Mibu gishiden - when the last sword is drown
Moderator: Zarząd
Mibu gishiden - when the last sword is drown
Ostatnio miałem szczęscie obejrzeć ten film na komputerze. Mówię "maiłem szczęscie", bo film jest naprawdę wspaniały. Opowiada historię Shinsengumi z peryspektywy 20-stu kilku lat czyli już po bużliwych czasach na styku Takugawa i Meiji. Cała historia Shinsengumi przedstawiona jest bardzo ładnie i ciekawie. Niestety wiadomo, że nie ma szczęśliwego zkończenia. Shinsengumi zostali uznani za wyjętych spod prawa i ścigani przez "nową" armię cesarza. Nie chcę opowiadać filmu, bo może ktoś nibawem go obejrzy.
Film jest świerzy - z 2003 roku jeśli się nie mylę. Widział ktoś?
Film jest świerzy - z 2003 roku jeśli się nie mylę. Widział ktoś?
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
Niestety nie widzialem ale bardzo chentnie bym obejrzal (wiesz co mam na mysli?)
Acha podsylalem ci kompletna jusz liste filmuw?
Acha podsylalem ci kompletna jusz liste filmuw?
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
Spoko, mozemy wdrożyc w życie kolejną wymiane.
A ten filmik to jeden z najlepszych jakie widziałem.
Liste wysłeles juz kiedys.
A ten filmik to jeden z najlepszych jakie widziałem.
Liste wysłeles juz kiedys.
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
To ja bardzo chentnie.
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
No to musze znów zakupić płyty, bo jak zwykle mam deficyt. TDK o ile pamiętam?
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
tak preferuje tdk bo najmniej z nimi niespodzianek a cena raptem u sa z 10gr wiecej. Co tym razem chcesz odemnie?
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
No i obejrzalem. Powiem szczeze film zrobiony naprawde dobze fajna fabula i ogulnie na plus ale spartolone jak dlamnie zakonczenie (chcoc nie cale. Czepiam sie gluwnie realizacji nie scenariusza bo 30 ostatnich minut filmu wszyscy zalewaja sie lzami i z dobrego filmu o samurajach robi sie brazylijska telenowela.
Ale gdyby nie ten fakt reszta filmu bardzo bardzo.
Ale gdyby nie ten fakt reszta filmu bardzo bardzo.
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
Mi zakonczenie bardzo się spodobało. Inna sprawa, że kiedy już je się zna to niechętnie ogląda się je po raz 2. Na pewno to nie jest zakończenie z patosem jak w "ostatnim samuraju". Tu bohater ma do powiedzenia coś więcej i to wzruszającego....ale to moja opinia. Za to chętnie wracam do scen walki, które są zrobione bardzo profesjonalnie, aczkolwiek w "filmowym" stylu. Jest też kilka smaczków jak "ucinanie głowy" przez kaishaku czy trafienie kolesia z arkebuza w ochraniacz na czole z odległosci > 1 metra
Teraz gdy Graf ma ten film to "środowisko warszawskie" też może sobie obejrzeć.
Teraz gdy Graf ma ten film to "środowisko warszawskie" też może sobie obejrzeć.
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
oczywiscie ze film znacznie ciekawiej konczy sie nisz samurai ostatni, ale po prostu ja nie przepadam za dlugimi melodramatycznymi zakonczeniami powinien szybko wikitowac wyrzezic co tam ma do powiedzenia i koniec To bylo takie typowe japonskie zakonczenie piekne krajobrazy, dobry samurai umiera niesprawiedliwie, w sumie o niebo to leprze niz schemat holliwood ale ja jestem europejczyk i moze dlatego nie doceniam w pelni.
Srodowisko warszawskie? Stary za to izie sie do pierdla! Ja nic niemam i nic niewiem.
Srodowisko warszawskie? Stary za to izie sie do pierdla! Ja nic niemam i nic niewiem.
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
Nie jakaś tam Grupa Trzymająca Władzę, tylko Środowisko Warszawskie hihihihihihiGrafRamolo pisze:Srodowisko warszawskie? Stary za to izie sie do pierdla! Ja nic niemam i nic niewiem.
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
Widziałem, i musze przyznać, że jest bardzo, bardzo, bardzo,..........., bardzo zajebistym filmem :]
Prawdziwy rodzynek, Ostatni Samurai został daleko w tyle. Sama historia ciekawa, krajobrazy cudowne, sporo emocji, koncept na film też wspaniały, w zasadzie jak dla mnie kwintesencja dobrego kina (no może prócz tego, że nie ma co za dużo tu kminić, prócz tego który dokładnie to był ten ostatni miecz i kim dokładnie był ten Pan z końcówki co koperte pod drzwiami wsuwał, ale to akurat pewnie wyjdzie przy drugim oglądaniu ). Jedyne co mogłbym zarzucić tyczy się kopii jaką miałęm - dośc cicha ścieżka dźwiękowa, no i prócz tego tłumaczenie, które czasem ma się ochote wyłaczyć
Podrzuciłem Tif i [KoP]`owi, więc też za niedługo powinni coś napisać...
Prawdziwy rodzynek, Ostatni Samurai został daleko w tyle. Sama historia ciekawa, krajobrazy cudowne, sporo emocji, koncept na film też wspaniały, w zasadzie jak dla mnie kwintesencja dobrego kina (no może prócz tego, że nie ma co za dużo tu kminić, prócz tego który dokładnie to był ten ostatni miecz i kim dokładnie był ten Pan z końcówki co koperte pod drzwiami wsuwał, ale to akurat pewnie wyjdzie przy drugim oglądaniu ). Jedyne co mogłbym zarzucić tyczy się kopii jaką miałęm - dośc cicha ścieżka dźwiękowa, no i prócz tego tłumaczenie, które czasem ma się ochote wyłaczyć
Podrzuciłem Tif i [KoP]`owi, więc też za niedługo powinni coś napisać...
stand before the gates and watch metropolis
empires come and go we live forever
and eternity is in your hidden eyes
take my broken wings teach me to fly again
empires come and go we live forever
and eternity is in your hidden eyes
take my broken wings teach me to fly again
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
Fakt ten film choc o jakies 300% mnial mniej samurajuw, i walk to byl o jakies 500% bardziej klimatyczny nisz ostatni S.
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
Heh...Gourry pisze:Jedyne co mogłbym zarzucić tyczy się kopii jaką miałęm - dośc cicha ścieżka dźwiękowa, no i prócz tego tłumaczenie, które czasem ma się ochote wyłaczyć
Czasem nawet oficjalne tłumaczenie jest niezbyt profesjonalne, że to tak ujmę...
Ja ostatnio sobie w domciu obejrzałem "Ostatniego Samuraja" i momentami (tam gdzie udało mi się zrozumieć japońskie dialogi) się zastanawiałem czy osoba tłumacząca z japońskiego na angielski miała problemy z japońskim czy angielskim, bo kilka "przetłumaczonych" kwestii wyglądało mi wręcz na radosną twórczość tłumacza
...
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
UUU to ty niezly jestes w tym japonskim jak jusz z filmuw rozumiesz co nieco!!!
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
Cieszę się, że podobał ci się ten fim tak samo jak mi. A jeśli chodzi o kopię to ja dysponuję bardzo dobrą jakością filmu (dzwięk i obraz na super poziomie).Gourry pisze:Jedyne co mogłbym zarzucić tyczy się kopii jaką miałęm - dośc cicha ścieżka dźwiękowa, no i prócz tego tłumaczenie, które czasem ma się ochote wyłaczyć
Podrzuciłem Tif i [KoP]`owi, więc też za niedługo powinni coś napisać...
Ostatnio zmieniony 7 czerwca 2004 przez Hatamoto, łącznie zmieniany 1 raz.
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
No, rządzę normalnieGrafRamolo pisze:UUU to ty niezly jestes w tym japonskim jak jusz z filmuw rozumiesz co nieco!!!
Może jakieś 5-10% japońskich dialogów zrozumiałem i to tylko dlatego, że były łatwe...
W tej chwili mój japoński jest na etapie "niemowlęcym", czyli język mówiony to dla mnie zlepek dźwięków, z których od czasu do czasu uda mi się coś zrozumiałego wyłowić
...
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
to tak jak z moim niemieckim btw. kto miałby ochotę podzielić się filmem ze znajomym?
Muszę zacząć cześciej się udzielać :]
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
Jak tylko chcesz to prosze na "pm"Draug pisze:kto miałby ochotę podzielić się filmem ze znajomym?
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
Wreszcie udało mi się ten film przyhaczyć i obejrzeć. Muszę przyznać, że chyba nastawiłem się za bardzo, że to będzie coś niesamowitego. W każdym razie fajnie, że w wikipedii jest trochę napisane o shinsengumi, inaczej się ogląda, jak wiadomo, o co chodzi.
"Wszechświata nie stworzył żaden bóg ani żaden człowiek, lecz był on zawsze, jest i będzie zawsze żywym ogniem."
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
Moim zdaniem to jeden z klasykow kina samurajskiego ostatnich lat. Przydaloby sie kilka podobnych produkcji. Ciekawe czy kreci sie wiele tego typu filmow w Japonii.
-
- Posty: 148
- Rejestracja: 14 listopada 2007
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
MadSun - kreci sie tego wiele ale jakosc jest NIEZWYKLE zroznicowana,od naprawde dobrych filmow/i seriali TV/ do chlamu tak straszliwego ze az przykro ogladac.
na szcescie ten najgorszy chlam rzadko wychodzi poza japonie - tutaj jestem pelen szacunku dla bylych wladz kultury PRL-u,ktore sprowadzaly i rozpowszechnialy wylacznie arcydziela kurosawy i kobayashiego,zadnych latajacych ninja etc....
w japonskiej TV istnieje szereg kanalow nadajacych wylacznie "jidai",przez 24 godziny na dobe,w tym w wiekszosci z zycia samurajow,czyms trzeba to zapelnic,wiec trafiaja sie rodzynki w postaci wybitnych filmow ale w wiekszosci to kiszka straszliwa,np.tasiemcowe telenowele dziejace sie w srodowisku samurajow,poziom i schemat identyczny jak w "M jak milosc" lub "Plebanii" - nikt tam nawet glosu nie podnosi nie mowiac o dobyciu miecza.reszta oscyluje pomiedzy szmira w stylu "porno+krew" a zupelnie cukierkowymi produkcjami gdzie walcza ale nie widac kropli krwi,choc trup sciele sie gesto.
istnieje wiele szkol dla aktorow,nauczajacych szermierki filmowej ale nie ma to nic wspolnego ze sztukami walki w naszym rozumieniu.
przez pierwszy tydzien pobytu w japonii ogladalem te kanaly calymi nocami z ciekawosci,przez drugi juz tylko w celach porownawczo-analitycznych,potem przestalem w ogole...
refleksje mam dosc smutne,kurosawa i mifune odeszli a nastepcow nie widac......dobrze ze filmy zostaly..pozdro..maciek
na szcescie ten najgorszy chlam rzadko wychodzi poza japonie - tutaj jestem pelen szacunku dla bylych wladz kultury PRL-u,ktore sprowadzaly i rozpowszechnialy wylacznie arcydziela kurosawy i kobayashiego,zadnych latajacych ninja etc....
w japonskiej TV istnieje szereg kanalow nadajacych wylacznie "jidai",przez 24 godziny na dobe,w tym w wiekszosci z zycia samurajow,czyms trzeba to zapelnic,wiec trafiaja sie rodzynki w postaci wybitnych filmow ale w wiekszosci to kiszka straszliwa,np.tasiemcowe telenowele dziejace sie w srodowisku samurajow,poziom i schemat identyczny jak w "M jak milosc" lub "Plebanii" - nikt tam nawet glosu nie podnosi nie mowiac o dobyciu miecza.reszta oscyluje pomiedzy szmira w stylu "porno+krew" a zupelnie cukierkowymi produkcjami gdzie walcza ale nie widac kropli krwi,choc trup sciele sie gesto.
istnieje wiele szkol dla aktorow,nauczajacych szermierki filmowej ale nie ma to nic wspolnego ze sztukami walki w naszym rozumieniu.
przez pierwszy tydzien pobytu w japonii ogladalem te kanaly calymi nocami z ciekawosci,przez drugi juz tylko w celach porownawczo-analitycznych,potem przestalem w ogole...
refleksje mam dosc smutne,kurosawa i mifune odeszli a nastepcow nie widac......dobrze ze filmy zostaly..pozdro..maciek
-
- Posty: 148
- Rejestracja: 14 listopada 2007
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
jeszcze w uzupelnieniu - mistrzowie sztuk walki wcale sie do tych produkcji nie pchaja,wrecz przeciwnie...
jeden z moich bylych sensejow jest aktorem w tokio ale grywa w normalnych teatrach,repertuar wspolczesny i klasyka swiatowa,zadnych samurajow,pomimo umiejetnosci szermierczych/kendo renshi/.
wielki mifune mial niskie stopnie w kendo i judo,pewnie ze szkoly,kiedy bylo to obowiazkowe/urodzil sie w 1921 roku/.
amerykanski aktor pat morita,ten od "karate kid" - nigdy nie trenowal karate a przekonywujaca postac starego mistrza stworzyl wylacznie moca swego talentu aktorskiego.przyklady mozna by mnozyc...maciek.
jeden z moich bylych sensejow jest aktorem w tokio ale grywa w normalnych teatrach,repertuar wspolczesny i klasyka swiatowa,zadnych samurajow,pomimo umiejetnosci szermierczych/kendo renshi/.
wielki mifune mial niskie stopnie w kendo i judo,pewnie ze szkoly,kiedy bylo to obowiazkowe/urodzil sie w 1921 roku/.
amerykanski aktor pat morita,ten od "karate kid" - nigdy nie trenowal karate a przekonywujaca postac starego mistrza stworzyl wylacznie moca swego talentu aktorskiego.przyklady mozna by mnozyc...maciek.
Re: Mibu gishiden - when the last sword is drown
Szkoda, ze na zachod te wartosciowe produkcje nie wyplywaja za bardzo.
Co do Mifune to on akurat pewne pojecie o sztukach walki mial. Zapalil sie co prawda do nich dopiero gdy zaczal wystepowac w filmach samurajskich, ale potem cwiczyl Katori Shinto Ryu pod Sugino Yoshio Sensei. Byli dobrymi przyjaciele i Mifune nawet wybudowal i utrzymywal male dojo dla niego. Co do Kendo to mifune mial 1 dan.
Co do Mifune to on akurat pewne pojecie o sztukach walki mial. Zapalil sie co prawda do nich dopiero gdy zaczal wystepowac w filmach samurajskich, ale potem cwiczyl Katori Shinto Ryu pod Sugino Yoshio Sensei. Byli dobrymi przyjaciele i Mifune nawet wybudowal i utrzymywal male dojo dla niego. Co do Kendo to mifune mial 1 dan.