Witaj w klubie
Wybacz, że trochę z grubej rury” Cię potraktuję, ale to jest , niestety, ciągle powtarzający się problem.
1. Przede wszystkim dokładnie przeczytaj inne wątki na tym Forum. Daję głowę, że na większość podstawowych pytań znajdziesz sam odpowiedź. Jeśli nie bezpośrednio, to wystarczy ruszyć głową i odpowiedź też się znajdzie.
2. Google. Wklep oznaczenie stali i otrzymasz 1000 tysięcy odpowiedzi. Albo i więcej. I przeczytasz, że 3H13 to stal nierdzewna. Gdybyś poczytał choć trochę dokładniej to Forum to dowiedziałbyś się, że taka stal właściwie do zgrzewania się nie nadaje. A więc masz odpowiedź na swoje pytanie - cała operacja zgrzewania skazana jest na niepowodzenie. O ile wiem, nikt, nawet z doświadczonych kowali, takiego pakietu w zwykłym palenisku kowalskim nie zrobi.
3. „...prosze o wyrozumiałosc jesli chodzi o pisownie...”
Jest to, co prawda, Forum poświęcone broni (i nie tylko broni) japońskiej, ale jest ono polskojęzyczne. Dobrze, że dostrzegasz problem pisowni, ale jest na to rada.
Po prostu pisząc poprawnie masz pewność, że czytający wie co piszesz. Przypuszczam, że masz Worda, Wordpada lub dowolny inny edytor tekstów. Jest w nim (najczęściej) zainstalowana funkcja automatycznego sprawdzania pisowni. Wystarczy wcisnąć klawisz „F7” i komputer sam pokaże Twoje błędy. Druga sprawa to to, że pisząc najpierw tekst w edytorze a dopiero potem wklejając go na Forum, masz możliwość powtórnego przeczytania tego co napisałeś i zastanowienia się nad treścią swojego postu.
A teraz, wracając do meritum Twojego zapytanie.
Przypuszczam, że nie bardzo wiesz na czym polega samo zgrzewanie. Radzę ze szczerego serca – potrenuj najpierw zgrzewanie najzwyklejszego okrągłego pręta. Tylko raczej nie byle co ze złomu, bo możesz niechcący trafić na jakąś stal gatunkową i ze zgrzewania nici. Im mniej węgla i dodatków stopowych, tym lepiej i łatwiej się zgrzewa. Złóż koniec takiego pręta na dwa (tak z 5~10 cm). Zagrzej do temperatury białego żaru. Zanim zaczną lecieć iskry posyp piaskiem (ale nie takim pięknym bialutkim kwarcowym) albo boraksem. Potrzymaj kilkadziesiąt sekund w temperaturze, w której lecą iskierki, takie jak z zimnych ogni. Ale pamiętaj, że powietrze nie może dmuchać bezpośrednio na metal. Musi przez węgle, bo inaczej spalisz żelazo. Po wyjęciu z ognia strząśnij nadmiar żużla i jak najszybciej na kowadło. Pierwsze, niezbyt silne, uderzenia młotka muszą być zrobione jeszcze na iskrzący metal. Jeśli się spóźnisz – może się kiepsko zgrzać. Tyle teoria – reszta, to niestety „młotkogodziny”
I zapamiętaj jeszcze raz. Zapomnij o zgrzewaniu stali stopowych. Tylko węglówki. Są co prawda artyści, którzy ponoć NC6 zgrzewają, ale.... Nie polecam, bo bywa – a przynajmniej mnie się tak zdarzało, że wszystko się zgrzało, a pod koniec kucia głownia zaczęła się „rozłazić w szwach”
Pokłony
Wojtek Sławiński ADALBERTUS