Ręce kontra ostrze miecza

Hmm, no chyba wszystko jasne, chodzi o fabularne oczywiscie.

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
cmyx
Posty: 62
Rejestracja: 15 września 2009

Ręce kontra ostrze miecza

Post autor: cmyx »

Taka krótka scenka z filmu:

http://www.youtube.com/watch?v=lqJhRNQRe3I
Awatar użytkownika
Kagetora
Posty: 184
Rejestracja: 19 czerwca 2008
Lokalizacja: W - wa

Re: Ręce kontra ostrze miecza

Post autor: Kagetora »

Scenek z udanym łapaniem głowni miecza jest w japońskiej literaturze filmowej co najmniej kilkanaście :) - np. we wspomnianym w innym wątku serialu "Legendary sworfights of Yagyu Jubei", w serialu "Yagyu abaretabi", w filmie "Karate for life", w pierwszych "Adventures of Nemuri Kyoshiro - Chinese Jade", w "Sadze o judo" (tej z polskich kin lat 60. - tytułu japońskiego nie pomnę)... Motyw znany i lubiany przez scenarzystów i reżuserów z Nipponu :wink:
Shouryu

Re: Ręce kontra ostrze miecza

Post autor: Shouryu »

Motyw znany i lubiany, ale jak do tej pory nie potwierdzony jednoznacznie naukowo.
Nawet taki film nie jest zbyt przekonującm dowodem
http://www.youtube.com/watch?v=Qcm-9Jvn46c
Awatar użytkownika
Kagetora
Posty: 184
Rejestracja: 19 czerwca 2008
Lokalizacja: W - wa

Re: Ręce kontra ostrze miecza

Post autor: Kagetora »

Nie chodzi o potwierdzenie, tylko - jak to w sztuce - o legendę! :lol: I o wiarę w to, że można dokonać czegoś tak niezwykłego. Ja jednak bym chyba nie ryzykował... :wink:
Awatar użytkownika
yahol
Posty: 20
Rejestracja: 20 maja 2011
Lokalizacja: *.#

Re: Ręce kontra ostrze miecza

Post autor: yahol »

IMHO - oba pokazy, przedstawiają scena, nadzwyczaj mało prawdopodobna, dążąca do niemożliwej.
Pomijając nawet, przedstawione w Pogromcach mitów, doświadczenia z "mechaniczna" ręką, która łapie ostrze, przy sile o wiele większej niż możliwości człowieka.
Ruch mieczem, zawsze będzie szybszy od ruchu rękoma, wiec takie "klaśniecie" miecza w żaden rozsądny sposób, nie zatrzyma.
Swoja droga, czytałem w angielskiej literaturze samurajskiej, o okinawskim sposobie łapania i zbijania miecza, shuto, krawędzią łokciową dłoni.
Blokowanie miecza krawędziami dłoni, jest bardziej prawdopodobne, niz klaśnięciem :)
IMHO - w dalszym ciągu mało prawdopodobne.
Choć widziałem film, na którym nipponczyk, trafiał wystrzeloną kulę rewolwerową, ostrzem miecza.
Monarchista, podstępnie knujący przeciwko Republice i demokracji.
Awatar użytkownika
cmyx
Posty: 62
Rejestracja: 15 września 2009

Re: Ręce kontra ostrze miecza

Post autor: cmyx »

Podlinkowaną scenkę traktuję bardziej jako przestrogę dla wszystkich chcących powtarzać w domu to co zobaczą w filmach. Ciekawe ile osób oglądających to zatrzymanie ostrza miało ochotę sprawdzić czy też tak potrafią a ilu z tego zamiaru zrezygnowało gdy pojawił się na ekranie drugi bohater ;) Oczywiście nie chodzi mi o forumowiczów.
keylan
Posty: 123
Rejestracja: 23 grudnia 2010

Re: Ręce kontra ostrze miecza

Post autor: keylan »

yahol pisze:IMHO - oba pokazy, przedstawiają scena, nadzwyczaj mało prawdopodobna, dążąca do niemożliwej.
Pomijając nawet, przedstawione w Pogromcach mitów, doświadczenia z "mechaniczna" ręką, która łapie ostrze, przy sile o wiele większej niż możliwości człowieka.
Ruch mieczem, zawsze będzie szybszy od ruchu rękoma, wiec takie "klaśniecie" miecza w żaden rozsądny sposób, nie zatrzyma.
Swoja droga, czytałem w angielskiej literaturze samurajskiej, o okinawskim sposobie łapania i zbijania miecza, shuto, krawędzią łokciową dłoni.
Blokowanie miecza krawędziami dłoni, jest bardziej prawdopodobne, niz klaśnięciem :)
IMHO - w dalszym ciągu mało prawdopodobne.
Choć widziałem film, na którym nipponczyk, trafiał wystrzeloną kulę rewolwerową, ostrzem miecza.
Też to klaśnięcie mi się nie widzi, ale uderzenie w płaz tak by odchylić uderzenie, zmniejszyć dystans i przenieść walkę do zapasów wydaje mi się prawdopodobne. Z tego co pamiętam z warsztatów jakie prowadził Marcin Surdel w Rzeszowie ponad rok temu, w traktatach europejskich na messery (długie noże) jest przedstawiony sposób zbijania ostrza ale na zasadzie jak już na prawdę nie masz nic pod ręką, nie masz jak zwiać i jesteś gotów się pożegnać z dłonią byleby tylko przeżyć... możliwe że takie uderzenie krawędzią dłoni w płaz ostrza to podobna technika do tej traktatowej więcej musielibyście podpytać Marcina (tutaj jako chyba Vectir) lub innych speców od messerów/walki w zwarciu.
ODPOWIEDZ