Incydent Mishimy

Wszystko co jest związane z nowoczesną Japonią a co was nurtuje.

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Incydent Mishimy

Post autor: MadSun »

Czy słyszeliście o tym incydencie? Jeśli tak to jakie jest wasze zdanie? Czytałem trochę na ten temat i wszystkie źródła są sprzeczne co do okoliczności śmierci Yukio Mishima. Chodzi mi o powód, a nie przebieg.

Niektórzy twierdzą, że cały incydent był jedynie pretekstem ku temu by Mishima mógł popełnić samobójstwo i odpkupić plamę na honorze, którą była niemożność odbycia służby wojskowej w czasie II WŚ. Spotkałem się też z opinią, że Mishima doprowadził do całego zajścia a następnie do seppuku by zapewnić sobie rozgłos.

Szczerze mówiąc nie zgadzam się z rzadną z tych wersji. Wydaje mi sie, że Mishima zaplanował całe to zajści by zwórcić uwagę społeczności Japońskiej na poglądy, które propagował. Choć z drugiej strony troche dziwne wydaje mi się, że z jednej strony nawoływał do powrotu do tradycji, a z drugiej mieszkał w domu wybudowanym i urządzonym w stylu europejskim.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Incydent Mishimy

Post autor: GrafRamolo »

Moglbys przyblizyc cala historie?
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Incydent Mishimy

Post autor: MadSun »

Z przyjemnością.

Obrazek

Nie będę się zagłębiał w życiorys Mishimy Yukio. Warto jednak wspomnieć kilka faktów z jego życia. Babcia jego pochodziła ze starej samurajskiej rodziny, dziadek zaś z rodziny kupieckiej. W domu Mishimów wciąż dochodziło do konfliktów, chłopiec był izolowany od świata zewnętrznego. Większość czasu spędzał w domu, jego jedynymi kompanami zabaw były trzy kuzynki. W końcu trafił do szkoły publicznej, lecz izolacja z lat młodości dała znać o sobie. Chłopak nie mógł się przystosować, nie dogadywał się z kolegami, czuł się wyalienowany.
Warto też wspomnieć o tym, iż Mishima sporo pisał i jest jednym z najlepiej znanych na zachodzie japońskich pisarzy.
Gdy wybuchła II WŚ, Mishima stawił się na komisji poborowej, nie wcielono go jednak do armii z powodu wykrycia u niego objawów gruźlicy. Według niektórych źródeł dla chłopca, wychowanego przez babcię w duchu idei samurajskich, miał to być wielka plama na honorze. Generalnie Yukio jako młody chłopak był słaby, chorowity i anemiczny.
W 1967 Mishima założył Stowarzyszenie Tarczy (Tatenokai). Był to zmilitaryzowana grupa, w której skład wchodzili głównie studenci. Mieli własne mundury, ćwiczyli w bazach i na poligonach Japońskich Sił Samoobrony (Jietai). Yukio zaczął uprawiać różne sporty, między innymi ćwiczył kulturystykę i szermierkę (5 dan kendo, iaido shodan).
Obrazek

Obrazek

25 listopada 1970 r. Mishima wraz z czterema członkami Stowarzyszenia Tarczy przyjechali do bazy Ichigaya na umówione spotkanie ni z generałem Kanetoshi Mashitą, dowódcą Wschodniej Armii Japońskiej. Generał znał Mishimę ponieważ ten już wcześniej ćwiczył w jego bazie wraz z członkami Tatenokai. Związali generała i zabarykadowali się w jego gabinecie grożąc, że go zabiją jeśli ktoś spróbuje się dostać do wewnątrz.
Mishima kazał zarządzić zbiórkę wszystkich żołnierzy z garnizonu na podwórzu przed balkonem gabinetu generała. Do bazy mieli również zostać wpuszczeni członkowie Tatenokai czekający przed bramą bazy, nie weszli oni jednak obawiając się podstępu.
Równo o 12 w południe Yukio wyszedł na balkon i zaczął swe przemówienie. Nawoływał żołnierzy do powstania. Mówił, że ich obowiązkiem jest obalenie rządu, przywrócenie władzy cesarzowi i ratowanie japońskiej kultury i historii. Został jednak wygwizdany przez zebranych i przerwał swoja mowę po, zaledwie, pięciu minutach.
Mishima wrócił do gabinetu, siadł w seiza i rozciął brzuch (nie znalazłem nigdzie informacji czym ciął, z opisów wynika, że miał jedynie miecz, który w czasie seppuku użył jego kaishaku) Jego kaishaku miał być Masakatsu Morita, nie sprawił się jednak. Za pierwszym razem ciął przez plecy i ramię, za drugim nadciął jedynie kark. Wtedy Hiroyasu Koga wziął miecz Moricie i jednym czystym cięciem ściął Mishime. Po chwili zrobił to samo z Moritą, na jego własne życzenie. Przed śmiercią Yukio nakazał swym towarzyszom by nie popełniali samobójstwa, takteż zrobili. Uwolnili generała i sami oddali się policji.
Mishima wiedział, że jego akcja nie powiedzie się, zostawił nawet pieniądze, z których mieli być opłaceni prawnicy jego czterech towarzyszy.

Reakcje społeczeństwa japońskiego były różne. Niektórzy podziwiali Yukio Mishimę nazywając go ostatnim prawdziwym samurajem inni twierdzili, że oszalał.

Mishima (siedzący) wraz ze swymi czterema towarzyszami. Od lewej: Morita, Hiroyasu Koga, Ogawa, "Chibi-Koga."
Obrazek
Awatar użytkownika
Mizusashi
Posty: 171
Rejestracja: 28 marca 2005
Lokalizacja: Sopot

Re: Incydent Mishimy

Post autor: Mizusashi »

http://www02.so-net.ne.jp/~hedonism/MID ... hima_s.jpg
To jest pierwsze zdjęcie jakie sie pokazuje po wpisaniu w googla "Mishima".

Myślicie że to ma coś wspólnego z jego seppuku??


Edit: :!: tak tylko pytałem... a no i zapomniałem dodać że faktycznie troche przykre; szczególnie nawalił ten jego kaishaku
Ostatnio zmieniony 25 kwietnia 2005 przez Mizusashi, łącznie zmieniany 1 raz.
"Baruh hashem ha'Meshiah, Jeshua. Baruh hashem Adonai."
Gourry
Posty: 196
Rejestracja: 2 stycznia 2004

Re: Incydent Mishimy

Post autor: Gourry »

Mizusashi: skąd, to na pewno plan filmowy jakiegoś seppukakke, a pan ćwiczy przed przyjściem aktorki :roll:

Historia dość smutna, chociaż w duchu poprzedniej epoki IMHO jako żyjący pisarz mógłby zdziałać więcej.
stand before the gates and watch metropolis
empires come and go we live forever
and eternity is in your hidden eyes
take my broken wings teach me to fly again
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Incydent Mishimy

Post autor: GrafRamolo »

Popieram zadnie Gourryego. Tworzac mozna zostawic trwaly slad po sobie i przekazac swoje idee innym, zabijajac sie mozna tylko wywrzec silne wrazenie i zostac zapamietanym nie jako ktos kto chcial cos powiedziec tylko jako ktos kto sie efektownie zginol.
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Incydent Mishimy

Post autor: MadSun »

Moim zdaniem samobójstwo i to wcale nie taki zły powysł na zwrócenie na siebie uwagi. Przykład: zdjęcia mnichów dokonujących samospalenia na znak protestu przeciw wojnie w Wietnami, które zwróciły uwagę całego świata na mały kraik gdzieś na końcu świata. Zamachy w Izraelu zwracajace uwagę na malutką enklawę po cichu wchłanianą przez ortaczającego go kolosa. Zamach na Dubrowce (wątpie by ktokolwiek z terrorystów wierzył w to, że wyjdą stamtąd żywi), po zamachu nagle świat przypomniał sobie o Czeczeni, w której dziennie giną setki cywilów.

(Nie pochwalam zabijania cywilów, moim celem było jedynie wypunktowanie przykładów)
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Incydent Mishimy

Post autor: GrafRamolo »

Madsun i co cos sie po ich smierci zmienilo? Nie za bardzo. Fakt zapamietano ich ale zobacz jak to dziala, na ludzi silniejsze wrazenie wywiera fakt, ze sie sami zabili, niz idea dla ktorej to zrobili. Ogul mysli "o rety jak mozna sie tak zabic samemu, niesamowite" zamiast "czas zakonczyc to lub zmienic tamto skoro gina niewinni ludzie".
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Incydent Mishimy

Post autor: MadSun »

Właściwa reakcja jest śladowa, ale jest. Chyba lepiej robić coś co przynosi mały, ale pożytek niż nie robić nic.

Pozatym śmierć Mishimy Yokio była manifestem samym przez się przez jej formę.
Nie zapominajmy o kulcie i sposbie postrzegania śmierci przez Japończyków.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Incydent Mishimy

Post autor: GrafRamolo »

Oczywiscie w japoni ma to zupelnie inny wymiar. Takze zgodze sie z toba:
Chyba lepiej robić coś co przynosi mały, ale pożytek niż nie robić nic.

Dltego uwazam ze lepiej naprzyklad pisac, tworzyc itp Niz po prostu odciac sie od tego wszystkiego.
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Incydent Mishimy

Post autor: MadSun »

GrafRamolo pisze:Takze zgodze sie z toba:
Chyba lepiej robić coś co przynosi mały, ale pożytek niż nie robić nic.

Dltego uwazam ze lepiej naprzyklad pisac, tworzyc itp Niz po prostu odciac sie od tego wszystkiego.
Uważam, że śmierć Mishimy była czymś zupełnie odwrotnym do odcięcia sie od tematu. Była czymś w rodzaju ofiary. Jego nazwisko już zawsze będzie kojarzone z rytualnym samobójstwem, a ono bezpośrednio z jego poglądami.
Mishima
Posty: 1
Rejestracja: 10 maja 2005
Lokalizacja: ZaSwiaty

Re: Incydent Mishimy

Post autor: Mishima »

...Byla zaakcentowaniem braku afirmacji z otaczajacym mnie swiatem, gdy zycie zaczelo biec sciezka, na ktora Ja nigdy nie zgodzilbym sie wejsc, wybralem smierc.......przeklety Moritooooo
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Incydent Mishimy

Post autor: GrafRamolo »

Hehe smieszne.
Awatar użytkownika
Ihei
Posty: 262
Rejestracja: 19 czerwca 2006
Lokalizacja: Wrocław

Re: Incydent Mishimy

Post autor: Ihei »

Ja zaś słyszałem, że Mishima był człowiekiem dość żenującym i śmiesznym, uroił sobie, że jest niewiadomo kim, a czasy były już nie te. Złosliwcy kolportowali ponoć, przechwycone gdzieś listy, gorące a romantyczne, które wysyłał do koleżków z Tarczy.
Dlaczego śnieg pada? Nikt tego nie wie, chociaż wszyscy marzną... Ale czy śnieg wie, że nam zimno?
ODPOWIEDZ