Drzewka bonsai - podstawy

Dział poświęcony sztuce bonsai

Moderator: Zarząd

ar min
Posty: 11
Rejestracja: 1 lipca 2009
Lokalizacja: Swarzędz

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: ar min »

toranaga 1 pisze:Wszystkim polecam to forum :
http://bonsai.kamcio.com/index.php
Jakiś czas temu wyrzuciłem to forum z "ulubionych" z jednego względu. Więcej tam było kłótni niż wartościowych informacji. Tutaj znalazłem wreszcie spokój i źródło wartościowej wiedzy. Ktoś to jednak próbuje zakłócić. Błagam administratora o interwencję.
Jeśli chodzi o tzw indoor bonsai, to całkowicie zgadzam się z Teddym - uważam je za jedno wielkie naciągactwo, nie mające nic wspólnego ze sztuką bonsai. Jaką historię przedstawiają te drzewka? Każde ma taką samą: patyk wsadzony w ziemię, odrutowany stalowym drutem (bo sam pęknie po jakimś czasie i nie trzeba go zdejmować), powyginany najczęściej w esy (najbardziej "schodzący" model), wykopany, wepchnięty na siłę do doniczki (najczęściej w jednym z trzech kolorów - przeważa oczywiście niebieski), potraktowany przed transportem potężną dawką nawozu i...w drogę do Europy. Toranaga 1 spróbuj ustawić to dzieło sztuki we wnęce pawilonu herbacianego i zaprosić gości z Japonii. Wiesz, co o Tobie pomyślą?
Pozdrawiam z okolic Poznania
Awatar użytkownika
toranaga 1
Posty: 29
Rejestracja: 15 czerwca 2009
Lokalizacja: Gliwice

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: toranaga 1 »

Czołem Tadziu.
Twoja informacja o dawkach azotu stosowanego jest tak ważna co kompletnie nieprzydatna do niczego . Bo pomyśl sam co z tą wiedzą zrobi Armin - pobiegnie do centrali nawozów sztucznych i zakupi trzy worki po 50 kg . nawozu ( azot , fosfor , potas) i sporządzi z nich mieszankę o odpowiednim składzie na jesień , któraż to mieszanka wystarczy mu na 100 lat . A może zakupi gotowy koncentrat w płynie , po czym , w tylko sobie wiadomy sposób w chłodne wieczory zacznie z tego nawozu odsączać azot żeby było tak jak Ty mówisz , co ?. :lol: :wink:
Może powiesz jak Ty regulujesz wydzielanie azotu z tych twoich kulek nawozowych które stosujesz ?. Pewnie masz na nich taką śrubkę po przykręceniu której nawóz zaczyna wydawać mniejsze ilosci azotu , co ?. :wink: :wink: :wink:
Wiesz np. jaki procent azotu jest w powszechnie stosowanej saletrze amonowej ?. Powiem Ci więc że ok. 34% ( 17 % w formie amonowej i 17 % w formie azotanowej ) . A teraz porównaj to z ilością azotu występujacą w standartowych nawozach w płynie , wynoszącą ok. 3% i to jest koncentrat który zostaje jeszcze mocno ( w zależności od potrzeb ) rozcieńczony . No więc jak porównasz te wartosci to sam dojdziesz do wniosku że szkoda o tym gadać .
:idea: Dlatego też ja podałem prosty praktyczny sposób nawożenia , bez filozofowania , a ty przechwalasz się ( w dodatku nie swoimi ) informacjami nieprzydatnymi i czynisz z tego wielkie halo. Zakładasz a priori że przemawiasz w imieniu całego forum i połowy polski a ja proszę Cię o trochę pokory i szacunku dla innych. Z całą pewnością masz na tym forum dwóch popleczników którzy przywędrowali za Tobą , ale wiesz ja nie jestem przesadnie naiwnym gościem i równie dobrze mogę założyć że to efekt wielokrotnej rejestracji. :wink:
Sam napisałęś że na gatunku pinius ( było nie było klasyku tej sztuki ) się nie znasz , o nawożeniu musisz się pytać kumpla , na klonach też się nie znasz , szczepienie to dla Ciebie też pewnie czarna magia , no wybacz stary ale zupełnie bezpodstawne jest to Twoje ego , nadęte jak balon.
Na poparcie tego co piszę przytaczam dwa teksty z Twojego specjalistycznego forum , bo sam bym nie napisał lepiej :

Oj Tadziu mylisz się. Bardzo się mylisz!
Przez twoją wypowiedź przebija typowa powierzchowność w traktowaniu zagadnień i zjawisk obcych nam kulturowo. Oczywiście można bezkrytycznie podchodzić do zasłyszanych gdzieś wypowiedzi, lecz w takim przypadku poziom rozmowy wygląda tak jak byśmy wiedzę o bonsai czerpali z filmu Karate Kid. Według mnie minimum uczciwości nakazuje zweryfikować w dostępnej literaturze naukowej swoje wyobrażenia zanim zacznie się je publicznie rozgłaszać. Niedorzecznym jest twierdzenie, że najwięksi mistrzowie Bonsai wywodzą się tylko i wyłącznie z Japonii. To tak jak by powiedzieć, że tylko Polak potrafi grać muzykę Chopina, a tworzyć rzeźby tylko rodak Michała Anioła. Jak widzisz wspomniany przez ciebie Robert Steven nie jest japończykiem i tworzy wspaniałe bonsai? ( Może zmyliły cię jego skośne oczy?) Twoje zdanie na temat tanuki może być odrębne, ale na miłość Boską nie wypowiadaj się o dziełach Kimury„ pic na wodę fatamorgana”, bo jest to bardzo delikatnie mówiąc nie na miejscu. Pobierasz nauki od Nobujuki Kajiwary wiec pomyśl czy on by tak kiedykolwiek powiedział pracach innych mistrzów? A jeżeli tak robi to radzę ci, czym prędzej zmień nauczyciela.
Co do pochodzenia bonsai również bardzo się mylisz. Sztuka bonsai wywodzi się z Chin gdzie nosi nazwę PUN – SAI. Pierwsze wzmianki o Pun-sai odnajdujemy w czasach dynastii Ch’in 221-206 p.n.e. Pun-sai jest zapisywane za pomocą identycznych znaków jak japońskie Bon- sai. Słowa te w Chinach i Japonii mają jednakowe znaczenie i dotyczą drzew posadzonych w doniczce. Zasady sztuki Pun- sai ( bon-sai) przybliżył japończykom w roku 1644 chińczyk Chu Shun-sui. Można śmiało powiedzieć, że musiało upłynąć około 1750 lat zanim japończycy mogli tworzyć bonsai na poziomie podobnym jak w Chinach.


autor:W. Pietraszko.
Tadku, dzięki serdeczne za rzetelne podejście do tematu, ale po przeczytaniu wszystkich Twoich postów mam wrażenie, że próbujesz nam udowodnić, że Twoje źródło wiedzy jest jedyne i najprawdziwsze. Niestety, z całym szacunkiem, ale Nobuyuki Kajiwara i jego wiedza, którą nam przekazujesz nie są dla wszystkich wyrocznią i musisz sie z tym pogodzić. Miło, że wnosisz to na różne fora i nie przeszkadzaj sobie w tym, ale zawsze znajdzie wielu, którzy będą z tym polemizować bo Twój Mistrz nie jest jedyny.
autor: Paweł P.
W dodatku nawet nie znasz pochodzenia bonsai ,no słabiutko . :wink:
Sprawa indoor bonsai . Ja nikogo nie namawiam do kupowania w centrach handlowych wprost przeciwnie . Byłem kiedyś we Wrocławiu u pewnego gościa który posiada dużą kolekcję tych gatunków i zapewniam wszystkich że wyglądają one zupełnie inaczej niż te z z centrów. Być może że tym gościem był właśnie cytowany W. Pietraszko który zdaje się mieszka właśnie we Wrocławiu.
Awatar użytkownika
toranaga 1
Posty: 29
Rejestracja: 15 czerwca 2009
Lokalizacja: Gliwice

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: toranaga 1 »

Tutaj znalazłem wreszcie spokój i źródło wartościowej wiedzy. Ktoś to jednak próbuje zakłócić
Armin , spokój to będziesz miał dwa metry pod glebą . :D
Natomiast Twoje błaganie jest naprawdę śmieszne i żałosne. Jesteś małym chłopcem czy jak ?. :lol: Poczytałem już trochę to forum o którym i Ty wspominasz , ale muszę przyznać że podobają mi się otwarte dyskusje i konkretne rady . Kotku natomiast to zdaje się wy trzej byliście zarzewiem wszystkich niepokojów , przez obronę do upadłego , własnych wydumanych wizji, oraz brak tolerancji i szacunku dla poglądów innych ludzi. :(
Kto sieje wiatr ten zbiera burzę. :wink:
Awatar użytkownika
toranaga 1
Posty: 29
Rejestracja: 15 czerwca 2009
Lokalizacja: Gliwice

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: toranaga 1 »

W sieci łatwo znalęźć cytowanego W. Pietraszko.
Zachęcam do odwiedzenia jego bardzo fajnej strony i zapoznania się z informacją kim jest ten pan . Polecam ładnie pokazany przykład tworzenia bonsai , na stronie głównej - " Mój warsztat" , oraz inne . Jeszcze adres :http://www.bonsai.pl/srodekwystawy.php
Pit
Posty: 11
Rejestracja: 13 sierpnia 2009

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Pit »

Toranaga, pomijając to co pisze Tadek, czy ma racje - czy nie, każdy czytelnik sam sobie wyciaga wnioski i przydatne dla niego informacje a Tobie już kiedyś ktoś tu na forum napisał żebyś nie mącił i nie pisał nic nie wnoszących postów (jak te dwa powyżej). Dziękujemy Ci za reklamę przedsiębiorstwa Pana Włodka Pietraszki znamy wszyscy ten adres.
A tak na marginesie (żeby nie zakładać nowego tematu) chciałem przypomnieć wszystkim zainteresowanym że od dzisiaj w Muzeum Sztuki Japońskiej w Krakowie otwarta jest wystawa bonsai, która zakończy się w sobotę i niedzielę prelekcjami na interesujące tematy, będzie jak zawsze interesująco i będzie można porozmawiać merytorycznie. ( z tego co wiem będą też wspomnienia bo to już malutki jubileusz 15 lat).
Awatar użytkownika
toranaga 1
Posty: 29
Rejestracja: 15 czerwca 2009
Lokalizacja: Gliwice

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: toranaga 1 »

Toranaga, pomijając to co pisze Tadek, czy ma racje - czy nie
Kolego Picie - no niestety nie da się pominąć tego co pisze Tadek , bo o tym pisaniu właśnie rozmawiamy . :) :wink:
Równocześnie pragnę przypomnieć że nie ja rozpocząłem tę polemikę. Ale może jest tak, że w tym temacie tylko Tadek może udzielać odpowiedzi . Tego nie wiem , jeżeli jednak tak jest , to uprzedzam że ja nie mam zamiaru podporządkować się takiej konwencji. Bo z tego co mi wiadomo , regulamin tego forum nie przewiduje takich opcji.
Naprawdę nie miałem zamiaru reklamować kogokolwiek , chciałem jedynie by ludzie zobaczyli trochę inne domowe bonsai niż te z marketów. Posądzanie mnie o reklamę jest naprawdę śmieszne i świadczy tylko o złośliwości piszącego. :wink:
Może Ty wiedziałeś kim jest ten pan , ja niestety nie , jak też nie wiedziałem że to :
BCI International Bonsai Instructor
Założyciel i prezes Klubu Bonsai Polska 1998 - 2002
Założyciel i prezes Polskiej Asocjacji Bonsai od 2002
Założyciel i właściciel Akademii Bonsai we Wrocławiu
Założyciel i właściciel Centrum Bonsai Wrocław
Teddy
Posty: 326
Rejestracja: 1 lutego 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Teddy »

Cześć, witam Wszystkich Forumowiczów

Zacząłem tak oficjalnie, gdyż nie piszę jak zwykle normalnego posta.
Jest to mój list otwarty do Moderatorów tego pięknego działu o kulturze japońskiej oraz do Was Drodzy Forumowicze i tak też ten poniższy tekst traktujcie.
Otóż zarejestrowany od pewnego nieodległego czasu na forum Reidojo Kolega Toranaga 1 po jednej już próbie wyprowadzenia mnie z równowagi i wdania się ze mną w typową dla trollowców zwadę, którą jakoś zażegnałem, stwierdził że trzeba wreszcie rozpocząć frontalny atak na mnie i na teksty, które piszę w tematach o bonsai już od blisko roku. I korzystając z rozwijającego się tematu o nawożeniu jesiennym bonsai ten bezpardonowy atak rozpoczął. Nie będę detalicznie rozpisywał się o każdym obraźliwym dla mnie zdaniu czy słowie, tylko podam jeden przykład. Otóż Toranaga 1 napisał, cytuję:
Twoja informacja o dawkach azotu stosowanego jest tak ważna co kompletnie nieprzydatna do niczego . Bo pomyśl sam co z tą wiedzą zrobi Armin - pobiegnie do centrali nawozów sztucznych i zakupi trzy worki po 50 kg . nawozu ( azot , fosfor , potas) i sporządzi z nich mieszankę o odpowiednim składzie na jesień , któraż to mieszanka wystarczy mu na 100 lat . A może zakupi gotowy koncentrat w płynie , po czym , w tylko sobie wiadomy sposób w chłodne wieczory zacznie z tego nawozu odsączać azot żeby było tak jak Ty mówisz , co ?. :lol: :wink:

Moją odpowiedzią dla Was, a nie dla Toranagi 1 niech będzie poniższa fotka opakowania 1,2 kg nawozu jesiennego dla iglaków, bez azotu właśnie.

Obrazek

O pisaniu do mnie nie przez nick Teddy tylko per Tadziu, chociaż z Kolegą Toranagą 1 krów nie pasałem i o skopiowaniu przez niego, bardzo nerwowego i niezbyt grzecznego tekstu Włodka Pietraszki, wyrwanego zresztą z kontekstu mojej z nim zażartej dyskusji, która się odbyła w odległym czasie na forum Polskiej Akademi Bonsai, i to bez mojej na tą wypowiedź riposty, to się nie będę nawet wypowiadał, byłoby to poniżej mojego poziomu. Pozwalam sobie pisać per Włodek, tak jak on do mnie per Tadziu, gdyż znamy się z nim od kilkunastu lat i razem współtworzyliśmy z jeszcze kilku innymi kolegami, pionierami bonsai w Polsce, właśnie Klub Bonsai Polska.

Także reasumując, Panowie Moderatorzy zwracam się do Was o zablokowanie możliwości aby Toranaga 1 mógł mnie i piszących tu Kolegów obrażać i zaczepiać, czyli aby nie mógł pisać w tematach o bonsai, które prowadzę. Proszę również o wykasowanie jego zaczepnych wypowiedzi, które są poniżej pewnego poziomu kultury, a do którego to poziomu forum Reidojo mnie do tej pory przyzwyczaiło (pomijam sprawę poprzedniego usuniętego z forum trolla - Tewiego)
Do tego czasu niestety nie napiszę żadnego tekstu w tematach o bonsai, gdyż szanując Was wszystkich pragnę aby mnie również szanowano, a tego u Toranagi 1 nie uświadczy się za grosz.
Forumowiczów, którzy lubili czytać moje teksty i które cóśkolwiek wiedzy o bonsai w rozumieniu japońskiej sztuki im dały, a na które bez fałszywej skromności poświęciłem niejeden wieczór w tym kończącym się roku, proszę o wsparcie u Moderatorów.
Czy chcecie mieć z Toranagą 1 do czynienia w innych, najważniejszych zresztą tematach tego forum o nihonto i sztukach walki, to już jest dalszy wybór forumowiczów i Moderatorów.

Dla niezorientowanych Kolegów przedstawiam krótkie wyjaśnienie o trollach i trollowaniu na forach internetowych:
troll forumowy; troll internetowy - osoba uprzykrzająca życie użytkownikom forów i grup dyskusyjnych.

Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych.
Typowe miejsca działania trolli to grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp. Trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad netykiety. Jego efektem jest dezorganizacja danego miejsca w Internecie, w którym prowadzi się dyskusję i skupienie uwagi na trollującej osobie.
Pozdrawiam Teddy
pozdrawiam
Teddy

Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Awatar użytkownika
yakiba
Posty: 764
Rejestracja: 4 listopada 2005
Lokalizacja: Poznań

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: yakiba »

Teddy, trol żyje wtedy i tylko wtedy gdy dostarcza mu się pożywienia w postaci zainteresowania, jeśli zabraknie mu pożywienia -uschnie.
Zen Ci dopomoże.
ar min
Posty: 11
Rejestracja: 1 lipca 2009
Lokalizacja: Swarzędz

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: ar min »

Dziękuję Teddyemu za informację o gotowym nawozie. Co prawda jest już dosyć późno, ale moje iglaki w najlepsze puszczają nowe pędy, a znając życie zima nie przyjdzie za szybko, a nawet jeśli się pojawi, to temperatury nie będą za niskie. Dlatego zasilę drzewka połową dawki. Co o tym sądzicie?
Myślę, że absencja Tadeusza w temacie bonsai przyniesie szkodę ludziom potrzebującym wiedzy, a satysfakcję osobie tym zainteresowanej. Yakiba ma rację. Nie zważajmy na niego. Bez pożywienia przeniesie się na polecane przez siebie fora, na których niestety nie jest tak aktywny i agresywny jak tutaj.
Pozdrawiam z okolic Poznania
Awatar użytkownika
Shirotatsu
Posty: 535
Rejestracja: 28 stycznia 2005
Lokalizacja: Kraków

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Shirotatsu »

Teddy myślę, że powinieneś sobie strzelić mały koniaczek, usiąść wygodnie popatrzyć na swoje bonsai i dalej dzielić się z nami swoja wspaniałą wiedzą. Niektórymi osobami nie warto się przejmować a juz na pewno nie warto polemizować.

Co do administratora to - jak się własnie dziś dowiedziałem zagladając na forum po dośc długiej przerwie - jest w szpitalu.

Pozostaje ignorowanie mentalne - a gdy nasz Graf już dojdzie do siebie całkiem to trzeba wprowadzić funkcję "ignor" do mechanizmu forum.

A tak przy okazji Teddy gratuluję zakupu pierwszego nihonto. To na prawdę była prawdziwa okzja i szkoda tylko rzeczywiście, że do tego zakupu doszło w takich okolicznościach. To wakizashi jest bardzo piękne i naprawdę wartosciowe - widziałem je na żywo na spotkaniu u Bartka.
Jeszcze raz gratuluję.

Shiro
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: GrafRamolo »

postaram sie wprowadzic opcje ignorowania.
pan toranaga oraz kilka innych jego nickow, jest to czlowiek bardzo trudny, zadufany w sobie zarozumialy i i nie przyjmujacy wiedzy innych nie zaleznie czy maja racje czy nie. dodatkowo brak mu godnosci osobistej i jakiego kolwiek szacunku dla wlasnej osoby, wyrzucalem go z forum juz chyba ze 2 razy a on bezwstydnie wraca.

moja rada ignorowac dopuki nie uda mi sie ouruchomic, opcji na forum.

a to czy ktorys z nas ma racje czy nie to inna kwestia. nigdy nie uwazalem ze mam 100% racji, sa tematy w ktorych czuje se pewniej ale zawsze moge sie mylic jak kazdy z nas. ale liczy sie ze staramy sie dzielic wlasnym doswiadczeniem a wlasnie ono jest najbardziej produktywne i wartosciowe bo pozwala innym nie popelniac naszych bledow, ale tylko tym co chca sluchac.

dlatego panowie piszce pytajcie i nie zwracajcie uwagi na drobne zgrzyty gdyz sa one zupelnie niczym i uwierzcie mi w obecnej sytuacji wiem co mowie ;)
Awatar użytkownika
toranaga 1
Posty: 29
Rejestracja: 15 czerwca 2009
Lokalizacja: Gliwice

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: toranaga 1 »

Bardzo przepraszam szanownego pana Tadeusza że pozwoliłem sobie zatytułować go po imieniu ale to chyba napisał szanowny pan :
I jeszcze jedna sprawa organizacyjno-formalna. Tak się na forach przyjęło, a i na tym również że posługujemy się w korespondencji imionami czy pseudonimami - nickami po prostu, niezależnie od wieku korespondenta. Także mam serdeczną prośbę, nie piszcie do mnie w formie Panie Tadku, bo to po pierwsze odstaje od zwyczaju, a po drugie czuję się w tym momencie jak jakiś staruszek, dinozaur prawie, a zapewniam że wewnętrznie znaczy się psychicznie możliwe że jestem młodszy od Was i to tyle na ten temat
.

No jasne jak merytorycznie nic się nie ma do powiedzenia to najlepiej poczęstować adwersarza "trolem" albo podobnymi bzdetami - to do tego co się zwie YAKIBA . Zapewne Tadziu z zapałem podchwyci ten temat.
Opowiadasz o sztuce i kulturze japońskiej (oczywiśćie nic konkretnego- same slogany i hasła ) tak jak byś był pół krwi japończykiem , a ty zaledwie otarłeś się o japońca Nobu i myślisz że zostałeś pomazańcem japońskim . A można zapytać ile lekcji już pobrałeś od Nobu ? ...,, pięć ,czy sześć ?? :lol: Ze strony " mario bonsai" można się więcej dowiedzieć niż z tego co do tej pory nagawędziłeś , ale rozumiem że szukasz swojego miejsca dla siebie , na taki swoisty BIG BRADER w roli głównej z Tadziem i twoimi poplecznikami. :lol:

Wyśmiewasz się z marketowych bonsai zarazem pokazując opakowanie nawozu do iglaków na jesień z marketu. To nawozy z marketów nie są beee. Ale przyznam że czegoś podobnego nie widziałem . Oprócz wielu innych zajęć jestem właścicielem dobrze prosperujacego gospodarstwa ogrodniczego i w swojej dotychczasowej praktyce nigdy nie stosowałem podobnych wynalazków . Swoją drogą - czego to handlowcy nie wymyślą żeby zarobić. Ciekawe czy są też nawozy jesienne dla liściastych. :wink:
Skoro stawiasz takie ultimatum to niech Ci będzie , możesz ciągnąć dalej swoje gawędy ja nie będę Ci w tym przeszkadzał. Daję na to moje słowo honoru. Przekonany o swojej absolutnej racji nie zniesiesz żadnej krytyki lub innego zdania ,więc szkoda mojego czasu . :?
Grafie nie wiem o czym piszesz ale powinieneś wstydzić się tych wrednych słów . Jest faktem że na BUDO dałem Ci wycisk i udowodniłem krok po kroku że lansujesz nieprawdziwe teorie ; pewnie stąd ta wrogość.
Jeżeli moja osoba jest tak jednoznacznie negatywnie postrzegana to żegnam wszystkich i proszę o usunięcie moich danych osobowych z tego forum. :(
Ostatnio zmieniony 26 października 2009 przez toranaga 1, łącznie zmieniany 3 razy.
TomekSan
Posty: 223
Rejestracja: 4 stycznia 2009
Lokalizacja: Wola Dalsza (okolice Łańcuta)

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: TomekSan »

Toranaga, "udowodniłeś" na forum BUDO swoje racje? Jakoś nie widziałem przytakujących odpowiedzi ze strony innych forumowiczów, tylko pisałeś, a jak ktoś się z tobą nie zgadzał to wyzywałeś ich od mądrych inaczej, jak to było z kolegami Grafem, Shouryu i innymi. Więc niestety - jak dla mnie już dawno powinieneś być zbanowany.
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Teddy
Posty: 326
Rejestracja: 1 lutego 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Teddy »

Cześć,

Dziękuję wszystkim za wsparcie i słowa poparcia w tej niemiłej dla mnie kwestii trollingu. A teraz zostawmy to już.

Wprawdzie już o tym pewnie pisałem, ale chcę jeszcze raz opisać i podkreślić, jakie jest moje podejście do wiedzy o bonsai i o sztuce bonsai oraz o pisaniu na ten temat na Reidojo i poprzednio na innych forach.
Przez wiele lat błąkałem się szukając wiedzy o tworzeniu bonsai - kupowałem książki, czytałem czasopisma bonsai'owe, wreszcie jeździłem na wystawy, pokazy i warsztaty. Oczywiście wszystko to było europejskie. Z jednej strony byłem naszpikowany teoriami europejskich ekspertów od bonsai, z czego wtedy byłem dumny, ale z drugiej strony coś mi nie pasowało: moje drzewa albo zdychały , albo jak żyły to wyglądały mizernie, poza tym za nic nie przypominały naturalnie pięknych bonsai japońskich, które oglądałem na zdjęciach z albumów z wystaw np. Kokufu. Tak było nie tylko w moim przypadku, u moich Kolegów również, a i w przypadku drzew na wystawach i pokazach było podobnie. Nie wiedziałem wtedy o co chodzi. Aż 4 lata temu tak się dla mnie szczęśliwie ułożyło, że mój przyjaciel, Bogdan Pociask, który zaczął mieć podobne dylematy co ja, zorganizował pierwsze spotkanie Bonsai Juku, na którym poznałem i wysłuchałem przez 2 dni Nobuyuki Kajiwara, Japończyka zamieszkałego od 15 lat w Europie. Już po pierwszym dniu wiedziałem i takie też podjąłem postanowienie, że wybieram Nobu na swojego Mistrza w sztuce bonsai. Jego ogromna wiedza o bonsai, którą wyniósł z nauki u Mistrzów Kato, poparta zresztą wiedzą zapoznaną z publikacji naukowych oraz duże doświadczenie praktyczne z fizjologii drzew europejskich i znajomość niezbyt dla sztuki bonsai pozytywnych aspektów pogody w Europie w różnych porach roku, spowodowały mój podziw i chęć aby być uczniem Nobu. I tak też się stało, uczę się u Nobu już cztery lata, całą posiadaną aktualnie wiedzę o bonsai i o sztuce bonsai mam od Nobu i nigdy nie wyszło w praktyce inaczej niż Nobu mi przekazał, dlatego wierzę w to wszystko co mi przekazuje. Wystąpiła i trwa między nami po prostu relacja Mistrz - uczeń. Także ja mogę dyskutować z innymi o wszystkich aspektach bonsai i sztuki bonsai, ale wszyscy muszą wiedzieć że jako uczeń Nobu reprezentuję wiedzę jaką mi przekazał i przy tym stoję jak mur. Dlatego twierdzę, że Ci co mi zarzucają że w dyskusjach jestem nieustępliwy bo "wydaje mi się, że mam jedyny patent na wiedzę o bonsai", to po prostu nie znają japońskiej kultury, zwyczajów i rygorów postępowania, nie znają właśnie tej relacji jaka jest w Japonii pomiędzy Mistrzem a uczniem. I może właśnie dlatego stworzyli swój świat "europejskiego bonsai", gdzie zaistniał tzw. freestyl w bonsai i są dozwolone różne sztuczki przy tworzeniu drzewka, gdzie nie liczy się naturalny wygląd drzew, taki aby nie było wogóle znać śladów ingerencji człowieka w drzewo bonsai. To by było na tyle moich wynurzeń natury ogólnej. Jeszcze Wam na te tematy poprzynudzam, gdy złapię wenę, otworzę nowy temat "Bonsai a sztuka wystawiania bonsai" i w słotne zimowe wieczory trochę tam popiszę o pojęciach Shin, Gyo, SO w odniesieniu do sztuki bonsai i nie tylko. Będę tam liczył na Wasze bardziej czynne uczestnictwo, szczególnie Grafa, ale też i innych forumowiczów, gdyż te terminy dotyczą jak myślę wszystkich dziedzin sztuki japońskiej.

To na dziś by było tyle

Pozdrawiam Teddy
pozdrawiam
Teddy

Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Awatar użytkownika
toranaga 1
Posty: 29
Rejestracja: 15 czerwca 2009
Lokalizacja: Gliwice

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: toranaga 1 »

Dziękuję wszystkim za wsparcie i słowa poparcia w tej niemiłej dla mnie kwestii trollingu
Szanowny kolego forumowy - bardzo Cię proszę , nie pisz takich rzeczy bo wycofam się z danego słowa . Chcesz mieć spokój , to unikaj obrażania innych .
Moim zamiarem było jedynie pokazać że nie masz racji a nie obrażać Ciebie . Pisząc na forum sam wystawiasz się na krytykę tak jak polityk na krytykę opinii publicznej . To jest niejako wpisane w ten biznes i dobrze żebyś to w końcu zrozumiał . Takie jest moje zdanie i nie szukam tak jak Ty taniego poklasku i "wspierających " siebie popleczników.
ŻEGNAM i jeszcze raz proszę o usunięcie moich danych osobowych z tego forum
Polecam tę stronę :
http://www.bonsaiwabisabi.com/warsztat.html

Obrazek
Ostatnio zmieniony 10 października 2009 przez toranaga 1, łącznie zmieniany 6 razy.
Pit
Posty: 11
Rejestracja: 13 sierpnia 2009

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Pit »

Miałem sie nigdy nie odzywać w podobnych dyskusjach ale nie mogę czytac tych bredni więc pozwolę sobie na małą konkluzję, Panie Toranaga.
Poczytaj Pan swojego ostatniego posta i zastanów się czy cokolwiek tam napisane ma sens. Po pierwsze, nikt, kogo to nie interesuje nie musi czytać postów na tym forum, po drugie chwała Tadkowi że cokolwiek chce pisać, chociaż nie każdemu z tym po drodze, ponieważ żaden szanujacy się bonsaista w tym kraju nigdy nic szczególnego na forach nigdy nie napisał i nikt nie dzieli się swoja wiedzą (poza tu przytnij, tam przytnij i najlepiej jedź na jakieś warsztaty). Więc jak ktoś coś prubuje napisać stawia się w ogniu krytyki, chociaż pisze że jest przedstawicielem konkretnej szkoły (konkretnego kierunku) i wcale nie musi sie zgadzać z innymi. Po trzecie: przykład z oprawami Ramola jest poprostu śmieszny, może nie doczytałeś ale ten człowiek szczyci się tym że wykonuje to w "100% zgodnie z tradycjami, wzorcami i technikami używanymi od wieków przez Japończyków", chociaż łatwiej było by obrać "europejską" drogę i robić taniej i szybciej (jak bym to już gdzieś słyszał), Po czwarte: w Polsce jest wiele pieknych drzew, ale czy te najwartościowsze to nie czasem import z Japonii ? I po następne, dlaczego marzeniem każdego bonsaisty jest posiadanie narzędzi masakumi chociaż jest wiele podobnych robionych gdzie indziej... Nikt Tobie ani innym nie chce wmawić że droga, o której pisze Tadek musi być dla kogokolwiek wyrocznią i jedyną słuszną, ale czyż nie ciekawie jest poczytać o innym punkcie widzenia ?
Teddy
Posty: 326
Rejestracja: 1 lutego 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Teddy »

Cześć

Wracając do rzeczywistości, no to niestety chociaż tak długo czekałem i przygotowywałem się do jesiennego Bonsai Juku, to stało się, trzask prask i już zajęcia się odbyły w zeszły weekend. Termin ich odbycia był trochę zbyt wczesny (to był jedyny wolny termin Nobu na jesieni) gdyż miniony piękny, prawie letni wrzesień i to bez nocnych przymrozków, spowodował, że drzewa liściaste jeszcze nie zaczęły się pozbywać liści i było za wcześnie na jesienne cięcia liściaków. Także na zajęcia przywieźliśmy w większości coniferusy, czyli drzewka iglaste, aby je ciąć, drutować i formować. Jednak i tak drzew przywieziono sporo, zobaczycie zresztą w relacji, którą zamieszczę jak tylko pozbieram fotki od Kolegów, którzy mieli zimną krew i oprócz pracy na drzewach jeszcze potrafili znaleźć czas na pstrykanie zdjęć. Zajęcia były jak zawsze bardzo twórcze i dużo nam dały, Mistrz Nobu był bardzo wymagający, nie było zmiłuj, wytknął każdemu wszystkie jego błędy, a ja ponieważ jestem starowny i jedno drzewo miałem już odrutowane przed przyjazdem na Juku (tak mi się przynajmniej wydawało :( ), no to poszedłem jak zawsze na pierwszy ogień. Nie powiem , moje gajdzinowskie ego było boleśnie naruszone wytkniętymi moimi błędami, ale jak już ostygłem z emocji to doszedłem do prostego wniosku że tak być powinno. Co mi z Mistrza, który będzie dla mnie bardzo miły i z tego powodu nie wytknie mi błędów ? No nic, dalej będę je robił, czyli będę stał w miejscu. Zresztą Nobu przy pożegnaniu powiedział, że chce nami potrząsnąć tak abyśmy przesunęli się do następnego, wyższego poziomu w tworzeniu bonsai. Otóż na początku byliśmy na etapie niewiedzy lub mieliśmy tą wiedzę wypaczoną i błędną. Dużo przez te 4 lata żeśmy się nauczyli i jesteśmy na etapie Shin, ale jak to przeważnie bywa popadliśmy w pewne działania rutynowe, może nawet trochę bezmyślne. Teraz pora żebyśmy zaczęli się przybliżać do etapu Gyo, czyli abyśmy w każdym planowanym działaniu przy drzewku wiedzieli i myśleli o tym do jakiego celu dążymy i jakimi środkami i jakimi zabiegami powinniśmy ten określony cel osiągnąć. A na moją żartobliwą zresztą wypowiedź, że te jego szarpnięcia bardzo mnie bolały, Nobu powiedział zdanie które na zawsze pozostanie we mnie, a w wolnym tłumaczeniu brzmiało to tak, że: „krytyczne uwagi wypowiedziane przez nauczyciela nie powinny w ogóle boleć skromnego ucznia”. No cóż dotarła do mnie z tej wypowiedzi ta cała prawda, że istotnie krytyczne uwagi Mistrza skierowane do mnie nie mają na celu zadawać mi ból, tylko pomóc w tym abym więcej tych błędów nie popełniał, pomóc w moim rozwoju w sztuce bonsai.
Generalnie na tym jesiennym spotkaniu przy iglastych drzewach były wykonywane:
- ocena drzewa i jego rozwoju,
- cięcia jesienne mające na celu poprawienie struktury i zagęszczenie zieleni w gałęziach,
- ocena struktury korony i gałęzi - weryfikacja rozgałęzień w gałęziach, zaznaczenie grubych cięć: całych gałęzi czy odgałęzień do wycięcia, które wykona się bardzo późną jesienią lub wczesną wiosną, czyli wtedy gdy już w drzewach nie krążą soki,
- prace nad uformowaniem drzewa: owijanie rafią, drutowanie i gięcie, czyli układanie gałęzi i korony.
I tym ostatnim pracom mającym na celu uformowanie drzewa, a w szczególności czynności drutowania chciałbym poświęcić parę słów w następnym moim wystąpieniu.
Ale na wstępie chcę zadać Wam zagadkę:
Po co się wykonuje drutowanie w drzewie, materiale na bonsai ???

Pozdrawiam Teddy
pozdrawiam
Teddy

Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Teddy
Posty: 326
Rejestracja: 1 lutego 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Teddy »

Cześć

No i co, nie ma odważnego forumowicza, żeby odpowiedział na moje pytanie / zagadkę:
Po co się wykonuje drutowanie w bonsai ???

Teddy
pozdrawiam
Teddy

Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
TomekSan
Posty: 223
Rejestracja: 4 stycznia 2009
Lokalizacja: Wola Dalsza (okolice Łańcuta)

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: TomekSan »

Nie przypadkiem po to, żeby uformować gałąź? Np. mamy prostą gałąź, a chcemy żeby była lekko wygięta, to owijamy ją drutem i tym sposobem uginając drut uginamy również gałąź, zostawiamy to na jakiś czas, potem ściągamy drut, a gałąź zachowuje swój kształt.

Definicja jest trochę zawiła, ale nie jestem dobry w pisaniu ich z głowy :wink:

Pozdrawiam!
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Awatar użytkownika
Tula
Posty: 1
Rejestracja: 3 października 2009
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Tula »

Witam wszystkich forumowiczów zainteresowanych sztuką bonsai :)

Po pierwsze chciałam bardzo podziękować Teddemu za otwarcie tego tematu na Rei Dojo, gdyż dzięki jego entuzjazmowi :) i wiedzy, jaką nabył przez lata zajmowania się bonsai oraz jaką czerpie od swojego mistrza Nobu i którą dzieli się z ludźmi, wielu osobom (między innymi mnie) ukazał drogę do poznania tej wspaniałej sztuki, jaką jest tworzenie bonsai i teraz tylko od nas zależy czy będziemy potrafili z niej skorzystać i dalej podążać we wskazanym kierunku. Tak więc jeszcze raz dzięki ci za to Teddy!!!!

Po drugie bardzo zaintrygowało mnie zdanie które powiedział do Teddego Nobu, a mianowicie :

„krytyczne uwagi wypowiedziane przez nauczyciela nie powinny w ogóle boleć skromnego ucznia”.

Moim zdaniem te stwierdzenie zawiera przyczynę wszystkich różnic między bonsai tworzonymi w tradycyjny japoński sposób a tymi powstałymi w tzw. szkole europejskiej.
Sposób myślenia Japończyków jest zupełnie różny od tego jakim charakteryzują się Europejczycy m.in. Polacy. W Japonii dzieci od najmłodszych lat uczone są bezwzględnego posłuszeństwa i szacunku wobec rodziców, nauczycieli, władz państwowych i tradycji nierozerwalnie związanej z religią. Natomiast np. w Polsce wszystko co dzieje się już wokół młodego człowieka podważa jego wiarę w jakiekolwiek autorytety. Dlatego tak wielu ludzi np. w Europie tworząc bonsai stara się wyrazić siebie nie przywiązując w ogóle wagi do tradycji oraz metod jakimi posługiwali się Japończycy i które przekazując z pokolenia na pokolenie stale doskonalili. Być może za kilkadziesiąt lat twórczość tzw. szkoły europejskiej będzie nosiła całkiem inną nazwę i dzisiejsze „indoor & outdoor bonsai” będą zaczątkiem nowego tworu, który będzie istniał równolegle do tradycyjnej sztuki bonsai. W końcu gdyby nie Chińskie penjing i penzai być może w Japonii nie powstałoby bonsai, które wszyscy podziwiamy :). Są to oczywiście tylko moje przemyślenia i temat jest dużo bardziej rozległy i złożony.

Po trzecie (i ostatnie) chciałam spróbować odpowiedzieć na pytanie zadane przez Teddego. Jest to główna przyczyna, dla której w ogóle odważyłam się zabrać głos na tym forum, jeszcze nigdy nie napisałam nic na żadnym forum więc mam nadzieje, że nie palnęłam żadnej gafy :). Czy chodzi o to, że według szkoły europejskiej drutuje się bonsai po to aby nadać drzewku pożądany przez nas kształt, poprzez wyginanie jego zadrutowanych części i czynność tą można wykonywać prawie o każdej porze roku za wyjątkiem zimy i czasu kiedy drzewka wypuszczają nowe listki i igły. Natomiast według Nobu drutować powinniśmy przyszłe bonsai po to aby ukształtować jego gałęzie tak aby zwiększyć cyrkulację powietrza wewnątrz drzewka a także aby wszystkie jego części w miarę możliwości były równomiernie naświetlone. Efekt ten można uzyskuje formując gałęzie aby rozchodziły się promieniście od pnia na wszystkie stronyi czynność tą wykonujemy jedynie jesienią. Niestety tylko tyle zrozumiałam po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi, jakie udało mi się znaleźć na tym oraz jeszcze dwóch forach, zamieszczonych m.in. przez Teddego a także przez innych uczestników Bonsai Juku :)

Przepraszam, że się aż tak rozpisałam i jeszcze raz wszystkich serdecznie pozdrawiam.
Teddy
Posty: 326
Rejestracja: 1 lutego 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Teddy »

Cześć

Nie zaleliście mnie dużą ilością odpowiedzi, na moje pytanie:
Po co się wykonuje drutowanie w bonsai ? , ale dobrze że przynajmniej dwie osoby się odważyły. Bo bałem się, że będzie jak zawsze
- cisza jak na pogrzebie organisty :)
TomekSan - napisałeś, cytuję:
... po to, żeby uformować gałąź? Np. mamy prostą gałąź, a chcemy żeby była lekko wygięta, to owijamy ją drutem i tym sposobem uginając drut uginamy również gałąź, zostawiamy to na jakiś czas, potem ściągamy drut, a gałąź zachowuje swój kształt.
I to była dobra odpowiedź, tylko że bardziej zszedłeś do poziomu technologii, opisując że wygięta odrutowana gałąź, gdy po jakimś czasie drut się zdejmie, pozostanie już w tej wygiętej pozycji. Nie napisałeś po co się tą gałąź w ogóle gdzieś w jakąś pozycję wygina. No cóż to jednak moja wina bo nie zadałem pytania konkretnie, zapytałem tylko o drutowanie :? . Na szczęście druga odważna osoba, czyli Tula rozpisała się szerzej o powodach wyginania, cytuję:
... drutować powinniśmy przyszłe bonsai po to aby ukształtować jego gałęzie tak aby zwiększyć cyrkulację powietrza wewnątrz drzewka a także aby wszystkie jego części w miarę możliwości były równomiernie naświetlone. Efekt ten można uzyskać formując gałęzie aby rozchodziły się promieniście od pnia na wszystkie strony...
Bardzo dobra odpowiedź, przy czym zamieniłbym w kolejności ważność przyczyn: na pierwszym miejscu jest doświetlenie gałęzi, a na drugim cyrkulacja, czyli ruch powietrza w koronie. Generalnie łącząć te dwie odpowiedzi, uzyskamy pełną kwestię, że drutujemy drzewo po to aby wygiąć i spozycjonować gałęzie w celu ich równomiernego doświetlenia i zapewnienia cyrkulacji powietrza. I taką ogólną definicję stosujemy szczególnie przy tzw. "otwarciu" nowo pozyskanego yamadori. Otóż gdy pozyskamy takie drzewo lub krzew, czy to ze szkółki czy z natury, to należy ocenić czy wszystkie jego gałęzie są właśnie równomiernie doświetlone. Przeważnie nie są bo: w szkółkach rośliny z braku miejsca rosną w dużej ciasnocie, znowu w naturze te nieduże przecież drzewka rosną w cieniu większych i też niektóre z gałęzi czy gałązek, które mogą być ważne w przyszłej formie naszego bonsai, nie są dobrze rozwinięte bo słabo rosły będąc prawie zawsze w cieniu. Także późną jesienią lub przed wiosennym przesadzeniem yamadori do pojemnika roboczego, no w każdym razie najlepiej gdy drzewo jest w stanie spoczynku i soki już lub jeszcze w nim nie krążą, drutujemy gałęzie i wyginamy je do pozycji aby były dobrze doświetlone. Na tym etapie nie jest aż tak ważne jak one będą spozycjonowane w docelowym kształcie bonsai. Tym bardziej że na ten moment możemy jeszcze nie mieć pomysłu co do tej docelowej formy. Tu chodzi o dobry, zdrowy rozwój korony drzewa, co się wiąźe ze wzrostem korzeni (i vice versa). Taki zdrowy rozwój drzewa prebonsai, pozwoli nam z sukcesem wykonywać cięcia zagęszczające koronę, a zagęszczona, bez długopędów korona jest podstawowym warunkiem aby rozpocząć rzeczywiste formowanie drzewa na bonsai.
Ale wróćmy jeszcze do drutowania. Podstawowe techniki drutowania są poprawnie lub bardzo dobrze opisane i rozrysowane we wszystkich prawie dostępnych książkach i opracowaniach o sztuce bonsai. Także nie będę tu powielał tych rysunków z książek pokazujących podstawy drutowania (no chyba że chcecie ?), ale chciałbym Wam zwrócić uwagę na ważne rzeczy, o których należy bezwzględnie pamiętać i myśleć o nich przy wykonywaniu czynności drutowania.
A są to:
1. Decyzja, w którym kierunku będzie dana drutowana gałąź wyginana i w którym punktowo miejscu będzie jej główne zgięcie. Przeważnie jest to miejsce jak najbliżej nasady gałęzi, czyli miejsca wyrastania z pnia, czy też z większej i grubszej gałęzi.

1a). decyzja, w którym punktowo miejscu będzie główne zgięcie gałęzi pozwoli nam dobrać do tego najważniejszego zgtięcia odpowiednią grubość drutu, tak aby po wygięciu utrzymał on gałąź w wymaganej pozycji. Jest to trudne i przeważnie wyjdzie doświadczalnie, jeżeli dobrany drut jest zbyt cienki i przez to zbyt słaby aby utrzymać gałąź to należy go zdjąć i spróbować z grubszym. I nie ma tu ogólnych recept, różne drzewa mają różną twardość i sprężystość gałęzi, a i drutu są 2 rodzaje: aluminiowy (bardziej miękki) no i miedziany (sztywniejszy, szczególnie że w trakcie drutowania krystalizuje się i twardnieje).

1b). decyzja, w którym kierunku będzie dana drutowana gałąź wyginana pozwoli nam dobrać kierunek nawijania drutu na ta gałąź, taki aby był on zgodny z kierunkiem gięcia gałęzi. A aby dobrze zakotwiczyć drut (na innej gałęzi) i rozpocząć owijanie no to trzeba znać kierunek tego nawijania, czy ma być zgodny z ruchem wskazówek zegara, czy przeciwny do tego ruchu.

2. Po zakotwiczeniu drutu na sęku czy innej gałęzi (mininimum 2 zwoje a najlepiej to 3) nawijamy drut na gałąź i przy tym nawijaniu należy pamiętać, że:

2a.) najmocniej trzyma zgięcia gałęzi drut nawinięty pod kątem 45 stopni do osi tej gałęzi. Zwoje drutu nawinięte za gęsto (powyżej 45 st.) czy za rzadko (mniej niż 45 st), nie będą trzymały gałęzi w wymaganym zgięciu,

2b). nawijając drut na gałąź nie należy za niego ciągnąć, gdyż doprowadzi to do zbytniego dociśnięcia drutu do powierzchni kory, a nawet do jego werżnięcia w korę. Można też w ten sposób również wyłamać gałąź w nasadzie, szczególnie jest to niebezpieczne w jałowcach, które mają słabe nasady gałęzi. Nawijając drut należy przytrzymując jedną ręką poprzedni nałożony zwój na gałęzi, drugą ręką tylko po prostu naciskać na linię drutu pod kątem zbliżonym do prostego (90 st), aby on sam się nawijał na gałąź. i.t.d. Takie nawinięcie da nam lekki luz pomiędzy drutem a korą, dzięki czemu będzie on mógł być dłuższy czas nałożony na gałąź bez ryzyka werżniecia się w korę rosnącej i grubiejącej z czasem gałęzi. Przy drutowaniu gałęzi mającym na celu opisywane powyżej "otwarcie" drzewa do światła i powietrza, w powinno się nawinąć drut w ogóle dość luźno, aby długi czas drut mógł być założony bez ryzyka werżnięcia się w korę. Legendy o ścisłym a przez to estetycznym nakładaniu drutu na drzewo, bo odrutowane bonsai musi ładnie wyglądać na wystawie należy wrzucić między bajki. Drzewo odrutowane jest jeszcze w fazie formowania i nie powinno być wystawiane.

2c). drutując gałąź należy pamiętać o tym, aby w miejscu przewidywanego zgięcia gałęzi, zwój drutu był nałożony po przeciwnej stronie gałęzi niż to zgięcie. Wtedy ten zgięty zwój drutu będzie utrzymywał gałąź w zgięciu. Jeżeli zwój znajdzie się po tej samej stronie co zgięcie, to będzie on stawiał opór przeciwny do zgięcia gałęzi.

Uwaga: Od momentu kiedy mamy już odrutowane drzewko, to przy każdej czynności wykonywanej przy nim, np. przy podlewaniu należy obserwować czy drut nie zaczyna się wrzynać w korę gałęzi, szczególnie jest to niebezpieczne w szybko przyrastających na grubość gałęziach drzew liściastych oraz dla wszystkich drzew w gałęziach, które rosną najszybciej czyli gałęziach na górze drzewa znajdujących się pełnym słońcu. Przy podejrzeniu, że drut zaczyna się wrzynać w korę, należy dany drut zdjąć poprzez przecięcie poszczególnych zwojów, a jeżeli gałąź nie utrzymuje się w wymaganej pozycji, to ponownie ją odrutować z lekkim luzem. Absolutnie nie należy dopuścić do powstania blizn na korze po werżniętym, a niekiedy wrośniętym drucie.
Pamiętajmy, że drzewo z bliznami po werżniętym drucie nie będzie drzewem bonsai,
gdyż pozostawimy na nim na całe lata, a nieraz na zawsze ślad ingerencji ludzkiej.
Przecież w naturze takie blizny na drzewach nie występują.


Ja wiem, że to wszystko co napisałem o drutowaniu, jest trudne do zrozumienia bez pokazania i ćwiczeń praktycznych. No cóż Ci co chcą się brać za bonsai na poważnie muszą się zdecydować na nauczyciela. Niejednokrotnie o tym już pisałem. Ale nawet praktykującym i bardziej już doświadczonym bonsaistom doradzam aby przed rozpoczęciem czynności drutowania i w trakcie pamiętali o tych powyżej opisanych regułach, które nam właśnie przekazał Nobu na ostatnich Bonsai Juku. W każdym razie ja zawsze przy drutowaniu będę się starał o nich pamiętać.
Jeżeli coś pominąłem przez zapomnienie, to proszę kolegów z Juku, dopiszcie, bo "co dwie głowy to nie jedna".

Pozdrawiam Teddy
Ostatnio zmieniony 13 października 2009 przez Teddy, łącznie zmieniany 3 razy.
pozdrawiam
Teddy

Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
Pit
Posty: 11
Rejestracja: 13 sierpnia 2009

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Pit »

Witam, należy jeszcze dodać że gałąź drutujemy od początku do końca, nie ma czegos takiego jak zadrutowanie do połowy a dalej to juz samo się jakoś ułoży, najwiecej pracy wymagają jałowce ponieważ mają najbardziej rozbudowane gałązki, należy wydrutować każdą z nich do części zielonej i podczas formowania rozłożyć w celu doświetlenia jak największej powierzchni.
Może jeszcze dodam dwa słowa o pozycjonowaniu poziomym zdrutowanej gałęzi (chociaż to może juz krok dalej, nie samo drutowanie), jeżeli z jakiegoś miejsca wyrastają dwie gałęzie w tym samym kierunku, to jedną najprawdopodobnie trzeba usunąć, nie można jej wyginać np. do tyłu (aby zapełnić np. puste miejsce w innej częći korony). Należy sobie uzmysłowić że w naturze drzewo nigdy nie tworzy takich skręcających gałęzi. To znaczy jeżeli w którejś części korony jest miejsce i światło drzewo wypuszcza gałąź prostopadle z pnia w kierunku światła, nidy nie jest tak że wypuszcza z boku i skręca przy pniu w kierunku światła, należy o tym pamiętać podczas formowania zadrutowanych gałęzi, oczywiście minimalne zgięcia w granicach rozsądku są możliwe, mozliwe jest również takie wygięcie na etapie gdy drzewo jest bardzo słabe i zależy nam na utrzymaniu jak największej ilości zieleni i aby doświetlić gałąź poniżej (tą właściwą) ale należy pamiętać że kiedyś będziemy musieli ją usunąć. A i jeszcze jedno, obserwujcie przyrodę i nie wyginajcie na siłę gałęzi drzew liściastych ku dołowi, to wygląda nienaturalnie, gałęzie drzew lisciastych rosną przeważnie ku górze, a tych najstarszych sie prostują a te efektu uzyskamy z czasem przez cięcie i rozwój krótkopędów wewnętrznych - ale to już inna bajka, Teddy napewno do tego dojdzie w swoich tematach...
Teddy
Posty: 326
Rejestracja: 1 lutego 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Teddy »

Cześć

No toś PIT pociągnął przekrojowo po temacie, że hej. W każdym razie dziękuję Ci za wyznaczenie kierunku w jakim mają iść moje teksty :) Oczywiście żartuję sobie trochę, naprawdę dziękuję Ci za wypowiedź.
Jednak aby się forumowiczom nie zamieszało w głowach, pozwolę sobie uporządkować to trochę.
Także do tych moich ważnych reguł wymienionych w poprzednim poście należy jeszcze dodać z tego co napisał Pit, że:

3. Wszystkie gałęzie drzewa drutujemy w pełni ze wszystkimi rozgałęzieniami, czyli drutujemy od nasady gałęzi aż do końca szczytowych zdrewniałych pędów wszystkich gałązek. Następnie należy gałąż wygiąć do jak najlepszej pozycji do światła, a potem wszystkie poszczególne gałązki i pędy rozłożyć na największej możliwej powierzchni tak aby wszystkie były doświetlone równomiernie.

Oczywiście zgadzam się z tym co napisał Pit, że najwiecej pracy wymagają jałowce ponieważ mają najbardziej porozgałęziane gałęzie na gałązki, a te znowu rozchodzą się na dużą ilość drobnych młodych pędów. Niestety są takie odmiany jałowców, w których młode jeszcze nie zdrewniałe pędy zielone rosną tak, że są bardzo długie i zwisają sobie smętnie. Znam ludzi, którzy odrutowują delikatnie również większą część tych zielonych pędów, sam nieraz też tak robię, ale ostrzegam że jest to praca dla cierpliwych i upartych, którą trzeba robić bardzo uważnie aby nie złamać czy też nie przeciąć cienkim drutem tych delikatnych i kruchych pędów. W ogóle takie pełne odrutowanie drzewa jest bardzo pracochłonne, przy czym trzeba zachować jeszcze pełną koncentrację uwagi, także ostrzegam że nerwy mogą ponieść, a ręce zacząć się trząść i wtedy należy zrobić sobie przerwę, uspokoić się, bo jak nie to w tym stanie zdenerwowania można tylko narobić więcej szkody niż pożytku. Mam swój sposób na takie uspokojenie, który na mnie zawsze działa, ale może być stosowany tylko przez osoby pełnoletnie. Gaszę po prostu pragnienie złocistym pieniącym się płynem. Oczywiście bez przesady :D

O innych tematach, które poruszył Pit, czyli pozycjonowaniu roboczym gałęzi w yamadori i w prebonsai, jak i pozycjonowaniu już w formowaniu docelowym, napiszę w następnych odcinkach.

A teraz czas na podtrzymanie tej młodej tradycji, czyli czas na zagadkę:

Co powoduje, że gałęzie, gałązki i pędy naturalnie wyginają się i kierują w kierunku światła ?

Przy czym podkreślam słowo "naturalnie", żebyście mi nie napisali że powoduje to drut i ręce twórcy tego drzewka bonsai :P

Pozdrawiam Teddy
pozdrawiam
Teddy

Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
ar min
Posty: 11
Rejestracja: 1 lipca 2009
Lokalizacja: Swarzędz

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: ar min »

Cześć Tadziu.
Widzę, że wszedłeś w sprawy "biofizykochemiczne". Przyznaję, że pytanie (a szczególnie odpowiedź na nie) jest niezmiernie przydatne w naszym hobby, jednak obawiam się, że niektórzy stwierdzą, że zamiast zajmować się technikami dającymi szybkie efekty - wchodzimy w nikomu niepotrzebne teoretyczne duperele. Jednak cierpliwość ponad wszystko.
Nie wiem jak szeroko mam pisać w odpowiedzi na Twoje pytanie. Najkrócej rzecz ujmując chodzi o zjawisko zwane fototropizmem. I na tym możnaby skończyć, bo w dobie internetu każdy mógłby wrzucić to hasło w wyszukiwarkę i mieć gotowe wyjaśnienie sprawy. Oszczędzając jednak niektórym konieczność zagłębiania się w mało zrozumiałe i pisane językiem naukowym definicje, postaram się opisać to jak najkrócej i jak najprościej.
W każdej roślinie znajdują się hormony wzrostu i receptory światła. Pod wpływem tych drugich, hormony kierują się do tej części rośliny, która jest bardziej naświetlona. Hormony powodują wydłużanie komórek, a tym samym większe przyrosty od strony naświetlanej.
Mam nadzieję, że o taką odpowiedź chodziło.
Pozdrawiam z okolic Poznania
Teddy
Posty: 326
Rejestracja: 1 lutego 2008
Lokalizacja: Warszawa

Re: Drzewka bonsai - podstawy

Post autor: Teddy »

Cześć

Ar min, dziękuję za odpowiedź na zadaną zagadkę, ale gdyby tak było jak napisałeś, cytuję:
W każdej roślinie znajdują się hormony wzrostu i receptory światła. Pod wpływem tych drugich, hormony kierują się do tej części rośliny, która jest bardziej naświetlona. Hormony powodują wydłużanie komórek, a tym samym większe przyrosty od strony naświetlanej.
to pędy by się odchylały od światła w stronę cienia / ciemności, czyli efektem byłby fototropizm ujemny, przynależny korzeniom. To one uciekają z powierzchni gleby przed światłem, gdyż w świetle giną ich czubki wzrostu i korzenie włośnikowe.
Według mojej wiedzy, znalezionej oczywiście w tej potędze jaką jest internet, w przypadku łodyg i pędów naziemnych jest odwrotnie niż w korzeniach, mamy do czynienia z fototropizmem dodatnim, który przebiega tak że hormon wzrostu zwany auksyny pod wpływem światła przemieszcza się właśnie do nieoświetlonej strony pędu, powoduje tam wzrost / wydłużenie komórek, zaś w oświetlonej części pędu auksyn jest znikoma ilość, albo w ogóle ich nie ma i tam wzrost komórek jest zahamowany, a co za tym idzie następuje wygięcie się pędu do światła (wiadomo po co - fotosynteza czyli wytwarzanie "papu" dla rośliny).

A po co w ogóle poruszyłem ten temat kierowania się w drzewach pędów wzrostu do światła, zresztą pod jego wpływem, no i bezpośrednio pod wpływem hormonów? Poruszyłem ten temat z dwóch względów:
Po pierwsze bo chciałem zwrócić Wam uwagę na to jak skomplikowana jest biologia drzew. Nam na to zwraca uwagę Mistrz Nobu od samego początku naszej u niego nauki. Wytwarzane w różnych częściach drzewa hormony są przesyłane do innych części drzewa aby spowodować tam określone działania, pełnią one w drzewach taką rolę jak u człowieka też hormony ale również układ nerwowy, bo przecież takiego układu drzewa nie posiadają. Hormony potrafią być czynnikami wzrostu a jednocześnie inhibitorami hamującymi wzrost, to wszystko w zależności do której części drzewa zostały przesłane i w jakiej są tam ilości. Także reasumując, gorąco namawiam tych adeptów sztuki bonsai, którzy chcą w niej odnosić sukcesy, do zainteresowania się tą dziedziną nauki o drzewach. Gdyż bez jej nawet pobieżnego zrozumienia, czyli zrozumienia pewnych powiązań jak to się dzieje, że drzewo rośnie, że rozwija się, a jego korzenie również, bez zrozumienia że w tworzeniu drzewa bonsai nie możemy sobie pozwolić w danym momencie na wszystko, a tylko na to na co pozwalają , jak ja to sam dla siebie nazywam "marginesy równowagi biologicznej" drzewa, będziecie robili błędy w formowaniu ale również i w pielęgnacji, chcąc otrzymać "bonsai" jak najszybciej się tylko da, naruszycie zbytnio te marginesy odporności drzewa, czego skutkiem będzie takie osłabienie rośliny, że będzie wracała do równowagi przez lata, albo po prostu nie wytrzyma i "zejdzie sobie cicho i spokojnie z tego padołu, myśląc: no już Ty mnie więcej w gorącej wodzie kąpany bonsaisto męczyć nie będziesz" . Sam osłabiłem a nawet zabiłem parę drzew to wiem :(
Najczęściej popełniane błędy to:
- złe podlewanie drzew, absolutnie niezgodne z ich fizjologią,
- wycięcie na raz zbyt dużej ilości gałęzi nadmiarowych, zbędnych wg. twórcy dla wyglądu bonsai jaki sobie wymarzył,
- wycięcie na raz zbyt dużej ilości korzeni, aby jak najszybciej bryłę korzeniową drzewa upchać w jak najmniejszą i najbardziej płaską doniczkę bonsai'ową,
- drutowanie i ostre gięcie pnia i gałęzi drzewa w nieodpowiednich porach roku, czyli nieodpowiednich fazach wegetacji, czego najbardziej drastycznym przykładem może być wykonywanie tych czynności na modrzewiach wiosną, gdy już w nich ruszą na potęgę soki. Po prostu można wtedy modrzewia "obedrzeć ze skóry", znaczy się z kory.
No tak powie ktoś, ale przecież na wystawach i to tych najbardziej poważnych i na warsztatach odbywają się pokazy, na których to wszystko jest robione na raz i niezależnie od pory roku, no i co ?
Odpowiem tak - drzewo nie "padnie" od razu na pokazie i tylko ich właściciele wiedzą ile z tych formowanych na pokazach drzew przeżyło, a ile nie zdzierżyło tych zabiegów. Ja jestem absolutnie przeciwny takim niefrasobliwym pokazom pod publiczkę, bo: szkoda drzew, a przede wszystkim dlatego że przekaz do oglądających pokazy jest fałszywy, że można pozwolić sobie na wszystko wykonując w jednym podejściu prace formujące na drzewie, a to jest nieprawda.

Drugim powodem, dla którego poruszyłem temat naturalnego dążenia pędów wzrostu do światła, w tym również ich skręcania, jest właśnie główny temat ostatnich postów, czyli drutowanie i pozycjonowanie przy jego pomocy gałęzi i gałązek w drzewach.

Ale o tym w następnej wypowiedzi.

Pozdrawiam Teddy
Ostatnio zmieniony 19 października 2009 przez Teddy, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam
Teddy

Bonsai to sztuka odtwarzająca piękno natury
ODPOWIEDZ