chyba prawie wszystko mozna przerobic , nawet ten japonski

nie wiem jak to opisac , jezeli Graf bedzie tak dobry , to ja postaram sie zrobic fotki obuchow , a on je wklei .
zaszlifowalem na nowo kilka obuchow swoich mlotkow i nie zaluje , naprawde inny komfort i tempo kuciia .
duzo eksperymentowalem z mlotkami , juz nie mieszcza mi sie na stojaku , tyle tego jest .
ciagle czulem jakis niedosyt , teraz wiem , ze poszedlem w dobrym kierunku.
wazna rzecza jest trzonek .
otwor w mlotku nie moze byc za duzy( kiedys robiono mniejsze niz obecnie ) i wazny tez jest material z ktorego trzonek jest zrobiony .
nie chce niczego sugerowac , ale ja uzywam ....leszczyny .
po prostu tlumi drgania .
niby slaby material , ale juz kilka lat intensywnie uzywam mlotka z takim trzonkiem i mlotek jeszcze nie odpadl .
masa mlotka 750 gram .
nie wiem jak sie to sprawuje przy 5- cio kilowych pobijakach .
musze jednak zaznaczyc , ze kazdy eksperymetujacy z trzonkami robi to na wlasna odpowiedzialnosc .
pozdrawiam