Bezsennosc w Tokiyo

Czyli ksiazki albumy i co dusza zapragnie o Japonii lub z Japonii.

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: GrafRamolo »

W wolnych chwilach na obozie przeczytalem sobie ta oto pozycje. Ksiazka bardzo dobrze napisana, moze nie jakak gleboka czy wydumana ale po 6h treningow i kilku h pracy chyba nic innego bym nie przetrawil.
Ale niestety ksiazka niewesola, przynajmniej w moim odczuciu. Bardzo fajnie opisane zwyczaje kraju "wschodzacego yena" ale mnie na przyklad wrecz porazily niektore fakty, jak chocby mieszkania (nie pokoje cale mieszkania) wielkosc 15m co juz jest duzym luksusem wiekszosc ma po 6-8m lazienke ubikacje na zewnatrz brak centralnego ogrzewania i sciany przez ktore slychac jak sasiad nalewa cherbate i jak ja nasypuje. Albo ogolna niechce japonczykow go gajinow. Po prostu udaja ze cie niema i utrudniaja wszystko. No i ceny ceny i jeszcze raz ceny, zeby sobie pozwolic na krotkie wakacje w japoni trzeba calutki rok oszczedzac u nas i w dodatku miec naprawde dobra prace. Za to sa i plusy, nowoczesna elektronika lezaca na ulicy i czekajaca na zabranie jej do domu, ladne japonki ;) itp

W kazdym badz razie polecam kazdemu z was ta pozycje, naprawde potrafi dobrze ukierunkowac postrzeganie i wyobrazenia o tym kraju.
Awatar użytkownika
delereee
Posty: 2
Rejestracja: 4 sierpnia 2005

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: delereee »

moge dołączyć się z poleceniem tej książki!
rzeczywiście, wiele można się z niej nauczyć o współczesnej Japonii... o tym, jak wyglądało w niej życie dosłownie parę lat temu, jak wygląda to teraz.
autor obala w niej wiele mitów ukazując japońską rzeczywistość taką jaka jest naprawdę: tłok, tłok i jeszcze raz tłok... za to przy ogromnej kulturze, etykiecie w sprawach codziennego życia.

GrafRamolo - piszesz, że 'wyszedłeś' z książki z odczuciem smutku... być może wiem skąd to się wzięło. miałam po jej przeczytaniu podobne odczucia, bo tak, jak przez całą niemal książkę autor zarzucił klimat raczej wesoły, nieraz humorystyczny w całej swej powadze treści, to końcówka książki bynajmniej nie jest optymistyczna. koleś opuszcza nagle kraj, w którym żył przez tyle lat, przenosi się do Singapuru (o ile dobrze pamiętam), nagle totalny zwrot wydarzeń... obala cały sielankowy obraz Japonii, jako obiektu 'pożądania' jako miejsca do mieszkania.
cóż - tak jak w życiu... "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma".

mimo wszystko - polecam raz jeszcze!
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: MadSun »

Książkę wpisałem na listę pozycji wartych przeczytania, mama nadzieję, zę znajdę ją w bibliotece.

Apropos malutkich mieszkanek to też o tym słyszałem. Tam jest cholernie ciasno i robi się coraz gorzej. W końcu nie bez przyczyny postanowili wybudować Sky City.

W "Mieczy i Chryzantemie" czytałem, iż do II WŚ wszystkie japońskie mieszkania oraz budynki urzyteczności publicznej nie były ogrzewane. Japończyków hartowano od dzieciństwa i byli przyzwyczajeni do chłodu.
Awatar użytkownika
Plaargath
Posty: 207
Rejestracja: 9 lutego 2005
Lokalizacja: Katowice

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: Plaargath »

Dziś nad ranem skończyłem to czytać. Faktycznie, świetnie napisane, z humorem, autoironią, pewną dbałością o faktyczność faktów, ale bez zadęcia. Ostatnią książką, przy której miałem taką polewkę był "Catch 22" :) W miarę czytania coraz bardziej zachęca do odwiedzenia Japonii, a tu na końcu obuch w łeb i zupełnie inne spojrzenie. Świetne. Doskonale wyrównoważone.
"Wszechświata nie stworzył żaden bóg ani żaden człowiek, lecz był on zawsze, jest i będzie zawsze żywym ogniem."
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: MadSun »

Wlasnie zabralem sie za ta pozycje. Co prawda pokonalem dopiero 20 stron, ale juz moge stwierdzic, ze zostane bezwzglednie wciagniety. Ciekaw jestem na ile ksiazka ta i zawarte w niej madrosci sa dzis aktualne. Jak myslicie?
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: GrafRamolo »

Na pewno bezpieczenstwo jest mniejsze. I elektronika wszedzie. Mentalnosc ludzka pewnie taka sama.
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: MadSun »

Ciekaw jestem w jakim stopniu wzrosla przestepczosc. Szukalem w necie informacji, ale bezowocnie. Ksiazka jest super, wraz z uplywem stron wciaga coraz bardziej. Moj, juz i tak spory, apetyt na wycieczke do Japonii wzrosl kilkakrotnie.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: GrafRamolo »

Z tego co sensei opowiadal to jednak sporo, glownie ta drobna, jest duza roznica pomiedzy japonia z lat 80 poczatek90 a obecna. Teraz juz nie da sie pozostawic laptopa na tylnim siedzeniu w otwartym aucie tak jak to bylo opisane w ksiazce. Choc uczciwosc normalnych obywateli jest nadal taka sama czyli szokujaca dla Polaka (przyklad jaki opowiadal sensei iz ktos znalazl w restauracji banknot calkiem wysoki nominal wstal i zapytal wszystkich czy ktos nie zgubil, po chwili ciszy zglosila sie jakas dziewczynka i powiedziala ze to jej.) u nas po pierwsze jak ktos by znalazl nie przyznal by sie po drugie jakby zapytal publicznie bylo by 10 wlascicieli po trzecie nikt by nie uwierzyl dziewczynce bo kazdy by myslal ze oszukuje ze to jej :)
Sebastian

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: Sebastian »

Mad sun po co jechac do Japoni :D
Poprostu w kolejnych wyborach prezydenckich wybierzmy L. Wałęsę to może dotrzyma obietnicy i zrobi nam drógą Japonię w Polsce :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: MadSun »

Jak na razie to Romek zmieza do izolacji naszego kraju - bedziemy miec polskie Edo - 250 lat izolacji policyjno-teokratycznej.
Sebastian

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: Sebastian »

Madsun mi pasi :lol: bo akurat w MSW robię a tak poważnie ciekawe co by nam wyszło z takiej izolacji :?:
Maenardil
Posty: 31
Rejestracja: 3 maja 2006

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: Maenardil »

Pamietajcie, że Bruczkowski był ponad 10 lat temu w Japonii. Albo i więcej. Do tej pory się nieco zdezakutalizowała.
Z tą niechecią, to nie przesadzajmy. Sam Bruczkowski zdaje się pisze, jak to się zmieniło za jego pobytu - że przykładowo, podpuszczał jakiegoś Japończyka "A co się stanie, jak wejdzie z butach na tatami?", a Japończyk się zaśmiał, że od tego się nie umiera. Nie ulegajmy stereotypom. Jedni Japończycy są trudni w kontaktach, że nawet inni Japończycy nie wiedzą, o co im chodzi, a z kolei inni są pomocni i otwarci. To, że unikają obcokrajowców i udają, że ich nie ma, to dłuższa historia. Mnie przykładowo wczoraj ekspedientka w sklepie zaczepiła, bo widziała mnie razem z synkiem sąsiadki (też Polki). To prawda, że w Tokyo mieszkania są drogie. W mojej miejscowości (Hitachi) za pokoik 6 tatami kolega płacił 28 tysięcy. Powód? Bo miał 10 metrów do plaży. Ja za dwa pokoje (6 i 4.5 tatami), plus kuchnia, łazienka i toaleta płacę 32 tysiące.
Moi znajomi, którzy mają rodzinę, mieszkają w domkach jednorodzinnych albo mają normalne mieszkania.
Co do cen, to też zależy co. Benzyna jest np. trzy razy tańsza niż w Polsce. (Może przesadzam, ale mniej niż sądzicie.) Ubrania są tańsze, książki tańsze i nie tylko w porównaniu do kosztów życia, ale bezwzględnie. Elektronika leżąca na ulicy była chyba w czasie buble economy, teraz już się tego nie widzi.
Tłok jest w Tokyo, w Hitachi panuje przyjemna cisza i spokój, ptaszęta świergolą, a jak się pójdzie przed 12 na uczelnie, to wrażenia jak z "28 days", wymarły campus, wszyscy odsypiają nocne baito.
Acha, na północy, gdzie mają inny klimat, podobno mają lepsze, bardziej szczelne mieszkania, ale o to się muszę dopytać. Centralnego ogrzewnia mi brakuje, ale cóż, za to wszędzie jest klimatyzacja, piecyki i nafta są powszechne. Po prostu inny styl. Wcale nie odczuwam, żeby było ciasno. Przyrost Japonia ma minimalny, może i ujemny, więc skąd to straszenie, że "robi się coraz ciaśniej"?
Pamiętajcie, że Bruczkowski:
a) opowiada ze swojego miejsca (Tokyo, to państwo w państwie)
b) relacja jest sprzed paru lat
c) mocno subiektywna (i może dlatego ma swoją wartość)

Zastanówcie się, ile Wy wiecie o Polsce. Na to samo pytanie różne osoby odpowiedzą inaczej, nie jesteśmy statystykami ani kulturoznawcami, możemy się dzielić wiedzą z własnego doświadczenia i otoczenia. To samo jest w Japonii. Bruczkowski napisał jedną mądrą rzecz - że taki dziennikarz szuka czegoś o Japonii, znajduje np. hotel kapsułowy i od razu pisze, że w Japonii się roi od hoteli kapsułowych. A on mówi, że sam nie znalazł. Akurat dość łatwo znaleźć, znam dwa w Tokyo, prawie sie zdecydowałem spać w jednym :D. Krótko mówiąc, do Polski docierają informacje sensacyjne: hikikomori, karoshi, yamamba. A przeciętny Japończyk nie ma pewnie pojęcia, biedak, za jakie dziwadło mają go Polacy.
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: MadSun »

A jak jest z przestepczoscia, Maenardil?
Maenardil
Posty: 31
Rejestracja: 3 maja 2006

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: Maenardil »

Jak czytam gazety to nie znajduję sensacyjnych wieści. Jakiś czas temu, zapamiętałem, bo to w mojej prefekturze, starszy mężczyzna czytał czasopisma non stop w sklepie. Szef mu zwrócił uwagę, to facet wyszedł, a wrócił za chwilę z piłą spalinową. Pogroził obsłudze, zostawił sprzęt przed wejściem i wrócił do lektury. Tak go policja zastała.
Z tego co na sieci czytałem, to w ostatnich 10 latach przestępczość wzrosła o 150%. Powody są, jak zawsze, skomplikowne - kryzys ekonomiczny (mnie się chce śmiać, jak słyszę "kryzys w Japonii" - w porównaniu z Polską..), przemiany społeczne, nieudolność policji. Oczywiście, Japończycy uważają, że to obcokrajowcy są winni tym przestępstwom.
Nie mam przed oczami dokładnych liczb, ale Japonia ma jeden z najniższych na świecie wskaźników. Taka Francja miała 1998 13/100k gwałtów, Japonia - 1.48/100k. Więc nawet ten 150% wzrost niewiele znaczy w liczbach bezwzględnych. Inaczej - to wciąż oznacza, że policja ma ponad 2 razy więcej pracy, ale 3 gwałcicieli zamiast 1 nie jest bezwględnie wielką różnicą. (Podobny wzrost we Francji oznaczałby, że mamy 30 zamiast 13.)
To, że to obcokrajowcy najwięcej przestępstw popełniają, to mit pielęgnowany przez Japończyków. Tak się składa, że jeśli chodzi o zbrodnie, a nie wykroczenia (to ostatnie np. złamanie zasad wizy) to poza Chińczykami czy Brazylijczykami, apończycy najwięcej ich popełniają (a z tych dwóch narodowości wielu jest pochodzenia japońskiego). Ale obcokrajowców częściej aresztują, bo raz, że białego łatwiej zapamiętać, więc świadkowie wskazują, że taki tutaj był. A dwa, że obcy to automatcznie podejrzany - Japończycy w tworzone przez siebie mity głęboko wierzą. A jak aresztują, to pięknie dziękuje, metody pracy japońskiej policji są iście azjatyckie (podobno tylko 2% aresztowanych nie przyznaje się do winy, pomyślcie, czy rzeczywiście 98% aresztowanych jest winnych). Takie rzeczy jak metody działania policji i dziennikarzy (w Japonii nie ma czegoś takiego jak niezależne dziennikarstwo, media to po prostu tuby zaibatsu i rządu), stosunek do II wojny światowej sprawiają, że się przestaje traktować Japonię jako raj. Ale ja bym nie chciał tutaj mieszkać całe życie. Zresztą już ktoś w tym wątku wspominał - skoro było Marcinowi tak wspaniale tutaj, to czemu się wziął i wyniósł do Singapuru? A w ogóle - to czemu wrócił do Polski, skoro tak u nas źle, wg niektórych teokracje się wprowadza?
I tymi podchwytliwymi pytaniami zakończę ^_^.
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: MadSun »

Maenardil, wielkie dzieki za morze cennych informacji. Napisz jeszcze, prosze, jak wyglada sprawa zatrudnienia i zarobkow. Czy latwo obcokrajowcom znalezc prace? Jak mniej wiecej klasuja sie zarobki?
Maenardil
Posty: 31
Rejestracja: 3 maja 2006

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: Maenardil »

Zależy jak znasz japoński. Ale z IV poziomem JLP można pracę "na zmywaku" znależć za circa 1000 jenów na rękę. Normalna pensja na początku to powiedzmy 250 tysięcy jenów, mój kolega zarabiał tyle mniej więcej, firma mu do tego opłacała mieszkanie. Pracował jako informatyk, ile zarabia teraz (bo zmienił pracę), nie wiem. Inny kolega, Polak, pracował w szkole językowej, uczył angielskiego. Zarobki obcokrajowców nie są jakoś różne od zarobków Japończyków, wszystko zależy od tego, co umiesz i jak dobrze znasz japoński. Obcokrajowcy jakich znam, pracują jako nauczyciele (jeśliś native speaker, to bez żadnych problemów znajdziesz pracę), albo własną dzialaność gospodarczą prowadzą. W krajach takich jak Japonia można wyróżnić dwie grupy - wysoko wykwalifikowani specjaliści, którzy nawet nie znaja japońskiego i pracują jako konsultanci, managerowie oraz biedotę, np. Chińczyków, którzy robią głównie w gastronomii. Do tego w Japonii dochodzą nauczyciele angielskiego i inne grupy, np. artyści. (To Ci, którzy mają własną dzialaność gosp.) Bezrobocie w Japonii to 5-6%, a sądzę, że jego wzrost wynika głównie z ruchu na rynku pracy. Już nie ma zatrudnienia na całe życie, więc osoby, które chwilowo pozostają bez zajęcia między jedną pracą a drugą, są widoczne w statystykach.
Niestety, ponieważ jestem studentem, to bardziej znam funkcjonowanie japońskiego uniwersytetu niż rynku pracy. Może tutaj:
http://www.escapeartist.com/japan/japan5.htm
wśród linków znajdziesz jakieś informacje. Są strony z ogłoszeniami firm skierowanymi do obcokrajowców. Z egzotycznych zajęć, to można pracować jako hosto, czyli żigolak w nocnym klubie ^__^. Rekordzista zarobił 3 mln jenów w miesiąc. (Japończyk) Są kluby, w których się mówi po angielsku.
Z pracą trzeba uważać, jak ogłoszenie jest po japońsku, to znaczy non-gaijin only, a nawet jak po angielsku jest też, to mogą się dziwnie patrzeć. A z kolei są firmy, które się nastawiają na obcokrajowców.
Jeśli MadSun chcesz pojechać do Japonii w miarę bez stresu, to polecam monbukagusho, czyli stypendium rządu japońskiego. Starają się o nie różni ludzie np. wraz ze mną aplikowała kobieta, która się zawodowo zajmuje teatrem, tańcem i sztukami plastycznymi. W Japonii chciała się uczyć tańca tradycyjnego.[/url]
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: GrafRamolo »

Tez skladalem papiery na to stypendium ale sie rozmyslilem i w sumie dobze wyszlo. A stypendium jest na 1,5 do 2lata wiec dosc dlugo. I skierowane jest glownie do studentow 4 roku ktorzy chca w japoni robic dyplom lub do osob chcacych robic doktorat.
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: MadSun »

Skonczylem Bezsennosc... i musze przyznac, ze troszke mnie rozczarowala. Spodziewalem sie wiekszej ilosci szczegulow i lepszego zobrazowania realiow. Niemniej jednak uwazam, ze ksiazka jest obowiazkowa lektura kazdego milosnika kraju wschodzacego jena :) .

Jakie warunki trzeba spelnic by zdobyc takie stypendium?
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: GrafRamolo »

Hmm niech sobie przypomne. Chyba nic specjalnego badania lekarskie, wyrazenie woli nauki jezyka, wybranie sobie uczelni, no i jakas tam adnotacja dlaczego chce sie jechac. Bardziej chyba trzeba miec szczescie.
Maenardil
Posty: 31
Rejestracja: 3 maja 2006

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: Maenardil »

Graf, trochę to bardziej skomplikowane jest, proces rekrutacji jest trzyetapowy, po szczegóły najlepiej do źródła:
http://www.buwiwm.edu.pl/

Myślę, że Marcin mógł trochę zapomnieć jak to było, stąd nie ma tyle szczegółów jakbyśmy chcieli. A co masz na myśli, Madsun, mówiąc o lepszym zobracowaniu realiów?
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: GrafRamolo »

Przyznaje sie ze juz nie pamietam dokladnie wiem tylko ze musialem wypelnic dosc dlugi kwestionariusz ale specjalnych wymagan w nim nie bylo.
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: MadSun »

Maenardil pisze:A co masz na myśli, Madsun, mówiąc o lepszym zobracowaniu realiów?
Brak mi szczegolowych opisow wygladu poszczegolnych miejsc na przyklad. Ale wydaje mi sie, ze to dlatego, ze autorowi takie sprawy wydawaly sie oczywiste, a moze sporo zapomnial, choc mam wrazenie, ze spora czesc Bezsennosci.. byla pisana na biezacow w Japonii.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: GrafRamolo »

To jest powiesc nie ksiazka turystyczna, jak dla mnie byla na tyle sprawnie napisana iz nie odczulem tego typu brakow.
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Bezsennosc w Tokiyo

Post autor: MadSun »

To raczej zbior wspomnien i refleksji polaczonych w calosc.
ODPOWIEDZ