Motywy, Symbole i ich znaczenia

Pradawna Japonia, jej historia, kultura i sztuka.

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
Agnieszka
Posty: 46
Rejestracja: 23 maja 2006

Re: Motywy, Symbole i ich znaczenia

Post autor: Agnieszka »

Kakita_Takeo pisze:To popros zeby mi 'honor' zrobila:P:P:P
Będzie problem, bo ona mieszka w Japonii, a to był prezent na specjalną okazję :) Ale to jest po prostu kawałek listewki i z jednej strony moje imie w katakanie, a z drugiej po polsku. Wystarczy, że nauczysz się tego kanji i przy odrobinie dobrej woli sam sobie to zrobisz :)
Hayaki koto kaze-no gotoku, shizukanaru koto hayashi-no gotoku, shinryaku suru koto hi-no gotoku, ugokazaru koto yama-no gotoku
Awatar użytkownika
Żukson
Posty: 277
Rejestracja: 4 września 2005
Lokalizacja: Chrzanów

Re: Motywy, Symbole i ich znaczenia

Post autor: Żukson »

Aaaa takie jaja;d
Mój kumpel tez sobie takie robił tylko jest stuknięty i zrobił sobie z jakimiś pentagramami i znakami inków ;x
Talizman sobie zrobił.
Awatar użytkownika
Agnieszka
Posty: 46
Rejestracja: 23 maja 2006

Re: Motywy, Symbole i ich znaczenia

Post autor: Agnieszka »

Zawsze można jeszcze zrobić na zamówienie, ale to już kosztuje. Ale wtedy jest taki wisior ładniejszy, niż rękodzielnictwo :)
A tak się zastanawiam, bo we Wrocku na Placu Legionów jest sklep Feng Shui. Nie mają tam tego? Był jeszcze gdzieś w rejonach 1Maja Ogród Wodnego Smoka, czy coś takiego, tam też mieli różna symbole w różnych postaciach :)
Hayaki koto kaze-no gotoku, shizukanaru koto hayashi-no gotoku, shinryaku suru koto hi-no gotoku, ugokazaru koto yama-no gotoku
Awatar użytkownika
issoria
Posty: 26
Rejestracja: 15 września 2005
Lokalizacja: Słubice/Poznań

Re: Motywy, Symbole i ich znaczenia

Post autor: issoria »

MadSun pisze:A ja myślałem, że to dopiero Tokugawa wprowadził manię formalizowania wszystkiego co się da :) .
W okresie Heian zaczęto uwalniać się spod wpływów kontynentalnych, ale utarł się zwyczaj wkładania kilku "sukien" jedna na drugą. Arystokraci ubierali się różnie w zależności od okazji. Mężczyźni na formalne okazje wkładali wielowarstwowy ubiór sokutai, który jest do dziś noszony podczas różnych uroczystości odbywających się w Pałacu Cesarskim. Mniej formalną wersją był hoko. Formalny ubiór arystokratki składał się z wielu szat wkładanych jedna na drugą w taki sposób, że każda kolejna spodnia szata uchiki była nieco dłuższa od tej znajdującej się na wierzchu - w ten sposób widoczne były brzegi wszystkich szat i stąd też wzięły się regulacje dotyczące odpowiednich kolorów.
W okresie Edo zapanowały nowe trendy w modzie, w tworzeniu nowych przodowali aktorzy teatru kabuki i gejsze. Podstawowym elementem ubioru w tym czasie (zarówno dla mężczyzn i kobiet) było kosode. Używane przez wojowników i mieszczan stało się wzorem ubioru noszonego w Japonii do dziś jako kimono.

Jeszcze co do kolorów. Różnicowanie kolorów w zależności od pory roku wzięło się z przekonania o silnym związku człowieka z przyrodą. Zestawienia kolorów w pary z okresu Heian mają nazy pochodzące od roślin występujących w Japonii. Takie zestawienia nazywano kasane no irome (nałożone na siebie odcienie), a chodziło w nich nie o wierne stosowanie kanonu, ale o stworzenie atmosfery wywołującej skojarzenia na dany temat. Współczesne Japonki także obowiązuje znajomość zasad zmiany kimona stosownie do pory roku, choć właściwy dobór kolorów nie jest już tak powszechną umiejętnością - przeważnie zajmują się tym specjaliści.
Dla cesarza i innych najbardziej uprzywilejowanych osób od początku okresu Heian zarezerwowane były ciemne odcienie purpury i fioletu. Pozostałym wolno było używać jedynie jaśniejszych tonacji tych barw. Kolor i krój ubioru wyrażał wiek i pozycję społeczną. Np. urzędnicy dworscy stosownie do swojej rangi nosili odpowiednio dobrany ubiór sokutai, składający się z warstwy wierzchniej - ho:
- najwyższa, pierwsza ranga - głęboki fiolet,
- druga i trzecia - jasny fiolet,
- czwarta - głęboka czerwień,
- piąta - jasna czerwiń,
- szósta - głęboka zieleń,
oraz warstwy spodniej - shitagasane, która posiadała "tren" - im dłuższy, tym wyższa była pozycja urzędnika.
Wyrażanie wieku w przypadku codziennego, nieformalnego ubioru mężczyzn: do 40 - wypadało zakładać górną część ubioru w kolorze ciemnofioletowym, a w późniejszym wieku - ciemnoniebieskim. Zimą ci, którzy nie osiągnęli jeszcze czterdziestki - szaty fioletowe lub śliwkowo-bordowe (im młodsi tym żywsze kolory) w połączeniu z białą wkładaną pod spód. Po 40 - kolor niebieski.

Trochę to zakręcone... :roll: A do tego trzeba jeszcze dodać arcybogatą symbolikę: rękawa (okres Edo - znaczenie szerokości rękawów, ale też "wachlowanie" i gesty przy jego użyciu), herbów monsho, pasa obi i sznurów himo i wszelkiego rodzaju ozdób i dodatków... Strach się bać :shock: :roll: :wink: :D
Awatar użytkownika
Żukson
Posty: 277
Rejestracja: 4 września 2005
Lokalizacja: Chrzanów

Re: Motywy, Symbole i ich znaczenia

Post autor: Żukson »

Duzo wiedzy ale trudno to skumać ;d
"Gdzie słów wiele tam mało treści"
Tu akurat tresci było dużo ale to trzeba sie na tym znać żeby się połapać kompletnie. Nie dziwie się że zajmują się tym specjaliści.
Awatar użytkownika
Krzysztof Polak
Posty: 183
Rejestracja: 11 lutego 2007
Lokalizacja: Warszawa

Re: Motywy, Symbole i ich znaczenia

Post autor: Krzysztof Polak »

Witam w tym temacie.Casem udaje mi się coś zrozumiieć i niekiedy wytłumaczyć.Mogę odpowiedzieć byle nie o syrenach.
napisz cos od siebie
Awatar użytkownika
Krzysztof Polak
Posty: 183
Rejestracja: 11 lutego 2007
Lokalizacja: Warszawa

Re: Motywy, Symbole i ich znaczenia

Post autor: Krzysztof Polak »

Od siebie już coś nzpisałem .Czy mam napisać życiorys?
napisz cos od siebie
Awatar użytkownika
fu
Posty: 18
Rejestracja: 25 lipca 2012
Lokalizacja: Lublin

Symbole...

Post autor: fu »

być może to post na nowy temat, wybaczcie, jak wspomniałem zamiast pisać o sobie od czasu do czasu wrzucę jakiś temat, trochę szkoda, że ten temat przygasł więc pozwólcie, że spróbuję go wznowić... symbolika w sztuce japońskiej głównie z korzeniami w buddyzmie to kolejna z moich pasji, moja praca magisterska miała tytuł "Kanon a inwencja w sztuce - na podstawie malarstwa japońskiego buddyzmu zen... czym jest kanon, to zbiór zasad reguł, ale i ogromnej ilości właśnie symboli i głębszych, bądź ukrytych znaczeń... Ikonografia w buddyzmie to ocean, oczywiście jest różnie z aspektem "użytkowym", przeciętni nawet praktykujący Japończycy niewiele wiedzą na ten temat poza prostym zbiorem krótkich schematycznych informacji, które zazwyczaj wystarczą do dość swobodnego poruszania się w przestrzeni praktyki religijnej, czy tym bardziej duchowej. Symbolika jest dużo istotniejsza w szkołach buddyzmu tantrycznego Japonii, czyli np. w Shingon, czy nawet w Tendai... buddyzm Zen wygląda na dużo prostszy, jednak tylko z pozoru, ikonografia rodem z Indii jest oczywiście obecna wraz z całą przebogatą symboliką, ale szkoła Zen (chiń. Czan, sanskr. dhjana) jest specyficzna, bowiem wykształciwszy kilka jedynych w swoim rodzaju technik duchowego treningu, stworzyła jedyny w swoim rodzaju zbiór symboli, przenośni, porównań ściśle związanych z duchową praktyką. Dla przykładu koan zen (używany gł. w linii Rindzai, ale i linii Sanbo kyodan, a także może nieco inaczej obecnie w linii Soto, czy linii Obaku) to jedyny w swoim rodzaju sposób pracy duchowej, rozbijający skorupę Ego, a raczej strącający ego z najwyższego piedestału w ludzkiej konstrukcji, prowadzący do urzeczywistnienia Natury Rzeczywistości i w rezultacie otwierający drzwi duchowego "doświadczenia", "otwarcia na tę jedyną chwilę jaką zwiemy nasze życie, a mianowicie na tu i teraz... Paradoksalny i pozornie nielogiczny, czy dla niektórych szokujący i niezrozumiały sposób przedstawienia życiowych problemów każdego z nas nie jest przypadkowy, sypiąc piaskiem w oczy naszego zwykłego intelektu pozwala ujawnić się zrozumieniu na znacznie głębszym poziomie i otworzyć drogę bezpośredniemu doświadczeniu duchowemu, nie kiedyś po śmierci, czy po wielu wcieleniach gromadzenia zasług, ale w każdej chwili prawdziwej gotowości... te dziwne historyjki o mistrzach i uczniach, o psach, wołach przechodzących przez okno, o dźwięku jednej dłoni, 30 kijach... każda z nich to "brama tori" do przebudzenia...
do czego zmierzam, jak pewnie niektórzy wiedzą, samurajowie w różnych okresach począwszy od czasu gdy Eisai w 1191 (linia Rinzai zen), czy Dogen w 1227 (Soto zen) przenieśli nauki chińskiej szkoły Czan do Japonii czerpali pełnymi garściami z nauk i praktykowali pod kierunkiem wielu mistrzów zen, była to bodaj najpopularniejsza wśród klasy samurajów szkoła (i nie tylko filozofia) praktyki nauk Buddy. Dla przykładu Mijamoto Musashi miał nauczyciela w linii Rindzai Takuan`a Soho (tego od kiszonych żodkiewek, on to zapoczątkował :wink: do dziś kiszone Dai Kon nazywane są Takuan). Musashi wielokrotnie otrzymywał pozwolenie, brał udział w sessin w klasztorach zen Rindzai, podobno nawet był dopuszczony do praktyki w sodo (zamkniętym i dozwolonym jedynie dla mnichów, czy kapłanów b. zen). Po wielu zmaganiach gdy skończył 30 lat, nie zabił już ani jednego człowieka w tak burzliwych czasach i używał jedynie drewnianych mieczy... To nie jedyny przypadek ogromnej pracy duchowej :D
Jeśli dobrze przeglądacie opisy zabytkowych mieczy, zajdziecie setki niezrozumiałych symboli... niezrozumiałych do czasu :lol: Jednak wartościowe rzeczy nie przychodzą łatwo... z pewnością rozpoznacie Bodhidharmę (Daruma) pierwszego chińskiego patriarchę Czan (zen), może Fudo Myoo, Strażnika Dharmy (Buddyjskich Nauk), może rozpoznacie nawet jego miecz w płomieniach, dla bardziej wtajemniczonych, ten uśmiechnięty "gruby budda" będzie jeśli z workiem to Hotei (chiń. Pu Tai), a jeśli z różańcem to Maitreja (Budda przyszłości), może rozpoznacie Kandzeon, czy Mańdziuśriego, ale to wszystko łatwo znaleźć nawet w internecie przy odrobinie chęci... co jednak z głębszą symboliką, a pamiętajmy, że wielu z samurajów, ale i twórców kling i opraw, tudzież projektów tych opraw na które często wpływ mieli jedni i drudzy, praktykowali z mistrzami po 20, 30, czy czasem 50 i więcej lat :!: Są obecnie nauczyciele zen po 10, 15, czy 20 latach praktyki, może dla wielu z nich dużo za szybko i to nie tylko ze względu na czas, który przecież "inaczej płynie dla zdolnych, a inaczej dla tępych uczniów", ale jakże taka praktyka może być bez wpływu na życie i twórczość każdego praktykującego? Wierzcie mi lub nie, ilość symboli w wielu dziełach sztuki w postaci opraw mieczy jest ogromna... w coś co tworzy się miesiącami nie można nie tchnąć całego siebie, a dlaczego by skąpić swoich najgłębszych duchowych doświadczeń :?:
Jeśli ktoś traktuje miecz jedynie jako narzędzie do odbierania życia, jako rzeźnicki topór, żadne symbole nie będą mieć znaczenia, a jak sądzę na tym forum nie znajdzie się wiele takich osób, to wznowienie tego tematu będzie miało sens...
jak dotąd ogólnikowo, wybaczcie, ale konkrety są tu bardzo trudne...
serdeczności
fu
ps. co do bóstw Sinto jestem niemal całkowitym laikiem, jeśli jednak ktokolwiek chciałby dotknąć powyżej wspomnianych tematów, jeśli sam nie sprostam, mam dwóch przyjaciół kapłanów zen, jeden od 25 lat na stałe mieszka w Japonii i jest uznanym malarzem zenga, drugi jedną nogą jest w Japonii, drugą w Polsce, stawiamy na tej ścieżce nieudolnie kroki od ok. 35 lat.
Dla kilku osób, które dadzą radę przebić się przez moje długie posty i doczytają do końca raz jeszcze sygnalizuję, że chętnie wyślę mój komiks o życiu Mijamoto Musasiego o którym wspomniałem w moim drugim poście (prośbę o przesłanie proszę na PW).
Awatar użytkownika
Krzysztof Polak
Posty: 183
Rejestracja: 11 lutego 2007
Lokalizacja: Warszawa

symbolika

Post autor: Krzysztof Polak »

Też jestem niesamowitym gadułą.Od paru lat zajmuję się symboliką przedstawień na oprawach mieczy japońskich w efekcie czego powstały dwie wystawy,w Krakowie 2 lata temu i w Toruniu w zeszłym roku.obie z katalogami.Miło by mi było nawiązać bezpośredni kontakt w celu poszerzenia wiedzy o interesujące nas tematy.K.Polak
napisz cos od siebie
Awatar użytkownika
fu
Posty: 18
Rejestracja: 25 lipca 2012
Lokalizacja: Lublin

gadulstwo

Post autor: fu »

Cóż, nie da się ukryć mojego rozwiązłego języka. Już nie walczę z tym, staram się użyć tam gdzie to potrzebne, żeby był jak największy pożytek (ciągle nie zawsze się to udaje, czasem strzępię jęzor po próżnicy) :? Chętnie zacieśnię znajomość, na pewno znajdziemy wspólne tematy...
pozdrawiam
fu
ps.moją znajomość symboliki i wiadomości traktuję dość wybiórczo, ale chętnie się tym dzielę i lubię nie tylko mówić, ale jeszcze bardziej lubię słuchać. :wink:
Awatar użytkownika
fu
Posty: 18
Rejestracja: 25 lipca 2012
Lokalizacja: Lublin

2 symbole

Post autor: fu »

Jestem w trakcie czytania książki "Jelce mieczy japońskich", jest pięknie wydana i z ogromną dbałością opatrzona komentarzami, większość pewnie czytała, polecam kto jeszcze nie czytał...
zauroczyła mnie tsuba 113: (Ikkosai Mitsumasa) ze str. 280 281 z czaplami, szczególnie bambusy za czaplami i trawy na rewersie...
oraz tsuba 44: Tsuguhide ze str 142 143 imitująca słoje pnia drewna...

... na gorąco, dostrzegłem takie dwa drobiazgi z symboliki które mieszczą się w moim dopełnieniu wiedzy o symbolach, pozwolę sobie wspomnieć tu w skrócie i jeszcze odrobinkę rozwinąć opis ze str 50...

85 str. 224 225
Kanzan i Jittoku - niekiedy w literaturze występuje określenie dwaj nieśmiertelni, choć raczej:
KANZAN 760 -840? (chiń. Han Shan) - Zimna Góra, mnich pustelnik z góry Tien Tai obok świątyni Guoqing, posiadał przekaz Dharmy i był mistrzem zen, przedstawiany zwykle ze zwojem, niektórzy mówili że miał bardzo oryginalny charakter i był nawet nieco szalony, na pewno był też poetą jego poematy "Poematy Zimnej Góry" zachowało się do dziś bodaj 24 http://www.hermetica.info/hanshan.htm
, oto jeden z nich -
"In a tangle of cliffs, I chose a place -
Bird paths, but no trails for me.
What's beyond the yard?
White clouds clinging to vague rocks.
Now I've lived here - how many years -
Again and again, spring and winter pass.
Go tell families with silverware and cars
"What's the use of all that noise and money?"

ps. napisał też tekst, który 20 lat temu zrobił na mnie duże wrażenie, ale mam tylko maszynopis gdzieś głęboko i umknął mi tytuł (jak znajdę to wpiszę w poprawce tutaj)
Miał dwóch bliskich przyjaciół, jednym z nich był

JITTOKU Shi De młody mnich sprzątający w świątyni Guoqing, przedstawiany jest zwykle z miotłą, musiał mieć nieprzeciętne zrozumienie i otwarty umysł-serce, przyjaźniąc się z takim nonkomformistą i "szalonym" mistrzem jakim był Kanzan, podobno nosił Kanzanowi jedzenie, resztki z kuchni świątynnej, czy klasztornej...

W niektórych ujęciach Kanzan ze swym przenikliwym umysłem i ostrym dowcipem utożsamiany jest nawet z Mondziu, (Mandziuśrim), bodhisatwą mądrości z mieczem odcinającym złudzenia, a Jittoku z bodhisattwą Fugenem o niesłychanej cierpliwości i współczuciu... to oczywiście duża przenośnia...
To dwóch zwykle uśmiechniętych oryginałów, występują w wielu historiach, drwiąc z głupoty, błyszcząc inteligencją, humorem i demonstrując żywe "zrozumienie" nauk Buddy...

96 str.246 247
Muszle, Konchy, w jakimś sensie też symbolizują zwycięstwo, ale wydaje mi się, że raczej Koncha (muszla) jest symbolem dźwięku Dharmy, czyli nauk Buddy dosięgających najdalszych krańców i budzących wszystkie odczuwające istoty z ignorancji... (symbol zwycięstwa i to nad Marą panem złudzenia jest - "Banner of Victory", w tłumaczeniu emblemat, rodzaj flagi zwycięstwa, rozszerza się jego znaczenie na symbol zwycięstwa buddyzmu nad ignorancją)

65 str. 184 185
Daruma, czyli Bodhidharma pierwszy chiński patriarcha czan, przedstawili tu ważny moment, kiedy przepływa rzekę, zgodnie z legendą na "źdźble trawy" przenosząc nauki buddyzmu z Indii do Chin (zwój w ręku symbolizuje właśnie te nauki Buddy). Jakie jest znaczenie przybycia Bodhidharmy z zachodu? :D
ODPOWIEDZ