Stal na głownie

Dział poświęcony własnoręcznemu wykonywaniu broni Japońskiej. Pytania, porady.

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
Kagetora
Posty: 184
Rejestracja: 19 czerwca 2008
Lokalizacja: W - wa

Re: Stal na głownie

Post autor: Kagetora »

Wojtku - dzięki za cenne wyjaśnienia. Mnie to ciekawiło głównie w aspekcie historia + topic, niemniej Koledzy mający kłopoty z materiałem lub startujący z własnym kuciem dostali dobrą porcję wiedzy i mogą próbować wykonania mieczy tanio i - jak pisze Norinaga - metodą mandżurską - Mantetsu a la Mukden :D
Awatar użytkownika
Fatum
Posty: 143
Rejestracja: 3 stycznia 2009
Lokalizacja: bochnia

Re: Stal na głownie

Post autor: Fatum »

z tego ciecia ckm-u to bym sie nie smial nie dlatego ze miecze japonskie potrafją przeciac fszysko :D ale dlatego ze jest to mozliwe 8)
nie zasprawa mistycznego duha japonskiego kowala uwiezionego w glowni tylko lufy ckm (bron maszynowa) w naporze walki nie byly przepisowo hlodzone (odpowiednio dlugimi przerwami miedzy serjami) i podczas naparcia japonskiej piechoty potrafily sie rozgzewac do czerwonosci .
taki miecz nawet slabej jakosci mugl nietyle nawet obciac taka lufe ile bez przeszkud powarznie ja uszkodzic, robjono nawet takie pruby kture zakonczyly szie powodzeniem :)
to tyle z mojej strony
brk mi polskich znakow wiec zgury uprzedzam
antoni maciej dietl
Posty: 148
Rejestracja: 14 listopada 2007

Re: Stal na głownie

Post autor: antoni maciej dietl »

nie bardzo wierze w to odcinanie luf karabinow maszynowych i to przy zamku/najgrubsza/.byc moze robiono proby zniszczeniowe mieczy - dzisiaj tez sie takie robi - przecina sie metalowe przedmioty az do calkowitego zniszczenia miecza.byc moze bylo to odlegle echo dawnego kabutowari - proby przecinania helmow pokonanych wrogow po bitwie.mysle ze uzywano do tego posledniejszych mieczy.dzisiejsze proby zniszczeniowe maja dac wyobrazenie o jakosci produkcji kowala,przy zalozeniu jej jednolitosci...pozdro...
Awatar użytkownika
Kagetora
Posty: 184
Rejestracja: 19 czerwca 2008
Lokalizacja: W - wa

Re: Stal na głownie

Post autor: Kagetora »

Miałem kiedyś w ręku będącą w zbiorach kolekcjonera zakładową instrukcję Huty Ludwików sposobu testowania wykonywanych tam głowni szabli polskich oficerów z okresu tuż przed II wojną - tzw. ludwikówek (wz. 34). Podobnie jak w tradycji japońskiej - głownie były co pewien czas badane przy cięciu pręta z miękkiej stali (bodajże 10 mm?), przebijania sztychem blachy (bodajże do 2 mm?), wyginanie głowni do kąta 45 stopni i badanie strzałki odkształcenia po takim wygięciu. Tradycja głosi, że ponoć nie pękały, kiedy oficerowie przed pójściem do niewoli próbowali je łamać, skacząc nogami na oparte o leżący pniak głownie.
Japończycy wazamono kochają, więc różne próby - jak pisał Maciek - mogli robić. Jeśli nie cięli zamka CKM, tylko jego obudowę, mogło się udać :lol: Resztę legendy dorobiła "ludowa" tradycja... :wink:
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: Stal na głownie

Post autor: yakiba »

Norinaga akurat miecze o,których piszesz były jednymi z najlepszych, jakie produkowano w okresie IIw.ś http://home.earthlink.net/~steinrl/koa.htm tu jest trochę więcej na ten temat . Sam poluję na taka od jakiegoś czasu
norinaga
Posty: 411
Rejestracja: 10 listopada 2008
Lokalizacja: radom-okolice

Re: Stal na głownie

Post autor: norinaga »

Yakiba wlasnie zlalazlem taki miecz na ebayu niestety aukcja konczy sie za 3 godz no cena tez jest juz dosyc ciekawa oczywiscie adekwatna do miecza

Japanese Samurai Tsuba Sword KOA ISSHIN MANTETSU 1943
http://cgi.ebay.pl/Japanese-Samurai-Tsu ... 240%3A1318
pozdrawiam
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: Stal na głownie

Post autor: yakiba »

Dzięki za link.J co myślicie o tym mieczu?, Mnie interesuje raczej sama głownia i to najlepiej do renowacji bo wtedy zapewne będzie miała bardziej przyjazną cenę jednak proporcje tej głowni to zdecydowanie moja grupa krwi chociaż ogólnie nie przepadam za mieczami wojskowymi.
norinaga
Posty: 411
Rejestracja: 10 listopada 2008
Lokalizacja: radom-okolice

Re: Stal na głownie

Post autor: norinaga »

Podoba mi sie, suguha to moj ulubiony hamon, proporcje tez jak najbardziej w moim guscie.
Awatar użytkownika
Kagetora
Posty: 184
Rejestracja: 19 czerwca 2008
Lokalizacja: W - wa

Re: Stal na głownie

Post autor: Kagetora »

Na pewno zwróciliście też uwagę na stronę, oferującą na E-bayu ten miecz - Owazamono.com - a na niej miecz z XiV w. za 75 k $. Cudeńko... I to wcale nie ze względu na cenę :)
Awatar użytkownika
svaarozyc
Posty: 7
Rejestracja: 28 lutego 2009
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk

Re: Stal na głownie

Post autor: svaarozyc »

Chciałbym spytać, czy ktoś z Was wie z jakich gatunków stali wykonuje się noże do ciężkich maszyn tnących pręty ze stali zbrojeniowej. Zakładam, że musi to być jakaś bardzo twarda (nawet po wyżarzeniu jest twarda, że pilnikiem ciężko "się bierze") i względnie płytkohartowalna stal. Nóż taki to prostopadłościan o wymiarach 300x100x25 (milimetry) z trzema nawierconymi otworami do przykręcania do bloku maszyny. Podejrzewam płytkohartowalność, bowiem po paru miesiącach użytkowania pojawiają się lekkie wyszczerbienia i zazwyczaj wyglądają one "warstwowo", tj. odpryskuje kawałeczek o długości ok. 4-5mm (na krawędzi) i o głębokości ok. 1-2mm. Wygląda to tak, jakby odprysnęła twardsza "polewa", choć polewy tam nie ma. Cały blok jest jednolity, frezowany z jednego kawałka.

Nie kwestionuję tu słusznych opini, iż na głownię należy użyć właściwą stal, o własnościach, których pożądamy, lecz mam tych noży z 80 kg i mam je za darmo. Są to noże zużyte, normalnie wywalane na złom.

Sądzę, że to może być niezły materiał ku zdobyciu biegłości w kuciu. Co prawda kułem już kiedyś, ale bardziej jako metaloplastyk niż płatnerz.

Przy okazji zadam pytanie, czy warto, choćby w ramach treningu, klepać dziwer ze zwykłej najpodlejszej i najmiękkszej stali pół na pół z tą z noży?
lipinskimetalart.blogspot.com
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: Stal na głownie

Post autor: yakiba »

szczerze odradzam kucie z tej stali,spotkałem się z tego typu nożami do cięcia blachy zrobione ze stali szybkotnącej SW18 .Znakomita na narzędzia typu sen ale do kucia nie bardzo, dużo chromu ,wolframu a hartowanie w amatorskich warunkach niemożliwe,Ale jak chcesz spróbować to trzymaj wysoką temperaturę, poniżej 900 stopni lubi pękać, a damast raczej się nie zgrzeje.
Awatar użytkownika
svaarozyc
Posty: 7
Rejestracja: 28 lutego 2009
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk

Re: Stal na głownie

Post autor: svaarozyc »

Dzięki za odpowiedź. Kiedyś spróbuję. Póki co, jeszcze z rok w UK posiedzę.
Noże te są odporne na silne uderzenia. Cutter, na którym pracuję nie tnie prętów pojedyńczo, lecz kilka naraz (np. 7 x fi 25, albo 5 x fi 32) jednym, bystrym, zwiewnym zda się, "chrupnięciem". Stąd moje nadzieje związane z tą stalą jako materiałem na głownie - jest odporna na uderzenia. W sumie, jak następnym razem serwisant będzie wymieniał noże, zapytam go, z jakiej są stali, albo przynajmniej z jakiej firmy, dorwę opakowanie, obczytam. Za wszelką cenę spróbuję się dowiedzieć.
Przyznam, że kułem już tę stal, jak byłem na urlopie. Tylko zacząłem kuć kawałek uciętego klocuszka; szło bardzo opornie...
Jeśli nie nada się na głownie, to zawsze chociaż na jakieś narzędzia.

dodano:
haha Właśnie zobaczyłem w tabli, że SW18 hartuje się z 1230-1270, a odpuszcza w 550-570. To rzeczywiście zupełnie inna "bajka" niż tradycyjne materiały w kuźni...
lipinskimetalart.blogspot.com
melonmelon
Posty: 30
Rejestracja: 1 września 2006
Lokalizacja: częstochowa

stal na nozyczki do pręcików

Post autor: melonmelon »

może to byc raczej odpowiednik naszej nz2, nz3, npw
po zachodniemu moze jakie s7, k350
raczej bym stawiał na cos co ma koło 0,5%C max
średniostopowa
mozna to łatwo odróżnić
zagrzać do 500 st. C potrzymać z 3 godziny
jak twardość nie spadnie drastycznie
jest to szybkotnaca
jak spadnie intensywnie
to czasem mam rację

pozdro
Awatar użytkownika
svaarozyc
Posty: 7
Rejestracja: 28 lutego 2009
Lokalizacja: Z-Dolny Śląsk

Re: Stal na głownie

Post autor: svaarozyc »

Dzięki za odpowiedzi :)
Był dziś w zakładzie serwisant. Powiedział, że to jest stal D2.

http://cartech.ides.com/datasheet.aspx? ... &c=techart

Zawiera dużo chromu, hartuje się z wyskokiej temperatury. Nie sądzę, żeby toto się zgrzało z czymkolwiek. Spróbuję oczywiście zrobic coś z tego. Np. dłutka do inkrustowania, albo jakieś babki. Experymentować warto zawsze 8) Zwłaszcza, że przytarmoliłem do Polski tych noży (zużytych, po wymianie) chyba z 80 kg :roll: Skusiłem się jej twardością i odpornością na uderzenia.
lipinskimetalart.blogspot.com
Awatar użytkownika
michal-1975
Posty: 38
Rejestracja: 8 września 2008
Lokalizacja: małopolska

Re: Stal na głownie

Post autor: michal-1975 »

Dzien dobry. Mam pytanie jakie kawałki tj. chodzi mi o grubość sa najlepsze do zgrzewania warstwowego. Ja np. zgrzewałem 8 kawałków stali o grubosci 0,3, 0,4 mm. Czy nie lepiej jest zgrzewać kawałki o grubości np. 1 cm lub 1.5.. w sumie na początku wydawało mi sie że mój pakiet będzie na duży nóż a po przekuciu go dwa razy mam wraże nie że starczy mi na scyzoryk. I tak mi sie wydaje że chyba lepiej zgrzewac takie kawałki powyżej 1cm. co o tym sądzicie.
Awatar użytkownika
michal-1975
Posty: 38
Rejestracja: 8 września 2008
Lokalizacja: małopolska

Re: Stal na głownie

Post autor: michal-1975 »

Mam jeszcze jedno pytanie jak stal N8E lub N9E chce przeznaczyć na warstwówkę to czy tą stal np. N8E zgrzewam warstwowo czy przekładam ja mięka stala. Czy można stosować np. zgrzewanie warstwowe tylko z N8E. Jesli można przekładac mięką stalą to np. jaką ,jakie oznaczenie
Awatar użytkownika
ADALBERTUS
Posty: 114
Rejestracja: 10 grudnia 2006
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
Kontakt:

Re: Stal na głownie

Post autor: ADALBERTUS »

Witam
jak masz zrobić, tego nikt ci nie powie. Tak samo, jak nikt nie powie autorytatywnie jak trzeba robić, bo nikt z nas nie jest Panem Bogiem tylko samoukiem. Co najwyżej można powiedzieć "jak ja to robię". A swoją drogę każdy musi wybrać sam. Ja próbowałem zgrzewać cieniutkie blaszki i nic z tego nie wyszło. Koszmarny odpad na przepalenie materiału. Wydaje mi się, że sensownie jest zgrzewać grubsze płytki. Kupiłem kiedyś kilkaset kg taśmy grubości 3 mm i jest to dla mnie ideał. Natomiast czy zgrzewać samą stal wysokowęglową czy z przekładkami... Wszystko da się zrobić, tylko trzeba wiedzieć co się chce uzyskać. Dziwer wyjdzie z każdej, która się da zgrzać. Wyjdzie i z samej N12E, wyjdzie i z St0, a wyjdzie i z N8E przekładanej St0. Ale właściwości takiego pakietu zależą od składu i od ilości zgrzań (przełożeń) A to już powinieneś wykombinować we własnym zakresie, bo to jest przedszkole metalurgiczne, jeśli nie żłobek :lol:

Pokłony
Wojtek Sławiński ADALBERTUS
"Quidquid agis, prudenter agas et respice finem"
joneleth
Posty: 138
Rejestracja: 14 listopada 2007
Lokalizacja: Gielniów/Kielce

Re: Stal na głownie

Post autor: joneleth »

Tak jak napisał Pan Wojciech - wszystko zależy od tego co chcesz osiągnąć, tzn. jakie właściwości mechaniczne (wizualne również).

Ze swej strony chciałbym Ci tylko zasugerować jedno: jeżeli są to dopiero pierwsze Twoje kroki spróbuj na początek zgrzewać pakiety z tej samej stali, lub zbliżonej choćby pod względem zawartości węgla. Dopiero gdy nabierzesz pewnej "wprawy", tzn. pakiet nie będzie Ci się przepalał, nie będzie dużych rozwarstwień, wtedy możesz zacząć kombinować i zgrzewać ze sobą stale o różnych właściwościach. Pamiętać bowiem należy że temperatura topnienia, a co za tym idzie również zgrzewania jest różna dla różnych stali. Generalnie decyduje o tym głównie zawartość węgla, ale nie tylko. Wiele również zależy od dodatków stopowych, ale to już jest, że tak powiem nieco "wyższa szkoła jazdy". Zgrzewanie ze sobą stali które różnią się pod względem zawartości węgla więcej niż 0,4-0,5% wymaga sporego doświadczenia, oraz zazwyczaj użycia jakiegoś topnika. Pamiętam dobrze swoje początki, kiedy to próbowałem na siłę zgrzać ze sobą stal NC6 z 45, co oczywiście było zwariowanym pomysłem jak na początkującego. Wykonałem kilka takich prób, lecz żadna sie właściwie nie udała. Jedynym efektem było tylko chwilowe zniechęcenie, oraz uczucie bezradności (myśli w stylu: nic mi nie wychodzi; ja się do tego nie nadaje, itp.)

Jeśli dobrze pamiętam poprzednie posty Michale, to są to chyba dopiero Twoje pierwsze kroki w sztuce kowalskiej. Moim zdaniem powinieneś odpuścić sobie póki co warstwowane głownie i ewentualnie potraktować samo zgrzewanie jako formę nauki, czy treningu na przyszłość (chyba że jakiś niewielki nożyk czy grot włóczni hartowane całościowo). Powinieneś się raczej skupić na ćwiczeniu "ręki", precyzji uderzeń, jak najwierniejszym odtworzeniu kształtów, itp. Potem należy spróbować opanować hartowanie, zwłaszcza selektywne. Dopiero wówczas gdy opanuje się powyższe umiejętności można zabrać się za warstwowane głownie. No bo cóż z tego jeżeli nawet uda się zgrzać jakiś przyzwoity pakiet, jeżeli później wykuwając sunobe czy skuwając ostrze młotek ucieknie Ci nieco i za bardzo zwężysz głownie na jakimś odcinku, albo pęknie ona przy hartowaniu. Kupa pracy i materiałów (węgla) na marne i zostajemy z niezbyt przyjemnymi myślami. Sam mam kilka pakietów które zrobiłem jakiś czas temu, ale leżą one teraz tylko na półce i czekają na swoją kolej, tj. na czas kiedy będę gotów (lub będe choćby czół się na siłach) by coś z nich wreszcie stworzyć.
Awatar użytkownika
michal-1975
Posty: 38
Rejestracja: 8 września 2008
Lokalizacja: małopolska

Re: Stal na głownie

Post autor: michal-1975 »

dziekuje czyli czeka mnie dużo pracy i cierpliwosci. Prosze mi wytłumaczyc na czym polega HARTOWANIE SELEKTYWNE.
joneleth
Posty: 138
Rejestracja: 14 listopada 2007
Lokalizacja: Gielniów/Kielce

Re: Stal na głownie

Post autor: joneleth »

Czytaj Forum :wink: :D
Awatar użytkownika
Jian
Posty: 550
Rejestracja: 27 lutego 2006
Lokalizacja: Choszczno

Re: Stal na głownie

Post autor: Jian »

Ja miałem podobnie, znaczy zaczełem sobie wykuwać krutsze głownie i po szybkim czasie poczułem się tak pewnie że zaczęłem zgrzewac stal co sprawiło że strasznie się zniechęciłem więc powróciłem właśnie do początku czyli zaczęłem się uczyć wykuwać coraz dłuższe głownie i hartować dopiero później należy wziąść się za warstwówki :)
W walce na śmierć i życie wygra ten,który zdecydowany jest w niej zginąć...
Awatar użytkownika
bisonn@wp.pl
Posty: 404
Rejestracja: 1 grudnia 2007
Lokalizacja: polska

Re: Stal na głownie

Post autor: bisonn@wp.pl »

Czy wiecie coś może o stali W2 :?:
Awatar użytkownika
michal-1975
Posty: 38
Rejestracja: 8 września 2008
Lokalizacja: małopolska

Re: Stal na głownie

Post autor: michal-1975 »

Witam chce kupić stal na głownie to która mam wybrać N8E czy N9E , chce ja też na warstwówki - bo kończe prace nad młotem mechanicznym i bedzie je łatwiej zrobić.
Awatar użytkownika
bisonn@wp.pl
Posty: 404
Rejestracja: 1 grudnia 2007
Lokalizacja: polska

Re: Stal na głownie

Post autor: bisonn@wp.pl »

Masz gdzieś dostęp do n8e bo ja niemogłem nigdzie znaleźć ?
Awatar użytkownika
michal-1975
Posty: 38
Rejestracja: 8 września 2008
Lokalizacja: małopolska

Re: Stal na głownie

Post autor: michal-1975 »

MULTISTAL - tylko tak ja dzwoniłem do Mikołowa bo maja trzy magazyny na terenie polski i tam gdzie dzwonie baba mi odpowiada że nie ma i nastepnie dzwonie do Warszawy tam chyba jest główna siedziba i mowie gosciowi ze chce zamowic stal tylko nie ma w Mikołowie a on odpowiada ze jest i podaje numer telefonu do jakiegos kierownika i mozna zamawiac. Tak wiec jak Ci Pani w Mikołowie powie że nie ma to dzwoń do Warszawy.
A wracajac do pytania to która N8E czy N9E.
Nie pamietam o ktora sie pytałem ale chyba 2 przypadkach nie było problemu.
Ostatnio zmieniony 26 czerwca 2010 przez michal-1975, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ