ReiDojo forum o nihonto

Żeby nie było iż jestem gołosłowny i namawiał ludzi do zbierania na porządny miecz a sam nie mam oto prezentuje moje cacko.
W końcu szewc nie chodzi bez butów. Ale sporo czasu zbierałem oj sporo ale moim zdaniem cierpliwość się opłaciła.
Oto katana, którą sobie nabyłem i samodzielnie oprawiłem.
Ostrze jest to gendaito czyli miecz kuty tradycyjnie z okresu II WŚ sygnowany Emura. Był to dość dobry kowal, uznawany dziś i ceniony. Nie jest to to jednak jakiś strasznie drogocenny miecz, nie jest wart wieżowca w centrum warszawy i dlatego pozwalam go sobie czasem używać do tameshigiri. (zdjęcia jak uda mi się rozstawić porządnie światło w studio)

Oprawa to mój wytwór.
Materiał podstawowy to stal odpowiednio za patynowana. Tsuba przedstawia sowę siedzącą na gałęzi w ciemną noc. (pokazywałem już ją kiedyś)
Reszta oprawy to kwiatki peoni w różnych fazach rozkwitu.
Menuki są ze złota i przedstawiają rozwinięte kwiaty.

Miecz sprawuje się fantastycznie, bardzo dobrze tnie i jest prawdziwym mieczem japońskim i to się czuje trzymając go.

bardzo mi sie podoba,good job.......mozna prosic o ostrze??/w rownie pieknych ujeciach.../
pozdrawiam maciek

Dziękuję
Postaram się o zdjęcia ostrza ale mam małe studio fotograficzne i aby zrobić całe ostrze muszę je najpierw przemeblować by móc rozstawić wszystko prawidłowo. (a jeszcze co widać na pierwszym zdjęciu padł mi obiektyw szerokokątny i nie ostrzy po środku i muszę go oddać do naprawy)

Fajna saya- no i kolorystycznie świetnie zagrane. Śliczna rzecz.

Tsuba i kashira niesamowite. Pozazdrościć. A nie boisz się, że podczas tamashigiri sowa spadnie z gałęzi? Wygląda na przymocowaną bardzo delikatnie. Było by szkoda, bo prezentuje się świetnie.

Nie odpadnie

Tsuba,fichi i kaschira są fajne,sowa szczególnie

Grafie, tsukamaki robiłeś z hishigami?

Tak, oczywiście.

A może jakieś fotki głowni?

Ciężko fotografuje się ostrza tego kowala, to raz a dwa mam słabe studio i za każdym razem jak chce zrobić głownie muszę przemeblowywać dlatego jeśli chcesz obejrzeć głownię zachęcam do spotkania się osobiście. A dwojaka z tego będzie korzyść, raz obejrzysz głownię dwa porozmawiamy sobie na wspólne tematy.

Było by bardzo fajnie,szkoda tylko że mieszkam pod Szczecinem
Chyba że jak bedziecie robili jakąś wystawę to się wybiorę

GrafRamolo pisze:Nie odpadnie

A w jaki sposób przytwierdziłeś sowe do gałęzi ? Czy w ten sam sposób co karbika ?

To inna technika i inne sposoby. Sowa trzyma się na "nitach" Druty srebrne przechodzące przez sowę i gałązkę.