Samurajskie Chorągwie

Czyli ksiazki albumy i co dusza zapragnie o Japonii lub z Japonii.

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Samurajskie Chorągwie

Post autor: MadSun »

Czy ktoś czytał tę książkę? Jeśli tak to proszę o opinie.
Awatar użytkownika
Żukson
Posty: 277
Rejestracja: 4 września 2005
Lokalizacja: Chrzanów

Re: Samurajskie Chorągwie

Post autor: Żukson »

O ile pamietam ejst to ta powieśc o Kenshinie Uesugi i jego boju z Takedą??
Awatar użytkownika
Agnieszka
Posty: 46
Rejestracja: 23 maja 2006

Re: Samurajskie Chorągwie

Post autor: Agnieszka »

Dobrze pamiętasz. W zasadzie jest to zwykła książka beletrystyczna, tyle że osadzona w Japonii. Czytałam rzeczy lepsze, gorsze też.
Hayaki koto kaze-no gotoku, shizukanaru koto hayashi-no gotoku, shinryaku suru koto hi-no gotoku, ugokazaru koto yama-no gotoku
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Samurajskie Chorągwie

Post autor: MadSun »

Mam juz ta ksiazke, czeka w kolejce, jak juz sie z nia uporam zdam relacje.
Awatar użytkownika
Ihei
Posty: 262
Rejestracja: 19 czerwca 2006
Lokalizacja: Wrocław

Re: Samurajskie Chorągwie

Post autor: Ihei »

O ile ja pamiętam, to Chorągwie to była taka troszkę sienkiewiczowska w klimacie (takim japońskim) opowieść, o takim panie zagłobie (japońskim takim), tj. słynnym Yamamoto Hansuke (lub Kansuke). Pan Takeda funkcjonuje tam, a jakże, ale Uesugiego widzimy jeno 2 razy i to z daleka (Kawanakajima).

Książkę tą bardzo miło się czyta, ale nie jest to raczej literatura najwyższych lotów.
Dlaczego śnieg pada? Nikt tego nie wie, chociaż wszyscy marzną... Ale czy śnieg wie, że nam zimno?
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Samurajskie Chorągwie

Post autor: MadSun »

Jest napisana lekko, nawet za lekko. Brak jej szczegolow opisujacych zarowno swiat jak i bohaterow przez co wszystko wydaje sie plaskie i troszke bez wyrazu.
ODPOWIEDZ