Wykonanie sygnaturki
Moderator: Zarząd
Wykonanie sygnaturki
Mając chwilkę wolnego czasu wykonałem na próbę
sygnaturkę na mieczyku od 3,14.
Mieczyk jest w dalszym ciągu przed szlifem.
Strona -A - to autorski pomysł grafiki.
Strona -B - to kopia która przypadła mi do gustu.
Na jednej z fotek zamieściłem oryginał tego napisu.
Proszę o łagodne oceny gdyż to pierwsza tego typu praca.
sygnaturkę na mieczyku od 3,14.
Mieczyk jest w dalszym ciągu przed szlifem.
Strona -A - to autorski pomysł grafiki.
Strona -B - to kopia która przypadła mi do gustu.
Na jednej z fotek zamieściłem oryginał tego napisu.
Proszę o łagodne oceny gdyż to pierwsza tego typu praca.
Ostatnio zmieniony 26 sierpnia 2008 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Wykonanie sygnaturki
Ale te fotki się nie wyswietlają... przynajmniej mi:/
Re: Wykonanie sygnaturki
Usunąłem.
Ostatnio zmieniony 26 sierpnia 2008 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Wykonanie sygnaturki
Nasz kolega jakiegoś błęda strzelił
Jak pracujesz w FF to kliknij prawym na ikonkę i wciśnij "Pokaż obraz", to Ci się cała galeria otworzy
Jak pracujesz w FF to kliknij prawym na ikonkę i wciśnij "Pokaż obraz", to Ci się cała galeria otworzy
"Bycie Basilem zobowiązuje"
Re: Wykonanie sygnaturki
Nie wiem dlaczego nie pokazały się zdjęcia strony B.
Można też zobaczyć przez - menu podręczne - właściwości-skopiować
adres - wkleić i otwiera się album.
Interweniowałem u samego Grafa niestety bezskutecznie.
A strona B jest ciekawsza.
Można też zobaczyć przez - menu podręczne - właściwości-skopiować
adres - wkleić i otwiera się album.
Interweniowałem u samego Grafa niestety bezskutecznie.
A strona B jest ciekawsza.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wykonanie sygnaturki
Tewie skutecznie bo ci przeniosłem 3 pierwsze zdjęcia na mój serwer i wkleiłem, jednak nie będę tak robił z każdym, po prostu musisz zapytać kogoś kto wie o co chodzi , bo ja tak jak pisałem nie znam się kompletnie na picassie.
Re: Wykonanie sygnaturki
Grafie - jesteś wielki.
Bardzo dziękuję.
Szkoda że nie mamy też strony B.
Bo wydaje się że nie wszyscy chętni mogą wejść na ten album.
Może wkleić link - choć też nie wiem jak w tym systemie to zrobić
skutecznie.
http://picasaweb.google.com/stanisaw.le ... eczStronaB
No wszystko gra - to było proste.
Teraz was zasypię linkami.
Bardzo dziękuję.
Szkoda że nie mamy też strony B.
Bo wydaje się że nie wszyscy chętni mogą wejść na ten album.
Może wkleić link - choć też nie wiem jak w tym systemie to zrobić
skutecznie.
http://picasaweb.google.com/stanisaw.le ... eczStronaB
No wszystko gra - to było proste.
Teraz was zasypię linkami.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wykonanie sygnaturki
Jedna uwaga odnośnie strony technicznej.
Sygnatury były wybijane dużą ilością uderzeń raz przy razie specjalną puncą. A ty ty wydaje mi się je grawerowałeś
Sygnatury były wybijane dużą ilością uderzeń raz przy razie specjalną puncą. A ty ty wydaje mi się je grawerowałeś
Re: Wykonanie sygnaturki
a ja troszkę z innej strony...
otóż dla mnie niejasną jest idea robienia sygnatury na czyjejś bądź co bądź pracy. w dodatku wybierasz podpis który Ci się podobał Tewie bez głębszego uzasadnienia (chyba) - wiesz, to nie jest moja sprawa (Twój miecz i Twoje nakago) ale uważam skromnie jako "niewytwórca broni" iż możnaby takie próby robić na jakimś bardziej, że tak powiem "neutralnym" kawałku stali
dlatego pytam jaka idea przyświecała Ci w tym przedsięwzięciu? czy była to próba techniczna wycinania sygnatury? czy po prostu chęć przyozdobienia nakago?
(uprzedzam iż w tych pytaniach nie ma żadnej ironii - po prostu zwykła ciekawość czyjejś pracy).
otóż dla mnie niejasną jest idea robienia sygnatury na czyjejś bądź co bądź pracy. w dodatku wybierasz podpis który Ci się podobał Tewie bez głębszego uzasadnienia (chyba) - wiesz, to nie jest moja sprawa (Twój miecz i Twoje nakago) ale uważam skromnie jako "niewytwórca broni" iż możnaby takie próby robić na jakimś bardziej, że tak powiem "neutralnym" kawałku stali
dlatego pytam jaka idea przyświecała Ci w tym przedsięwzięciu? czy była to próba techniczna wycinania sygnatury? czy po prostu chęć przyozdobienia nakago?
(uprzedzam iż w tych pytaniach nie ma żadnej ironii - po prostu zwykła ciekawość czyjejś pracy).
Re: Wykonanie sygnaturki
Nie Grafie to jest tylko i wyłącznie wybijane bez żadnego grawerowania.
Zapewne zmyliło Ciebie brak śladów tego skokowego postępu przecinaka
ale to można osiągnąć przez zastosowanie odpowiedniego kształtu
przecinaka.
Na sygnaturach mieczy ten postęp majzla jest czasami tak drobny
że prawie niewidoczny , czasami go brak . To znaczy że kowale
starali się by te linie były maksymalnie gładkie.
Ja zastosowałm majzelek w kształcie takiej łódeczki i przecinka.
Na fotce którą przedstawiłeś potraktowano te skoki wręcz jako
element dekoracyjny.
Gdyby była taka konieczność wykonanie takich uskoków nawet na
tej już zrobionej sygnaturze nie jest żadnym problemem.
Wydawało mi się że na moich zdjęciach wyraźnie widać te charakterystyczne cechy wybijania przecinakiem czyli ten efekt
wylewającego się metalu.
Może powinienem zrobić fotki pod innym kątem wtedy będzie to
oczywiste.
Odpowiadając Kurokami powiem tak -..........
Podchodzę do tego bardzo swobodnie bez nadawania tego typu
sprawom jakiegoś głębszego sensu.
Dla mnie tak naprawdę liczą się posiadane umiejętności i to
jest najważniejsze .
Pozdrawiam.
Zapewne zmyliło Ciebie brak śladów tego skokowego postępu przecinaka
ale to można osiągnąć przez zastosowanie odpowiedniego kształtu
przecinaka.
Na sygnaturach mieczy ten postęp majzla jest czasami tak drobny
że prawie niewidoczny , czasami go brak . To znaczy że kowale
starali się by te linie były maksymalnie gładkie.
Ja zastosowałm majzelek w kształcie takiej łódeczki i przecinka.
Na fotce którą przedstawiłeś potraktowano te skoki wręcz jako
element dekoracyjny.
Gdyby była taka konieczność wykonanie takich uskoków nawet na
tej już zrobionej sygnaturze nie jest żadnym problemem.
Wydawało mi się że na moich zdjęciach wyraźnie widać te charakterystyczne cechy wybijania przecinakiem czyli ten efekt
wylewającego się metalu.
Może powinienem zrobić fotki pod innym kątem wtedy będzie to
oczywiste.
Odpowiadając Kurokami powiem tak -..........
Podchodzę do tego bardzo swobodnie bez nadawania tego typu
sprawom jakiegoś głębszego sensu.
Dla mnie tak naprawdę liczą się posiadane umiejętności i to
jest najważniejsze .
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 22 sierpnia 2008 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Wykonanie sygnaturki
Musze przyznac, ze mei bardzo ladne Ci wyszlo. Gleboki i wyrazne, a za razem estetyczne.
A co do samego skladania sygnatur na czyichs mieczach to jesli tylko 3.14 nie ma nic przeciwko to mysle, ze jest to w porzadku.
A co do samego skladania sygnatur na czyichs mieczach to jesli tylko 3.14 nie ma nic przeciwko to mysle, ze jest to w porzadku.
Re: Wykonanie sygnaturki
Sygnatura całkiem zgrabna..
A co do składania podpisów na innych głowniach, to może to być niezgodne z prawem jeżeli umownie 3,14 nie wyraziłby na to zgody...
A co do składania podpisów na innych głowniach, to może to być niezgodne z prawem jeżeli umownie 3,14 nie wyraziłby na to zgody...
- Shirotatsu
- Posty: 535
- Rejestracja: 28 stycznia 2005
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wykonanie sygnaturki
Z punktu widzenia artystycznego - moje gratulacje tewie całkiem udana sygnatura.
Z punktu widzenia technicznego - jeśli to nie jest tachi to sygnatura została nabita po złej stronie nakago, no chyba że jest to data ale na nia nie wyglada.
Z punktu widzenia etycznego - jeśli 3,14 nie wyraził zgody na coś takiego, to uważam nabicie sygnatury za czyn raczej niestosowny (bo nie wydaje mi się by te kanji oznaczały 3,14). To mniej więcej jakby czyjś obraz podpisać wymyślonym nazwiskiem.
Teraz uwaga do przemysleń na przyszłośc.
Co prawda kanji te nie oznaczaja żadnego kowala ( tesakei - nie znam takiego) wiec mam nadzieję, że nikt tego w przyszłości nie uzyje do oszustwa. Mam tu na myśli sytuacje teoretyczną, że za jakiś czas sprzedałeś komus, ten ktoś też sprzedał i nabywca postanowił trochę to postarzyc i sprzedac jako sygnowany antyk. Oczywiscie brzmi to trochę jak Sci Fi, ale sam kiedys miałem podobne zapytania - czy nie zrobił bym głowni i nie nabił sygnatury jakiegoś znanego kowala. Oczywiscie zawsze odmawiam w takich przypadkach.
Sam znak w kształcie monu powyżej sygnatury jest całkiem neutralny, ale jednak sygnatura choćby nic nie znaczaca moze byc kiedyś dla kogoś pokusą...
Zdecydowanie lepiej dla treningu zrobić sobie samo nakago z kawałka płaskownika lub trenować nawet na płaskowniku.
Z punktu widzenia technicznego - jeśli to nie jest tachi to sygnatura została nabita po złej stronie nakago, no chyba że jest to data ale na nia nie wyglada.
Z punktu widzenia etycznego - jeśli 3,14 nie wyraził zgody na coś takiego, to uważam nabicie sygnatury za czyn raczej niestosowny (bo nie wydaje mi się by te kanji oznaczały 3,14). To mniej więcej jakby czyjś obraz podpisać wymyślonym nazwiskiem.
Teraz uwaga do przemysleń na przyszłośc.
Co prawda kanji te nie oznaczaja żadnego kowala ( tesakei - nie znam takiego) wiec mam nadzieję, że nikt tego w przyszłości nie uzyje do oszustwa. Mam tu na myśli sytuacje teoretyczną, że za jakiś czas sprzedałeś komus, ten ktoś też sprzedał i nabywca postanowił trochę to postarzyc i sprzedac jako sygnowany antyk. Oczywiscie brzmi to trochę jak Sci Fi, ale sam kiedys miałem podobne zapytania - czy nie zrobił bym głowni i nie nabił sygnatury jakiegoś znanego kowala. Oczywiscie zawsze odmawiam w takich przypadkach.
Sam znak w kształcie monu powyżej sygnatury jest całkiem neutralny, ale jednak sygnatura choćby nic nie znaczaca moze byc kiedyś dla kogoś pokusą...
Zdecydowanie lepiej dla treningu zrobić sobie samo nakago z kawałka płaskownika lub trenować nawet na płaskowniku.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wykonanie sygnaturki
Ja bym nie był za podpisywaniem miecza jednego kowala nazwiskiem innego. Jest to to ni mniej ni więcej tylko fałszerstwo. Jednak nadawanie różnych inskrypcji na nakago było częstym procederem. Od wyników testów tameshigiri, poprzez zapisywanie jakiś ważnych zajść, w których miecz brał udział, sentencji filozoficznych, wierszy lub nawet życzeń, imienia właściciela. I to jak najbardziej wykonywał nie kowal ale zwyczajnie osoba do tego wyszkolona i śmiało można to robić nadal.
Ale ćwiczyć ćwiczył bym na zwykłej blaszce.
Natomiast co to uderzeń, to nie zgodzę się do końca. Faktycznie częstotliwość ich była różna a na podanym przykładzie jest bardzo "gruba i rzadka" jednak nigdy nie zatracają się poszczególne uderzenia i zawsze można je dostrzec. Wyjątkiem są stare zniszczone sygnatury gdzie czas zatarł niuanse. Przeanalizowałem miecze które posiadam i zdjęcia i na 90% widać owe ślady a na 10% korozja unieczytelniła sygnatury na tyle iż faktycznie stały się jednolite. Oczywiście wspomniany przez Ciebie efekt wylewania się metalu jest też wszędzie i jest jak najbardziej właściwy i u ciebie widać go dobrze, dlatego myślałem że najpierw wypukałeś a potem wygładziłeś. Ale podoba mi się wykonanie i mon bardzo przypadł mi do gustu, jednak osobiście nie umieścił bym czyjegoś nazwiska.
Ale ćwiczyć ćwiczył bym na zwykłej blaszce.
Natomiast co to uderzeń, to nie zgodzę się do końca. Faktycznie częstotliwość ich była różna a na podanym przykładzie jest bardzo "gruba i rzadka" jednak nigdy nie zatracają się poszczególne uderzenia i zawsze można je dostrzec. Wyjątkiem są stare zniszczone sygnatury gdzie czas zatarł niuanse. Przeanalizowałem miecze które posiadam i zdjęcia i na 90% widać owe ślady a na 10% korozja unieczytelniła sygnatury na tyle iż faktycznie stały się jednolite. Oczywiście wspomniany przez Ciebie efekt wylewania się metalu jest też wszędzie i jest jak najbardziej właściwy i u ciebie widać go dobrze, dlatego myślałem że najpierw wypukałeś a potem wygładziłeś. Ale podoba mi się wykonanie i mon bardzo przypadł mi do gustu, jednak osobiście nie umieścił bym czyjegoś nazwiska.
Re: Wykonanie sygnaturki
Shiro - z technicznego punktu widzenia to jak zaczniemy to
roztrząsać to wylądujemy w malinach.
Na stronie A nie jest wybite nazwisko miecznika lecz
właściciela więc wszystko jest OK.
Natomiast na stronie B czyli zewnętrznej noszonego miecza
są insygnia kowala tak jak powinno być.
I jest to Kaneshige - ok. 1660.
Myślę że 3,14 ma w nosie co ja tam wystukam .
A zapewne nie obrazi się za tego Kaneshige.
Pan Socha w swojej książce "Miecze japońskie Nihonto" o tych
stronach umieszczania sygnatur pisze tak - cyt. "Sygnatura
miecznika znajdowała się po zewnętrznej stronie trzpienia.
Na przestrzeni wieków spotykało się jednak miecze , które miały
również inskrypcje po drugiej stronie trzpienia " - koniec cyt.
Polecam zapoznać się - str. 92.
I to nic że tak pisze tam są przykłady na zdjęciach że było
bardzo różniście.
Ja polecam raczej do opiniowania stronę B. bo była robiona
jako druga i pouczony doświadczeniem i zbawiennym nakazem
zastosowałem mniejszy majzelek i trójkącik o innym przekroju.
Na tej stronie brak tych skoków , rysunek jest płynny
choć przy nabijaniu one powstają .
Żółtkom pewno nie chciało się tego dopracowywać.
Ja byłem pilniejszy.
Pozdrawiam.
roztrząsać to wylądujemy w malinach.
Na stronie A nie jest wybite nazwisko miecznika lecz
właściciela więc wszystko jest OK.
Natomiast na stronie B czyli zewnętrznej noszonego miecza
są insygnia kowala tak jak powinno być.
I jest to Kaneshige - ok. 1660.
Myślę że 3,14 ma w nosie co ja tam wystukam .
A zapewne nie obrazi się za tego Kaneshige.
Pan Socha w swojej książce "Miecze japońskie Nihonto" o tych
stronach umieszczania sygnatur pisze tak - cyt. "Sygnatura
miecznika znajdowała się po zewnętrznej stronie trzpienia.
Na przestrzeni wieków spotykało się jednak miecze , które miały
również inskrypcje po drugiej stronie trzpienia " - koniec cyt.
Polecam zapoznać się - str. 92.
I to nic że tak pisze tam są przykłady na zdjęciach że było
bardzo różniście.
Ja polecam raczej do opiniowania stronę B. bo była robiona
jako druga i pouczony doświadczeniem i zbawiennym nakazem
zastosowałem mniejszy majzelek i trójkącik o innym przekroju.
Na tej stronie brak tych skoków , rysunek jest płynny
choć przy nabijaniu one powstają .
Żółtkom pewno nie chciało się tego dopracowywać.
Ja byłem pilniejszy.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 22 sierpnia 2008 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Wykonanie sygnaturki
jeśli doszedłeś do wniosku że robisz to lepiej od japońskich kowali, to właściwie opinia forumowiczów na niewiele Ci się zdatewie pisze: Żółtkom pewno nie chciało się tego dopracowywać.
Ja byłem pilniejszy.
a tak na serio to ja też uważam że jak na pierwsze próby to zmierzasz we właściwym kierunku. tym niemniej uważam iż po kilkunastu próbach na płaskownikach wyszłoby lepiej na nakago
życzę wytrwałości w pracy.
p.s. piękne ogrody.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wykonanie sygnaturki
Tewie, jeśli nie wiesz dlaczego japońskie sygnatury specjalnie nie miały wygładzanych rowków i dlaczego widać owe ślady pojedynczych uderzeń znaczy to że jeszcze nie nadszedł czas umieszczania sygnatur na mieczach i szczerze polecam ćwiczenia, na bardziej neutralnym materiale.
Poniżej umieszczam zdjęcia omawianej strony B oraz oryginału, przyjrzyj się jednak a zobaczysz ze i on posiada nie linie ciągłe a punktowe.
Poniżej umieszczam zdjęcia omawianej strony B oraz oryginału, przyjrzyj się jednak a zobaczysz ze i on posiada nie linie ciągłe a punktowe.
Re: Wykonanie sygnaturki
Grafie - no więc chętnie przeczytam dlaczego to te sygnatury
specjalnie nie miały wygładzonych rowków.
Tylko bez filozofowania proszę.
Kurokami - zauważyłeś może tego emotionka przy tekście ?
Sam go wyświetliłeś przy cytacie.
specjalnie nie miały wygładzonych rowków.
Tylko bez filozofowania proszę.
Kurokami - zauważyłeś może tego emotionka przy tekście ?
Sam go wyświetliłeś przy cytacie.
Re: Wykonanie sygnaturki
oczywiście, zauważyłem i tak też to potraktowałem jak widać.
a co do tematu: te wybijane sygnatury są przede wszystkim poparte gruntowną znajomością pisowni a co za tym idzie proporcji znaku, świadomością znaczenia, sposobu zapisu pędzlem itd. kiedyś o tym pisaliśmy u Shiro i wydawało by się bardzo pomocne popróbować najpierw pisać kanji przy pomocy pędzelka i tuszu - przynajmniej te których ma się zamiar użyć na nakago. pozwoli to zrozumieć charakter znaku, jego kompozycję i proporcje. tego właśnie brakuje jeszcze w Twoich znakach i jest to o tyle trudniejsze od samego wycinania iż wymaga dogłębnej analizy samego znaku - nie tylko samej praktyki wybijania czy doboru narzędzi.
mam nadzieję że będzie Ci to pomocne i życzę sukcesów.
a co do tematu: te wybijane sygnatury są przede wszystkim poparte gruntowną znajomością pisowni a co za tym idzie proporcji znaku, świadomością znaczenia, sposobu zapisu pędzlem itd. kiedyś o tym pisaliśmy u Shiro i wydawało by się bardzo pomocne popróbować najpierw pisać kanji przy pomocy pędzelka i tuszu - przynajmniej te których ma się zamiar użyć na nakago. pozwoli to zrozumieć charakter znaku, jego kompozycję i proporcje. tego właśnie brakuje jeszcze w Twoich znakach i jest to o tyle trudniejsze od samego wycinania iż wymaga dogłębnej analizy samego znaku - nie tylko samej praktyki wybijania czy doboru narzędzi.
mam nadzieję że będzie Ci to pomocne i życzę sukcesów.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wykonanie sygnaturki
Sam znak łatwo jest podrobić, co zresztą uczyniłeś (nie piszę tego w znaczeniu negatywnym tylko stwierdzam fakt) Kiedyś grafologów nie było zatem stwierdzenie czy sygnatura jest prawdziwa czy nie było trudniejsze. Dlatego nie wygładzano owych uderzeń gdyż każdy kowal sam sobie robił zestaw puncyn i były to jego linie papilarne. Trudniej jest podrobić kształt i sposób używania samego narzędzia niż to co jest napisane. A każde takie narzędzie zostawia swój niepowtarzalny ślad, tak samo zresztą jak yasurime.
Kiedyś też i pilniki były wykonywane ręcznie (sam mam kilka takich z Japonii) I robiły charakterystyczne dla danego kowala ślady. Dlatego dziś podczas wydawania certyfikatów porównuje się nie tylko kształt kanji ale też właśnie i ślady po narzędziach.
Oczywiście jak napisał Kurokami sposób pisania jest w przypadku kanji sprawą najważniejszą, proporcje kompozycja lekkość posługiwania się pędzlem lub puncą. Dlatego na przykład ja nie odważyłem się używać do podpisu kanji bo wiem że wyglądało by to pokracznie gdyż nie znam za dobrze zasad kaligrafii japońskiej jak i samego japońskiego a xerowanie bez rozumienia mnie nie interesuje.
Kiedyś też i pilniki były wykonywane ręcznie (sam mam kilka takich z Japonii) I robiły charakterystyczne dla danego kowala ślady. Dlatego dziś podczas wydawania certyfikatów porównuje się nie tylko kształt kanji ale też właśnie i ślady po narzędziach.
Oczywiście jak napisał Kurokami sposób pisania jest w przypadku kanji sprawą najważniejszą, proporcje kompozycja lekkość posługiwania się pędzlem lub puncą. Dlatego na przykład ja nie odważyłem się używać do podpisu kanji bo wiem że wyglądało by to pokracznie gdyż nie znam za dobrze zasad kaligrafii japońskiej jak i samego japońskiego a xerowanie bez rozumienia mnie nie interesuje.
Re: Wykonanie sygnaturki
Panowie - piszecie tak jak byscie nie widzieli tych pokracznych
kulfoniastych aczkolwiek oryginalnych sygnatur na mieczach
japońskich .
Ta którą kopiowałem jest piękna jak i ta którą zaprezentował Graf.
Ale często są to znaki w których nie ma ni grama tego o czym
piszecie.
A teraz jeszcze coś co powinienem był napisać by wszystko było
jasne , przynajmniej dla niektórych osób.
Grafie ten czas na wykonywanie sygnatur dla mnie , wcale nie
musi nadchodzić.
On dla mnie zawsze był i będzie.
Wykonałem tę pracę tylko dlatego by się sprawdzić i zarazem
pokazać że można w miarę poprawnie to zrobić , wbrew opiniom
niektórych osób iż jest to trudne przedsięwzięcie wymagające
wielu ćwiczeń i wiedzy niemal tajemnej.
Wykonałem dla znajomego oplot na rękojeści który prowadzony
jest z 4 takich wąskich sznureczków czy tasiemek , które są
przeplatane ze sobą.
Wygląda to przepięknie i wcale nie jest trudne do wykonania.
Dla pełnego zrozumienia moich intencji dodam że jestem
hobbystą , pasjonatem i nigdy niczego nie będę robił odpłatnie.
Jeżeli kolega poprosi mnie o wykonanie czegoś , zrobię to
z przyjemnością. A satysfakcją dla mnie będzie tylko to że potrafię
samodzielnie coś zrobić i sprawić komuś radość.
Będę mile widział merytoryczne oceny pracy którą przedstawiłem
a nie szukanie dziury w całym i jakichś sentencjonalnie brzmiących
wyroczni.
Równocześnie zachęcam wszystkich do samodzielnych prac tego
typu . To naprawdę nie jest to takie trudne.
Pozdrawiam.
kulfoniastych aczkolwiek oryginalnych sygnatur na mieczach
japońskich .
Ta którą kopiowałem jest piękna jak i ta którą zaprezentował Graf.
Ale często są to znaki w których nie ma ni grama tego o czym
piszecie.
A teraz jeszcze coś co powinienem był napisać by wszystko było
jasne , przynajmniej dla niektórych osób.
Grafie ten czas na wykonywanie sygnatur dla mnie , wcale nie
musi nadchodzić.
On dla mnie zawsze był i będzie.
Wykonałem tę pracę tylko dlatego by się sprawdzić i zarazem
pokazać że można w miarę poprawnie to zrobić , wbrew opiniom
niektórych osób iż jest to trudne przedsięwzięcie wymagające
wielu ćwiczeń i wiedzy niemal tajemnej.
Wykonałem dla znajomego oplot na rękojeści który prowadzony
jest z 4 takich wąskich sznureczków czy tasiemek , które są
przeplatane ze sobą.
Wygląda to przepięknie i wcale nie jest trudne do wykonania.
Dla pełnego zrozumienia moich intencji dodam że jestem
hobbystą , pasjonatem i nigdy niczego nie będę robił odpłatnie.
Jeżeli kolega poprosi mnie o wykonanie czegoś , zrobię to
z przyjemnością. A satysfakcją dla mnie będzie tylko to że potrafię
samodzielnie coś zrobić i sprawić komuś radość.
Będę mile widział merytoryczne oceny pracy którą przedstawiłem
a nie szukanie dziury w całym i jakichś sentencjonalnie brzmiących
wyroczni.
Równocześnie zachęcam wszystkich do samodzielnych prac tego
typu . To naprawdę nie jest to takie trudne.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 26 sierpnia 2008 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wykonanie sygnaturki
Zgadzam się z tobą i opieram w apelu by samemu próbować i coś działać.
I zgadzam się także z faktem iż wiele nakago ma brzydko napisane koślawe sygnatury. I tu myślę jest pies pogrzebany, bo ja staram się czerpać wzorce i natchnienie z najlepszych prac i robię to od kilku ładnych lat i nadal jest to dla mnie bardzo trudne i rzadko bywam zadowolony z efektów końcowych.
I zgadzam się także z faktem iż wiele nakago ma brzydko napisane koślawe sygnatury. I tu myślę jest pies pogrzebany, bo ja staram się czerpać wzorce i natchnienie z najlepszych prac i robię to od kilku ładnych lat i nadal jest to dla mnie bardzo trudne i rzadko bywam zadowolony z efektów końcowych.
Re: Wykonanie sygnaturki
Tewie
dla mnie to fajna robota i widać, że nie pierwsza jaką robisz, Też mam obiekcje ,że zrobiona na cudzym mieczu ale wiem ,że na wschodzie takie "fałszerstwa" rozumiano też jako hołd dla mistrza, któremu poświęca się swoje dzieło( to oczywiście idea, praktyka była inna) Co zaś do trudności wykonania sygnatury to masz rację,że nie jest to takie trudne. Problem polega na czym innym.W Japonii kowal kuje, hartuje i robi wstępny szlif , dalej swoje robi szlifierz . Jnny goć robi habaki i jeszcze inny shirasaya a kolejny oprawę. U nas cały miecz zazwyczaj robi jedna osoba. To dość dużo umiejętności i czasu więc trudno się dziwić,że ja na przykład słabo robię oplot albo nie bardzo chcę poćwiczyć sygnatury zwłaszcza ,że tak jak pisze Graf to nie tylko sprawa techniczna . Ale jak pisał poeta " nie jestem geniusz ale i nie dupa też bym napisał " Dziady" gdybym się uparł.
dla mnie to fajna robota i widać, że nie pierwsza jaką robisz, Też mam obiekcje ,że zrobiona na cudzym mieczu ale wiem ,że na wschodzie takie "fałszerstwa" rozumiano też jako hołd dla mistrza, któremu poświęca się swoje dzieło( to oczywiście idea, praktyka była inna) Co zaś do trudności wykonania sygnatury to masz rację,że nie jest to takie trudne. Problem polega na czym innym.W Japonii kowal kuje, hartuje i robi wstępny szlif , dalej swoje robi szlifierz . Jnny goć robi habaki i jeszcze inny shirasaya a kolejny oprawę. U nas cały miecz zazwyczaj robi jedna osoba. To dość dużo umiejętności i czasu więc trudno się dziwić,że ja na przykład słabo robię oplot albo nie bardzo chcę poćwiczyć sygnatury zwłaszcza ,że tak jak pisze Graf to nie tylko sprawa techniczna . Ale jak pisał poeta " nie jestem geniusz ale i nie dupa też bym napisał " Dziady" gdybym się uparł.
Re: Wykonanie sygnaturki
To pierwsza praca tego typu , tzn w takiej materii.
Wiesz "yakiba" mnie gdy podoba się jakaś piosenka to lubię
sobie ją zanucić.
Nie wiem czy byś napisał "Dziady" , ale z pewnoscią tego
typu dzieło nie sprawiło by Tobie większej trudności .
Pozdrawiam.
Wiesz "yakiba" mnie gdy podoba się jakaś piosenka to lubię
sobie ją zanucić.
Nie wiem czy byś napisał "Dziady" , ale z pewnoscią tego
typu dzieło nie sprawiło by Tobie większej trudności .
Pozdrawiam.
- GrafRamolo
- Posty: 4000
- Rejestracja: 17 listopada 2003
Re: Wykonanie sygnaturki
Tewie, nie miej mi albo komuś za złe słów krytyki. Ja jeśli coś krytykuje to nie dlatego by kogoś zniechęcić czy wyśmiać, wręcz przeciwnie, każda osoba chcąca cokolwiek zrobić samu i chcąca wyłamać się z bycia tylko konsumentem jest mi bardzo droga i bliska i dlatego czasem krytykuje ale tylko i wyłącznie w nadziei iż moja krytyka przyczyni się w przyszłości do powstania lepszego dzieła.
Sam tego często doświadczam i jestem wdzięczny tym osobom, bo gdybym słyszał same pochlebstaw przestał bym się rozwijać a to bardzo groźne.
Sam tego często doświadczam i jestem wdzięczny tym osobom, bo gdybym słyszał same pochlebstaw przestał bym się rozwijać a to bardzo groźne.