukac liści rabarbaru zimą coby zlikwidować tym nalot na szhakudo. Dlatego byłem zadowolony kiedy odkryłem jaka substancja w tych lisciach jest czynna chemicznie i od tej pory rabarbar ,który nasiałem w ogrodzie słyżyć może już tylko jako składnik kompotu
Re: Patyna do złota.
: 21 maja 2007
autor: GrafRamolo
Heh, to mamy skrajnie odmienne podejście. Ale myślę że oba są dobre a twoje nawet leprze bo zgłębiasz sprawy od środka. A o jakim nalocie na shakudo mówisz? i czy nie mogłeś po prostu wrzucić tego do jakiegoś kawsku lub zwyczajnie zetrzeć ręcznie?
Jeszcze jedno pytanie jak patynujesz shakudo? Bo mi w rokusho bardzo nierówno się patynuje i w sumie dość nietrwała jest ta patyna. Za to shibuishi, rewelacja! uwielbiam ten stop, nic a nic się nie ściera szarość i w dodatku pod wpływem ręki samo się zabarwia na śliczny szarawy odcień.
Re: Patyna do złota.
: 21 maja 2007
autor: yakiba
chodzi mi o taki turkusowy nalot na granatowej patynie ale już nie jest to problem.Opracowałem kilka składów patyny ale będe to dokładniej testował latem.Jedno wiem napewno ,ze podstawowym warunkiem udanego patynowania jest odpowiednie przygotowanie powierzchni przed patynowaniem. Jeszcze nie bardzo wiem jak proporcje stopu wpływają na barwę patyny, niestety to dość kosztowne eksperymenty i jest to tylko jeden z problemów zresztą napewno dobrze o tym wiesz.A ponieważ żelazo znacznie bardziej mnie fascynuje więc shakudo misi poczekać. Ostatnio udało mi się wreszcie wykuć lufę do pistoletu z damastu i teraz to mój priorytet.
Re: Patyna do złota.
: 21 maja 2007
autor: GrafRamolo
To ja ci podpowiem, więcej złota- głębsza czerń, łatwiej się patynuje, ale tylko do około 5% powyżej tego stop zmienia właściwości, Czystość złota daje podobne efekty. Zabrudzenia na przykład ołów lub cynk nie więcej niż 0,5% kolor niebieskawy, inne różnie nie testowałem odrobinka srebra chyba daje efekty czerwonawe. Ja lubię shakudo i bawię się z nim dużo. Ale to prawda podstawa to przygotowanie powierzchni i to wręcz laboratoryjnie dokładnie.