"Nie ma jednego słupa z ogłoszeniami w całej Polsce, na którym choć raz nie zawisło ogłoszenie o naborze, zapisach czy otwarciu nowej szkoły Karate, Kung Fu czy
Aikido."
Ja niestety nie mam Aikido u siebie
"Z czasem wyłoniła się kasta wojowników Kshatriya"
Z tego co wiem to Kshatriya była przy zasiedlaniu Indii (może się mylę)
"Szczególnie dynamiczny okres rozwoju chińskich sztuk walki rozpoczął się, kiedy 28. patriarcha buddyzmu, indyjski mnich Bodhidharma, przybył do buddyjskiego klasztoru Shaołin. Obok medytacji w bezruchu nazywanej czan (po japońsku zen), dodał obowiązkową dynamiczną formę medytacji - uczył walczyć."
Gdy Bodhidharma przybył do Shaolinu zobaczył że mnisi są po prostu ospali dlatego wprowadził sztuki walki żeby mieli kondycje, ruch itd.
"Chińskiego pisma się nie czyta, chiński alfabet się ogląda. Dlatego chińskie słowa są obrazkami i sztuka ich wiernego tłumaczenia polega na unikaniu interpretacji tekstu. "
"Wschodnie sztuki walki w popularnym odbiorze widziane są często jako brutalne systemy bojowe." przez takich ludzi co to piszą.
"Zen dąży do absolutnej wolności, nawet wolności od Boga". Również w taoizmie odrzuca się pojęcie Boga chrześcijańskiego.
yyy... buddyzm i taoizm był o wiele wcześniej niż chrześcijaństwo więc jak można odrzucić pojęcie Boga chrześcijańskiego skoro wtedy tamto pojęcie nie istniało?