Strona 1 z 1

Przemoc w kinie

: 2 stycznia 2005
autor: MadSun
Nurtuje mnie pewna sprawa. Japończycy uchodzą za społeczeństwo spokojne, zdyscyplinowane i hołdujące harmonii, a tym czasem rekordy popularności biją filmy opływające krwią eksplodujące okrucieństwem jakiego widz europejski często znieść nie może. Właściwie całe kino Miike (Ichi the Killer, Gozu, Audition...), Violent Cop itd. to filmy wręcz hołdujące przemocy i dysharmonii. Wydaje mi się, ze to działa na zasadzie kontrastów. Szukają tego czego brakuje w ich życiu.

Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Re: Przemoc w kinie

: 3 stycznia 2005
autor: [KoP]
Co do Miike to pewnie czytałeś wywaid z nim, przetłumaczony na naszym forum przez Chifu. Wiele to wyjaśnia.
A co do reszty kina... Wiesz Japończycy wyglądają na spokojnych i są, bo ktoś kto zachrzania 16 godzin na dobę nie ma siły szaleć. Ale w pewnym momencie mówi sobie dość i wyłądowuje wszlką frustrację i zmęczenie. A jako, że ich historia głównie krwią słpywa to mają podłoże do bardzo brutalnych zachowań. Także to co pokazują na filmach niedbiega pewnie zbytnio od prawdy.
Zresztą poczytaj sobie dział kryminalny na Japan Today.

Re: Przemoc w kinie

: 3 stycznia 2005
autor: GrafRamolo
Mi sie wydaje, iz ta przemoc w filmie, to cos w rodzaju wetylu bezpieczenstwa jak u nas w polsce mis i jemu podobne filmy za czasow komuny.

Re: Przemoc w kinie

: 3 stycznia 2005
autor: MadSun
Ja nadal upieram się przy tym, że w kinie Japończycy szukają odskoczni, czegoś co jest zupełnie odmienne od ich życia, może takiego cichego buntu, którego dokonują oglądając tego typu film.

Re: Przemoc w kinie

: 3 stycznia 2005
autor: GrafRamolo
Tom wlasnie zekl, gdyz gdy czlek tyra przez dzien caly a i czesto noc w glowie moga mu sie rodzic rozne dziwne pomysly wiec by ich nie realizowal w japoni nagrywa sie filmy gdzie owe pomysly wciela sie w zycie i czlek oglondajac owe ekscesy stwierdza ze juz niejest orginalny i ktos wczesniej wpadl na taki sam pomsyl i odechciewa mu sie jego realizacji. :wink:

Re: Przemoc w kinie

: 4 stycznia 2005
autor: Tatsu
Wydaje mi sie ze jest to ta sama sytuacja co z Hentai. Poza oczywiscie pewnym standardowym marginesem przestepczym - w japoni wcale nie ma takiego wielkiego wspolczynnika przestepstw na tle seksualnym - jak by moglo wynikac z tego co nas europejczykow tak szokuje - bezposredniego podejscia do spraw erotyki szeroko pojetej. Mangi w ktorych stado ufoludkow gwalci mloda dziwczynke, czytane w metrze, oficjalnie, nie jest niczym niespotykanym.

Nalezy rowniez wizasc pod uwage zapieprz ludzi w pracy. Ok polacy podobno pracuja wiecej niz japonczycy ale tamci zdecydowanie efektywniej. Poza tym nie tylko sama praca - cale zycie jest ciezkie bo od kad dziecko trafia do szkoly jest juz tylko nauka albo praca po nawet 16 godzin co dzien !!! Jesli ktos potrafi to nie swiruje w rzeczywistosci a daje ujscie swojemu odreagowaniu w np. filmach czy ksiazkach... ktore z checia czytaja/ogladaja ci ktorzy nie sa tworcami...

Kolejna sprawa jest historia i kultura. Walki klanow, sepuku itp. Ceremonialne samobujstwo jest czyms wychwalanym! Smierc i krew na kazdym kroku. Obecnie wplywy organizacji przestepczych na panstwo. Przeciez tam jest trojwladza tak naprawde (biznes+rzad+mafia).

Chyba najlepszym okresleniem jest tu - wentyl bezpiecznstwa - niemniej jednak nie jest to tylko to czym bylo w polsce za czasow socjalizmu...

Re: Przemoc w kinie

: 5 stycznia 2005
autor: Chifuretsu
W Japonii jest przerażający odsetek przestępstw seksualnych (niekoniecznie od razu morderstw, ale choćby obmacywania w metrze itp.), z których większość się lekceważy, a sporej części nawet nie próbuje zgłaszać. Niemal co tydzień (a czasem co parę dni) pojawiają też się informacje z serii "nastolatek zabił matkę w czasie kłótni o rachunek za komórkę", "siostra zatłukła drugą za domniemane dręczenie w dzieciństwie", "syn zabił rodziców i dziadka hantlem, bo kazali mu znaleźć sobie pracę"... Proponuję codzienną lekturę wspomnianego przez KoPa JapanToday, bardzo kształcąca ;) .

Re: Przemoc w kinie

: 6 stycznia 2005
autor: Tatsu
Wydaje mi sie ze nie jest to az tak rozniace sie od USA, UK czy PL.
Naszej rubryki kryminalnej nie czytasz - poza tym nie pojawia sie ona w takiej formie jak tam.
Poza tym trzeba zauwazyc ze japonczykow jest wiecej i na mniejszym terenie przy nazwijmy to wiekszej presji zyciowej.

Chyba jednak bledem jest proba porownan...

Re: Przemoc w kinie

: 6 stycznia 2005
autor: Gourry
Tatsu mam wrażenie, że sam sobie przeczysz ;)

Co do obmacywania w metrze, to oglądając pewien reportaż (Japan/Asia by Night ??) miałem wrażenie, że jest to może i karalne, ale spełnianie życzeń klijentów, w niektórych domach zabaw dla dorosłych obejmuje też tą jak i inne nietypowe z naszego punktu widzenia deviacje :roll:

Teorie z wentylem bezpieczeństwa jak i tak z niewielkim odbieganiem od prawdy mogą się częściowo pokrywać, chociaż wątpie by opisywane w tych filmach naprawde brutalne przestępstwa były popularnym sportem.

Re: Przemoc w kinie

: 7 stycznia 2005
autor: Tatsu
Gourry... tez to zauwazylem zastanawiajac sie nad watkiem - dlatego tak napisalem :D