Strona 1 z 3

medytacja

: 30 września 2004
autor: kuchar
Wielu mowi ,ze iaido, to jedna z form medytacji.
Stad moje pytanie . Medytujecie ?
Jesli tak to w jakiej tradycji ? (moze znajde pokrewne dusze :) )
Jesli ktos chcialby pogadac na prv to zapraszam na gg 1195333 wymienimy doswiadczenia.

Re: medytacja

: 30 września 2004
autor: Gourry
To zależy co przez medytacje rozumiesz... chodziło mi się przez jakiś czas na Qi-Gong i jeśli chodzi Ci o mydytacje w ruchu w Qi-Gongistycznym pojeciu, to nie bo jest to zdecydowanie za trudne, ale jesli mowa o wyciszeniu się i porzuceniu wszystkiego gdzieś poza salą i skupieniu się na tym co tu i teraz to oczywiście :)

Re: medytacja

: 30 września 2004
autor: kuchar
Podchodzac filozoficznie to wszystko mozna nazwac medytacja.

Chodzi mi o to czy ktos z was medytuje np. siedzac . Jesli tak to w jakiej tradycji ?

Re: medytacja

: 30 września 2004
autor: Gourry
Jeśli za europejską tradycje medytacji uznać rozmyślanie nad problemem, a za daleko-wschodnią powiedzmy nie myślenie, bądz wsłuchiwanie się w odpowiedni podkład czy też śpiewanie sutr, to powiem tak robiąc jakieś formy ogólnie skupiam się na samej formie, aczkolwiek nie myślę zbytnio o niej, po prostu się dzieje, nie rozmyślam dlaczego ten szcegół działa właśnie w ten sposób staram się utrzymywać mój umysł pusty dać mu reagować na to co się dzieje :), aczkolwiek, może też na to nachodzić wizualizacja, co jak mnie uczono na Qi-gong medytacją nie jest...

Re: medytacja

: 30 września 2004
autor: kuchar
a medytujesz ?


ps. wszystkich medytuajacyh , a i chcaych medytowac zaprszam do kontaku gg albo private message

Re: medytacja

: 30 września 2004
autor: [KoP]
Szczerze mówiąc ja sam nie wiem czy to co robię to medytacja, czy tylko duże skupienie.
Jeśli chodzi o trening, to nie ma w nim elemntów stricte medytacjyjnych, wskazane jest raczej, żeby przeprowadzać to wszystko samodzielnie, może dlatego, że sami wiemy co dla nas najlepsze.
Jednak na seminarium, gdy Osensei opowiadał nam przypowieść o chłopcu i drzewie, a trwało to dobre 30 min, nikt nawet się nie ruszył. Nazwij to jak chcesz, ale jak dla mnie było w tym coś medytująco-hipnotycznego :) . Do czego zmierzam? Do tego, że wcale nie trzeba siedzieć bez ruchu i jednoczyć się ze wszechświatem żeby osiągnąć wewnętrzny spokój.

Re: medytacja

: 30 września 2004
autor: Gourry
Zna pare różnych rodzai medytacji wschodniej (niektóre musiałbym co prawda odświerzyć...), medytować jako tako medytuje, ale jest to raczej poza robieniem kata i przeważnie nie na treningu, jeśli stan mojego umysły podczas kata, ktory opisałem powyżej uznać, za rodzaj medytacji to medytuje także podczas wykonywania niektórych kata :roll:

Re: medytacja

: 30 września 2004
autor: GrafRamolo
Po co gg chcecie medytowac po sieci? hahaha, chyba to nie o to chodzi? Moim zdaniem medytacja to najbardziej prywatny z aspektuw sztuk walki. Nieda sie o tym rozmawiac ani dzielic doznaniami podobnie jak nieda sie do konca upewnic czy kazdy tak samo odczuwa jakis zapach i jak nie da sie do konca go okreslic drugiej osobie.

Re: medytacja

: 30 września 2004
autor: kuchar
moje pytanie moze nie bylo sformulowane jasno, ale dotyczylo medytowania poza dojo. Stad pytanie w jakiej tradycji medytujecie.

a o medytacji Grafie uwierz mi da sie rozmawiac godzinami, tak jak da sie rozmawiac o zyciu. Jesli praktyka jest czescia twojego zycia to rowniez potrafisz sie tym dzielic , tak samo jest z wiara i kazdym innym aspektem naszego czlowieczenstwa.

Re: medytacja

: 30 września 2004
autor: GrafRamolo
W takim razie kuchar uscislijmy pare zeczy. Ja nie lubie rozmawiac ani o wierze ani o medytacji o zyciu moge choc tesz niechcetnie, wszystkie pojecia sa zbyt ogulne, rozlegle, osobiste i nic nowego sie nie wymysli nie bedac naprawde genialnym filozofem. Ale to ja wiec automatycznie oanacza to ze nie musisz zgadzac sie zemna.

A co do medytacji w dojo mamy po prostu chwile skupienia, rozluznienia, wyciszenia w postacji paru min w seiza polaczonych z cwiczeniami oddechowymi.

Re: medytacja

: 30 września 2004
autor: [KoP]
Medytacja czy też nie, ale i tak najważniesza jest atmosfera treningu, nic nie jest w stanie tego zastąpić :) Jeśli jest odpowiedni nastórj to ciało samo się do niego dostraja.

Re: medytacja

: 30 września 2004
autor: kuchar
Spoko Graf Twoj wybor. Ja go szanuje.
Ale trudno sie zgodzic, ze nie mozna sensownie rozmawiac o zyciu.
Moja babcia ma 83 lata , skonczona szkole podstawowa , nie wiem czy 4 czy 7 letnia, a wole jej rozmowy o zyciu niz ulubionych filozofow ( choc Kolakowskiego np. tez bardzo lubie )
Wedlug mnie sens naszego zycia sprowadza sie do tego, ze mozemy porozmawiac i poprzez to poznac sie i zmienic siebie, swoje nastawienie, sposob widzenia, podejscie do zycia , smierci itd. Bo jesli nie to jaki zycie mialoby sens ?

medytacja w dojo to cos b. trudnego. szczegolnie ,ze te kilka minut to zazwyczaj jest rzeczywiscie 2-3 min. trudno w tym czasie nawet przyjac dobra pozycje :)

Re: medytacja

: 30 września 2004
autor: Chifuretsu
Kuchar, a co mógłbyś powiedziec komuś, kto o medytacji wie tyle, że jest i nawet nie wie, czy chciałby spróbować?

Re: medytacja

: 1 października 2004
autor: kuchar
Radziłbym poczytać coś o medytacji, ale co to już zależy czego sie oczekuje od praktyki. Można medytować w różnych tradycjach od stricte buddyjskich poprzez ze zen az po chrzescijanskie tradycje kontemplacji.
Kazdemu medytacja daje cos innego , jednych uspokaja, innym daje lepsze poznanie siebie, rozumienie swiata. A zazwyczaj wszytkiego po trochu.
Zapraszam na priva, bo nie sposob wszystkiego napisac.

Re: medytacja

: 1 października 2004
autor: Cichy Wiatr
Chociaż nie mam tradycji w medytacji - przynajmniej takiej jak sie ją pojmuje tradycyjnie, to uważam, że robie to często w sobie tylko znany sposów. Wiem, że na treningach jestem czysty - nie umiem tego inaczej wyrazić. Gdy mam bardzo duze problemy, których nie jestem w stanie sie pozbyc - wyciszyc, to raczej było by mi ciężko trenować. Lepiej wtedy trening opuscić. Uważam, że medytacja jest sprawa indywidualna, i mówienie o jej wewnetrznych aspektach jest nietrafione - ciężko to przeobrazic w słowa.

Re: medytacja

: 1 października 2004
autor: kuchar
hej. co innego tradycja a co inego praktyka . tradycja =szkola (dla uproszczenia) praktyka =dzialanie . Chyba Cichy Wiatrze cos cie sie pomieszaly pojecia.

Jesli uwazasz, ze to twoja osobista sprawa to ok, ale moze ktos inny chce porozmawiac o praktyce.

Jesli poczytasz albo porozmawiasz jakims mistrzem to zobaczysz, ze nieodlaczna czescia praktyki jest wlasnie rozmowa i rpoba nazwania tego co sie podczas niej dzieje.

Co do filozoficznego podejscia, to medytacja moze byc parktycznie kazde dzialanie, tak jak i przejawem wiary moze byc kazde dzialanie.

Uscilajac watek. Chodzi mi o medytacje w doslownym tego slowa znaczeniu czyli o formalna praktyke ...


pozdrawiam

Re: medytacja

: 1 października 2004
autor: Chifuretsu
Zapraszam na priva, bo nie sposob wszystkiego napisac.
Wiesz, to jest forum, więc fajnie byłoby małe wprowadzenie napisać dla wszystkich zainteresowanych (bądź potencjalnie zainteresowanych).

Re: medytacja

: 1 października 2004
autor: Ronin
Kuchar pisze: co innego tradycja a co inego praktyka
Nie zgodzę się z Tobą. Próbujesz rozerwać coś, co jest ze sobą ściśle związane - jak dwie strony tej samej monety.
Kuchar pisze: medytacja moze byc parktycznie kazde dzialanie, tak jak i przejawem wiary moze byc kazde dzialanie
Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale to jest właśnie jeden z sekretów Prawdziwej Praktyki. Jednak, łatwo napisać - trudno zrobić. Nie chodzi o to aby (np) zmywając mruczeć pod nosem sutry. :wink: Trzeba być w pełni obecnym tu i teraz w każdej czynności, którą wykonujesz. Co to znaczy?
Siedząc w zazen zapominasz o wszyskim co nie dotyczy praktyki, zostawiasz to poza dojo. Wtedy jest tylko zazen, nic innego na świecie nie istnieje. Spróbuj osiągnąć taki stan ducha wykonując swoje codzienne obowiązki... :D
Jeśli ci się to uda - wiedz że właśnie osiągnąłeś Przebudzenie :idea:
Cichy Wiatr pisze: Wiem, że na treningach jestem czysty - nie umiem tego inaczej wyrazić.
I nie straraj się tego ująć w słowa. Żadna z tych prób nie będzie w pełni udana. To tak, jakbyś próbował opisać słowami jak smakuje jabłko - żaden opis nie jest w stanie zastąpić bezpośredniego doświadczenia.
Jednak z tego co napisałeś można wyciągnąć pewne wnioski. Powiem krótko - jesteś na dobrej Drodze

Pozdrawiam 8)

Re: medytacja

: 1 października 2004
autor: Ronin
Jeszcze jakieś wątpliwości?... 8)

Re: medytacja

: 1 października 2004
autor: kuchar
Ok. Jako wprowadzenie kilka cyatatow z tekstow z roznych tradycji :

"Praktykować zazen to usiąść we właściwej pozycji, tam gdzie jesteśmy, takimi jakimi jesteśmy, usiąść niczego nie pragnąc. Wieczność to praktyka tu i teraz. Życie jest następstwem teraźniejszych chwil. "
Mistrz Kaisen

"Celem medytacji wglądu nie jest wykreowanie systemu wierzeń, ale raczej wskazanie, jak jasno wejrzeć w naturę umysłu. W ten sposób medytujący zyskuje zrozumienie z pierwszej ręki tego, jakimi rzeczy są, bez opierania się na opiniach lub teoriach - zyskuje bezpośrednie doświadczenie, które ma swoją własną żywotność. To także rodzi poczucie głębokiego spokoju wynikające z własnej wiedzy będącej poza jakąkolwiek wątpliwością. " Vipassana - medytacja wgladu

" Słowo kontemplacja nie jest używane jednolicie w literaturze chrześcijańskiej. Może oznaczać to samo, co medytacja lub rozważanie i ma na myśli wtedy medytowanie o czymś. Tutaj słowa kontemplacja używamy wyłącznie na oznaczenie chrześcijańskiej bezprzedmiotowej formy modlitwy. Nie chodzi nigdy o medytowanie nad jakąś treścią. Jest to raczej stan doświadczenia poza aktywnymi siłami naszej potocznej świadomości.

Słowo „kontemplacja” pochodzi z łaciny. „Contemplari” znaczy „widzieć”. To podstawowe znaczenie tego słowa jest używane tutaj. Celem jest wgląd w siebie samego, widzenie tego, co boskie w nas i stworzeniu w postaci uwewnętrznienia lub doświadczenia poza naszymi intelektualnymi możliwościami. Kontemplacja jest raczej stanem doznawania niż stanem aktywnego działania. Tego stanu nie można nauczyć, lecz tylko wzbudzić. Dlatego osoby praktykujące kontemplację, przynajmniej na początku, potrzebują duchowo doświadczonego człowieka, który je poprowadzi, i od którego iskra może przeskoczyć, ażeby w uczniu, w uczennicy rozniecić ten sam ogień." Willigis Jäger


Wybaczie, ale o medytacji jest tyle ksiazek, ze trudno przeczytac. Jest tysiace tradycji. Wiec nie mozna tak po prostu tego wszystkiego opisac.
Wstukanie w wyszkukiwarce medytacja daje mase rezulatow. Chetnie odpowiem na pytania, choc nie czuje sie zadnym ekspertem medytacji. Probuje medytowac. Znam kilka osob medytujacych i tyle.

Re: medytacja

: 1 października 2004
autor: Ronin
Jeśli chcesz poszerzyć swoje doświadczenia, zajrzyj na www.zazen.pl
Spróbuj wybrać sie na sesshin - to otworzy ci oczy...

Polecam 8)

Re: medytacja

: 1 października 2004
autor: kuchar
Ronin medytujesz ? u Kaisena ?

Ja bym najpierw poczytal, popytal o rozne tradycje.
Dalajlama np. dziwi sie, ze ludzie zachodu szukajac swojej duchowosci na wschodzie. Zachod tez jest bogaty w tradycje medytacji. radze poczytac, popytac i znalezc swoje miejsce.

pozdrawiam

Re: medytacja

: 1 października 2004
autor: Ronin
Kuchar pisze: Ronin medytujesz ? u Kaisena ?
Odp: 2 razy TAK 8)
Kuchar pisze: Zachod tez jest bogaty w tradycje medytacji
Oczywiście, nigdy się nie odwróciłem od moich chrześcijańskich korzeni...
Mistrz Kaisen pisze: Jeśli chrześcijanin w sposób doskonały podąża za naturalnym porządkiem wszechświata, jest najlepszym buddystą. Jeśli buddysta rozwiąże problemy ciała i ducha, stanie się najlepszym chrześcijaninem.
Poprzez praktykę staram sie znaleźć Złoty Środek
To, że podążam drogą zen nie oznacza że wyrzekam Boga :!: :!: :!:

Re: medytacja

: 1 października 2004
autor: kuchar
Ronin juz cie lubie. Dokaldnie sie zgadzam. Dlatego pisalem o rozsadnym wyborze praktyki. Bo ludzie maja sklonnosci do przekreslania tego co dotychczasi np. blyskawicznego przezrcuania sie na buddyzm. Mysle ,ze dla wielu buddyzm jest najlepsza droga (warto poczytac Jagera ), ale nie jest to na pewno regula.

Mysle o tym zeby sie wybrac na sesin do Kaisena, moze kiedys sie spotkamy :)

A jesli chodzi o chrzescijanstwo to miales moze stycznosc z ktoras z grup Jaggerowskich ? albo o. Bereza czy Freemanem ?

i jeszcze jedno pytanko: od poczatku Kaisen ? czy bylo cos po drodze :) ?

Re: medytacja

: 1 października 2004
autor: Chifuretsu
Już widzę, że to nie dla mnie. Dla mnie istotą życia są emocje i pragnienia, ilość różnorakich odczuć. Nie chciałabym zrezygnować z żadnych, nawet tych złych czy 'niewłaściwych". Nie chcę się wyciszać, z natury mam dużą kontrolę nad swoimi emocjami i to mi wystarczy, i tak bardzo rzadko mam okazję poczuć coś, co jest silniejsze niż mój spokój i rozsądek. Rozumiem przydatność tego dla wojownika, ale dla mnie to za dużo dobrego ;) . Ostatnią rzeczą, jakiej bym chciała, to zatracić indywidualność i rozpuścić się w najwyższej świadomości.
„Contemplari” znaczy „widzieć”.
Dokładnie to "contemplor" (1) - oglądać, rozważać, zastanawiać się.