Strona 1 z 1
Polskie Battodo
: 9 maja 2005
autor: Sakura
Ostatnio przeglądając strone "Szkoły samurajów" natknąłem się na trailer.
--->
http://www.battodo.pl/szkolasamurajow.mpg
Obejrzałem, dokładnie (kilkakrotnie) i uważam że jest fajna muzyka, no i ładne Tameshigiri.
Jednakże zastanowiło mnie jeszcze kilka rzeczy i może ktoś zechce się również na ten temat wypowiedzieć.
1. "Pierwsza sekcja kenjutsu w polsce" ?? na stronie nie znalazłem informacji kiedy została założona "szkoła" ale może ktoś mi dokładnie wyjaśni czy tak jest naprawdę bo mi się nie wydaje.
2. Jak jest pierwsze pokazanie Iaijutsu Sensei Piotrkowicz chyba zapomniał że Katane nosi się w saya

no i sobie skrócił droge.. nie bawiąc się w wyjmowanie... komu innemu bym wybaczył ale senseiowi :]
3. Parowanie !!?? ja tam się chyba na tej japońskiej szermierce nie znam, ale z tego co wiem... to parowanie należało tylko do wyjątkowych sytuacji a tutaj mamy "ładną" "pokazową" walkę .. przy użyciu bokkenów... w której parowanie to chyba podstawa... trochę mnie to zniesmaczyło bo jednak katana nie jest idealną bronią do tego rodzaju praktyk. W każdym razie ja słyszałem że parowanie to bzdura.. a w battodo to występuje na każdym kroku. Zrozumiałbym miecz pod skosem ale nie prostopadle na europejską pare
4. W sumie to tylko do tej ostatniej nie mogę się do niczego przyczepić i chwała im za to :]
5. Jeśli chodzi o tameshigiri to ekspertem nie jestem ale chyba jest dobrze pokazane i wykonywane
Konkluzja - czy ktoś zechciałby się wypowiedzieć, utwierdzić mnie w przekonaniach bądź wyprowadzić z błędu na temat choćby tego parowania

albo że się nosi obnażoną katanę przy pasie (dobrze wiem to mógł być przypadke ale to po co wrzucać do filmiku

)
Re: Polskie Battodo
: 9 maja 2005
autor: Mizusashi
Sakura pisze:3. Parowanie !!?? ja tam się chyba na tej japońskiej szermierce nie znam, ale z tego co wiem (...) trochę mnie to zniesmaczyło bo jednak katana nie jest idealną bronią do tego rodzaju praktyk. W każdym razie ja słyszałem że parowanie to bzdura.. a w battodo to występuje na każdym kroku. Zrozumiałbym miecz pod skosem ale nie prostopadle na europejską pare
Filmy nie są najlepszym argumentem w tej sprawie ale zauważ że na wielu filmach występuje właśnie tego typu blok. Nawet na Ame Agaru to było gdzie miecz jest podobno z Aikido.
...to parowanie należało tylko do wyjątkowych sytuacji...
Może to była właśnie taka wyjątkowa sytuacja...
moja skromna opinia nie koniecznie prawdziwa
Re: Polskie Battodo
: 9 maja 2005
autor: Sakura
No tak... filmy.. ostatnio obejrzałem "Do ostatniego miecza" i tam co chwile się w to bawili... głownia o głownie... aż zgrzytało, dobrze że iskry nie leciały bo to już chyba by była przesada.
Właśnie dlatego się pytam. Bo byłem święcie przekonany że parowanie w japońskiej szermierce jest głupotą i że się na tym techniki nie opierają. Część rzeczy mnie w tym utwierdza a część wciąż budzi wątpliwości... więc może ktoś wreszcie mi to wszystko wyjaśni, bądź też zechce dodać swój głos.
Parowanie uważam za bezsens z racji budowy miecza japońskiego... po takich zabiegach miecz (choć mocny i wytrzymały) raczej doznałby pewnego uszczerbku. Poza tym nie pasuje mi to ani do kendo (które jest powszechnie znane) ani do innych widzianych przeze mnie filmów bardziej wiarygodnych i konkretnych. W dodatku w żadnej książce o szermierce nie spotkałem się z czymś takim
Dlatego wydaje mi się to zastanawiające
Re: Polskie Battodo
: 9 maja 2005
autor: Kruk
AFAIK (a przypadkowo chyba wiem dobrze) parowanie owszem jest, ale płazem ostrza. I jest to jedna ze względnie podstawowych technik. Klinga japońska ze względu na swoją budowę rozkłada napięcia przyjmowane na płaz na całą klingę(sprężynuje). Absolutnie nie powinno się przymować ataku na ostrze, to rzeczywiście uszkadza poważnie klingę.
Jeśli ktoś wie lepiej proszę o skorygowanie, ale mnie tak uczono i jestem raczej pewny źródeł...
Re: Polskie Battodo
: 9 maja 2005
autor: Sakura
Płazem.... hmm..
Powiem tak ...
1. celem parowania jest osłona przed uderzeniem zazwyczaj idącym z góry
2. spróbuj wznieść ręce nad głowę i trzymając normalnie rękojeść miecza przekręcić dłonie tak żeby odwrócić na płaz..
3 przy silnym uderzeniu idą nadgarstki i nie wiem jaką technikę trzeba by było zastosować żeby taką "parę" utrzymać
Oczywiście to są tylko moje takie "gołe" spostrzeżenia nie poparte żadnym treningiem a prostym łopatologicznym myśleniem. Nie zaprzeczam że istnieją takie techniki które potrafią realizować taki zamysł. Co do sprężynowania to skłonny jestem się zgodzić..
Re: Polskie Battodo
: 9 maja 2005
autor: Don Zen
Specjalistą nie jestem, aczkolwiek trenuje kenjutsu i przynajmniej z tego co już się zdążyłem nauczyć to samo parowanie nie występuje w mieczu, jedynie owa pozycja "wystwienia" miecza nad głowę ma raczej forme zaslony, a i w tym wypadku ostrze jest skierowane w dol, aby miecz przeciwnika sie po prostu zeslizgnął.
Hmm... jeśli się nie mylę to płaz to boczna część głowni...
A jeśli tak to chyba parowanie płazem to najgorsza rzecz jaką można wymyśleć

Przy nawet srednio silnym uderzeniu klinga sie wygnie, jeżeli nie złamie. Są nawet techniki prowokowania przeciwnika do uderzenia w boczna czesc glowni.
Re: Polskie Battodo
: 10 maja 2005
autor: marciniak
Sakura pisze:
1. "Pierwsza sekcja kenjutsu w polsce" ?? na stronie nie znalazłem informacji kiedy została założona "szkoła" ale może ktoś mi dokładnie wyjaśni czy tak jest naprawdę bo mi się nie wydaje.
2. Jak jest pierwsze pokazanie Iaijutsu Sensei Piotrkowicz chyba zapomniał że Katane nosi się w saya

no i sobie skrócił droge.. nie bawiąc się w wyjmowanie... komu innemu bym wybaczył ale senseiowi :]
nie ma to jak marketing - szkoła istnieje od jakihcs czterech, może pięciu lat, panowie cos tam robią, mają forse to nakupowali mieczy.
Masz rację katane nosi się w saya, skoro oni o tym zapominają, niewazne w jakich okolicznościach - albo robimy sztukę walki albo teatrzyk - to chyba niewarto sobie zawracać nimi glowy. ostre miecze to nie zabawki.
Ja z tego filmiku i tekstów stronie, widze dwie rzeczy - pierwsza panowie shihani, (tak się tytułują) wiedzę zdobyli na kilku stażach, co sam potwierdziłes pisząc o technice senseia, nie umie za dobrze dobywac miecza, skoro zapomina o saya, pociął by sobie rączkę. Druga sprawa jaka mi rzuca w oczy to tameshigiri - wykonane dośc przecietnie, Pan Lukaszczyk to robi tameshigiri, widziałem jedną i drugą szkołe to moge porównać.
Re: Polskie Battodo
: 10 maja 2005
autor: GrafRamolo
Wypowiem sie gdyz bylem w tej sekcji od jej powstania. Wszystko zaczelo sie jakies hmm 4-5 lat temu najpierw sekcja byla tylko dla osub cwiczacych karate ale poniewaz bylo duzo chetnych otworzyla sie i dla ludzi z zewnatrz.
Ja przenioslem sie po pewnym czasie i wyboru nie zaluje, ale nie jestem osoba lubiaca krytykowac jesli patrze na cos krytycznym okiem to wylacznie na siebie i wlasne umiejetnosci zatem ocene zostawiam wam. Jedno mnie tylko ciekawi, cwicze miecz jakies 5 lat Najpierw odrobinke iaito, potem owe battodo, teraz Kashima kenjutsu, podobnie Sihan, ja uwazam, ze lednwo zlapalem jakies tam podstawy On ma ponoc 5 dan...
Bloki w szermierce istnieja, sporo jest nawet atakow majacych na celu udezenie w miecz przeciwnika w celu go zlamania wykrzywienia ipt. Bloki nad glowa moga byc jako naprzyklad akt desperackiej zaslony podejzewam, ze katana wytrzyma a ma to ta zalate, potem mozna szybko wyprowadzic shomen i blisko jest do glowy przeciwnika, wada taka, ze bardzo dlugi ten blok jest i trzeba mase czasu by go wykonac jak i odslaniamy sie zupelnie.
Tameshigiri robia duzo i dobrze, fakt sa to statyczne ciecia co jest duzo latwiej wykonac, bo gdy dochodzi dystans sprawa sie znacznie komplikuje ale cwicza to zawziecie i sie im chwali. Jak kto tnie i czy jest wiele osub leprzych to kwestia juz sporna i nie mi ja rozsadzac.
Re: Polskie Battodo
: 10 maja 2005
autor: Sakura
Ja tam szkoły krytykować nie chciałem celowo, jedynie zainteresowałem się pewnymi aspektami jakie wystąpiły.. i chciałem rozwiać swoje wątpliwości.
Uważam że parowanie było oczywiście możliwe jako "akt desperacji", wiem też że kataną można spokojnie wykonywać całą masę zbić... ale to nie podpada pod parowanie.
Co do wytrzymałości katany przy uderzeniu płazem wypowiadać się nie będę bo nic na ten temat nie wiem a raczej się nie wypowiadam teoretycznie jeżeli temat jest praktyczny i to ściśle.
Jeśli chodzi o prowokowanie zasłony na głowę u przeciwnika to się zdecydowanie zgadzam ... ale nie neguje to faktu że takie "parowanie" jest bezpodstawne i dość "głupie"
marciniak
Masz rację katane nosi się w saya, skoro oni o tym zapominają, niewazne w jakich okolicznościach - albo robimy sztukę walki albo teatrzyk
Cóż ja na ten temat mam takie zdanie że można się "zapomnieć" ale wtedy po co wrzucać to do filmiku. A z drugiej strony kurcze ćwiczymy kenjutsu i już się wyrabia pewien odruch wyjmowania miecza z saya.. ja bym już nawet chyba nie umiał w jakieś zwykłej sytuacji tak "skrócić sobie drogi" bo to się robi odruch, na tym polega sztuka walki, a to zaprezentował mistrz szkoły który przecież posługuje się ostrym mieczem.
Dlatego wydaje mi się to dziwne, bo jeśli ktoś jest mistrzem to takich błędów popełniać nie powinien... w końcu to sensei a od osoby na takim stanowisku powinno się wymagać.
Co do samej szkoły wypowiadać się nie będę bo ani tam nie trenowałem ani na oczy ich nie widziałem .. ale to już któryś "materiał ze szkoły samurajów" który oglądam z krzywą miną na twarzy. Poza tym przy moim poziomie technicznym ciężko mi jest brać swoje spostrzeżenia za zasadne i dlatego zwróciłem się choćby tutaj o wspólną ocenę tego co zostało zaprezentowane.
Re: Polskie Battodo
: 10 maja 2005
autor: Kruk
Eh no, nie będę się kłócił. W naszej szkole są techniki bloku płazem ostrza, jest ich sporo i dość różnorodnych. Tego się właśnie nauczyłem od mojego sensei i od o-sensei Sekiguchi (jak to nie jest autorytet to ja nie wiem kto jest). Techniki są sprawdzone w walce na bokkeny, problemów z nadgarstkami czy utrzymaniem miecza nie ma (jest wręcz łatwiej niż przy blokowaniu ostrzem). Tyle mogę powiedzieć z własnych doświadczeń i doświadczeń moich nauczycieli, polemizować nie zamierzam bo wiem, że te techniki są skuteczne i mają rację bytu...
Re: Polskie Battodo
: 10 maja 2005
autor: Sakura
Rozumiem w takim razie mam problem z wyobrażeniem sobie takiej techniki ale to nie znaczy że ją neguje. Więc możesz się kłócić tylko pytanie czy się dobrze zrozumiemy. Ja sobie tego nie wyobrażam... i to jest jedyny problem bo dla mnie taki prosty blok na głowe nie wychodzi.. ale ja przecież nie znam tej techniki.
Re: Polskie Battodo
: 12 maja 2005
autor: marciniak
jeżeli chodzi o blokowanie, to miecz przeciwnika, musi sie zsunąć na dół po naszym ostrzu, inaczej praktycznie sie nie da - broniący się nie utrzyma miecza, poniewaz siła uderzenia będzie tak dużą, że sam nim oberwie. Jeżeli już blokujemy, to należy pociągnąć miecz do góry, tak aby skrócić drogę cięcia, to zmiejsza siłę uderzenia. Kolejna sprawa to blokujemy miecz tępą stroną ostrza w stronę przeciwnika, nie odwrotnie. Tam jak gblokują to czekają na uderzenie, nie ma co rozckliwiać, amatorzy i tyle.
Re: Polskie Battodo
: 12 maja 2005
autor: Plaargath
Czy dobrze zrozumiałem, że chodzi o to, żeby chroniąc głowę ustawić miecz (po skosie, tak by tamten się zsunął) tępą stroną do góry??? Ja lamuch jestem, ale nie przypominam sobie z treningów (ćwiczę MJER) takiej akcji, choć możliwe, że za krótko chodzę. A jeśli chodzi o wytrzymanie ręką uderzenia, w sensie utrzymania miecza, to widziałem na treningu taki blok, że trzyma się prawą ręką normalnie za tsukę, a lewą przytrzymuje ostrze tak na oko w 2/3 długości - oczywiście z tępej strony

- i siła uderzenia rozkłada się na dwie ręce bez niewygodnej dźwigni. Więcej nie jestem w stanie chyba wnieść do dyskusji, miłoby było gdyby ktoś dłużej ćwiczący MJER się odezwał, mi też sprawa się wtedy rozjaśni

.
Re: Polskie Battodo
: 12 maja 2005
autor: marciniak
może nie doladnie mnie zrozumiałes - masz taką technike jak uke nagashi, zarówno w Muso shin den ryu jak w seitei iai - tam stricte nie blokujesz miecza, jedynie schodzisz na bok i do przodu, a ostrze przeciwnika, zsuwa się po twoim na dól, chodzi o to by jego miecz nadał twojemu siły kinatycznej do kontrataku. Tsuke unosisz w momencie uderzenia lekko do góry, nie wiem jak to sensownie wyjasnić...
Co do ułożenia ostrza to to muszi je tak ułozyć aby miecz przecinika uderzył niejako po płazie, z ta jednak różnicą, że mune (płaz) miecza jest zwrócone w jego stronę. Nie przytymywał bym lewą reką miecza pod bloku, tym bardziej, że wówczas wlasnie tworzy się dzwignia - jak trzymasz miecz w prawej ręce, nie ma dzwigni, bo nie ma dwóch punktów podparcia.
Re: Polskie Battodo
: 13 maja 2005
autor: Plaargath
A, jak w ukenagashi. To rozumiem.
Chyba...
Choć niekoniecznie, jak czytam n-ty raz te posty...
Rozumiem tak, że mówisz, że ostry brzeg ostrza ("ha"?) styka się z ostrzem przeciwnika tak, że atakujący się ześlizguje, a miecz jest ułożony w ten sposób, że "bokami" jest w moją i jego stronę. I tu pytanie, bo kurde pogubiłem się... Ten "bok" to jest płaz? Bo z jednego jpg'a wynika mi, że "bok" to jest "ji" albo "shinogi" - nie jestem pewien - ta część, gdzie niektóre miecze mają bohi, a mune to tępa strona przeciwna do ostrej.

yyyy
Jasny gwint, jak to czytam, to mi coś nie pasuje... Ale właśnie obejrzałem filmik z ukenagashi z tej stronki
http://iai.whaleeaters.org i wynika z tego, że po prostu źle robię ukenagashi. (Chyba, że w MJER jest inaczej...) Tak czy siak, pytanie o nazewnictwo pozostaje otwarte. [/url]
PS Obejrzałem jeszcze kilka razy i faktycznie (oświecenie!), jakoś tak "tyłem" ten miecz jest...
EDIT: Zakładam, że w MJER też jest takie ułożenie, mylę się
Sorry za chaos...
Re: Polskie Battodo
: 13 maja 2005
autor: marciniak
w Musso Shin Den ryu podobnie jak w seitei iai miecz przy uke nagashi w momencie bloku, jest ułożony dośc podobnie, prawie tak samo. Powierzchnią w która uderza miecz przeciwnika jest powirzchnia boczna, tam gdzie bo hi czy struzina, blokowanie ostrza ostrzem wykluczone, tak samo jak blokowanie mune (od strony mune miecz jest "miększy" i łatwiej go zniszczyć uderzeniem innego miecza). Fajno że podedukowałes, to się rzadko zdarza.