Tuszek pisze:W Sztukach Walki, jak i w Zen - nie ma misjonarstwa - nalezy zająć się sobą, nie nawracać na sile innych ALE gdy ktos oto poprosi -wypadalo by pomuc;]
Pozdrawiam
ano własnie, dobrze ująłes sprawę
Możesz to jakoś rozwinąć, bo nie bardzo wiem co masz na myśli. W tej chwili wydaje mi się, że Twoja wypowiedź jest dość dyskusyjna, ale czekam na szczeguły.
miałem tu na myśłi że jak trenujesz, to wyznaczasz sobie pewien cel ,tkóego się trzymasz, i starasz sie z niego nie zbaczasz, to wymaga jednak pewnej dozy egoizmu. nie masz czasu dla kolezków, mnie czasu masz dla dziewczyny czy rodziny, ale przede wszystkim nie zajmujesz sie pierdołami typu mówienie innym co mają robić i jak, interesujesz się sobą i sam się doskonalisz. Jak przychodzisz na treening i cwiczysz w parze z gościem, który rozgląda się dookoła zamiast cwiczyć to mówisz mu nara i szukasz naowego partnera do treningu, jak się ktos z toba umawia na trening w parku i nie przyjdzie a nawet nie zadzwoni że nie przyjdzie to go zlewasz. Po prostu wyznaczasz sobie cel, Twoi znajomi (ci bystrzejsi) po jakimś czasie będe wiedzieli jaki jest twój cel i bede potrafili siędo tego ustosunkować. Nie wiem jak to dokładnie wyrazic, ale w czaasie swojego treningu iaido, w ogóle nie zwracalem uwagi na zmiany polityczne w środowisku sztuk walki, mało mnie obchodziło kto z kim trzmya i dlaczego, ja trzmyalem z tym, z kim chciałem trzymac, trenowałem to co ja chciałem, a nie to co chciano bym trenował, stosowałem prosta zasade, która mi przekazał trener jiu-jitsu, że jak wchodzisz do kogoś na trening to cwiczysz tak jak on, ale nie musisz przychodzić więcej niż raz, możesz poszukiwać optymalnego dla siebiew rozwiązania. Myślę że tu jeszcze chodzi o jedno, Twoji kumple / kumpelki/ znajomi/ miłośc przestają trenować, ale to nie oznacza że Ty też powinieneś przestąc trenować, Ty robisz to co Ty uznajesz za słuszne, jeżeli tak nie bedziesz myslał, to będziesz stale pod wpływem róznych bodxców zewnętrznych, a to pójdziesna piwo, a to film obejrzysz... Trzeba się troche skupic na sobie, wyznaczyć sobie jakiś cel i być konsekwentnym w tym co się robi. Tak bym rozwinął tę myśl..