ReiDojo forum o nihonto

http://www.youtube.com/watch?v=PGzHpZVC ... re=related

Ciekawe ile przyjdzie nam czekać na pierwsze zawody robotów w kendo tak jak to jest już teraz z piłką nożną. A może jeszcze za jakieś 20 lat będą zawody robot vs człowiek. Ćwiczcie adepci kendo żebyście wygrali tą konfrontację bo inaczej cała duchowość pójdzie do śmieci

To jakiś elektroniczny morderca

O duchowość się nie martw. Nawet jeśli maszyny zastąpią adeptów MA, to na pewno znajdą się ludzie przeżywający duchowe uniesienia, płunące z obserwacji doskonałej precyzji technik wykonywanych przez maszyny.

Eee.. ,durnoty wypisuje

Jakos trudnoby mi bylo zaufac maszynie nawet jesli ma tylko iaito.

Spoko, jak na razie ta nieruchawa maszynka dostała niezły łomot.

Nawiasem mówiąc, albo jej ruchy były przypadkowe, albo siedział ktoś z kontrolkami, bo nic bardziej zaawansowanego bez skomplikowanej SI lub układu czujników raczej nie da się stworzyć.

Ruchy pewnie byly zaprogramowane z gory. I tu jest maly problem. Bo jak cwiczysz z partnerem i cos sknocisz to on moze jeszcze wyhamowac ostrze zanim cie trafi - robot chyba sie tym zbytnio nie przejmie ;P

bez skomplikowanej SI lub układu czujników raczej nie da się stworzyć.

Dobrze że napisałeś "lub" bo tak naprawdę to jest kwestia odpowiedniego układu czujników które będą w stanie dostarczać odpowiednie dane w odpowiednim czasie. Sama SI to sprawa już dzisiaj wyjaśniona. Nie mówię tutaj o kreatywności ale o umiejętności rozwiązywania problemów informacyjnych i podejmowania decyzji. Wystarczy odpowiednie zaprogramowanie, które już dzisiaj nie jest problemem i maszyna sama będzie wybierała odpowiednią reakcję.

Gdyby dało się zrobić odpowiednie czujniki które konwertowałyby dajmy na to atak kendoki w ciąg informacyjny mogący być zinterpretowany przez odpowiednio zaprogramowany komputer, to maszyna już sama by wybrała optymalne wyjście i odpowiedź.

To by wtedy przypominało szachy z komputerem... byłaby szansa wygrania, ale z czasem programowanie stawałoby się coraz lepsze, aż komputer (jeśli miałby fizyczne możliwości do zrobienia danej techniki) mógłby przewyższyć możliwości ludzkiego umysłu...

to nie jest daleka przyszłość, ale definitywnie też nie jest mroczna, bo tu nie chodzi o jakieś straszliwe maszyny które miałyby zawładnąć światem tylko o ludzi którzy zaprogramowaliby odpowiednio komputer który by wykorzystywał cudzą inteligencję wspomagając ją swoją siłą obliczeniową..

ufff... jakby kto się pytał to odpowiadam że siedzę w cybernetyce :]

Skoro tak mówisz, to mi z kolei nie wydaje się potrzebne złożone programowanie. Wystarczy, że rozpoznaje technikę, prędkość i odległość, względem pierwszego decyduje o kontrze (może być losowo), względem drugiego decyduje czy się cofać, schodzić czy wchodzić. Tych kombinacji nie ma znowu tak dużo chyba...

Z atakiem jeszcze prościej, jak przeciwnik nie atakuje, to on atakuje, maszyna wszakże się nie męczy i nie musi oszczędzać sił.

Gorzej z czasem reakcji, bo te robociki zawsze jakieś nieruchawe, ale słyszałem że w halach fabrycznych to zdrowo pomykają, więc rzecz do zrobienia.

Mówiąc o skomplikowanym SI to miałem na myśli dostosowanie się do zaskakujących sytuacji, bo ja jak bym miał walczyć z robotem, to bym w niego czymś rzucił, albo napluł mu w sensory, zamiast uczciwie walczyć

Ihei pisze: Mówiąc o skomplikowanym SI to miałem na myśli dostosowanie się do zaskakujących sytuacji, bo ja jak bym miał walczyć z robotem, to bym w niego czymś rzucił, albo napluł mu w sensory, zamiast uczciwie walczyć

Dobre, dobre...

Ihei czyli sugerujesz, że należałoby zaprogramować robotowi wszystkie możliwe sytuacje w walce? Chyba jednak trochę ich jest . A co do plucia w sensory, to jest niepotrzebne. Wystarczy wgrać mu Windowsa

Jeśli robot był by dobrze zaprogramowany, to widząc że ktoś się zbliża z windowsem, zrobił by użytek ze swoich kendockich umiejętności.

mi z kolei nie wydaje się potrzebne złożone programowanie. Wystarczy, że rozpoznaje technikę, prędkość i odległość, względem pierwszego decyduje o kontrze (może być losowo), względem drugiego decyduje czy się cofać, schodzić czy wchodzić. Tych kombinacji nie ma znowu tak dużo chyba...

W pewnym sensie masz rację bo kombinacji faktycznie nie byłoby bardzo dużo. Jednak dość złożonego programowania wymagałoby zgranie komputera z czujnikami. Bo właśnie chodzi o to że przykładowy obraz trzeba mu przetłumaczyć i dać mu interpretacje tego co ma robić.

I takie programowanie dałoby mu nawet możliwość nie tylko odtwarzania czynności (albo wybierania kontry losowo) ale również uczenia się odpowiedniego postępowania. Wtedy komputer zna "komunikat oryginalny" (bodziec czyli ruch przeciwnika) i wie jaka reakcja zgodnie z programem jest pożądana (zdobycie punktu przez uderzenie men). I po kilkudziesięciu próbach on sam mógłby optymalizować które w danej sytuacji (przy danym komunikacie oryginalnym) techniki są najlepsze. To takie doświadczenie.

A plucie w sensory to dobry pomysł, ale nie jest wcale powiedziane, że komputer by się nie "bronił" nie znając takiego "ataku". Możliwe, że maszyna zareagowałaby zgodnie z tym co wcześniej napisałem.

A co do windowsa... to wiadomo że byłby zabójczy ale obawiam się, że takiego robota spokojnie już dziś można zrobić używając trzech zestawów (lego mindstorm - filmiki na youtubie dla tych co nie znają) jeden na ręce, jeden na nogi (podstawę na kółkach) i jeden ogólnie do koordynacji...

Problem jak już wcześniej mówiłem leży w czujnikach...

Dla zainteresowanych dorzucę jeszcze taki link..

http://www.youtube.com/watch?v=W1czBcnX1Ww

Zobaczcie, że ten robot nie chodzi/biega/skacze tylko w ustalony z góry sposób po ustalonej z góry trasie. W pewnym momencie pokazują że tego robota nawet popychają a on utrzymuje równowagę, właśnie dlatego, że ma oprogramowanie "kreatywne" dostosowane do czujnika równowagi. Ten robot nawet porusza się po lodzie bez wywracania!!

Gdy pierwszy raz widziałem BigDoga, przeżyłem autentyczny szok . Ale jeśli widzieliście filmik podany przez Sakure, obejrzyjcie ten: http://www.youtube.com/watch?v=b7_BAJ-d ... re=related
Ja się kulałem ze śmiechu:P

PS. Sorry za offtop

komplikujecie wszystko...wystarczy przyjsc nad ranem do programisty,w czarnym stroju,z shinobigatana na plecach,dalej wiecie....
stary ninja

Ale po co tak drastycznie od razu.

Bywa że o dobrego partnera do treningu trudno, ba, nawet o jakiego kolwiek. A na takim robocie zawsze można sobie potrenować. Albo się wyżyć.

Z chccią bym przygarną takiebo bezdomnego robocika

A jeszcze jakby ten robot był "taki odważny" bez miecza i dałoby się wklikać do niego konkrente style różnych sztuk walki to normalnie tylko pokryc go czymś imitującym ludzkie ciało i też mógłbym go przygarnąć:)

pojechaliscie w virtual......do zobaczenia na treningu - smrod,pot,krew i lzy/nie wspominajac o kosztach.../maciek.