Strona 1 z 1

Sanjuro

: 15 grudnia 2003
autor: GrafRamolo
Heheheh kto widzial ten wie kto nie niech zaluje ale to kolejny film godny polecenia na nieco luzniejszy samurajski wieczorek Szczeze polecam!

Re: Sanjuro

: 22 grudnia 2003
autor: Draug
Coś więcej może, o samym filmie :?:

Re: Sanjuro

: 22 grudnia 2003
autor: GrafRamolo
Oj musze zepsuje caly film bo to jest taki fajny film a ja tak zle opowiadam, ale dobrze.

Feudalna japonia, dwa male kalny jeden knuje przeciwko drugiemu jeden porywa glowe drugiego by zmusic go do podpisania niekorzystnego traktatu. Na ratunek porwanemu zbiera sie 11 (beznadziejnych) samurajuf, ofiary losu i patalachy bez zadnego doswiadczenia i w sam srodet tego kotla wchodzi ni z tad ni z owad Toshiro mifune czyli tytulowy Sanjuro. Spokojny, prostacki bez manier ale zato doswiadczony przebiegly i sprtyny samuraj co jusz nie jedno przezyl i nie jedno zdziala. Prubuje pomuc owej nieszczesliwej 11 ale wiekszosc jego wysilkuw zostaje zepsute przez mlokosuw. I tak po krutce wyglonda fabulka tego filmu troche komedii troche filmu akcji ale przedewszystkim niesamowitego kina samurajskiego!

Re: Sanjuro

: 22 grudnia 2003
autor: Draug
Skąd go masz, wypożyczalnia, internet ??

Re: Sanjuro

: 22 grudnia 2003
autor: GrafRamolo
psyt, emule, ale nimuf nikomu bo to chyba nielegalne :wink: cala moja filmoteka samurajska majaca okolo 15 tytuluf z tamtad pochodzi.

Re: Sanjuro

: 23 grudnia 2003
autor: GrafRamolo
oj kuge nie za wiele bo to nie film wojenny ale jest i to w najleprzym wydaniu a koncowy pojedynek! MIUD nauczylem sie go na pamiec z mion sanseiem :D

Re: Sanjuro

: 13 czerwca 2004
autor: MadSun
Sanjuro to jeden z moich ulubionych filmów Kurosawy. No i Toshiro Mifune. Gdyby nie on to film nie miałby nawet połowy ze swego uroku.
Zgadzam się, ze końcowy pojedynek jest "miód" coś wspaniałego. Bardzo mi się podoba styl szermierczy Mifune.

Re: Sanjuro

: 13 czerwca 2004
autor: GrafRamolo
Styl szermierczy mifine to Katori shinto ryu.

Re: Sanjuro

: 28 czerwca 2004
autor: Tuszek
scislej mowiac - Mifune byl uczniem mistrza Yoshio Sugino (10dan katori),
szanowal swojego nauczyciala, nafet wybudowal i utrzymywal male dojo dla Niego. Mifune posiadal tez 1dana w kendo...
Takie ciekawostki :D pozdrawiam

Re: Sanjuro

: 13 lipca 2004
autor: Hatamoto
Słuchajcie nie patrzyłem na filmografię Kurosawy, ale wychodzi mi, że Sanjuro to po prostu pierwsza część Yojimbo. Bohater zachowuje się bardzo podobnie w obu filmach, nosie podobne ubranie, na końcu Sanjuro i na początku Yojimbo jest ta sama muzyka (o ile dobrze kojarzę). W obu filmach główny bohater nie wie jakie imię podać i wymyśla je patrząc za okno (Sanjuro = trzydziestolatek). Film super cikawy - T. Mifune w końcu gra :)

Re: Sanjuro

: 13 lipca 2004
autor: MadSun
Odwrotnie, Sanjuro to kontynuacja Yojimbo. Film został nakręcony rok po sukcesie Straży Przybocznej.

Re: Sanjuro

: 17 lipca 2004
autor: GrafRamolo
O cholera a wiecie ze macie chyba racje!! Spostrzegawcze bestie!!

Re: Sanjuro

: 20 lipca 2004
autor: Hatamoto
Wszystko fajnie, ale nadal wychodzi mi na to, ze Sanjuro jest osadzony we wczesniejszych latach niz Yojimbo. Może i Sanjuro powstał po Yojimbo, ale opowiada o wczesniejszych wydarzeniach. Tak ja to sobie wyobrażam. Nie wiem co wy na to. Trzebaby może poszperać w necie i sprawdzić jak sprawy się mają naprawdę.

Re: Sanjuro

: 4 stycznia 2006
autor: Plaargath
Końcowy pojedynek jest faktycznie miód razy trzy do trzeciej. Mniam. Niestety, ciężko o taki atak z lewej przy mieczach w MJER - chyba, że kodachi (choć może kwestia umiejętności, kto wie?). Nie wiedziałem, że Mifune uczył się Katori Shinto, dobrze wiedzieć.

PS Nie mam wyrzutów sumienia, że odgrzewam topica, bo w ogóle coś toto padło ostatnio

Re: Sanjuro

: 5 stycznia 2006
autor: MadSun
Jeśli podobał Ci się Sanjuro to polecam Zatoichi Meets Yojimbo, podobny klimat, też z Mifune.

Re: Sanjuro

: 6 stycznia 2006
autor: Plaargath
Hmmm, chętnie skorzystam, będę się przymierzał do zdobywania kolejnej dawki filmów po sesji :) Masz to może na zbyciu? (pieprzyć sesję :D )

Re: Sanjuro

: 3 lipca 2006
autor: Ihei
GrafRamolo pisze:Feudalna japonia, dwa male kalny jeden knuje przeciwko drugiemu jeden porywa glowe drugiego by zmusic go do podpisania niekorzystnego traktatu. Na ratunek porwanemu zbiera sie 11 (beznadziejnych) samurajuf, ofiary losu i patalachy bez zadnego doswiadczenia i w sam srodet tego kotla wchodzi ni z tad ni z owad Toshiro mifune czyli tytulowy Sanjuro.
A nie. Nie tyle feudalna Japonia, co jej schyłek. To nie są dwa klany tylko jeden, w którym jest rozłam pod nieobecność pana (gdzie on przebywa to łatwo się domyśleć). Rozłamowi usiłuje zapobiec grupa młodych samurajów, którzy faktycznie z braku doświadczenia doprowadzają do przeciwnego efektu niż zamierzony. Ofermom zgadza się pomóc Sanjuro. Dalej jest jako Grafo mówi.

Czy Sanjuro jest chronologicznie wcześniejszy, czy późniejszy to prawdę mówiąc nie wiem.