Jeśli można. To czarne na kuli to smoła grawerska ( czytało się forum )
Grafie tak z ciekawości, jak podgrzewasz kule? No bo chyba nie palnikiem
I czy ten stojaczek co wygląda jak pasek powiązany sznurkiem, to służy ci do pracy, czy tylko do zdięcia?
Tak to czarne to smoła jak słusznie Shouryu wyjaśnił, podgrzewam ją dość zwyczajnie opalarką do farby (oczywiście made in Japan ) Smoła łatwo zapala się i trzeba bardzo uważać!! Opalarka ma idealną temperaturę, szybko rozgrzewa ale nie powoduje jeszcze zapłonu.
Pod spodem to pasek i służy do pracy stabilizuje kulę. W pełni profesjonalna podstawka wygląda inaczej jednak ta była łatwa do wykonania i na razie mi odpowiada.
jak macie pienidze na przesyłki z Japonii i innych krajów to fajnie a tak wogóle nie lepiej tą smołe samemu zrobić ja zrobiłem zgodnie z przepisami podanymi na forum i działa. Ogólnai smołą, gips, kalafonia podgrzać wymieszać koszty minimalne - najdroszsza chyba byłą kalafonia bo kosztowała mnie piwo ( sąsiad elektryk ma taki malutki 10 kg woreczek )
Każdy ma swoje podejście do sprawy, ja jeśli robię lub kupuję coś dla siebie, co wiem, że mi będzie długo służyć lub co będzie mi przydatne do pracy, wtedy nie lubię oszczędzać i sięgam po rozwiązania z górnej półki, jak do tej pory nie narzekam bo dzięki temu praca jest dużo przyjemniejsza i precyzyjniejsza ale jak zauważył Sebastian droższa.
zgadza się Grafie ale od czegoś trzeba zaczynać.
Osobiście kiedyś nie myśłałem, że kupię dłuto za 100 zł. a kupiłem skoro w marketach za 10 zł można coś ala dłuto zakupić . na czyms jednak uczyć się ytrzeba a lepiej na nauke mniej wydawać
No cóż i kolejna różnica ja uważam że na naukę warto wydać każde pieniądze, po potem wiedza i umiejętności zostają ci na zawsze a dobrymi narzędziami lub z wartościowych źródeł nauka idzie szybciej łatwiej przyjemniej i dokładniej. Ale każdy ma swoje podejście do tego i myślę że najważniejsze to dobrać odpowiednio podejście do własnej osoby.
I tutaj również Cię popieram Graf. Ja uważam, że nie ma co robić prowizorki, a już na pewno nie np. w Bonsai bo tam jak złym cięciem popsujesz drzewko to ono jest do wywalenia. Nie upieram się jednak przy tym że zrobienie sobie smoły jest złe, bo się oszczędza , a nie koniecznie traci się na jakości.
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
Jednakże nie ma co dyskutować nad tym np. czy uczyć się na chińskiej podróbce za 50 zł a japońskim Iaito za 5000zł bo skończy się tym, że nabierzemy złych nawyków i później pochwycimy nihonto i się nim zabijemy
"Drogą jest mi jedynie odnosić zwycięstwo, jakąkolwiek bronią" - Miyamoto Musashi.
E spokojnie
jak sam stwierdziłem kiedyś nie kupiłbym dłutka za 100 zł a teraz własnie kupuje te z górnej pułki a nie badziewie. Jednak jak Graf stwierdził smoła to smoła mieszając samemu recepturęmożna uzyskac bardziej klejąca, elastyczna mieszkankę.
Jedno pytanko co do kulki czy przy pracy mimo wszystko nie przesuwa się np. jak będziesz pracował rulcem czy przypadkiemnie wyskoczy
Powiem tak: Klasyczne kule może i owszem ale dlatego zrobiłem sobie własną, która waży ponad 8kg i dobrze mi się pracuje, oczywiście czasem się przesunie ale nie jest to jakoś uciążliwe. Szczególnie że z grubsza obrabiam tsube na kowadle a w kuli to w zasadzie ozdabianie ale nawet przy wybieraniu większych ilości materiału jest bardzo stabilna. (to też kwestia podstawki odpowiedniej, moja mogła by być lepsza ale na razie taka wystarcza).
Tomku napewno masz w okolicy firmu sprzedajace metale koloeowe jak np. ''Tabal'' lub hurtownie elektryczne ( uzwojenia do prostowników i raczej wersje max elektryki ) . Ponadtdo kilka firm sprzedającyh w necie . Osobiście mama w okolicy złom na który trafiają maszyny z fabryk czasem trafia się szyno przewód z miedzi taki płaskownik 3- 6 mm grumości i szerokości około 10 cm długości około 50 cm. .