Strona 1 z 1

Samurai fiction

: 21 marca 2004
autor: GrafRamolo
Obejrzalem ostatnio ten film i musze stwierdzic isz podobal mi sie. Dziwny to film niby z pozoru klasyczny samurajski klimat ale zdecydowanie muzyka oraz gra aktorska daleka jest od stereotypuf. Mi przypaddla do gustu taka mieszanka taka lekka autoironia fabula banalna ale chyba nie o to tu chodzilo, no i te artystyczne ujecia zachecam zachecam chocby dla samych scen walki 8- )

Re: Samurai fiction

: 11 czerwca 2004
autor: ishi
Ale film jest w realiach Japonii itd ? Bo bo tytule to wyglada jak samuraj w kosmosie :) Nie ma żadnych przegięć ?

Re: Samurai fiction

: 11 czerwca 2004
autor: GrafRamolo
Ja jestem pod nieklamanym zauroczeniem ze strony tego filmu. Realia jak najbardziej japonskie, dawna japonia plus lekka lecz nie nachalna bardzo dawka humoru i artystyczne ujecia. Scenariusz cusz chyba w tym filmie scenariusz jest drugozedny, pozatym celowo zostal tak dobrany bo podkreslic komizm filmu.

Re: Samurai fiction

: 15 czerwca 2004
autor: Hatamoto
Mi się ten film podobał m. in. z tego wzdlędu, że reżyser podszedł dość nowatorsko do tematu. Niby epoka Tokugawa, samuraje, ninja itd. Wszystko powinno być poważne, a tu nagle wyskakują jakieś drobne scenki nadające temu filmowi dużo humoru. W sumie to trzeba powiedzieć, że film podchodzi z dystansem do tej epoki i lekko wyśmiewa tradycyją japońską "rzeczywistość".

Muzyka też jest nietypowa jak na tego typu film bo to głównie j-rock. Pomyślcie sobie, że samuraje walczą przy takiej muzyce. Dla mnie to dośc niesamowite...ale znawcy anime (do których ja się nie zaliczam) pewnie znają już tego typu konwencję.

W każdym razie polecam bardzo ten film wszystkim miłośnikom Japonii (tej dawnej jak i obecnej)

Re: Samurai fiction

: 25 stycznia 2005
autor: MadSun
Wreszcie miałem przyjemnosc obejrzeć ten film, i podobnie jak moi poprzednicy, uległem jego urokowi. Oprócz cało kształtu do gustu przypadły mi zdjęcia i gra kolorami.

Moją sympatię szczegulnie zaskarbił sobie podstarzały ninja z problemami w utrzymaniu równowagi. No i śliczna, adoptowana córka mistrza....

Czy to tylko mi się tak wydaje czy ten samuraj, który ukradł miecz, w niektórych walkach trzymał miecz ostrzem do siebie?

Re: Samurai fiction

: 3 lipca 2005
autor: Bunny
Faktycznie, bardzo przyjemnie się oglądało Samurajską Fikcję. Tylko troche ta muzyka za mało tam pasowała. Mogli zrobić jakieś takie bardziej hardkorowe shakuhachi jak to w niektórych techniawach wrzucają. Albo jakieś inne folklory, a nie te gitary. Ale mimo wszystko film był fajny.. No i te krwawienia z nosa głównego bohatera :) "Rzucaj kamieniami" :)

Re: Samurai fiction

: 20 stycznia 2006
autor: Chifuretsu
A ten grający na pile? Co on tam brzdękał? "Yankee Doodle"? :P
Za to ścieżke dzwiękową skomponował główny filmowy zakapior :) .

Re: Samurai fiction

: 20 stycznia 2006
autor: MadSun
Czytalem, że noszono sie z zamiarem stworzenia drugiej części.

Re: Samurai fiction

: 20 stycznia 2006
autor: Żukson
Najlepszy jest wielki mistrz ninja w tym filmie;d Czyt. ten co spada z sufitu;d

Re: Samurai fiction

: 20 stycznia 2006
autor: Chifuretsu
Przeciez jest druga częśc (no, mniej więcej druga część) - "Akakage", o tych ninja :)

Re: Samurai fiction

: 9 maja 2006
autor: Plaargath
Obejrzałem wreszcie. Faktycznie, facet walczy z mune do przodu w niektórych sekwencjach... Scena z "rzucaj kamieniami!!! ... yoroshi!!!!!" do teraz przyprawia mnie o dzikie rżenie, ale reszta dowcipów nie bardzo mi przypadła. Ale to może być przez sesję. Za to bardzo podobał mi się początek z dwukolorowymi kata.