Kyokushin

Czyli sztuki walki wręcz. To co każdy samuraj musi umieć i wiedzieć.

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Kyokushin

Post autor: GrafRamolo »

O kurcze koniecznie pokaz zdjecia! niezla impreza musiala byc. Calkiem niezle wypadlismy z tego co opowiadasz.
Awatar użytkownika
Timek
Posty: 53
Rejestracja: 13 listopada 2004

Re: Kyokushin

Post autor: Timek »

"PS. Olbrzymie wrażenie zrobiły na mnie 8-letnie dzieciaki z najmłodszej kategorii wiekowej, posiadające nawet 2-kyu"

:shock: :shock: :shock:

No kurcze blade , 8 lat i 2 kyu ????? ja w wieku 8 lat to nawet neiwiedziałem że jest coś takiego jak sztuki walki :cry: :cry: :cry:
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 631
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Kyokushin

Post autor: Sakura »

Później takie dzieciaki w wieku około 15 - 17 lat przechodzą "degradacje" w stopniach ;) Ale to oczywiście zależy od konkretnej sztuki walki. W każdym razie i tak imponujące ;)
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
avis
Posty: 76
Rejestracja: 29 września 2005

Re: Kyokushin

Post autor: avis »

Timek pisze:"PS. Olbrzymie wrażenie zrobiły na mnie 8-letnie dzieciaki z najmłodszej kategorii wiekowej, posiadające nawet 2-kyu"

:shock: :shock: :shock:

No kurcze blade , 8 lat i 2 kyu ????? ja w wieku 8 lat to nawet neiwiedziałem że jest coś takiego jak sztuki walki :cry: :cry: :cry:
W wieku 8 lat miałem 9 kyuu oyama jeżeli się nie mylę :D

Parę lat temu na jakimś obozie widziałem małego dzieciaka który miał jakiś wysoki stopień w karate kyokushin, a przynajmniej tak twierdził. Zaczepiał wszystkich nie bacząc na wiek. I skończyło się na tym, że pobił go jakiś jeszcze młodszy dzieciak [który nic nie ćwiczył] :) Wnioskuję, że same techniki w tej pokazowej wersji (nie wiem jak takie rzeczy się nazywały, wiem, że są bojowe i jakieś takie inne gdzie jak wykonuje się blok to druga ręka pod pache czy coś takiego chociażby) dzieciakowi wiele nie dadzą. A kumite czy nawet technik kumite mnie na oyama nie uczono. Pewnie na Kyokushin jest tak samo. Właściwie wysyłać dzieci na takie coś można, by miały ruch... ale jeżeli nie biorą wszystkiego na poważnie, to mogą ćwiczyć 10 młodzieńczych lat, i nic im to nie da. Swoją drogą pamiętam, że na Oyama egzaminy były tak poustawiane, że nie było właściwie możliwości by mieć więcej jak pomarańczowy pas. Nie licząc już, że było 10 kyu, a większość była podzielona na senior/junior, ograniczono nam ilość egzaminów do 2 rocznie (z ew dodatkowym na obozie letnim) [ chociaż niby pisało, że przy białym pasie można zdawać po 2 tyg na 9 kyu itp). W praktyce skończyło się na tym, że po 5 latach miałem niebieski pas mimo iż zdałem 4 egzaminy.( Chociaż fakt faktem wiele chorowałem w dzieciństwie. ) Osobiście widziałem tylko jednego dzieciaka (grupa dziecięca do 15 bodaj była) który miał pomarańczowy pas.
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 631
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Kyokushin

Post autor: Sakura »

To fakt że dla dzieci to jest zupełnie inaczej zorganizowane, wymagania są niższe itd. Bo dla nich pasy mają być zachętą do pracy... mają mobilizować. Z realną wiedzą techniczną i wytrzymałością to się nie za bardzo ma w przełożeniu bo tak naprawdę nie o to chodzi. Słusznie zauważył już avis że dla dzieci to jest głównie ruch no i tyle, żeby się nie nudziły i nie brały się za używki :] Czasem coś może chłopakowi (bądź dziewczynce) zostać w pamięci i ułatwić mu przypomnienie sobie danej techniki w przyszłości. Ale ogólnie przy dzieciach to raczej taka szkółka ;)
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Awatar użytkownika
Shig
Posty: 267
Rejestracja: 17 listopada 2003
Lokalizacja: Kraków

Re: Kyokushin

Post autor: Shig »

A jak wam napiszę, że te 8-latki napierniczały się do tego stopnia, że w dwóch przypadkach poszłą krew na kimona i matę, a w jednym przypadku lekarze nieomal musieli znosić dzieciaka znokautowanego kopnięciem (a dzieciaki walczyły w komplecie ochraniaczy) :roll:
Większość dzieciaków biorących udział w zawodach była pochodzenia japońskiego i ich tatusiowie, mamusie lub też oboje rodziców mają czarne paski z kilkoma żółtymi belkami, więc ducha walki mają zaszczepionego od pampersich lat. Oczywiście jasne jest, że z kimś większym nie mieliby jakichkolwiek szans ale biada rówieśnikowi, który by ich zaczepił.
...
Boruta

Re: Kyokushin

Post autor: Boruta »

Kakarigeiko pisze:A czy tak wogóle karate ( jako całość) nie zostało stworzone przez okinawskich wieśniaków dla wieśniaków żeby walczyć z japońskim okupantem (samuraje)?
Nie, to jeden z mitow jakie pokutuja.
GrafRamolo pisze:Nie do konca zostalo stworzone przez okinawska ludnosc ciemiezona przez japonczykow by z nimi walczyc
Tez nie. Sztuka ktora przyjelas z czasem nazwe karate wywodzi sie z czasow duzo wczesniejszych.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Kyokushin

Post autor: GrafRamolo »

Tez nie. Sztuka ktora przyjelas z czasem nazwe karate wywodzi sie z czasow duzo wczesniejszych.
Racja ale na Okiawie mozna rzec opracowano spujny system nauczania i zamknieto go w kata (hejan badz pinian zaleznie od stylu)
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 631
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Kyokushin

Post autor: Sakura »

Tez nie. Sztuka ktora przyjelas z czasem nazwe karate wywodzi sie z czasow duzo wczesniejszych.
Możliwe że się wywodzi z czasów wcześniejszych, ale była nauczana na Okinawie w czasie ciemiężenia tej wyspy przez Japonię, zatem można implikować iż był to czas kiedy jej techniki również podlegały pewnym modyfikacjom. Czyli ogólnie Karate było wykorzystywane do takiej aktywności podobnie jak kobudo.
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Boruta

Re: Kyokushin

Post autor: Boruta »

GrafRamolo pisze:
Racja ale na Okiawie mozna rzec opracowano spujny system nauczania i zamknieto go w kata (hejan badz pinian zaleznie od stylu)
Wlasnie o Okinawie mowie. Techniki Te wywodza sie z czasow o pareset lat wczesniejszych niz podboj Okinawy przez klan Satsuma.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Kyokushin

Post autor: GrafRamolo »

Tak wiem ale na okinawie zostal opracowany system nauczania oparty o te techniki.
Boruta

Re: Kyokushin

Post autor: Boruta »

Tyle ze wczesniej.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Kyokushin

Post autor: GrafRamolo »

Wczesniej co?
Boruta

Re: Kyokushin

Post autor: Boruta »

Boruta pisze:
GrafRamolo pisze:Nie do konca zostalo stworzone przez okinawska ludnosc ciemiezona przez japonczykow by z nimi walczyc
Tez nie. Sztuka ktora przyjelas z czasem nazwe karate wywodzi sie z czasow duzo wczesniejszych.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Kyokushin

Post autor: GrafRamolo »

Sztuka byla starsza ale zkodyfikowana zostala na okinawie. Czy my nie powtarzamy tego samego w kolko aby?
Boruta

Re: Kyokushin

Post autor: Boruta »

Na Okinawie, ale wczesniej. Tak, chyba powtarzamy w kolko. Te, pierwowzor karate jest znacznie starszy niz zajecie wyspy przez Japonczykow.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Kyokushin

Post autor: GrafRamolo »

TAK! na litosc boska! Styl jest starszy nikt temu nie przeczy, ale formalnie zapisany, zebrany i metodycznie nauczany zostal na okinawie. A zasadniczo oficjalne datowanie wszech rzeczy zaczyna sie od momentu ich zkodyfikowania.

I prosze nie pisz znowu ze styl jest starszy bo to nic nie wnosi to dyskusji.
Boruta

Re: Kyokushin

Post autor: Boruta »

Sprubuje lopatologicznie:
- Pierwowzor karate nazywamy te.
- Techniki te pojawiaja sie na Okinawie od ok XIV wieku.
- Klan Satsuma zajal Okinawe w 1609 roku.
Czy teraz jest to jasne? Karate nie powstalo przeciw Japonczykom, powstalo duzo wczesniej. Podobnie nie powstalo wsrod chlopstwa, wiekszosc znanych rodow to arystokracja i kupcy. Ani nie powstalo do walki golymi rekami z uzbrojonym przeciwnikiem., od tego byla bron biala, a okresie restrykcji kobudo.
Sebastian

Re: Kyokushin

Post autor: Sebastian »

Przeglądałem wasze posty choć temat kyokushin został porzucony :?
Sam osobiście trenuje od 13 lat kyokushin prowadzę trzy sekcje więc co nieco o treningach wiem :) i chciałbym zdementować pewne wyobrażenia pojawiające się w postach.
Kyokushin jest twarde ma być takie :!: na początku zawsze jest ciężko ale po paru latach lekki trening nie daje satysfakcji .
Co do, ,Darcia się" sam mam donośny głos i ucze operować głosem swoich podopecznych .Na treningach nieraz dostana odemnie pasów ale wiedzą, żę robię to poto aby pokazać im ,że mogą zrobic czegoś więcej. Ja też swoje pasy dostaje na swoich treningach w klubie :lol: W używaniu głosu i pomocy w postaci obi chodzi o to ,że ma to na celu nauczenie i pomoc w osiągnięciu większych wyników a nie wyrzywaniu się na słabszych.Przez 5 lat od kiedy stworzyłem swoją sekcję wyrosli tam ludzie którzy prawdopodobnie mogli by mnie pokonać ale wiem ,że nie rzucą wyzwania przez szacunek.
Załozyłem sekcje w małej miejscowości zdobyłem fundusze od Wójta i dzięki temu trzydziestka dzieciaków przychodzi trenowac za darmo wyjeżdzaja na obozy i zawody za darmo lub symboliczne kwoty.
I takie powinno byc w/g mnie Bushido w obecnych czasach aby te dzieciaki robiły coś ze swoim życiem pozytywnego a nie spid ,marycha i pozostałe pojebane rzeczy :wink:
Co do pochodzenia karate :) czy jest to aż tak ważne ? co dadzą spory ono było jest będzie
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Kyokushin

Post autor: GrafRamolo »

Kurcze brzmi niezle. A myslalem juz ze kazdy tylko na pieniazki dybie. Gratulacje.
Sebastian

Re: Kyokushin

Post autor: Sebastian »

powiem więcej Grafie to nie tylko brzmi nieźle ale nawet nieźle działa :D

Mam tylko nadzieję ,że więcej jest takich sekcji w Polsce i naprawdę mam jeszcze większą nadzieję ,że będzie ich jeszcze więcej :)
Gość

Re: Kyokushin

Post autor: Gość »

Ja ćwiczyłem w sekcji "dziecięcej", z bardoz niską średnią wieku, i sensei praktycznie każdy trening ubarwiał jakąś zwariowaną opowieścią - jak np. wspomniana wyżej o Św. Mikołaju :D

Nie wiem ile z dzieciarni w nie wierzyło, ale w każdym razie zawsze przekradał się w nich jakiś moralizatorski wydźwięk, chociażby żeby pilnie ćwiczyć i słuchać rodziców.
Awatar użytkownika
Agnieszka
Posty: 46
Rejestracja: 23 maja 2006

Re: Kyokushin

Post autor: Agnieszka »

Tak przeglądam to forum i muszę się niezgodzić z paroma kwestiami. Okinawskie karate to zmodyfikowane kempo, czyli chiński boks. To, co oni ćwiczyli 200 lat temu w niczym nie przypomina tego, co ćwiczymy obecnie. Gdyż niejaki Funakoshi Gichin zmodyfikował karate i otrzymał coś, co dziś zwiemy Shotokanem. Później jeden z jego uczniów, Oyama, naturalizowany Koreańczyk, uznał Shotokan za zbyt łagodny i stworzył Kyokushin, czyli uprościł kata i okaleczył kumite. Czasem na Eurosporcie pokazują Mistrzostwa Świata - ulica normalnie!!!! Nie mówcie mi, że to jest ładne - dwóch idiotów okłada się, ile wlezie. To wystarczy na dresiarzy się natknąć i będzie to samo.
Ja osobiście nie lubię ludzi z Kyokushin - 90% tych, których znam, ma się za centrum wszechświata, więc być może dlatego tak jadę po Kyokushin.A moze też dlatego, że jestem po Shotokanie, a Shotokan z Kyokushinem z definicji się nie lubią :)
Hayaki koto kaze-no gotoku, shizukanaru koto hayashi-no gotoku, shinryaku suru koto hi-no gotoku, ugokazaru koto yama-no gotoku
Sebastian

Re: Kyokushin

Post autor: Sebastian »

Agnieszka nie lubisz Kyokushin czy ludzi z kyokushin ?
bo co do ludzi to wszędzie są palnci :wink: a co do kyokushin trenowałaś kiedyś ten styl :?:
ja zaliczyłem judo, king koxing, i kilka jeszcze styli a trenuje kyokushin bo najlepiej mi odpowiada jednocześnie nie odnosze się z pogarda dla innych styli każdy robi i trenuje co mu sie podoba ale nie powód aby po nich jechać .

Powiem tak przepychanki który styl lepszy od którego to dziecinada :lol:
i tak wszystko wychodzi w praniu :wink:
Awatar użytkownika
Agnieszka
Posty: 46
Rejestracja: 23 maja 2006

Re: Kyokushin

Post autor: Agnieszka »

Powiem tak. Miałam przyjemność ćwiczyć z ludźmi z Kyokushin i całkowicie mi nie odpowiada ten styl - strasznie ciężcy są i twarze mają nieodporne :):):) A ja wolę jeden szybki, nokautujący strzał.
Wiesz, masz rację, trochę przesadziłam, przepraszam. Ale po prostu to, co widzę, czego doświadczam, nastawia mnie w ten sposób.
Hayaki koto kaze-no gotoku, shizukanaru koto hayashi-no gotoku, shinryaku suru koto hi-no gotoku, ugokazaru koto yama-no gotoku
ODPOWIEDZ