Ile kosztuje ta droga życia
Moderator: Zarząd
Ile kosztuje ta droga życia
No właśnie ile jesteście w stanie wydać na wymażony miecz?
Musiałbym się zastanowić ale chyba nie wydałbym więcej niż 10 000zl.
Musiałbym się zastanowić ale chyba nie wydałbym więcej niż 10 000zl.
Re: Ile kosztuje ta droga życia
Wiem, że moze i odpowiedź, której udzielę nie jest w pełni na temat, ale sądzę, że warto się nad jej sensem chwilkę zastanowić.
Przede wszystkim uważam, że o wojowniku nie stanowi uzbrojenie jakie posiada, broń jaką włada, ale umiejętności i przede wszystkim to. Jest to jedna z tych rzeczy, których nauczyłem się gdy operowałem w obrębach rodzimych bractw rycerskich. Miałem okazję zasłyszeć jak niejeden doświadczony rycerz narobił wstydu młodzikowi ufnemu w jakość swej broni, samemu operując podrdzewiałą, szczerbatą i falistą jak firanka "jedynką". I nie pomógł kuty, hartowany, błyszczący i polerowany miecz-marzenie. A do posyłania przeciwnika co chwila w błoto turniejowe wystarczył zrobiony trochę prowizorycznie, dosć nieudolnie wykuty rdzawiak.
Ile byłbym w stanie wydać? Hmm. Naprawdę zależy i nie chciałbym operować jakimiś sumami, ale jestem "odporny" na sławę światowych kowali, zawirzajac w możliwości i doświadczenie rodzimych, tak więc i kwoty do tych 10 000 raczej by nie dochodziły. Bo by mi było szkoda, szczerze.
Przede wszystkim uważam, że o wojowniku nie stanowi uzbrojenie jakie posiada, broń jaką włada, ale umiejętności i przede wszystkim to. Jest to jedna z tych rzeczy, których nauczyłem się gdy operowałem w obrębach rodzimych bractw rycerskich. Miałem okazję zasłyszeć jak niejeden doświadczony rycerz narobił wstydu młodzikowi ufnemu w jakość swej broni, samemu operując podrdzewiałą, szczerbatą i falistą jak firanka "jedynką". I nie pomógł kuty, hartowany, błyszczący i polerowany miecz-marzenie. A do posyłania przeciwnika co chwila w błoto turniejowe wystarczył zrobiony trochę prowizorycznie, dosć nieudolnie wykuty rdzawiak.
Ile byłbym w stanie wydać? Hmm. Naprawdę zależy i nie chciałbym operować jakimiś sumami, ale jestem "odporny" na sławę światowych kowali, zawirzajac w możliwości i doświadczenie rodzimych, tak więc i kwoty do tych 10 000 raczej by nie dochodziły. Bo by mi było szkoda, szczerze.
Re: Ile kosztuje ta droga życia
Masz rację, ze to umiejetnosci okreslaja czlowieka a nie przedmioty.
Co do ceny to mialem takie pytanie raczej hmmm... dam przyklad : brat jest saksofonistą i wydal ostatnio 28000zl na saksofon robiony na zamowienie. Dla mnie to jest w ogole nie do przyjecia ) Stąd miedzy innymi wzielo sie moje pytanie: gdzie jest granica finansowa waszej pasji
Co do ceny to mialem takie pytanie raczej hmmm... dam przyklad : brat jest saksofonistą i wydal ostatnio 28000zl na saksofon robiony na zamowienie. Dla mnie to jest w ogole nie do przyjecia ) Stąd miedzy innymi wzielo sie moje pytanie: gdzie jest granica finansowa waszej pasji
Re: Ile kosztuje ta droga życia
Mysle, ze kazdy uzaleznia kwote, o ktora pytasz, od wlasnych dochodow.
No i o jaki miecz Ci chodzi, longquan? Do kolekcji czy do treningu?
No i o jaki miecz Ci chodzi, longquan? Do kolekcji czy do treningu?
Re: Ile kosztuje ta droga życia
Mysle ze wiecej jestesmy w stanie wydac na miecz do kolekcji. Wiadomo, ze miecz treningowy sie zuzywa. Ja np. do cieć stosuje raczej tanie miecze które łatwo zastąpić.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Ile kosztuje ta droga życia
No wlasnie podstawowa spawa, ja na miecz do cwiczen jestem skolnny przeznaczyc max 10000zl bo wiem zee za taka kwote mozna miec juz wysmienite ostrze ktore bedzie i dobre i ladne a leprzego miecza nie trzeba bo i nie wykorzysta sie go.
Jesli zas chodzi o antyki (to bedzie tylko gdybanie bo nie mam takich sum) ale bylbym sklonny wydac naprawde duzo jesli uznal bym iz konkretny miecz jest tego wart i przede wszystkim spodobal by mi sie. Jesli mial bym konto bez dna to bylbym skolnny wydac kazda sume o ile w moim przekonaniu nie przewyzszala by duzo autentycznej wartosci.
Zreszta tak na marginesie sie przyznam ze jak widze naprawde dobre dzielo sztuki a w szczegulnosci miecz to przedstawia ono dla mnie naprawde duza wartosc i wole wydac moje pieniadze na takie cos niz na jakies wycieczki komputery czy inne gadzety.
Jesli zas chodzi o antyki (to bedzie tylko gdybanie bo nie mam takich sum) ale bylbym sklonny wydac naprawde duzo jesli uznal bym iz konkretny miecz jest tego wart i przede wszystkim spodobal by mi sie. Jesli mial bym konto bez dna to bylbym skolnny wydac kazda sume o ile w moim przekonaniu nie przewyzszala by duzo autentycznej wartosci.
Zreszta tak na marginesie sie przyznam ze jak widze naprawde dobre dzielo sztuki a w szczegulnosci miecz to przedstawia ono dla mnie naprawde duza wartosc i wole wydac moje pieniadze na takie cos niz na jakies wycieczki komputery czy inne gadzety.
Re: Ile kosztuje ta droga życia
pasja to pasja
konto bez dna przydało by się każdemu
Ja niestety cierpie na tą przypadłość ze cwicze mieczami chińskimi jian i szablami dao a one są znacznie droższe od japońskich ostrzy... sam nie wiem dlaczego niby chinczycy tacy tani ;D
W kazdym badz razie szabla za ~1000zl starcza mi na rok przy czym musze ja czesto ostrzyc. Ale wolę takie rozwiązanie niz szable za 10000zl ktora mi starczy na 10 lat. Przynajmniej mogę co roku eksperymentować troszkę z różnymi konstrukcjami i wariantami ostrzy. Że juz nie wspomne ze jakby się cos stalo broni za 10000zł to bym sie chyba pociał =]
Pozdrawiam
konto bez dna przydało by się każdemu
Ja niestety cierpie na tą przypadłość ze cwicze mieczami chińskimi jian i szablami dao a one są znacznie droższe od japońskich ostrzy... sam nie wiem dlaczego niby chinczycy tacy tani ;D
W kazdym badz razie szabla za ~1000zl starcza mi na rok przy czym musze ja czesto ostrzyc. Ale wolę takie rozwiązanie niz szable za 10000zl ktora mi starczy na 10 lat. Przynajmniej mogę co roku eksperymentować troszkę z różnymi konstrukcjami i wariantami ostrzy. Że juz nie wspomne ze jakby się cos stalo broni za 10000zł to bym sie chyba pociał =]
Pozdrawiam
Re: Ile kosztuje ta droga życia
Eeemm trochę mnie zmieszałeś, bo i ja miałem odmienne wyobrażenia w tej kwestii.
Krótki offtop:
Prosiłbym byś mnie oświecił co jest aż tak cennego w tych mieczach, trudnego w technice ich wykonywania, że sprawia, iż cena jest tak zawrotna? Bo, szczerze, zbiłem się z tropu i nie spodziewałem się tego.
Krótki offtop:
Prosiłbym byś mnie oświecił co jest aż tak cennego w tych mieczach, trudnego w technice ich wykonywania, że sprawia, iż cena jest tak zawrotna? Bo, szczerze, zbiłem się z tropu i nie spodziewałem się tego.
Re: Ile kosztuje ta droga życia
Fakt ze miecze japońskie wyrabia się na całym swiecie i są bardzo popularne - stąd automatycznie ich cena jest nizsza. Reprodukcje mieczy chinskich niestety ale robi niewiele osob bo jest na nie niskie zapotrzebowanie - stąd wynika ich wyższa cena. Poza tym taki miecz prawie nigdy nie będzie występował jako jednowarstwowa stal ze względu na to, ze te miecze są o wiele bardzej elastyczne i jednak trzeba stosować miękki rdzeń. Plus ze względu na elastyczność jest z nimi więcej roboty (bo trzeba ustalić sprężystość ostrza jako określoną wartość)
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Ile kosztuje ta droga życia
Zgodze sie z przedmowca i nie. Miecze japonskie wyrabia sie na calym swiecie to prawda ale 90% produkcji nie mozna nazwac mieczem japonskim i nie powinna byc wogole brana pod uwage. Dlatego jesli zawezymy kolo porownaia do pozadnych egzeplarzy i usrednimy cene to okaze sie ze dobre ostrze to koszt okolo 10000zl. Osobiscie nie widze najmniejszego sensu zajmowania sie tandeta i wogle brania jej pod uwage.
Re: Ile kosztuje ta droga życia
Graf dobre ostrze to rzeczywiscie koszt powyzej 10000 ale jest pewne "ale". Szkoda mi by było takim ostrzem ćwiczyć
Uważam że reguła stosuje się zarówno do japońskich i chińskich mieczy. Do treningu spokojnie wystarczy miecz za ok.1000-2000zł (nawet do tameshigiri,w koncu nawet kosą można przeciąg maty słomiane ) jednak jego trwałość bedzie znacznie nizsza. Jezeli jednak jest dobrze wywazony i ladnie lezy to imo wszystko jest ok.
Uważam że reguła stosuje się zarówno do japońskich i chińskich mieczy. Do treningu spokojnie wystarczy miecz za ok.1000-2000zł (nawet do tameshigiri,w koncu nawet kosą można przeciąg maty słomiane ) jednak jego trwałość bedzie znacznie nizsza. Jezeli jednak jest dobrze wywazony i ladnie lezy to imo wszystko jest ok.
Re: Ile kosztuje ta droga życia
ano dokaldnie tak jak piszesz - zreszta cos o tym wiemy
moim zdaniem wydanie kasy wiekszej niz 2000tys zl na miecz typu iaito i 5000 na shinken do treningu nie ma najmniejszego uzasadnienia racjonalnego
oczywiscie jesli ktos ma szmal to moize sobie kupic miecz Hattori Hanzo za 1.000.000 $
moim zdaniem wydanie kasy wiekszej niz 2000tys zl na miecz typu iaito i 5000 na shinken do treningu nie ma najmniejszego uzasadnienia racjonalnego
oczywiscie jesli ktos ma szmal to moize sobie kupic miecz Hattori Hanzo za 1.000.000 $
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Ile kosztuje ta droga życia
To prawda nie ma co przesadzać z kosztem iaito. Z ostrym mieczem, cóż jeśli to czyjaś pasja to dlaczego mu zabraniać, dla mnie jest to pasja i chcę mieć miecz jak najlepszy i choć bogaty nie jestem to długo zbierałem aby móc nabyć to co chcę a nie zadowalać się zamiennikami.
Mr Smail Hatori hanzo nie był kowalem
Mr Smail Hatori hanzo nie był kowalem