Suriage

Dział poświęcony własnoręcznemu wykonywaniu broni Japońskiej. Pytania, porady.

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Suriage

Post autor: RKGalery »

Temat związany z moimi rozterkami moralnymi. Trafił do mnie "pacjent" który ma całkowicie nieusuwalny, duży wżer (2-3 mm głęboki, 5 cm średnicy). Ostrze ma naprawdę śliczną hadę ale tak zniszczonego jeszcze nie widziałem. Na dobrą sprawę mam dwie opcje-

pierwsza- zachowawcza: doprowadzić co się da do ładu, zapunktować laką i zostawić.

druga- związana z tytułem. Zachować przednią część ostrza i przerobić na tanto. Obecnie ostrze ma 35 cm, po suriage miałoby 28. Oczywiście nakago poszłoby "na złom".

Co Wy robicie w takich sytuacjach ? Które podejście wydaje się Wam bardziej sensowne ?
Ostatnio zmieniony 29 sierpnia 2007 przez RKGalery, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Suriage

Post autor: GrafRamolo »

Jeśli przerobienie na tanto gwarantowało by iż ostrze będzie w ładnym stanie to przerobił bym na tanto.
Argumentując to tak: nakago nie jest za ładne, nie posiada sygnatury i nie jest wartościowe czyli go nie szkoda. Ostrze widać iż jest mocno zmęczone i jego proporcje są już zachwiane, co widać dobitnie na przewężeniu idącym od połowy ku kissaki. Zaburza to proporcje i nie wygląda ładnie. Możesz zatem mieć nie proporcjonalne wakizashi ze szpetnym defektem, lub ładne tanto bez wad.

Kiedy bym nie robił tego. Kiedy nakago było by bardzo dobre, z ładną patyną lub ciekawą sygnaturą, kiedy proporcje ostrza były by bardzo eleganckie wtedy skrócenie było by zbrodnią.

Oczywiście to tylko moje przemyślenia.
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Suriage

Post autor: RKGalery »

Trochę mnie pocieszyłeś. To pierwsze suriage jakie będę robił i czuję się mocno niepewnie, zwłaszcza że kissaki też było trudne- konieczność przesunięcia czy raczej zrobienia na nowo ji po jednej stronie, wąski hamon przez co trudno cokolwiek zrobić z kształtem sztychu - a że jest zły nie muszę chyba nikomu mówić.

Co w takim razie z "nowym" nakago ? Najchętniej bym je spatynował bo takie świecące jak psie jajca nie do końca trafia mi w gust. Jakieś sugestie czy je potraktować żeby uzyskać ładną powierzchnię ? Pamiętam że pan Krzysztof pokazywał mi współczesne tanto z ładnie opracowanym nakago ale za chińskiego boga nie pamiętam czym je wyprowadzał
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Suriage

Post autor: GrafRamolo »

Gdzieś widziałem stronę firmy zajmującą sie usuwaniem fałszywych mei i nakładaniem ładnej patyny, ale nie mogę sobie przypomnieć gdzie.
Jeszcze wracając do ostrza to różnice w wysokości hamonu też są dość drażniące.

Możesz potraktować nakago gencjaną i poczekać kilkanaście dni nakładając co jakiś czas nową warstwę, powinno ładni ściemnieć, jeśli chcesz starszą patynę to zabezpiecz ostrze i na posmarowane nakago gencjaną popsikaj co jakiś czas wodą, gdy wytworzy się równomierny osad, kilkukrotnie starannie wetrzyj olej odczekaj i znów. Ja używam goździkowego.
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Suriage

Post autor: RKGalery »

Bardzo dziękuję- spróbuję jak radzisz.
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Suriage

Post autor: RKGalery »

Zachowuję się trochę jak panna na wydaniu.

Spędziłem nad ostrzem cały dzień, ratując co się da, szlifując, czyszcząc i łamiąc sobie głowę- doszedłem do wniosku że tak naprawdę nie ma to sensu. Nawet jeśli zrobiłbym suriage to ciągle pozostaną nieusuwalne głębokie wżery na ostrzu. Wrzuciłem finalne fotki do albumu- jedna strona (ta bardziej zniszczona) jest wyprowadzona hazuya i jizuya do prawie finalnej postaci- widać że ostrze było kiedyś dość ładne- niestety zaniedbania zrobiły swoje i w tej chwili ponad to co zrobiłem niewiele więcej jestem w stanie "uciągnąć". Trochę mnie to "kopnęło" psychicznie- to pierwszy przypadek którego całkowicie nie udało mi się odratować. Fakt że nie z mojej winy ale mimo wszystko- żal.

Mam zamiar sprzedać je na allegro po kosztach, jeśli kogoś z was ten inwalida interesuje- chętnie odstąpię. Dziękuję za wszystkie rady.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Suriage

Post autor: GrafRamolo »

Jeśli skrócenie nie wybawiło by go od wad i nadal pozostało by dużo uszkodzeń to nie warto skracać. Za to warto się zastanowić czy nie zostawić sobie jako ostrze użytkowe.
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Suriage

Post autor: RKGalery »

Fotki są w tym samym albumie co w pierwszym poście- możesz zerknąć. Na użytkowe nie zostawiam bo nie mam pojęcia jaki użytek mógłbym z niego robić- chyba testy kamieni a na to szkoda- zawsze ktoś tam może się ucieszyć.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Suriage

Post autor: GrafRamolo »

Miałem na myśli wykorzystanie go do treningów. Ale testy też są dobrym pomysłem.
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Suriage

Post autor: RKGalery »

Jak niektórzy z Was pewnie wiedzą sprzedałem to wakizashi- pojechało do Gdyni, do bardzo miłego człowieka. Dziś dostałem od niego telefon- po wizycie znajomego antykwariusza nabrał on wątpliwości co do jego autentyczności ponieważ ostrze daje się zgiąć. Nie mam powodów żeby wątpić w słowa nabywcy (przyznam że mi nie przyszło do głowy próbować celowego gięcia) ale pomyślałem że warto spytać o Wasze zdanie- sytuacja jest dla mnie o tyle niezręczna że ostatnią rzeczą jakiej mógłbym chcieć byłoby oszukanie (choćby i niecelowe) kogoś kto kupuje ode mnie przedmiot w dobrej wierze.

Zdjęcia leżą na serwerze- ( http://picasaweb.google.com/RKurczewski/Blade03 ) jeśli chodzi o moje zdanie to już same efekty metalurgiczne potwierdzają autentyczność a gięcie się ostrza jest wynikiem tego że jest ono zmęczone (3 mm grubości) a strefa hamonu jest na tyle cienka że sama nie jest w stanie utrzymać ostrza przy dużym nacisku bocznym ale ciekaw jestem Waszych opinii.
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Suriage

Post autor: GrafRamolo »

Nie masz się co przejmować. Ostrze było autentyczne choć oczywiście nie jakiś wysokich lotów. Ale jak napisałeś było już mocno zmęczone i była to resztka ostrza. Ponadto jest to stary miecz a stare miecze z czasem w wyniku krystalizacji metalu miękną i tracą swoje pierwotne właściwości. A ponadto fakt, że daje się zgiąć i zgina się a nie pęka świadczy tylko na plus o ostrzu bo w końcu miecz ma się wyginać a nie pękać pod wpływem sił. Zresztą większość mieczy które miałem była wygięta mniej lub bardziej.
A na końcu możesz śmiało nakrzyczeć na antykwariusza, że zamiast poczytać trochę o broni japońskiej i na tej podstawie wydawać osądy on przeprowadza jakieś niedorzeczne testy które nic nie udowadniają a tylko niszczą zabytki.
Awatar użytkownika
Shirotatsu
Posty: 535
Rejestracja: 28 stycznia 2005
Lokalizacja: Kraków

Re: Suriage

Post autor: Shirotatsu »

Witam,

RK no przykra sprawa wyniknęła.
Ale uważam tak jak Graf, że to raczej kiepski antykwariusz niz nieautentyczne ostrze. Wygląda bardzo przyzwoicie i nosi wszelkie znamiona autentycznosci jakie mogę stwierdzic po zdjęciach.
Problem polega na tym - tak jak słusznie zauwazyłes RK - że, ostrze jest juz zbyt cinkie a hamon bardzo niski i tylko z tych powodów ostrze jest giętkie a strefa utwardzona nie jest w stanie utrzymac go w ryzach. Poza tym to wcale nie jest domaena tylko cienkich ostrzy - ja dosc często muszę prostować ostrza zahartowane i pomimo, że są znacznie grubsze i dobrze zahartowane też je daje się zgiac w celu wyprostowania. Oczywiscie trzeba uzyc zupełnie innej siły i na znacznie krótszym odcinku by do tego doszło jednak daje się to zrobic.

Tak, że nie przejmuj się RK i jakby co to wydaje mi się, że bedzie można poprośić o ekspertyzę Krzysztofa aby uspokoić klienta.

Shiro
Awatar użytkownika
RKGalery
Posty: 616
Rejestracja: 6 września 2006
Lokalizacja: Łódź

Re: Suriage

Post autor: RKGalery »

Cieszę się że podzielacie moje zdanie- sytuacja była nie tyle niemiła co niezręczna bo ktoś tam mi uwierzył a potem powiedziano mu że został oszukany- samodzielne "oczyszczenie się" z zarzutów nie jest w takiej sytuacji łatwe.
ODPOWIEDZ