Strona 1 z 2

Pytanie o filmy Kurosawy.

: 26 stycznia 2004
autor: Hatamoto
Sorki, ale na moment chcialbym zmienic temat. Poszukuje dosc intensywnie filmow:
"Ame agaru" - ostatni scenariusz A. Kurosawy
"Niebo i ziemia"
"Sobowtor"
"Ukryta forteca"

Szukalem juz po necie, ale nie udalo mi sie odszukac. Dalatego apeluje do potencjalnych posiadaczy powyzszych filmow: "pomozecie?" Moge sie wymienic, bo mam kilka innych filmow o samurajach. 8)

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 26 stycznia 2004
autor: GrafRamolo
Hatamoto widziealem wszystkie te tytuly i tak: niebo i ziemia mam na vhs niestety bede prubowal zgrac na divixa, sobowtura mam na dysku ukryta fortece tesz a ame agaru w kinie widzialem. Moze niedlugo bede mial nargywarke to jakos sie dogadamy dam ci jeszcze znac. Tylko po sesji jak to sie muwi.


A na przyszlosc polecam program zwany emule (tylko to taka nasza tajemnica bo to nielegane :wink: )

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 27 stycznia 2004
autor: Hatamoto
Jasne Graf. Bede ci bardzo wdzieczny. Ostrze sobie pazorki tez na inny film pana K. "Sanjuro" - nie widzialem go do tej pory. Czekam na info po sesji. :mrgreen:

A co do tego emula to juz probowalem i tylko "Throne of blood" udalo mi sie wydobyc (po miesiacu sciagania po 10 h na dobe)

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 27 stycznia 2004
autor: GrafRamolo
Sanjuro tesz mam, jakby co a nagrywarka to kwestia dni jak sie okazuje.

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 27 stycznia 2004
autor: Shig
Jak do tej pory to mam:
"Shichinin no samurai" i "Yojimbo", ale aktualnie ściągam "Sugata sanshiro" i "Judo saga".
Mało kurcze, ale może kiedyś będę więcej miał.
Grafo, jakby co to ja też będę na te filmiki chętny.

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 27 stycznia 2004
autor: GrafRamolo
Mam tesz i sanjuro sugata i sugata sanshiro :D


Shig pomyslimy ale ja sklepem niejestem wole wymiane.

A co to "Shichinin no samuraj" bo chyba nieznam?

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 28 stycznia 2004
autor: Shig
GrafRamolo pisze:A co to "Shichinin no samuraj" bo chyba nieznam?
Nie ma bata żebyś "Siedmiu samurajów" nie znał :)

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 28 stycznia 2004
autor: GrafRamolo
o ja glupi! ale czy aby jestes pewny rze tak pisze sie siedem? A nie Sichi po prstu? czy to jakas deklinacja?

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 28 stycznia 2004
autor: Shig
Schichi = 7
schichinin = siedmiu (ludzi)
no to jest jakaś partykuła, dokładnie nie pamiętam co znaczy.

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 28 stycznia 2004
autor: An-Nah
Ja mam Rashomon.

Musze się zabrać za kompletowanie kolekcj, zwłaszcza zalezy mi na "Tronie we Krwi", od którego to filmu zaczęło się, dobre osiem lat temu, moje zainteresowanie japonią...

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 28 stycznia 2004
autor: malenka
Shig pisze:Schichi = 7
schichinin = siedmiu (ludzi)
no to jest jakaś partykuła, dokładnie nie pamiętam co znaczy.
Nieco szersze wyjaśnienie. :)

Jak się podaje po japońsku liczbę jakichś przedmiotów, to do liczenia każdego "typu" przedmiotów są inne sufiksy [to się chyba klasyfikatory nazywało]. Na przykład, jak się liczy ludzi, to jest sufiks "-nin" [dlatego po "shichi" jest "-nin"], jak się liczy długie i cienkie przedmioty, to jest sufiks "-hon" [pięć (ołówków etc) - "gohon"], jak się liczy zwierzęta [nie wszystkie, zasadniczo chyba tylko małe], to jest sufiks "-hiki" [pięć (psów etc) - "gohiki"], jak się liczy książki, zeszyty itp., to jest "-satsu", i tak dalej, i tak dalej [dziesiątki takich sufiksów są, trafiłam nawet na listę, na której są ich setki... :)].

A co do samej partykuły "-nin", to zapisywana jest znakiem "człowiek" [jin/nin - hito], więc chyba jasne jest, skąd się wzięła i co oznacza? ;)


Edit:
W miarę przystępne wytłumaczenie, po angielsku.

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 28 stycznia 2004
autor: Hatamoto
An-Nah pisze:Ja mam Rashomon.

Musze się zabrać za kompletowanie kolekcj, zwłaszcza zalezy mi na "Tronie we Krwi", od którego to filmu zaczęło się, dobre osiem lat temu, moje zainteresowanie japonią...
Rashomon tez mam, podobnie jak "Throne of blood" - mozemy ponegocjowac jakby co :D

Malenka: ten link, ktory podalas wyzej jest genialny. Domo arigato. Za doslownie kilka dni zamierzam zaczac uczyc sie japonskiego.

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 28 stycznia 2004
autor: Shig
Na własną rękę czy na kursie jakimś?
Słyszałem, że we Wrocku w którymś liceum są organizowane kursy.

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 28 stycznia 2004
autor: Hatamoto
Niestety bede uczyl sie sam, bo na kurs mnie nie stac chwilowo. Zebralem juz troszke materialow i nadal poszukuje, choc wydaje mi sie, ze mam juz dosc. Musze sie silnie motywowac, zeby ta nauka byla stale rozwijana (bo wiesz jak jest kiedy sam masz sie uczyc). Jesli chodzi o kurs to jest taki na Uniwerytecie. Prowadzi go mloda pani, ktora specjalizuje sie w jezyku starojaponskim! Ponoc bardzo dobra specjalistka. Kurs generalnie nie jest drogi: 400 zl za semestr (4 semsetry).

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 29 stycznia 2004
autor: Shig
Hatamoto pisze:Niestety bede uczyl sie sam, bo na kurs mnie nie stac chwilowo. Zebralem juz troszke materialow i nadal poszukuje, choc wydaje mi sie, ze mam juz dosc. Musze sie silnie motywowac, zeby ta nauka byla stale rozwijana (bo wiesz jak jest kiedy sam masz sie uczyc).
Możliwe, że już tę książkę masz, ale podam link na wszelki wypadek:
http://www.dialog.edu.com.pl/sklep.php?s=karta&id=250

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 2 lutego 2004
autor: Hatamoto
Nie mam tej ksiazki, a materialy kompletuje z netu. A dobra jest ta ksiazka?

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 2 lutego 2004
autor: Shig
Hatamoto pisze:Nie mam tej ksiazki, a materialy kompletuje z netu. A dobra jest ta ksiazka?
Dobra.
Polecam.
Nawet jak nie pamiętasz co to podmiot, orzeczenie, czy przydawka, to wyjaśnione jest to od podstaw i w dość przystępny sposób, więc gramatyka od razu jest łatwiejsza do opanowania.

Zresztą podręcznik jest opracowany pod kątem przygotowania czytelnika do ewentualnego wyjazdu do Japonii, a więc równocześnie z nauką języka jest on wprowadzany w kulturę Japonii i otrzymuje sporą dawkę informacji pomagających uniknąć większości gaf i szoku kulturowego.

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 2 lutego 2004
autor: GrafRamolo
ksiazki to podstawa nic ich nie zastopi szczegulnie jek chodzi o nauke czegos nawet jak mam cos z netu i tak sobie to drukuje.

Wiec w ksiazki zawsze jest warto inwestowac.

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 2 lutego 2004
autor: Hatamoto
Shig pisze: Dobra.
Polecam.
Nawet jak nie pamiętasz co to podmiot, orzeczenie, czy przydawka, to wyjaśnione jest to od podstaw i w dość przystępny sposób, więc gramatyka od razu jest łatwiejsza do opanowania.
Dzieki Shig, pewnie dokonam zakupu :)

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 3 lutego 2004
autor: Hatamoto
Ja tez zawsze drukuje najwartosciowsze ksiazki i teksty. Najlepiej uczyc sie z papieru, a nie z monitora, bo na dluzsza mete to jest wydajniejsze. Poaztym cale życie jesteśmy uczeni ze "standardowych" materiałów (tzw. hard copy)

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 4 lutego 2004
autor: Shig
Wyczaiłem "Gramatykę japońską" Huszczy.
Kupiłem tom pierwszy i jest napisany takim językiem, że się normalnie pochlastać idzie.
Typowy podręcznik akademicki. Masa wiedzy i za cholerę nie idzie tego zrozumieć :|

No nic, postanowiłem jakiś czas temu, że japońskiego się nauczę choćby nie wiem co, więc pozostałe dwa tomy też kupię jak będę miał okazję.

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 4 lutego 2004
autor: Shig
Grafo :arrow: Masz może polskie napisy do Judo Saga i Sanjuro?
Jeszcze na tyle japona nie znam co by swobodnie bez napisów filmy oglądać, a te akurat mam zupełnie "gołe" (bez napisów angielskich).

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 4 lutego 2004
autor: GrafRamolo
tak

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 4 lutego 2004
autor: Shig
Mógłbyś jakoś podesłać?
Na maila może.

Re: Pytanie o filmy Kurosawy.

: 4 lutego 2004
autor: GrafRamolo
ok
napisz co konkretnie