Opowiesci i legedy z mieczem w roli glownej

Pradawna Japonia, jej historia, kultura i sztuka.

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Opowiesci i legedy z mieczem w roli glownej

Post autor: MadSun »

Ja uwazam, ze wlasnie w przesadach tkwi caly urok. Takie historie dodaja charakteru mieczom.
Awatar użytkownika
Ihei
Posty: 262
Rejestracja: 19 czerwca 2006
Lokalizacja: Wrocław

Re: Opowiesci i legedy z mieczem w roli glownej

Post autor: Ihei »

Podobno gdzieś w Kanto jest niewielka świątynia gdzie przechowują miecz Minamoto Yoshitsune. Basho odbywa pielgrzymkę do tego miejsca w jednym ze swoich utworów. Zapewne niejeden z nas chciałby to uczynić.

Yoshitsune podobno uczył się szermierki od Duchów Gór, demonów Kenku, które przypominają trochę wielkie ptaki. Ciekaw jestem skąd się wzięła taka legenda.
Dlaczego śnieg pada? Nikt tego nie wie, chociaż wszyscy marzną... Ale czy śnieg wie, że nam zimno?
Awatar użytkownika
Żukson
Posty: 277
Rejestracja: 4 września 2005
Lokalizacja: Chrzanów

Re: Opowiesci i legedy z mieczem w roli glownej

Post autor: Żukson »

Żadko bwyam na forum ale planuje powrót więc trzeba coś napisać ;d

Wielu szermierzy, kowali i innych osób rzekomo "przyjmowało lekcje" od duchów i demonoów takich jak np. Tengu.


Wykwuany Prawdopobobnie w okresie Nara miecz tzw. kogarasumaru, jest kształtem zblizony do późniejszych mieczy, lecz o głowni do połowy obusiecznej. Najsłynniejszy zachowany egzemplarz przechowywany ejst w cesarskim skarbcu. W późniejszych wiekach sporządzano już jednosieczne meicze, z ostrzem ciagnącym sie przez cała długość głowni po zew. stronie krzywizny. Była to ulubiona broń samurajów okresu heian i kamakura. Niestety miecze te często gieły sie lub pękały w walce(wtedy były to pojedynki bitewne). najazd mongolski z 1331 roku udowodnił ich nieprzydatność w starciu liczniejszych oddziałów. Wielu rzemieślników zachodziło w głowe jak wykonać mocniejsze ostrez ale dopiero Masamune wynalazł właściwą metode. Używana do dziś przez japońskich kowali.
Masamune odkrył że do wykonania głowni nie wystarczy jeden typ stali. Z miękkiej, zwanej shingane, sporządził rdzeń zamkniety w twardej otulinie z kawagane.

Miecz zwany futsuonimata-no tsurgi używany ponoć przez bogów Takemikazuchi-no mikoto i Futsunushi-no mikoto uważanych dziś za bóstwa opiekuńcze sztuk walki. Ostrze znajduje sie po WEWNĘTRZNEJ stronie krzywizny!!!!Miecz taki nazywa się(typ) kutto. Replika miecz futsuonimimata no tsurugi znajduje się w światyni Isonokami w yamato (dzis maisto Tenri w prefekturze Nara).
Ostatnio zmieniony 7 lipca 2006 przez Żukson, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Żukson
Posty: 277
Rejestracja: 4 września 2005
Lokalizacja: Chrzanów

Re: Opowiesci i legedy z mieczem w roli glownej

Post autor: Żukson »

Pierwszy meicz samurajski:

Legenda głosi że pierwszy samurajski meicz wykuł niejaki Amakuni z Yamato, około 700 r. n.e. Co prawda nie ma na to jakiś wyraźnych dowodów ale opowieść brzmi wiarygodnie, bowiem najstarsze znalezione meicz przypisywane są Yasatsunie z Hoki i datowane na ok. 900 r. n.e.
Amakuni zaś był "starszym cechu" kowali zatrudnainych na potrzeby cesarza i jego dworu.

Pewnego dnia Amakuni wraz z synem Amakurą, stali w drzwiach kuxni, patrząc na wojsko wracające z bitwy. Minął ich cesarz lecz niue dał nawet najmniejszego znaku że pamięta o Amakunim. Było to dziwne bo przy innych razach zawsze miał do kowala jakieś dobre słowo. Amakuni z niecierpliwością czekał na jakis objaw cesarskiej łaski. nagle zauważył że prawie połowa wojowników dzierżyła połamane miecze.
Wysłał syna aby zebrał połamane meicze i starannie obejrzał kawałki metalu. Zauważył że meicze były zle zahartowane i pekaly przy silnym zetknieciu z twarda powierzchnia. Łzy nabiegły mu do oczu kiedy przypomniał sobie subtelną naganę cesarza i powiedsział do siebiue: "Skoro miecz ma służyć do mocnego cięcia to wykuje taki który się nie złamie".
Potem wział syna i zamkneli się w kuźni. Przez siedem dni i nocy modlił sie do bogów. Później Amakuni wybrał najprzedniejsza rude i wlozyl ja do pieca. Powoli ale bez wytchnienia pracowali pozornie nad niemozliwym.
Po miesiącu w drzwiach kuzni stanol usmolony i do cna wyczerpany kowal ale na jego twarzy widniał triumfalny usmiech. W reku dzierzył lekko wygięty miecz. Inni kowale uwazali to wrecz za szalenstwo ale wyszlifowali i wypolerowali głownie.
Przez nastepne meisiace Amakuni wykuli dzisiatki podobnych glowni(nie wiem czy to mozliwe???)Wiosna nastepnego roku nadeszla wojna. Amakuni tak jak poprzednim razem stanol w progu kuzni i wypatrywał powracajacych ludzi. Liczył pod nsoem: "Jeden, dwa, trzy... dwadzieścia pięć, dwadzieścia sześć... trzydzieści jeden". Wszystkie miecze były jak nowe. Cesarz usmiechnoł się i rzekł:"jesteś prawdziwym mistrzem. Meicze nas nie zawiodły." Amakuni odetchnoł z ulga i znowu poczul ze zyje pelnia zycia. (Legenda opowiadana przez kwoali z prowincji Yamato). Z książki pana Yumoto "Miecz Samurajski".

Swoją droga wracaj do Masamune to w ksiązce pana Yumoto ejst przedstawiony miedzioryt z roku 1887 pt. Muramasa z synem w kuxni autorstwa Nakamury Munehiro.
Jest on przedstwaiony jako człowiek silny(po wygladzie), mcoenj postury i o groźnym wyrazie twarzy. Więc legenda o mieczach Muraomasie i jego charakterze była dość popularna.
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Opowiesci i legedy z mieczem w roli glownej

Post autor: MadSun »

Mam nadzieje, ze nikt sie nie pogniewa jesli rozszerze temat o legendy o yari. Studiuje wlasnie Japonska Bron Drzewcowa pana Winklera i znalazlem w ciekawa legende:

"Podczas kampanii w Korei Kiyomasa mial z upodobaniem oddawac sie lowom na tygrysy za pomoca trojzebnej jumonjiyari. Podczas jednego z polowan ogromny tygrys odgryzl jedno z poziomych ostrzy, ale zostal pokonany asymetryczna teraz wlocznia. I w ten oto sposob powstalo katakamayari z jednym bocznym ostrzem"
ODPOWIEDZ