Musashi Miyamoto

Znajdziesz tu samuraju wszystko co chciałbyś wiedzieć zarówno o swojej broni jak i o sztuce władania nią.

Moderator: Zarząd

Awatar użytkownika
Yawara
Posty: 51
Rejestracja: 15 maja 2004
Lokalizacja: południe

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Yawara »

mam jeszcze sporą chwilę czasu...wobec tego wspomnę o następnym pojedynku, który jest bardzo ciekawy.

Przedtem jednak słów kilka o życiu Musashi, który w 1599 roku po raz pierwszy angażuje się w życie polityczne kraju, a właściwie w polityczne starcia na miecze.
Jak pamiętamy z historii, rodzina Musashi będąca po stronie koalicji Seigun, walczyła przeciw Tokugawa Ieasu, który był wodzem koalicji Togun.

Kiedy wojska koalicji Seigun rozpoczęły atak na zamek Fushima, Musashi przyłączył się do walki, której zwycięzcą była jego armia.
Później jeszcze uczestniczy w kilku walkach w roku 1600, by następnie wziąć udział w słynnej bitwie pod Sekigahara.

Tu jednak jego armia doznała klęski i Musashi musiał wraz z innymi ocalałymi uciekać przed pościgiem.

Brak jest informacji o Musashi z tego okresu aż do roku 1604, kiedy to ma on już 21 lat.

Słynna powieść Yoshikawa Eiji pt. Musashi jest jakby próbą wypełnienia luki czasowej życia Musashi, ale z uwagi na fikcję literacką, nie jest ona brana pod uwagę w badaniach historycznych.

Wrócmy jednak do roku 1604, kiedy to Musashi pojawił sie w Kyoto, gdzie doszło do walki z członkami rodu Yoshioka.
Należy pamiętać, że słynny Yoshioka Kempo z tego rodu przegrał już wcześniej pojedynak z Musashi. Dlatego też do tego pojedynku stanęli jego synowie, Seijuro i Denshichiro.

Zapis na pomniku z Kokura podaje nam, że Musashi wpierw walczył z Seijuro, następnie z młodszym bratem Denshichiro. Na koniec starł się z synem tego ostatniego Matashichiro.

Pojedynek odbył się Rendaino, w prefekturze Kyoto a rozpoczął się walką z Seijuro. Walka nie miała charakteru pojedynku na śmierć i życie, tylko starcia do pierwszego trafienia.
Musashi pomimo, że uzbrojony był tylko w bokken, powalił przeciwnika jednym ciosem, pozbawiając go przytomności. Po tym ciosie Seijuro długo nie mógł dojść do siebie. Po całkowitym wykurowaniu się zgolił głowę i został mnichem.

Jednak pojedynek był bardzo kontrowersyjny... wg innych źródeł zwyciezcą był Seijuro. Całkiem prawdopodobny jest też remis, gdyż obaj walczący zadali sobie równocześnie uderzenia.

Jak doszło do pojedynku ?
Podobno inicjatorem pojedynku był Matsudaira Tadanao z Echizen. To on własnie miał zaproponować Musashi aby ten wyzwał na pojedynek kogoś ze słynnej szkoły Yoshioka. Musashi jako wasal Tadanao zgodził się natychmiast i był gotów walczyć z każdym z tej szkoły. Pierwszym przeciwnikiem został wspomniany już Seijuro (Naotsuna), następca szkoły. Wg tej wersji wydarzen, Seijuro był uzbrojony w bokken, natomiast Musashi w shinai. Po walce część widzów mówiła o trafieniu Seijuro, cześć o Musashi. Inni znowu widzieli równoczesne trafienie. Wobec tylu sprzecznych opinii Seijuro zaproponował następną walkę. Musashi jednak stwierdził, że już z nim walczył i wygrał, więc musi walczyc z kimś innym.

Wobec tego do walki wyznaczono młodszego brata Seijuro.
I tu mamy znowu do czynienia z kilkoma wersjami wydarzeń.

Podobno pomimo ustalenia miejsca i dnia pojedynku, Musashi nie stawił się nań.
Jednak zapis na pomniku z Kokura inaczej to przedstawia.

Okazuje się, że to Denshichiro, młodszy brat Seijuro wezwał do pojedynku Musashiego z zemście za przegraną brata. Denshichiro do walki stanął uzbrojony w specjalnie przygotowany przez siebie bokken dużych rozmiarów. Jednak w starciu z Musashim broń ta stała się przyczyną tragicznej klęski mlodszego brata. Musashi wpierw pozbawił bokkena a następnie zadał mu jeden cios odebrana bronią, zabijając go na miejscu.

Śmierć Denshichiro spowodowała powstanie całej szkoły przeciw Musashi. Na czele prawie stu osobowej grupy stanął najmłodszy z rodziny Yoshioka, Matashichiro.

Decydujące starcie pomiędzy nimi odbyło się w miejscu zwanym "Pochyła sosna" (Ichijoji sagari matsu), a upamiętnia je postawiony tam pomnik opisujący te wydarzenia.
W pierwszym starciu Musashi przecina prawie na pół młodego Matashichiro, co spowodowało chaotyczny atak jego popleczników, którzy w większości podzielili los swego przywódcy. Wielu z nich widząc pogrom swoich towarzyszy broni, uciekali z pola walki.

Zdarzenie to odbiło sie szerokim echem w okolicy tak jak i nazwisko Musashi.

Zaraz po pojedynku Musashi udał się do Nara, mając nadzieję na spotkanie z mistrzem Yagyu-shinkage ryu, samym Yagyu Muneyoshi lub jego synem Munenori.
Niestety, los mu nie sprzyjał, gdyż obaj przebywali w tym czasie u shoguna, ucząc jego świtę szermierki.

Ale nie zmartwił się za bardzo ich nieobecnością, gdyż w okolicy udało mu się stoczyć jednak pojedynek, w którym okazał się zwycięzcą. Jego przeciwnikiem był ekspert yari z Hozoin ryu.
Po pojedynku spokojnie ruszył dalej w poszukiwaniu przeciwników.

Następne zarejestrowane potyczki Musashiego pochodzą dopiero z roku 1607, kiedy to na swej drodze w prowincji Iga spotkał Shishido Baiken, specjaklistę kusarigama.
Ten przeciwnik takżę trafił na listę poległych po celnym trafieniu tanto w pierś przez Musashi.
Niedługo po tym zajściu Musashi spotkał niejakiego Hatano Jirozaemon Soken, który został jego pierwszym uczniem.

Do roku 1611 Musashi stoczył jeszcze pojedynek z Tsujikaze i Osedo, przedstawicielami Yagyu-shinkage ryu. Oni jednak także nie stanowili przeszkody na drodze Musashi.
Gdy Musashi przebywał w Edo, zawarł tam przyjaźń z samurajem Daidoji Shijuro, wasalem rodu Tokugawa.
Dzięki jego wpływom, Musashi przez ponad 3 lata przebywał w Owari na terenie należącym do shoguna.
Jednak jego starania o pracę nauczyciela kenjutsu spełzły na niczym, a powodem była zbyt wygórowana stawka wynagrodzenia.

to tyle informacji na dziś.... :wink:

pozdrówka :D
ISAKAMAKURA - "teraz jest czas"
(działaj, nawet jak ryzykujesz życie)
Awatar użytkownika
GrafRamolo
Posty: 4000
Rejestracja: 17 listopada 2003

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: GrafRamolo »

co do wedkowania zgadzam sie z przedmuwca nie wypowiem sie...
Awatar użytkownika
Tatsumaru
Posty: 5
Rejestracja: 19 maja 2004
Lokalizacja: południowy wschód

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Tatsumaru »

Witam wszystkich forumowiczów jestm tutaj nowy ale już widze ze to bedzie moje ulubine forum.
I wielki podziw dla Yawara za potencjał wiedzy
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 630
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Sakura »

Nie znacie się na wędkowaniu i tyle...

A co do tematu to może Ty Yawara masz pełniejsze informacje na ten temat gdyż słyszałem opowieść, że Musashi spotkał się z Munenori Yagyu na drodze i staneli przed sobą. Po chwili Musashi powiedział "Ty jesteś Yagyu" a Yagyu odparł "Ty jesteś Musashi" i poszli w swoją drogę... nie pamiętam dokładnie gdzie zapoznałem się z tą opowiastką więc nie mam pewności co do nawet znikomej autentyczności ale możliwe że odnalazłeś coś na ten temat....
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Awatar użytkownika
Yawara
Posty: 51
Rejestracja: 15 maja 2004
Lokalizacja: południe

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Yawara »

Hmm...coś rzeczywiście było takiego gdzieś napisane.... zaraz sprawdzę w moim archiwum... :?:

:)
ISAKAMAKURA - "teraz jest czas"
(działaj, nawet jak ryzykujesz życie)
Awatar użytkownika
Yawara
Posty: 51
Rejestracja: 15 maja 2004
Lokalizacja: południe

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Yawara »

na razie nic konkretnego nie znalazłem .... w sobotę podam parę ciekawostek... może ich nie znacie... :wink:

a teraz uciekam... za kilka godzin do Wawy.... :arrow: .... :(

pozdrówka... :)
ISAKAMAKURA - "teraz jest czas"
(działaj, nawet jak ryzykujesz życie)
Awatar użytkownika
Hatamoto
Posty: 300
Rejestracja: 26 stycznia 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Hatamoto »

CHCEMY WIĘCEJ
CHCEMY WIĘCEJ
CHCEMY WIĘCEJ!......
"Gdy forma zewnętrzna stwarza mozliwość, tresc przyjdzie, aby ja wypelnic"
Awatar użytkownika
Yawara
Posty: 51
Rejestracja: 15 maja 2004
Lokalizacja: południe

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Yawara »

Witam nocnych Marków.... :lol:

Tak sobie pochodziłem po róznych działach forum... jest tu wiele ciekawych teorii i spostrzeżeń...
chciałbym teraz kilka słów odnośnie takich pytań, ktore ktoś tam gdzieś zadał;
uchwyt miecza lewą czy prawą ręką oraz warunki fizyczne przy treningu mieczem i kwestia szkoły Musashiego... tak tylko w kilku słowach na wszystkie trzy zagadnienia :wink:

Wielu zadaje sobie pytanie, jaką rzeczywiście szkołę reprezentował Musashi ?
Mówiąc o stylu który stworzył to używa się kilku nazw : Emmei ryu, Niten Ichi ryu czy też Nito ryu.
Nie wiadomo dokładnie, na bazie jakiego systemu powstała jego szkoła, która różni się formą od wszystkich pozostałych z tego okresu. Nawet w księdze Gorin-no sho nie można nic znaleźć na ten temat.
Fakt, że posługiwał się biegle dwoma mieczami nie jest jednak niczym nadzwyczajnym, gdyż podobne formy były zawarte w Shinto ryu.
Różniły się jednak sposobem posługiwania się nimi. Musashi bowiem doprowadził swój system walki dwoma mieczami prawie do perfekcji, między innymi poprzez fakt posługiwania się zarówno lewą jak i prawą reką w walce.
Tę umiejętność osiągnał jednak Musashi m.in. poprzez swoje dobre warunki fizyczne (siła, wzrost...) oraz doskonałe przemyślenia techniczne, co umozliwiły mu liczne starcia i doświadczenia w boju.
Jak wiemy, Musashi to człowiek dwóch epok, pierwszej burzliwej i drugiej, spokojnej.
Właśnie w czasie tej pierwszej wędrował po kraju i staczał liczne boje z ekspertami różnych szkół i styli.
Tak więc Musashi tworząc własny styl walki mieczem bazował na doświadczeniach wcześniejszych szkół kenjustu.
Przed i w okresie życia Musashiego wielu było takich wędrownych roninów którzy obrali drogę mushashugyo... czyli praktycznego zdobywania wiedzy. Według danych historycznych w Japonii w na początku XVII wieku było ok. 95 tyś. roninów. Jak pamiętamy, początek tego wieku to nastanie długotrwałego pokoju i zarazem historyczny zmierzch wielkich mistrzów miecza, dzięki którym pokój ten nastał !
W okresie Edo w Japonii nastapił ogromny rozwój kenjutsu, co spowodowało, że pod koniec panowania Tokugawa liczba szkół kenjustu przekroczyła 700 !
Jednak nie można zapomnieć, że bazą wyjściową do utworzenia tych szkół był okres sengoku , kiedy to walki były codziennością wymuszającą na walczących coraz to nowe zmiany metod i rodzajów używanych broni.
W tej jakże licznej wtedy grupie walczących nie zabrakło wybitnych postaci, jak chociażby Iizasa Choisai (?-1488) twórcę systemu Shinto ryu (Tenshin Shoden Katori Shinto ryu) do któej należał słynny Tsukuhara Bokuden, czy Aisu Ikosai (1452-1538) założyciela szkoły Kage ryu, po którym pod zmienioną nazwą Shinkage ryu tradycje szkoły kontynuował Kamiizumi Ise-no Mani Nobutsuna. Z kolei jego nastąpcami byli członkowie rodziny Yagyu tworząc nowy styl Yagyu Shinkage ryu.
Nie można pominąć tu słynnego Chujo Nagahide, prekursora systemu Itto ryu.
Historycy podają, że właśnie oni byli prekursorami modyfikowania sposobów walki oraz twórcami pierwszych szkół czy też systemów zwanych RYU. Oczywiście, już wcześniej wielu próbowało tego dokonać, ale dopiero w okresie sengoku powstały ryu które znalazły swoich następców poprzez przekazywanie nowo wypracowanych metod z pokolenia na pokolenie, najczęściej w rodzinie czy klanie.
Jest jeszcze jeden ważny czynnik odróżniający czasy sengoku od czasów Musashiego. Wtedy nie było jeszcze specjalistów posługujących się wyłącznie jednym rodzajem broni.

.... 8) ...
ISAKAMAKURA - "teraz jest czas"
(działaj, nawet jak ryzykujesz życie)
Awatar użytkownika
Yawara
Posty: 51
Rejestracja: 15 maja 2004
Lokalizacja: południe

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Yawara »

Jeszcze jest wcześnie, to wrócę na moment do ojca Musashiego... Simmen Munisai (Hirata Takehito czy też Muni).
Kilka wyjaśnień dlaczego Takehito posługiwał się naziwskiem Shimmen, które także używał Musashi.

Podobno Takehito na rozkaz shoguna Ashikaga Yoshiaki (1537-1597) przybył do stolicy aby stoczyć pojedynek z Yoshioka Kempo. Shogun będący miłsnikiem szermierki lubił sie otaczać wspaniałymi ekspertami w walce mieczem.
Yoshioka Kempo jako mistrz szkoły Yoshioka cieszył się szczególnymo względami shoguna, który zarządził pojedynek na miecze drewniane.
W trakcie pojedynku pierwsze trafienie uzyskał Takehito, któremu shogun nadał tytuł Niezrównanego szermierza pod słońcem.
Po powrocie do swoich włości, jego władca, Shimmen Munetsura wyraził zgodę, aby Takehito mógł uzywać nazwiska Simmen.
Aby było ciekawie, dodam, że żonami Takehito i Munetsura były córki Shimmen Munesada , drugiego władcy na zamku Takeyama, którego adoptowanym synem był Munetsura. Wobec powyższych faktów wynika, że Munetsura i Takehito byli dla siebie szwagrami.

uff.... :)
ISAKAMAKURA - "teraz jest czas"
(działaj, nawet jak ryzykujesz życie)
Awatar użytkownika
Plaargath
Posty: 207
Rejestracja: 9 lutego 2005
Lokalizacja: Katowice

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Plaargath »

Szkoda, że się urwało...

Takie cosik znalazłem : http://wiadomosci.onet.pl/1237852,1292,1,kioskart.html
"Wszechświata nie stworzył żaden bóg ani żaden człowiek, lecz był on zawsze, jest i będzie zawsze żywym ogniem."
Awatar użytkownika
Chifuretsu
Posty: 542
Rejestracja: 30 września 2003
Lokalizacja: Warszawa

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Chifuretsu »

Najbardziej dołujace są komentarze pod takimi artykułami, zaraz się odzywa niedouczona banda na zmianę z wielbicielami szermierki europejskiej :? ...
Obrazek
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 630
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Sakura »

Hmmm jak już zostało powiedziane, wiele rzeczy dotyczących Musashiego to legendy i zniekształcone przekazy... ciekaw jestem jaka była prawda.

A co do komentarzy, to ja już dawno dałem sobie spokój z czytaniem tego typu rzeczy... człowiek zaoszczędza w ten sposób wiele lat na starośc z powodu stresu.
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Awatar użytkownika
Chifuretsu
Posty: 542
Rejestracja: 30 września 2003
Lokalizacja: Warszawa

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Chifuretsu »

Ale fajnie byłoby przeczytac "Musashiego" Eijiego Yoshikawy (resztę jego książek tez, nie mówię, że po polsku, ale na angielski tez tylko 4 przełozono i w Merlinie raczej sie ich nie dostanie), szkoda, że sa takie ciężko dostepne :? .
Obrazek
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 630
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Sakura »

To fakt, chętnie bym dzieło Yoshikawy poznał z własnego doświadczenia. Ciekaw jestem w jakim stopniu film z Mifune jest zgodny z powieścią (bo na jej podstawie powstawał).

W każdym razie z wieloma różnymi werjami się spotkałem, i im więcej jest szczegółów tym bardziej się różnią.
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Awatar użytkownika
Chifuretsu
Posty: 542
Rejestracja: 30 września 2003
Lokalizacja: Warszawa

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Chifuretsu »

Bo Musashi tworzył swoją włsną legendę, nic dziwnego, że mocno przy niej namieszał... A z tego, co sie orientuję, to film jest dosc zblizony do pierwowzoru, w sumie nie bardzo chyba było z czym namieszać :) .
Obrazek
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: MadSun »

Dla mnie ten film jest troszke przeslodzony, wyidealizowany, taka legenda, ale tak chyba powinno byc bo opowieść o życiu Musashego po wielu modyfikacjach stała się legendą.
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 630
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Sakura »

Tak to jest jeżeli w danych czasach obowiązuje głównie ustny bądź listowny przekaz. Wystarczyło że ktoś powiedział Musashi pokonał 5ciu... ktoś przekręcił na 10ciu... a na koniec dobiło do 50 :D

Taka jest słodka prawda, legendy w dawnych czasach powstały naturalnie bo ludzie zawsze mieli skłonność do przesady. Bardzo często historycy z ostrożnością traktują naoczne relacje świadków... bo często lubią przekoloryzowywać fakty a szczególnie własny wkład.

Nie dziwo zatem że legendy o Musashim bywają tak diametralnie różne. Zresztą to mogło powstać na zasadzie lawiny.. czyli wydarzyły się trzy rzeczy.. a potem już wszystko dopisywali do Musashiego i lekko naginano rzeczywistość...

Co do filmu to mi się akurat podobał (dużo Katori ;) ) no i wrażenia miałem zdecydowanie pozytywne.
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Awatar użytkownika
Plaargath
Posty: 207
Rejestracja: 9 lutego 2005
Lokalizacja: Katowice

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Plaargath »

Sakura pisze:Taka jest słodka prawda, legendy w dawnych czasach powstały naturalnie bo ludzie zawsze mieli skłonność do przesady.
Wydaje mi się, że przedstawiłeś nieco uproszczoną wizję słodkiej prawdy. 8) Zgadzam się, że klachanie pirewszej osoby z łańcucha jest o czym innym niż dziesiątej z kolei przekazującej te same informacje. Jest też trochę prawd czysto społecznych i historycznych do przytoczenia, którym nie sposób zaprzeczyć. Jednak wydaje mi się, że to za mało, żeby postawić "bo" z Twego postu. Siłą napędową powstawania historii, historyjek, podań, legend, mitów, mitologii była zawsze głęboko wewnętrzna ludzka potrzeba. Źródło legend jest immanentnie dane każdemu człowiekowi, niezależnie czy jest to osoba skłonna do przesady czy nie i czy jest mniej bądź bardziej krytyczna i racjonalna. I niezależnie od czasów, w jakich żyje. Kiedy konkretna historia pojawia się (zewnętrznie) w momencie, w którym jest taka potrzeba (wewnętrzna) bardziej aktywna, a sama treść historii (zewnętrzna) koresponduje jakoś z innymi potrzebami (wewnętrznymi), no to wtedy nie ma przeszkód, żeby się zaczęło kolejne podanie tworzyć (zewnętrzba treść napędzona jest wewnętrzną potrzebą, w przypadku Musashiego wzmocniona jak w cyklotronie :)). IMHO skłonność do przesady jest kwestią dotyczącą już technicznych aspektów ewoluowania takich historii, a nie dotyczącą podstaw.
"Wszechświata nie stworzył żaden bóg ani żaden człowiek, lecz był on zawsze, jest i będzie zawsze żywym ogniem."
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 630
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Sakura »

Masz dużo racji, ale są przykłady tego że ludzie bardzo często przypisują pewne zasłyszane jedynie informacje pewnym poznanym już schematom.

Jeśli żywa jest wizja wielkiego Musashiego to wiele różnych wydarzeń niewyjaśnionych a wielkich można mu przypisać. Poza tym im taka jednostka jest bardziej znana tym więcej wyjątkowych rzeczy są im wstanie przypisać, ranica niemożliwości jest jakby nagięta.

Jakby ktoś powiedział że jakiś nieznany szermierz rozwalił 20tu ludzi... to choćby to była prawda, wielu będzie to traktowało z przymrużeniem oka. A w przypadku kogoś takiego jak Musashi można by było mówić o 50tce i wielu byłoby takich którzy by brali to za prawdę objawioną.

Nie kłuce się z tym że ludziom potrzebne są legendy, ale fakt ich powstawania często jest opatrzony zniekształceniem subiektywnego przetważania informacji przez pryzmat jednostkowych wyobrażeń. jeśli wyobrazimi sobie że ktoś jest bogiem to i boskie aspekty będziemy mu mogli przypisywać.

Mówi się słusznie że w każdej legendzie można odnaleźć ziarnko prawdy, ale znamienny jest też fakt że w legendach o Musashim można znaleźć dużo wewnętrznych rozbieżności i przeinaczeń, zatem słusznie można twierdzić że duże grono informacji z nich płynących może mieć mały z prawdą związek.
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Awatar użytkownika
Chifuretsu
Posty: 542
Rejestracja: 30 września 2003
Lokalizacja: Warszawa

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Chifuretsu »

Ciągle zapominacie o pierwotnym żródle zakłóceń, czyli samym Musashim :)
Obrazek
Awatar użytkownika
MadSun
Posty: 902
Rejestracja: 13 czerwca 2004
Lokalizacja: Dublin

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: MadSun »

Chifuretsu pisze:Ciągle zapominacie o pierwotnym żródle zakłóceń, czyli samym Musashim :)
Czy myślisz, że Musashi chciał coś zatuszować? Np. swoje chłopskie pochodzenie? :)
Awatar użytkownika
Chifuretsu
Posty: 542
Rejestracja: 30 września 2003
Lokalizacja: Warszawa

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Chifuretsu »

Na przykład, tudziez pomóc budowac własna legendę :) Ale nie mam zamiaru spekulowac w jakim punkcie i stopniu :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 630
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Sakura »

No tak, Musashi też mógł troszkę nakręcić, ale wydaje mi się że społeczeństwo, a dokładniej warstwy średnie same byłyby wstanie wytworzyć taki mit. Takim osobom po prostu przypisuje się przymioty choćby nad ludzkie, a im więcej tych cech w legendzie tym dalej można się posuwać.
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
Awatar użytkownika
Chifuretsu
Posty: 542
Rejestracja: 30 września 2003
Lokalizacja: Warszawa

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Chifuretsu »

OK, ale Ty mówisz cały czas głównie o liczbie jego zwycięstw, a to tylko mała część historii :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Sakura
Posty: 630
Rejestracja: 9 kwietnia 2004
Lokalizacja: Lublin/Kraków

Re: Musashi Miyamoto

Post autor: Sakura »

Ta zasada odnosi się również do takich rzeczy jak pochodzenie... bo wszyscy w końcu mówią że jak to tak on mógłby być chłopem ??

Ewentualnie że się nigdy nie mył... no musiał być wyjątkowy ;)

Potem to w rozłożeniu w latach wydaje plon właśnie w postaci różnych interpretacji faktów.
"Hana wa sakuragi, hito wa bushi"

Obrazek
ODPOWIEDZ