Blog o nihonto...
Moderator: Zarząd
Blog o nihonto...
Jesli ktoś lubi czytac tematyczne blogi... ten jest o nihonto (zarowno miecze jak i oprawy, w w szczegolnosci tsuby)
ahem.. to ja... jestem autorem, prosze nie rzucac kamieniami...
http://gomahashi.blogspot.com/
ahem.. to ja... jestem autorem, prosze nie rzucac kamieniami...
http://gomahashi.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie
--
Mariusz K
--
Mariusz K
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Blog o nihonto...
bardzo pomyslowy i ladnie napisany blog, gratulacje. pozwolilem sobie dodac moje 3 grosze.
Re: Blog o nihonto...
Podoba mi sie, szczegolnie rady dla poczatkujacych odnosnie kupna nihonto, dobra robota Mariusz.
Re: Blog o nihonto...
Serdeczne dzieki Takie pozytywne opinie niesamowicie motywują do kontunuowania pracy i sa dla mnie niesamowicie wazne, podobnie zreszta jak krytyczne uwagi i dyskusja.norinaga pisze:Podoba mi sie, szczegolnie rady dla poczatkujacych odnosnie kupna nihonto, dobra robota Mariusz.
Opublikowalem wlasnie druga czesc postu o konserwacji i czyszczeniu tsub żelaznych - gorąco zachęcam do lektury i do dyskusji.
Pozdrawiam serdecznie
--
Mariusz K
--
Mariusz K
Re: Blog o nihonto...
Bardzo ciekawe informacje, moja wiedza o nihonto jest jeszcze bardzo mala i takie artykuly gdzie czarno na bialym, krok po kroku jest wszystko wyjasnione sa dla mnie (i dla wielu innych) bardzo przydatne.
Dzieki za to ze poswiecasz swoj czas i dzielisz sie z nami swoja wiedza, z niecierpliwoscia czekam na kolejne artykuly.
Dzieki za to ze poswiecasz swoj czas i dzielisz sie z nami swoja wiedza, z niecierpliwoscia czekam na kolejne artykuly.
Re: Blog o nihonto...
wobec tego zapraszam na blog - dzisiaj opublikowalem krociutki post o tekkotsu (czyli "żelaznych kościach) w tsubach, a przedtem post o renowacji dosyc ciekawej tsuby, wraz ze zdjeciami.norinaga pisze: z niecierpliwoscia czekam na kolejne artykuly.
Zachecam do zapisania sie jako obserwator bloga, postaram sie nie rozczarowac oczekiwan
Pozdrawiam serdecznie
--
Mariusz K
--
Mariusz K
Re: Blog o nihonto...
bardzo ciekawe artykuły i myślę,że pomysł na książkę też ciekawy.Swego czasu Graf wprowadził temat o symbolach podaniach i mitologii związanej i nihonto, niestety niewiele się tam znalazło opowieści a szkoda. Jednak czytając Twój artykuł o konserwacji tsuby zwrócił moją uwagę pewien błąd.Ta szkodliwa rdza to nie jest hematyt bo ten jest zupełnie nieszkodliwy, ale są to wodorotlenki żelaza .Wystarczy jednak pozbawić ich wody strukturalnej a zamienią się w hematyt , który łatwo oddzielić od podłozża a resztki zredukować do magnetytu.No i do "pieszczenia " tsuby użyłbym bębna polerskiego z wkładem ze ścinków bawełny.Moze to takie bardzo pragmatyczne podejście niezbyt lubiane na forum ale w Japonii też używają młotków mechanicznych do kucia nihonto.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Blog o nihonto...
beben to wcale nie nowatorskie podejscie. bodajze yagyu sam tworzyl tsuby miedziane i by je wzmocnic wkladal do beczki z kamieniami i toczyl po calym zamku.
Re: Blog o nihonto...
Serdeczne dzięki za komentarz, jest naprawde wartosciowy Czy mógłbym nieśmiało poprosić żeby ten komentarz znalazł się na blogu? Jeśli nie byłoby to kłopotem?yakiba pisze:bardzo ciekawe artykuły i myślę,że pomysł na książkę też ciekawy.Swego czasu Graf wprowadził temat o symbolach podaniach i mitologii związanej i nihonto, niestety niewiele się tam znalazło opowieści a szkoda. Jednak czytając Twój artykuł o konserwacji tsuby zwrócił moją uwagę pewien błąd.Ta szkodliwa rdza to nie jest hematyt bo ten jest zupełnie nieszkodliwy, ale są to wodorotlenki żelaza .Wystarczy jednak pozbawić ich wody strukturalnej a zamienią się w hematyt , który łatwo oddzielić od podłozża a resztki zredukować do magnetytu.No i do "pieszczenia " tsuby użyłbym bębna polerskiego z wkładem ze ścinków bawełny.Moze to takie bardzo pragmatyczne podejście niezbyt lubiane na forum ale w Japonii też używają młotków mechanicznych do kucia nihonto.
Nota bene bardzo mi się podoba idea bębna polerskiego, bo choc nie zastapi osobistego dopieszczania tsuby, to jednak wypoleruje tę tsubę o wiele szybciej
Ostatnio zmieniony 2 listopada 2009 przez MK, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam serdecznie
--
Mariusz K
--
Mariusz K
Re: Blog o nihonto...
A przy okazji zauważę, że na blogu pojawił się właśnie, w formie transkrypu dyskusji, pasjonujący temat: kiedy tsuba jest utylitarna, przenaczona do walki, a kiedy jest czystą ozdobą... Ja jestem zwolennikiem tezy, że prawie wszystkie tsuby miały funkcję praktyczną, ale moi dwaj koledzy kolekcjonerzy uważają inaczej... Zapraszam ))
Pozdrawiam serdecznie
--
Mariusz K
--
Mariusz K
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Blog o nihonto...
by ly tsuby czysto ozdobne, ale one pojawi ly się po XVIIw gdy odbiorcami zaczeli być kupcy i przybysze z zagranicy. Pamiętałem nawet japo nską nazwe dla takich tsub, ale zapomniałem, wiem że w tłumaczeniu brzmiała "przedmiot na pokaz"
Re: Blog o nihonto...
MK oczywiście możesz użyć tego tekstu. A swoją drogą bęben wbrew nazwie niekoniecznie musi służyć do polerowania, ostatnio też do odrdzewiania używałem noża ultradźwiękowego (normalnie jest on przeznaczony do zdobienia szkła ale znakomicie likwiduje rdzę i to na żądaną głębokość).
Re: Blog o nihonto...
Dzięki Co do noża ultradźwiękowego - czy nie jest to zbyt niebezpieczzne narzędzie? Coś co tnie czy też nacina szkło z łatwością przetnie żelazo. Chociaż pewnie doskonały specjalista dałby radę usunąć jedynie rdzę... Ja bym sie nie odważył, zbyt małe zdolności manualne.yakiba pisze:MK oczywiście możesz użyć tego tekstu. A swoją drogą bęben wbrew nazwie niekoniecznie musi służyć do polerowania, ostatnio też do odrdzewiania używałem noża ultradźwiękowego (normalnie jest on przeznaczony do zdobienia szkła ale znakomicie likwiduje rdzę i to na żądaną głębokość).
Przy okazji zapraszam znowu na mój blog - dopadłem ciekawą tsubę, którą niektórzy mogą uznać za fatalnie wykonaną (niektórzy uważali ją nawet za pierwotnie skorodowaną a następnie odnowioną), a inni porównywać do japońskiej ceramiki Raku. Zapraszam na www.gomahashi.blogspot.com Proszę też o krytyczne uwagi co do stylu tego postu, nie chciałbym żeby był zbyt rozwlekły, a w tym poscie jest troche dywagacji o estetyce. Dziękuję
Pozdrawiam serdecznie
--
Mariusz K
--
Mariusz K
Re: Blog o nihonto...
Zapewne zainteresuje - w wolnej chwili przeczytam
Re: Blog o nihonto...
Czy wiadomo moze juz cos wiecej na temat wspomnianej na blogu wystawy nihonto w Krakowskim Centrum Manggha?
Re: Blog o nihonto...
Jak tylko bedzie cos wiadomo, dam informacje na Forum, na swoim blogu, na Facebooku, doslownie wszedzieMadSun pisze:Czy wiadomo moze juz cos wiecej na temat wspomnianej na blogu wystawy nihonto w Krakowskim Centrum Manggha?
Pozdrawiam serdecznie
--
Mariusz K
--
Mariusz K
Nowosci na blogu
Długo nie zgalądałem na Formu - wybaczcie, sporo roboty, wyjazdy, etc.
W międzyczasie udało mi się napisać na blogu recenzje na temat książki "Samuraje", Śpiewakowskiego, zamieściłem też przykład ciekawej tsuby Saga Kaneiye, a teraz wreszcie napisałem dawno obiecywaną, a chóc niefachową, to przynajmniej "od serca" recenzję książki Sasano "Early japanese Sword Guards. Sukashi Tsuba". Kolejne posty w przygotowaniu
Może będziecie mieli ochotę zajrzeć? Zapraszam: http://gomahashi.blogspot.com/
W międzyczasie udało mi się napisać na blogu recenzje na temat książki "Samuraje", Śpiewakowskiego, zamieściłem też przykład ciekawej tsuby Saga Kaneiye, a teraz wreszcie napisałem dawno obiecywaną, a chóc niefachową, to przynajmniej "od serca" recenzję książki Sasano "Early japanese Sword Guards. Sukashi Tsuba". Kolejne posty w przygotowaniu
Może będziecie mieli ochotę zajrzeć? Zapraszam: http://gomahashi.blogspot.com/
Pozdrawiam serdecznie
--
Mariusz K
--
Mariusz K
Re: Blog o nihonto...
Przyznam,że coraz ciekawszy ten blog,Bardzo spodobała mi się tsuba umieszczona pod dyskusją o tsubach bojowych, sama dyskusja już znacznie mniej,A co do książki Śpiewakowskiego, to ja odniosłem wrażenie , jakby autor pisał o zupie mlecznej ,której nie znosi ale pisze bo mu za to płacą, Inaczej mówiąc szkoda czasu na czytanie. i jeszcze jedno intarsja odnosi się wyłącznie do zdobienia drewna a tsuby są inkrustowane. Wybacz ,że się czepiam ale już taki jestem i jak przeczytam więcej to pewnie jeszcze coś znajdę.
Re: Blog o nihonto...
Ależ czepiaj sie Jak się czepiasz, to znaczy, że czytasz Dzięki za uwagę o intarsjach, postaram tp poprawić w całym blogu.yakiba pisze:Przyznam,że coraz ciekawszy ten blog,Bardzo spodobała mi się tsuba umieszczona pod dyskusją o tsubach bojowych, sama dyskusja już znacznie mniej,A co do książki Śpiewakowskiego, to ja odniosłem wrażenie , jakby autor pisał o zupie mlecznej ,której nie znosi ale pisze bo mu za to płacą, Inaczej mówiąc szkoda czasu na czytanie. i jeszcze jedno intarsja odnosi się wyłącznie do zdobienia drewna a tsuby są inkrustowane. Wybacz ,że się czepiam ale już taki jestem i jak przeczytam więcej to pewnie jeszcze coś znajdę.
Co do Śpiewakowskiego - faktycznie, zapłaciło mi za to wydawnictwo Osprey, bo ta książka psuła im rynek A ponieważ mój blog czyta jekieś 5-6 osób, to i popyt na książkę Śpiewakowskiego mocno spadl
Zupełnie na serio - po prostu nie podoba mi się ta książka, to wszystko. Zupy mlecznej też zresztą nie lubię
Pozdrawiam serdecznie
--
Mariusz K
--
Mariusz K
Re: Blog o nihonto...
Pisząc Autor miałem na myśli autora książki i wyraźnie pisałem o książce a nie o recenzji.
Re: Blog o nihonto...
Hahaha, a tośmy sobie pogadaliyakiba pisze:Pisząc Autor miałem na myśli autora książki i wyraźnie pisałem o książce a nie o recenzji.
Muszę nauczyć się czytać ze zrozumieniem. To się chyba nazywa funkcjonalny analfabetyzm Przepraszam za nieporozumienie
Przynajmniej poprawiłem wszystkie te inkrustacje na blogu (z wyjątkiem komentarzy, bo tych nie moderuję).
Dziękuje raz jeszcze za uwagi i proszę o więcej, szczególnie tych krytycznych. Jeśli tylko będę potrafił, chętnie coś poprawię
I przepraszam jeszcze za zwłokę w odpowiedzi - nie miałem włączonego powiadamiania o nowych wypowiedziach w tym wątku. Teraz już będzie z tym o wiele lepiej
Pozdrawiam serdecznie
--
Mariusz K
--
Mariusz K