Shogun Assassine

Hmm, no chyba wszystko jasne, chodzi o fabularne oczywiscie.

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
Arek San
Posty: 531
Rejestracja: 8 listopada 2004
Lokalizacja: Wrocław

Shogun Assassine

Post autor: Arek San »

Co sądzicie o tej siekance?
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Shogun Assassine

Post autor: GrafRamolo »

Klasyka! to jest wspaniale kino klasy D a moze nawet E w kazdym razie ma to cos (kechup, tanie efekty specjalne, naprawde zli bochaterowie i naprawde dobry gluwny). Druga czesc rozczarowala mnie nie bylo juz tyle akcji, niewiem jak trzecia i czwarta.
Awatar użytkownika
Chifuretsu
Posty: 542
Rejestracja: 30 września 2003
Lokalizacja: Warszawa

Re: Shogun Assassine

Post autor: Chifuretsu »

Rozmawialiśmy już o tej serii (tutaj, pod koniec strony). Podejrzewam, że mówiąc "siekanka", masz na myśli wersję amerykańską.
Obrazek
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Shogun Assassine

Post autor: MadSun »

Niezła "siekanka" jest równiez pod koniec trzeciej części. Itto ,w pojedynke, roznosi w pył małą armię, rzuca bombami, strzela z wózka, wymachuje naginatą. Jednym słowem trup ściele sie gęsto.
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 630
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Shogun Assassine

Post autor: Sakura »

To klasyk hehehe .. ciężko mi się to oglądało.. ale do tego faktycznie trzeba mieć po prostu podejście i tyle a najbardziej mi się podoba wzmianka w Kill Billu vol. 2 o "Shogun assasinie" myślałem że padne ze śmiechu jak poleciały pierwszu słowa filmu, ta cała muzyczka no i to ile razy ta mała to obejrzała.. to było mocne :D ja bym chyba więcej tego niż raz nie obejrzał ale przynajmniej wiem o co chodzi :]

No tak faktycznie już gadka o tym była :/ tak mi się coś znajomy temat wydawał
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Shogun Assassine

Post autor: MadSun »

Po obejrzeniu pierwszej części moje odczucia były raczej negatywne. Po drugiej moje zdanie na temat serii poprawiło się o tyle, ze postanowiłem załatwić resztę odcinków. Po trzeciej pamiętałem już jak nazywa sie główny bohater. Po czwartej, strzelający wózek i naginata, której ostrze wyskakiwało z jednego z jego elementów kostrukcyjnych, przestały prowokować u mnie wybuchy śmiechu. Pozostałe dwie części były dla mnie filmową ucztą. I kiedy już myślałem, że nic mnie nie zaskoczy, na końcu szóstej, ostatni, części Itto zjeżdża po sniegu na wózku, który zamiast kół ma płozy, a za nim podąża chmara samurajów z mieczami w dłoniach...

Szczerze polecam całą serię. Nie tylko z uwagi na rozrywkowość, ale również z uwagi na przyzwoite sceny mieczowe i liczne sieczki z użyciem naginaty, co jest raczej rzadkością.
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Shogun Assassine

Post autor: MadSun »

Obejrzałem Shogun Assassine i na tle oryginalnej sagi jest to po prostu film głupkowaty. Z głowy klanu Yagyu zrobili szurniętego shoguna, skleili jatki z całej serii i wypłycili, a właściwie w ogóle pominęli, wątek wierności zasadom, który był tak istotny w oryginale. Podsumowując jestem rozczarowany.
Awatar użytkownika
Bunny
Posty: 25
Rejestracja: 30 listopada 2003

Re: Shogun Assassine

Post autor: Bunny »

Chała chała i jeszcze raz chała. Ten film to obraza dla Lone Wolfa trylogii, a co dopiero dla mangi. Co do Yagyu, to juz w samej mandze przedstawieni są oni bardzo negatywnie, zaś sami wiemy jakimi bohaterami byli dla japońców :) [zwłaszcza Jubei pogromca demonów i w ogóle]. Ale ten film to chała, naprawdę.. a amerykański dubbing uwłacza wszystkiemu co moze być dobre w filmie samurajskim. Tym co nie widzieli odradzam i zamiast tego polecam , Samurai Assasin - podobny tytul, ale zgoła inny film. Toshiro Mifune obroni się sam :)
ODPOWIEDZ