Z przyjemnością.
Nie będę się zagłębiał w życiorys Mishimy Yukio. Warto jednak wspomnieć kilka faktów z jego życia. Babcia jego pochodziła ze starej samurajskiej rodziny, dziadek zaś z rodziny kupieckiej. W domu Mishimów wciąż dochodziło do konfliktów, chłopiec był izolowany od świata zewnętrznego. Większość czasu spędzał w domu, jego jedynymi kompanami zabaw były trzy kuzynki. W końcu trafił do szkoły publicznej, lecz izolacja z lat młodości dała znać o sobie. Chłopak nie mógł się przystosować, nie dogadywał się z kolegami, czuł się wyalienowany.
Warto też wspomnieć o tym, iż Mishima sporo pisał i jest jednym z najlepiej znanych na zachodzie japońskich pisarzy.
Gdy wybuchła II WŚ, Mishima stawił się na komisji poborowej, nie wcielono go jednak do armii z powodu wykrycia u niego objawów gruźlicy. Według niektórych źródeł dla chłopca, wychowanego przez babcię w duchu idei samurajskich, miał to być wielka plama na honorze. Generalnie Yukio jako młody chłopak był słaby, chorowity i anemiczny.
W 1967 Mishima założył Stowarzyszenie Tarczy (Tatenokai). Był to zmilitaryzowana grupa, w której skład wchodzili głównie studenci. Mieli własne mundury, ćwiczyli w bazach i na poligonach Japońskich Sił Samoobrony (Jietai). Yukio zaczął uprawiać różne sporty, między innymi ćwiczył kulturystykę i szermierkę (5 dan kendo, iaido shodan).
25 listopada 1970 r. Mishima wraz z czterema członkami Stowarzyszenia Tarczy przyjechali do bazy Ichigaya na umówione spotkanie ni z generałem Kanetoshi Mashitą, dowódcą Wschodniej Armii Japońskiej. Generał znał Mishimę ponieważ ten już wcześniej ćwiczył w jego bazie wraz z członkami Tatenokai. Związali generała i zabarykadowali się w jego gabinecie grożąc, że go zabiją jeśli ktoś spróbuje się dostać do wewnątrz.
Mishima kazał zarządzić zbiórkę wszystkich żołnierzy z garnizonu na podwórzu przed balkonem gabinetu generała. Do bazy mieli również zostać wpuszczeni członkowie Tatenokai czekający przed bramą bazy, nie weszli oni jednak obawiając się podstępu.
Równo o 12 w południe Yukio wyszedł na balkon i zaczął swe przemówienie. Nawoływał żołnierzy do powstania. Mówił, że ich obowiązkiem jest obalenie rządu, przywrócenie władzy cesarzowi i ratowanie japońskiej kultury i historii. Został jednak wygwizdany przez zebranych i przerwał swoja mowę po, zaledwie, pięciu minutach.
Mishima wrócił do gabinetu, siadł w seiza i rozciął brzuch (nie znalazłem nigdzie informacji czym ciął, z opisów wynika, że miał jedynie miecz, który w czasie seppuku użył jego kaishaku) Jego kaishaku miał być Masakatsu Morita, nie sprawił się jednak. Za pierwszym razem ciął przez plecy i ramię, za drugim nadciął jedynie kark. Wtedy Hiroyasu Koga wziął miecz Moricie i jednym czystym cięciem ściął Mishime. Po chwili zrobił to samo z Moritą, na jego własne życzenie. Przed śmiercią Yukio nakazał swym towarzyszom by nie popełniali samobójstwa, takteż zrobili. Uwolnili generała i sami oddali się policji.
Mishima wiedział, że jego akcja nie powiedzie się, zostawił nawet pieniądze, z których mieli być opłaceni prawnicy jego czterech towarzyszy.
Reakcje społeczeństwa japońskiego były różne. Niektórzy podziwiali Yukio Mishimę nazywając go ostatnim prawdziwym samurajem inni twierdzili, że oszalał.
Mishima (siedzący) wraz ze swymi czterema towarzyszami. Od lewej: Morita, Hiroyasu Koga, Ogawa, "Chibi-Koga."
