Co lepsze Kendo czy Kenjutsu??

[lucus]

Witam co jest lepsze Kendo czy Kenjutsu, a może capoeire

[Nebril]

Według mnie pytanie nie ma sensu i może przerodzić się w kolejną wspaniałą (ziew) dyskusję na temat co jest lepsze. Jednak, gdybym miał możliwość chciałbym trenować kenjutsu (napiszę w liście do mikołaja ). A wszystko ma swoje plusy i minusy. Jeśli lubisz współzawodnictwo wybierz kendo. Jeśli chodzi o różnorodność, to chyba jest po równo, bo ćwicząc kendo zapewne będziesz miał możliwość studiowania iaido i jodo, a chyba nie ma dojo kenjutsu, które nie wprowadzałoby do swoich nauk elementów innych sztuk walki. Jednak czasami należy uważać na ludzi, którzy nie są tak dobrzy jak na to wyglądają lub jak pokazują, bo co to za frajda ćwiczyć u kogoś, kto tylko imituje prawdziwego samuraja Co do capoeiry, to się nie wypowiem, bo się nie znam. Na poprzednich zresztą też się nie znam, można powiedzieć, że coś słyszałem

[lucus]

Lubie i współzawodnictwo, ale bardziej sztuke, style czy techniki walki mieczem głównie, ale również też bardzo lubie takie rzeczy ważne w życiu samuraja jak medytacja, stan ducha i tym podobne. Co do Capoeiry myślałem ją ćwiczyć i połączyć, żeby było śmiesznie z różnymi technikami czy stylami walki kataną

[GrafRamolo]

Jeśli chcesz łączyć elementy walki mieczem z akrobatyką to polecam raczej bractwa zajmujące się szermierką filmową i teatralną.

[RKGalery]

Co do Capoeiry myślałem ją ćwiczyć i połączyć, żeby było śmiesznie z różnymi technikami czy stylami walki kataną

Sukces masz jak w banku- co jak co ale śmieszne to to połączenie będzie napewno

[lucus]

No co wyobraźcie sobie takiego zioma który robi motyla i jednocześcnie wszystko i wszystkich na około ciacha. Capoeira uczy jak robić akrobacje, jak walczyć głównie nogami (nawet bym powiedział tylko), ale uczy też uników co by było bardzo ważne przy walce kataną. Wyobrażcie sobie taką sytuację jest sobie samuraj vs 10 jakiś gości. pierwsze robi uniki, później odskok do tyłu i motylem nad ich głowami od razu ich oszałamiajając lub zabijając. Niedość, że fajnie by wyglądało to jeszcze skuteczne

[Gaweł]

ćwiczyć kenjutsu i capoera? zapewne capoera ma kapitalne "właściwości" ogólnorozwojowe, ale zauważ, że capoeristas (nie wiem czy dobrze napisałem) wykonując te wszystkie ewolucje również używa rąk! cały czas nimi balansuje albo się podpiera, myślę, że katana będzie tu tylko przeszkadzać

[GrafRamolo]

Myślę iż to jest właśnie przyszłość

[lucus]

Tak Gawle, ale można używać jednego i drugiego mniej doskonale, albo wyćwiczyć do perfekcji. Myśle, że dało by się wyćwiczyć. Ja na przykładm umie wiele uników. Jeden to na przykład jak w Matrixie te unikanie kul (tylko ja tak unikam jak coś jak z koleegami się bijemy to tak unikam dla zabawy np. kijów jak chcą w pas mnie udeżyć, albo jak rzucamy się grudkami, ale czy nadal to potrafie to nie wiem ostatnio nic nie ćwicze <naraziew się pase ;P>) i wtedy niby też to polega na balansowaniu rękami, ale robiłem to trzymając kij i jeszcze podczas tego uderzałem w kolege (fajnie to wyglądało)

[RKGalery]

Sheeesh...

Zdecydowanie powinieneś zacząć ćwiczyć jedno i drugie (kendo i capoera)- szybko i na własnej skórze załapiesz czemu takie połączenie ma sens tylko w filmach (albo staniesz się odkryciem na miarę epoki czego szczerze Ci życzę).

[Sakura]

No cóż, wydaje mi się takie łączenie poronionym pomysłem.

Ale w internecie jest wiele filmików gdzie ludzie pokazują niestworzone akrobacje z mieczem w ręku, albo te zawody sztuk walki gdzie się kręci i podrzuca kataną oraz robi tysiące cięć na minute.

Prawda jest jednak taka, że wszystkie japońskie sztuki walki opierają się na pewnych ogólnych zasadach. Takie rzeczy jak odpowiednie podparcie dla siły wymagają określonych pozycji i ich utrzymywania. Zresztą niespotkałem się ze szkołą kenjutsu która praktykowałaby wymachiwanie mieczem dla samego wymachiwania. A niestety tak jest, że robiąc jakieś młynki bardziej zagrażamy swojemu zdrowiu i życiu niż przeciwnikowi.
Większość szkół wręcz przeciwnie doprowadzała do jak największej minimalizacji potrzebnych ruchów w walce. Miecz sam w sobie jest zabójczą bronią, zatem wystarczy ciąć najczęściej raz a porządnie.

A takie porządne cięcie to nie machanie przed oczami albo robienie breakdance'a z mieczem w garści. Każdy kto ma jako takie pojęcie o dystansie powinien sobie z tym poradzić

Ale jak chcesz może wyjść z tego coś ciekawego, ale z tego co wiem o tych sztukach walki o których wspomniałeś to muszę stwierdzić, że ciężko będzie po prostu znaleźć jakieś wspólne, styczne techniki które możnaby ewentualnie asymilować z jednego do drugiego. Bo jest zasadnicza różnica w poruszaniu itp.

Powodzenia

[lucus]

wiem. Te techniki . jako same walczenie mieczem (czyt. wymachiwanie tępo mieczem, żeby zadać jak najwięcej ran ) to można by połączyć. Mi chodzi nie tyle o pokonanie przeciwnika co o widowiskowy pokaz . myśle, że to normalne, że jak się walczy na śmierć i życie to nie będę jakiś młynków robił i 100 razy machał mieczem. Z tego co wiem to samuraj był szkolony aby jednym cięciem, czy uderzeniem mógł powalić przeciwnika. W sumie stworzyłem ten temat aby coś podyskutować, poznać wasze zdanie na to i na tamto. Osobiście niestety nie mam jak się zapisać na kenjutsu, co najwyżej kendo czy capoeire, ale wolałbym uczyć się tradycyjnego stylu walki samurajów mieczem i z tego co rozumiem to to by było kenjutsu. Może kiedyś zrobią dojo w Rzeszowie, albo gdzieś równie blisko ode mnie (mieszkam koło przeworska)

Sorry, że dwa z rzędu i to powtarzane (net mi się zawiesił)

[yakubu]

Kenjutsu i capoeira - chyba faktycznie takie polaczenia moga wychodzic tylko Mugenowi z Samurai Champloo ;P

RKGalery - wyczuwam lekka nutke ironii i zupelnie nie wiem czemu. Czyzbys ostatnio wykonal jakas ladna akrobacje w powietrzu podczas zwarcia z Senseiem?

[lucus]

pewnie macie racje (na pewno ). Niestety jeszcze na Kenjutsu długo sobie nie pochodze bo zanim coś zrobią kołomnie to...

[RKGalery]

Yakubu- o dziwo nie poleciałem na podłogę ale nie zawdzięczam tego umiejętnościom tylko szczęściu i miłosierdziu sensei ("...a mógł zabić") .

[lucus]

No to się ciesz, że masz takiego sensei