Cześć
Nie zaleliście mnie dużą ilością odpowiedzi, na moje pytanie:
Po co się wykonuje drutowanie w bonsai ? , ale dobrze że przynajmniej dwie osoby się odważyły. Bo bałem się, że będzie jak zawsze
- cisza jak na pogrzebie organisty
TomekSan - napisałeś, cytuję:
... po to, żeby uformować gałąź? Np. mamy prostą gałąź, a chcemy żeby była lekko wygięta, to owijamy ją drutem i tym sposobem uginając drut uginamy również gałąź, zostawiamy to na jakiś czas, potem ściągamy drut, a gałąź zachowuje swój kształt.
I to była dobra odpowiedź, tylko że bardziej zszedłeś do poziomu technologii, opisując że wygięta odrutowana gałąź, gdy po jakimś czasie drut się zdejmie, pozostanie już w tej wygiętej pozycji. Nie napisałeś po co się tą gałąź w ogóle gdzieś w jakąś pozycję wygina. No cóż to jednak moja wina bo nie zadałem pytania konkretnie, zapytałem tylko o drutowanie

. Na szczęście druga odważna osoba, czyli Tula rozpisała się szerzej o powodach wyginania, cytuję:
... drutować powinniśmy przyszłe bonsai po to aby ukształtować jego gałęzie tak aby zwiększyć cyrkulację powietrza wewnątrz drzewka a także aby wszystkie jego części w miarę możliwości były równomiernie naświetlone. Efekt ten można uzyskać formując gałęzie aby rozchodziły się promieniście od pnia na wszystkie strony...
Bardzo dobra odpowiedź, przy czym zamieniłbym w kolejności ważność przyczyn: na pierwszym miejscu jest doświetlenie gałęzi, a na drugim cyrkulacja, czyli ruch powietrza w koronie. Generalnie łącząć te dwie odpowiedzi, uzyskamy pełną kwestię, że drutujemy drzewo po to aby wygiąć i spozycjonować gałęzie w celu ich równomiernego doświetlenia i zapewnienia cyrkulacji powietrza. I taką ogólną definicję stosujemy szczególnie przy tzw. "otwarciu" nowo pozyskanego yamadori. Otóż gdy pozyskamy takie drzewo lub krzew, czy to ze szkółki czy z natury, to należy ocenić czy wszystkie jego gałęzie są właśnie równomiernie doświetlone. Przeważnie nie są bo: w szkółkach rośliny z braku miejsca rosną w dużej ciasnocie, znowu w naturze te nieduże przecież drzewka rosną w cieniu większych i też niektóre z gałęzi czy gałązek, które mogą być ważne w przyszłej formie naszego bonsai, nie są dobrze rozwinięte bo słabo rosły będąc prawie zawsze w cieniu. Także późną jesienią lub przed wiosennym przesadzeniem yamadori do pojemnika roboczego, no w każdym razie najlepiej gdy drzewo jest w stanie spoczynku i soki już lub jeszcze w nim nie krążą, drutujemy gałęzie i wyginamy je do pozycji aby były dobrze doświetlone. Na tym etapie nie jest aż tak ważne jak one będą spozycjonowane w docelowym kształcie bonsai. Tym bardziej że na ten moment możemy jeszcze nie mieć pomysłu co do tej docelowej formy. Tu chodzi o dobry, zdrowy rozwój korony drzewa, co się wiąźe ze wzrostem korzeni (i vice versa). Taki zdrowy rozwój drzewa prebonsai, pozwoli nam z sukcesem wykonywać cięcia zagęszczające koronę, a zagęszczona, bez długopędów korona jest podstawowym warunkiem aby rozpocząć rzeczywiste formowanie drzewa na bonsai.
Ale wróćmy jeszcze do drutowania. Podstawowe techniki drutowania są poprawnie lub bardzo dobrze opisane i rozrysowane we wszystkich prawie dostępnych książkach i opracowaniach o sztuce bonsai. Także nie będę tu powielał tych rysunków z książek pokazujących podstawy drutowania (no chyba że chcecie ?), ale chciałbym Wam zwrócić uwagę na ważne rzeczy, o których należy bezwzględnie pamiętać i myśleć o nich przy wykonywaniu czynności drutowania.
A są to:
1. Decyzja, w którym kierunku będzie dana drutowana gałąź wyginana i w którym punktowo miejscu będzie jej główne zgięcie. Przeważnie jest to miejsce jak najbliżej nasady gałęzi, czyli miejsca wyrastania z pnia, czy też z większej i grubszej gałęzi.
1a). decyzja, w którym punktowo miejscu będzie główne zgięcie gałęzi pozwoli nam dobrać do tego najważniejszego zgtięcia odpowiednią grubość drutu, tak aby po wygięciu utrzymał on gałąź w wymaganej pozycji. Jest to trudne i przeważnie wyjdzie doświadczalnie, jeżeli dobrany drut jest zbyt cienki i przez to zbyt słaby aby utrzymać gałąź to należy go zdjąć i spróbować z grubszym. I nie ma tu ogólnych recept, różne drzewa mają różną twardość i sprężystość gałęzi, a i drutu są 2 rodzaje: aluminiowy (bardziej miękki) no i miedziany (sztywniejszy, szczególnie że w trakcie drutowania krystalizuje się i twardnieje).
1b). decyzja, w którym kierunku będzie dana drutowana gałąź wyginana pozwoli nam dobrać kierunek nawijania drutu na ta gałąź, taki aby był on zgodny z kierunkiem gięcia gałęzi. A aby dobrze zakotwiczyć drut (na innej gałęzi) i rozpocząć owijanie no to trzeba znać kierunek tego nawijania, czy ma być zgodny z ruchem wskazówek zegara, czy przeciwny do tego ruchu.
2. Po zakotwiczeniu drutu na sęku czy innej gałęzi (mininimum 2 zwoje a najlepiej to 3) nawijamy drut na gałąź i przy tym nawijaniu należy pamiętać, że:
2a.) najmocniej trzyma zgięcia gałęzi drut nawinięty pod kątem 45 stopni do osi tej gałęzi. Zwoje drutu nawinięte za gęsto (powyżej 45 st.) czy za rzadko (mniej niż 45 st), nie będą trzymały gałęzi w wymaganym zgięciu,
2b). nawijając drut na gałąź nie należy za niego ciągnąć, gdyż doprowadzi to do zbytniego dociśnięcia drutu do powierzchni kory, a nawet do jego werżnięcia w korę. Można też w ten sposób również wyłamać gałąź w nasadzie, szczególnie jest to niebezpieczne w jałowcach, które mają słabe nasady gałęzi. Nawijając drut należy przytrzymując jedną ręką poprzedni nałożony zwój na gałęzi, drugą ręką tylko po prostu naciskać na linię drutu pod kątem zbliżonym do prostego (90 st), aby on sam się nawijał na gałąź. i.t.d. Takie nawinięcie da nam lekki luz pomiędzy drutem a korą, dzięki czemu będzie on mógł być dłuższy czas nałożony na gałąź bez ryzyka werżniecia się w korę rosnącej i grubiejącej z czasem gałęzi. Przy drutowaniu gałęzi mającym na celu opisywane powyżej "otwarcie" drzewa do światła i powietrza, w powinno się nawinąć drut w ogóle dość luźno, aby długi czas drut mógł być założony bez ryzyka werżnięcia się w korę. Legendy o ścisłym a przez to estetycznym nakładaniu drutu na drzewo, bo odrutowane bonsai musi ładnie wyglądać na wystawie należy wrzucić między bajki. Drzewo odrutowane jest jeszcze w fazie formowania i nie powinno być wystawiane.
2c). drutując gałąź należy pamiętać o tym, aby w miejscu przewidywanego zgięcia gałęzi, zwój drutu był nałożony po przeciwnej stronie gałęzi niż to zgięcie. Wtedy ten zgięty zwój drutu będzie utrzymywał gałąź w zgięciu. Jeżeli zwój znajdzie się po tej samej stronie co zgięcie, to będzie on stawiał opór przeciwny do zgięcia gałęzi.
Uwaga: Od momentu kiedy mamy już odrutowane drzewko, to przy każdej czynności wykonywanej przy nim, np. przy podlewaniu należy obserwować czy drut nie zaczyna się wrzynać w korę gałęzi, szczególnie jest to niebezpieczne w szybko przyrastających na grubość gałęziach drzew liściastych oraz dla wszystkich drzew w gałęziach, które rosną najszybciej czyli gałęziach na górze drzewa znajdujących się pełnym słońcu. Przy podejrzeniu, że drut zaczyna się wrzynać w korę, należy dany drut zdjąć poprzez przecięcie poszczególnych zwojów, a jeżeli gałąź nie utrzymuje się w wymaganej pozycji, to ponownie ją odrutować z lekkim luzem. Absolutnie nie należy dopuścić do powstania blizn na korze po werżniętym, a niekiedy wrośniętym drucie.
Pamiętajmy, że drzewo z bliznami po werżniętym drucie nie będzie drzewem bonsai,
gdyż pozostawimy na nim na całe lata, a nieraz na zawsze ślad ingerencji ludzkiej.
Przecież w naturze takie blizny na drzewach nie występują.
Ja wiem, że to wszystko co napisałem o drutowaniu, jest trudne do zrozumienia bez pokazania i ćwiczeń praktycznych. No cóż Ci co chcą się brać za bonsai na poważnie muszą się zdecydować na nauczyciela. Niejednokrotnie o tym już pisałem. Ale nawet praktykującym i bardziej już doświadczonym bonsaistom doradzam aby przed rozpoczęciem czynności drutowania i w trakcie pamiętali o tych powyżej opisanych regułach, które nam właśnie przekazał Nobu na ostatnich Bonsai Juku. W każdym razie ja zawsze przy drutowaniu będę się starał o nich pamiętać.
Jeżeli coś pominąłem przez zapomnienie, to proszę kolegów z Juku, dopiszcie, bo "co dwie głowy to nie jedna".
Pozdrawiam Teddy