


Moderator: Zarząd
trenuje takie tam rzeczy, uznawane przez pewnych ludzi za nierealne, mnie już chyba te nierealne rzeczy uratowały życie. trenuję tradycyjne Jiu-jitsu od 1997 r. , (szkoła Hakko Den Shin Ryu Jiu-jitsu), karate Shotokan od 2 lat, w wersji niesportowej ,czyli bolesnej (przyjmowanie ciosów na ciało, dużo kopnięc z kolana, uderzeń z łokcia itp, trochę szarpaniny i parteru, robimu też interpretację kata i same kata) oraz to na czym się mocno skupiam, czyli iaido. wszystko to pomaga w życiu, pracowałem jako ochroniarz, każda z tych sztuk walki cos mi dała, nauczłem sie nie tylko lac po ryjach, ale tez czegoś innego.GrafRamolo pisze:Porusze dosc lubiany temat i mam nadzieje na sporo odpowiedzi czy ktos z was cos trenuje a jesli tak czy kiedykolwiek mu sie to przydalo jusz w realnej sytuacji?
zbyt inwazyjnie ćwiczyłes, do wszystkiego trzeba podchodzić z rozsądkiem, ja nie przesadzam z tym, robie tyle ile mogę. Poza tym nie iwiem, jakie można mieć kontuzje od bloków, łokcie ponadwyrężałeś, cos z nadgarstkami.GrafRamolo pisze:niema bata ja jusz mam nieleczace sie kontuzje na rekach od blokuf jusz za puzno na utwardzenie sie skoro nie udalo mi sie do tej pory utwardzicznaczy to isz mam nieutwardzalna budowe ciala. Ale nie narzekam bywa jeden jest szybki drygi zwinny nie mozna mic wszystkiego.