Miedź mogła się rozpaść bo: podczas topienia dostały się tlenki, by tego się ustrzec należy do tygielka w którym topimy na wiesz dać węgiel drzewny.
Mogła się rozpaść bo podczas kucia nie wyżarzałeś jej. metale kolorowe by były plastyczne trzeba dość często wyżarzać szczególnie mosiądz ten twardy z rodziny "z" ale i z miedzą można przedobrzyć. Albo to nie byłą czysta miedź tylko jakiś stop.
Bison najlepiej lać na wodę ale to trzeba umieć natomiast normalnie, topie się w tygielkach najlepiej grafitowych (dzięki Shiro

) albo jakiś ceramicznych. A wylewasz do wlewaków. Polecam stronę rodent.pl Tylko wlewak należy rozgrzać też przed wlewaniem metalu bo inaczej to nieszczęście.
Podejrzewam że motyw z gałązkami i pieńkami to chodzi o to samo co z węglem drzewnym.
Co do samych odlewów to fakt miedź nie odda detalu i tu trzeba zwyczajnie rzeźbić tak samo jak stal. Ale inne metale najlepiej oddawać do odlewni. Na próbach i błędach stracisz tyle czasu co ta robota będzie warta a i tak nie wyjdzie ci tak dobrze bo nie masz próżniowych maszyn odlewniczych, które obecnie się stosuje i które mają taką dokładność że szok.
Shiro Jeśli chcesz robić shakudo to pamiętaj że musisz dodać czystego złota nie kawałka ze starego pierścionka bo nie wyjdzie. I trzeba bardzo dbać o czystość całego procesu bo tlenki potrafią popsuć wszystko. Ja robię w piecyku elektrycznym i jak najrzadziej otwieram drzwi by jak najmniej było tlenu i wylewam od razu na wodę. Bardzo ładne mi ostatnio wyszło shakudo, patynowało się na naprawdę głęboką czerń i to w sekundę. ( a raz popsułem i mam utopione z 5g złota w bezwartościowej bryłce, która czeka na rafinacje) I polecam używać sprawdzonej miedzi bo to też różnie sprzedają a naprawdę przy shakudo czystość to podstawa. Oczywiście można eksperymentować z odrobiną ołowiu albo innego metalu ale to trzeba robić kontrolowanie. Takie moje małe rady jako że mam trochę błędów za sobą
